Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poikl

Maz ma szanse na prace za granica pol roku a ja nie wiem

Polecane posty

Gość poikl

nie wiem, czy chce, by jechal. tzn przyjezdzialby  raz na  miesiac... ale nie wiem, czy to dobry pomysl.

Ja pracuje na pol etatu, mamy 4letnie dziecko. 

Maz teraz zarabia 3,620 zlotych netto.

Tam by mial 2,450 euro netto...za miesiac za 190-200 godzin.

czy Wy byscie sie zgodzily na takie cos? maz bardoz che ale widzi, ze ja sie smuce, jest o to chyba troche  zly. ma podjac decyzje do piatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Gość poikl napisał:

nie wiem, czy chce, by jechal. tzn przyjezdzialby  raz na  miesiac... ale nie wiem, czy to dobry pomysl.

Ja pracuje na pol etatu, mamy 4letnie dziecko. 

Maz teraz zarabia 3,620 zlotych netto.

Tam by mial 2,450 euro netto...za miesiac za 190-200 godzin.

czy Wy byscie sie zgodzily na takie cos? maz bardoz che ale widzi, ze ja sie smuce, jest o to chyba troche  zly. ma podjac decyzje do piatku.

Jak dla mnie to albo jadą wszyscy albo nikt. Rodzina powinna być razem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie, zdecydowanie Nie!!!

nie na dłuższa metę, jeśli już to na pół roku żeby dorobić. Bo tak ty sama będziesz ze wszystkim, praca, dziecko, dom do tego tęsknota, brak pomocy, rachunki wszystko na twojej głowie...

jesli mąż tak bardzo chce tam pracować to pomysł o zamieszkaniu z nim i się tam przeprowadź ... młodzi powinni być razem.

moj maz postanowil nas Po pol roku sciagnac Bo nie mogl tak na odległość żyć. Jesteśmy tu razem i jesteśmy szczęśliwi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym nie chciała żeby mój mąż jechał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poikl

Maz mowi, ze naprawde to na pol roku i koniec. ale ja sie obawiam, ze mu sie tam po prostu spodoba.

Belgia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pół roku to fajna opcja. Dorobi sporo kasy, minie jak z bicza strzelił i wróci. Zwłaszcza, że będzie przyjeżdżał w tym czasie co chwilę do domu. Ja bym się zgodziła. Ale to ja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tango

A czego się boisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poikl
16 minut temu, Gość Tango napisał:

A czego się boisz ?

ze nie dam rady, ze on zechce zostac na dluzej, ze kogos pozna,ze ktos go napadnie jakis uchodzca czy cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tina Turner
16 minut temu, Gość poikl napisał:

ze ktos go napadnie jakis uchodzca czy cos

Ty jakas glupia czy co? 

A w Polsce to nikt nikogog nigdzie nie napada??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwww

Dasz radę. Ja sama daje nie wiem jak ale daje. Pracuje na 3/4 etatu mam 2.5 letnie dziecko wszystko od A do z na mojej głowie. Zgodziłam się po narodzinach dziecka ... I niestety widocznie ta więź była za słaba bo dziś nie czuje do tego faceta nic .  Ani pieniędzy z tego nie ma konkretnych ani niczego. A ja jak w kieracie żyje. Z Tym że u Ciebie bardzo dobre pieniądze i jeśli to tylko pół roku to zgodzilabym się. Dłużej nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jesli na stale, to oczywiste ze kogos pozna.Zwiazek na odleglosc sie urywa, w koncu nie bedzie przyjezdzac nawet raz w miesiacu, bo sie przyzwyczai.Znam dwoch (mieszkam za granica) co wyjechali bez rodziny, jeden znalazl babke i z nia jest, drugi tez, ale zona jak sie dowiedziala i byla w drodze, on z nia zerwal.Teraz niby sa przykladnym malzenstwem, ale facet z kolei znalazl lepiej platna prace w Polsce i chce wrocic, zona zostaje bo jej tu lepiej.Nie rozwodza sie, chodzi o prace i kase, beda rozmawiac przez skajpa i czasem sie widywac np w swieta czy na mozliwych chrzcinach wnukow czy slubie corki

Ja wyjechalam za granice jako singielka, na pol roku, ale spodobalo mi sie i jestem juz prawie 10 lat.To wciaga i nie chodzi o prace ani kase.Polskie miasta sa smutne, betonowe, za duzo ludzi, za malo zieleni i wody, halas , stres i zanieczyszczenia.Nie zawsze sie chce wracac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym chętnie wyjechała do pracy w Grecji i tam została. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość poikl napisał:

czy Wy byscie sie zgodzily na takie cos?

Nie: za bardzo bym tęskniła,  seks co miesiąc to zdecydowanie za mało, cały dom i dzieci na mojej głowie.  Jeżeli wyjechać to razem. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pół roku to niedługo, ja bym nie marudziła, Tym bardziej że pracujesz tylko na pół etatu więc spokojnie sama ogarniesz domowe sprawy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FFAA
30 minut temu, Gość Gosc napisał:

a wyjechalam za granice jako singielka, na pol roku, ale spodobalo mi sie i jestem juz prawie 10 lat.To wciaga i nie chodzi o prace ani kase.Polskie miasta sa smutne, betonowe, za duzo ludzi, za malo zieleni i wody, halas , stres i zanieczyszczenia.Nie zawsze sie chce wracac

100 % racji. ja wyjechalam akurat z chlopakiem, na niby max poltora roku, w 2006 i zostalismy. 

od prawie 9 lat jestemy malzenstwem, mamy dziecko, mamy dobre prace, mieszkanie, jestesmy zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Moim zdaniem dobra okazja. Pół roku dasz radę, na dłużej to raczej razem. Masz wątpliwości bo mu nie ufasz? Pocieszę cię - poznać może kogoś nawet idąc do sklepu po bułki na własnym osiedlu, pod twoim nosem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zbrzuchaci w tej Belgii jakąś śniadą i tyle będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościnka

Ja bym się zgodziła bo mamy teraz konkretny cel finansowy - zakup domu. Większe pieniądze bardzo by nam się przydały. Ale gdyby był to wyjazd na dłuższą metę, na czas bliżej nieokreślony to nie chciałabym. Ewentualnie wyjechalibyśmy wszyscy.zdrady absolutnie bym się nie bała. Ufam mężowi a tutaj też może mnie zdradzić jakby chciał 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A czy po tym pół roku będzie mógł wrócić do tej samej pracy? 

Pół roku z przyjazdami co miesiąc to można wytrwać, ale niestety problem jest taki, że wiele naprawdę wiele osób, jak zasmakuje innego życia i pieniędzy, to mówią: a jeszcze z pół roku, a jeszcze z rok... i tak pracują po 5-10 lat, rodzina się rozpada. Pytanie: czy warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość poikl napisał:

Maz mowi, ze naprawde to na pol roku i koniec. ale ja sie obawiam, ze mu sie tam po prostu spodoba.

 Belgia.

Jak mu się spodoba to do niego dojedziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonakierowcy

Nie. Ja mam córkę 5 lat, mąż jest kierowcą międzynarodowym. Jeździł 2 tygodnie w trasie i 3 dni wolnego i znowu potem 2 tygodnie praca.Dziecko nie poznawało ojca,brak więzi.Teraz jeżdzi na 5 dni i weekend jest w domu i lepiej już:) jest okej.Nigdy nie zgodziłabym się aby męża nie bylo miesiac czasu. To po co wychodziłaś za mąż? ja teraz będziesz samotna. Jeszcze miesiąc bez bliskości, no nie wiem na dalszą metę nie wytrzymiesz i oddalicie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hjkll
45 minut temu, Gość zonakierowcy napisał:

Nie. Ja mam córkę 5 lat, mąż jest kierowcą międzynarodowym. Jeździł 2 tygodnie w trasie i 3 dni wolnego i znowu potem 2 tygodnie praca.Dziecko nie poznawało ojca,brak więzi.Teraz jeżdzi na 5 dni i weekend jest w domu i lepiej już:) jest okej.Nigdy nie zgodziłabym się aby męża nie bylo miesiac czasu. To po co wychodziłaś za mąż? ja teraz będziesz samotna. Jeszcze miesiąc bez bliskości, no nie wiem na dalszą metę nie wytrzymiesz i oddalicie się.

Przeciez maz twoj wracal na 3 dni w miesiacu,wiec przeczysz swoim slowom.nie bylo go w domu 4 tyg-wracal na 3 dni..hipokrytka.komus doradzasz,a sama masz tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym dla pieniędzy rodziny nie poświęciła.Mam 6 letniego syna i gdyby tak miał zacząć widywać ojca co miesiąc to by chyba się zapłakał za nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Hjkll napisał:

Przeciez maz twoj wracal na 3 dni w miesiacu,wiec przeczysz swoim slowom.nie bylo go w domu 4 tyg-wracal na 3 dni..hipokrytka.komus doradzasz,a sama masz tak samo

Nic o 4 tygodniach nie pisała, tylko o 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Autorko,a maz  bedzie placil za zakwaterowanie sam czy pokrywa to zaklad pracy ? Wyzywienie ?

Zorientujcie sie lepiej w tych kwestiach i jakie sa koszty zycia w Belgii. Moze sie okazac, ze z tego 2450 euro zrobi sie duzo mniej..

Bilety na samolot by odwiedzic rodzine tez maz bedzie kupowal sam czy sponsoruje firma ?

Ja osobiscie puscilabym meza..

Konkretny cel na co odkladamy kase , realizacja i powrot. 6 miesiecy to nic, zleci zanim sie obejrzysz.

Dzisiejsze technologie pozwalaja na staly kontakt, to juz nie te czasy gdy ludzie pisali listy, nie bylo netu , a telefon byl raz w tygodniu po godzinie..

Tak wlasnie mialam jak moj maz byl przez rok w Iraku 😉

Duzo pozniej wyjechal na niby 2 lata .. wracal 3 razy w roku..

Na poczatku tez tylko listy i telefon w tygodniu, potem byl net i gdau-gadu..

Ogarnialam wszystko sama pracujac na caly etat,przeszlam ciaze i niemowlectwo nastepnego dziecka bez meza..

 

Na dzien dzisiejszy mieszkamy razem poza PL..

Zdecydowalismy, ze ja dolacze z dziecmi do niego i tak sie to nam potoczylo..

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa
2 godziny temu, Gość poikl napisał:

ze nie dam rady, ze on zechce zostac na dluzej, ze kogos pozna,ze ktos go napadnie jakis uchodzca czy cos

puśc go i niech sobie znajdzie jakąś mądrzejszą kobiete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość gosc napisał:

Autorko,a maz  bedzie placil za zakwaterowanie sam czy pokrywa to zaklad pracy ? Wyzywienie ?

Zorientujcie sie lepiej w tych kwestiach i jakie sa koszty zycia w Belgii. Moze sie okazac, ze z tego 2450 euro zrobi sie duzo mniej..

Bilety na samolot by odwiedzic rodzine tez maz bedzie kupowal sam czy sponsoruje firma ?

Ja osobiscie puscilabym meza..

Konkretny cel na co odkladamy kase , realizacja i powrot. 6 miesiecy to nic, zleci zanim sie obejrzysz.

Dzisiejsze technologie pozwalaja na staly kontakt, to juz nie te czasy gdy ludzie pisali listy, nie bylo netu , a telefon byl raz w tygodniu po godzinie..

Tak wlasnie mialam jak moj maz byl przez rok w Iraku 😉

Duzo pozniej wyjechal na niby 2 lata .. wracal 3 razy w roku..

Na poczatku tez tylko listy i telefon w tygodniu, potem byl net i gdau-gadu..

Ogarnialam wszystko sama pracujac na caly etat,przeszlam ciaze i niemowlectwo nastepnego dziecka bez meza..

 

Na dzien dzisiejszy mieszkamy razem poza PL..

Zdecydowalismy, ze ja dolacze z dziecmi do niego i tak sie to nam potoczylo..

 

 

Bardzo konkretnie napisane. Autorko musicie się mocno zastanowić i rozenać jak pisze dziewczyna w cytowana przeze mnie. Pół roku to naprawdę niedużo, a możecie bardzo poprawić waszą sytuację finansową. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość xxx

Jak ktoś już wyżej napisał, gdy mąż poczuje kasę, może nie chcieć wracać. Pytanie więc, czy ty dopuszczasz możliwość wyjazdu na stałe? Tak, na stałe. Bo najpierw jest, że tylko do czasu, jak mały skończy przedszkole, bo się języka nauczy. Później już sam człowiek nie wie, czy wracać, bo przywykł trochę, życie łatwiejsze, wygodniejsze i do PL niedaleko, w końcu to Europa. No a jak pójdzie do szkoły, to przecież na studia tu nie zjedzie - zostaniecie tam na zawsze, bo w przyszłości będziecie chcieli być blisko dzieci i wnuków. Pytanie, czy jesteś na tyle elastyczna, by tam zostać. Bo ja osobiście wolę żyć skromniej u siebie, niż ciut lepiej na obczyźnie. Po latach nie jesteś już typową Polką, bo nie żyjesz w tych realiach, a Belgijką też nigdy nie będziesz. Jednym to nie przeszkadza, a innym tak. Mój ojciec wyjechał "tylko" na 3 lata (bardzo daleko, 25 lat temu). Dołączyliśmy z mamą, ale ona się tam nie odnalazła - bardzo tęskniła. Po roku wróciliśmy bez ojca. Miał dokończyć kontrakt i wrócić. W sumie siedział tam 17 lat. Oczywiście cała rodzina rozpieprzyła się raz dwa i tak jest do dziś. Także wyjazd tylko razem, tylko na określony czas, chyba że przeprowadzka to żaden problem dla ciebie. Jakby mój mąż wyjechał chociażby na pół roku, starałabym się i ja do niego jeździć, aby uczestniczyć w jego tamtej rzeczywistości. Dać namiastkę domu, aby chciał wracać jak najszybciej. Jak go ograniczysz - może ci to wypominać wiele lat. Jaka to branża? Gdzie by mieszkał (mieszkanie samodzielne czy jakiś hotel robotniczy)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×