Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

elizzz12

Zamieszkanie z facetem

Polecane posty

Gość Bimba

A jakieś plany ślubne są?

Czy to ma być konkubinat z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Widzę temat o problemach finansowych kobiety zmienia się w temat przeciwko mężczyzną.

Deklinacja! 

mężczyznOM!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
24 minuty temu, Gość Bimba napisał:

No i sprawa się wyjaśniła!

Ty do życia dołożysz 2 tyś więc on uzna że też dołoży 2 i ani grosza więcej.

Będziecie żyć skromnie, a on bedzi sobie kasę odkładał.

Potem będą o to awantury, potem się rozejdziecie, on będzie miał odłożone sporo kasy a ty nic.

I znowu będziesz zaczynała wszystko od początku.

Gorzej jak zostaniesz z dzieckiem.

Na alimenty wyższe niż 500zł nie licz, jeśli w ogóle będzie płacił.

A nie prościej zacząć więcej zarabiać? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Kiss napisał:

A nie prościej zacząć więcej zarabiać? 😄

Pisałam wyżej ze moja przyszła praca z początku nie jest wysoko płatna. Studiując ten kierunek trzeba iść do pracy żeby zdobyć doświadczenie i zarobić większe pieniądze z czasem. Nic nie przychodzi od razu i on i tym wie. Wie jakie są zarobki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Nikt nie jest przeciwny mężczyznOM, tylko postrzeganiu przez mężczyzn związku jako transakcji handlowej z opcją "przekręcenia wspólnika" na kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
2 minuty temu, Gość Kiss napisał:

A nie prościej zacząć więcej zarabiać? 😄

Chcesz ją wysłać na drugi etat żeby mu dorównała finansowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
2 minuty temu, Gość Bimba napisał:

Chcesz ją wysłać na drugi etat żeby mu dorównała finansowo?

Po pierwsze ja nikogo do niczego nie zmuszam, bo tak naprawdę jej życie mnie nie obchodzi.
Po drugie: a nie prościej zarabiać WIĘCEJ (tak jak napisałam) zamiast więcej pracować? Czy może uważasz, że Autorka to półmózg i cokolwiek by nie zrobiła, nigdy nie znajdzie lepiej płatnej pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy tępe pipy
14 godzin temu, elizzz12 napisał:

Hej! Potrzebuje pomocy, opinii i spojrzenia na tą sytuacje z boku :) 

Jestem z facetem już 2,5 r. Niedługo ze sobą zamieszkamy. Mój problem polega na tym, ze nasze zarobki znacznie się różnią. On zarabia ponad 3 razy więcej niż ja, po przeprowadzce i nowej pracy w nowym mieście moja pensja tez się jeszcze zmniejszy...(nowa branża związana ze studiami i początki są słabe). Odkąd zaczęliśmy być razem mam wrażenie ze zanim zaczęliśmy być w związku kiedy to zarabiałam mniej miałam więcej pieniędzy. Mogłam sobie ze spokojem kupić jakieś nowe rzeczy itd. Teraz? Słabo to wyglada... czasem mama mi coś kupuje i mnie wyzywa ze znowu nie mam kasy, ze mam przestać płacić jak gdzies wychodzimy skoro on tyle zarabia. Nie płace za każdym razem, wcześniej częściej płaciłam, czasem za nas oboje bo było mi głupio, a później na nic nie miałam i mi nie starczało do wypłaty... aktualnie staram się nie płacić ale mimo to, on jest przyzwyczajony do innego standardu. Częste wyjścia, kina, restauracje. Jak jedziemy na jakiś wyjazd weekendowy to płace za siebie za nocleg, jakieś tam jedzenie tez. Szukamy wakacji to tylko 5* .... dołożył mi do wakacji fakt ale oczywiście znowu zawyżyłam kwotę jaka dam radę uzbierać do wakacji i ponownie jestem spłukana... co powinnam zrobić? Dawać tyle ile mogę? Meczy mnie, ze muszę mieć wydzielona każda złotówkę z wypłaty... już miesiąc wcześniej planuje dokładnie wydatki :/ wkurza mnie czasem to, ze jadę do niego, robię zakupy spożywcze i dodatkowo kupuje jakieś rzeczy i które poprosił, maszynki do golenia, jakieś skarpetki itp i czasem jest to kwota 50-100 zł i muszę się upominać.. a jak tego nie zrobię to jestem 100 zł w plecy.. zamiast zostawić gotówkę, dać mi zawsze jest „oddam Ci oddam. Ja mu zawsze oddaje jeśli jest taka sytuacja bo jestem nauczona tego i nie lubię być winna komuś nawet 5 zł. Cały czas tylko liczę kasę... idziemy na zakupy do galerii to kupuje w drogich sklepach mnóstwo ciuchów i się głupio czuje..  meczy mnie ta kwestia :( 

Po hooj rozpíerdalasz kase próbując dorównać komuś kto ma 3X większy dochód? Baby to jednak tępe stworzenia, łatwe w ogłupieniu i manipulacji. Nie masz = PRZESTAŃ WYDAWAĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Kiss napisał:

Po pierwsze ja nikogo do niczego nie zmuszam, bo tak naprawdę jej życie mnie nie obchodzi.
Po drugie: a nie prościej zarabiać WIĘCEJ (tak jak napisałam) zamiast więcej pracować? Czy może uważasz, że Autorka to półmózg i cokolwiek by nie zrobiła, nigdy nie znajdzie lepiej płatnej pracy?

Istnieje możliwość lepszej płatnej pacy ale przyszłe miejsce zamieszkania nie jest wielkie i pracować w innej branży niż studiuje jest bez sensu. Chce się rozwijać w konkretnym kierunku 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
1 minutę temu, Gość Kiss napisał:

Po drugie: a nie prościej zarabiać WIĘCEJ (tak jak napisałam) zamiast więcej pracować? Czy może uważasz, że Autorka to półmózg i cokolwiek by nie zrobiła, nigdy nie znajdzie lepiej płatnej pracy?

Przecież wyraźnie napisała że jest po studiach i w jej branży na początku się mało zarabia!

To ma teraz wg Ciebie rzucić wszystko i zostać fryzjerką bo zarobi więcej?

Czytałeś wątek dokladnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Autorko, jest w planach ślub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeromi
14 godzin temu, Gość Kiss napisał:

Porozmawiaj z nim o tym. Wyjścia są trzy: albo dopasuje swój poziom do Twojego, albo zacznie Cię sponsorowac, albo sie rozstaniecie.

Ciekawe co baba zarabiająca 3X tyle co facet by zrobiła? Pewnie szukała innego faceta który ma 3X tyle co ona. Baby to pustaki do kwadratu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość wy tępe pipy napisał:

Po hooj rozpíerdalasz kase próbując dorównać komuś kto ma 3X większy dochód? Baby to jednak tępe stworzenia, łatwe w ogłupieniu i manipulacji. Nie masz = PRZESTAŃ WYDAWAĆ

Nie chce uchodzić za naciągaczką i ze wszystko musi kupować on. Chciałam żebym tez miała jakiś wkład w nasze wyjazdy/ przyjemności. Faceci nie lubią za wszystko płacić i to zrozumiałe 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Bimba napisał:

Autorko, jest w planach ślub?

W przyszłości jak najbardziej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zero makaronu
4 godziny temu, Gość Kiss napisał:

Ja też mam większe wydatki na wakacjach z facetem 🙂 ja mogę jechać pod namiot, on jest wygodny. Ja chętnie gotuję, bo jest zdrowiej, on woli chodzić do restauracji, a czegoś zdrowego czasem trzeba się naszukać i więcej kosztuje 😛

Zmień faceta, ewidentnie nie pasujecie do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Małżeństwo - wspólne posiłki, wspólne dzieci, wspólne łóżko, wspólne wakacje... Według Was co z finansami? Dla mnie analogiczne do reszty powinno być wspólne. Nie żadne dzielenie rachunków czy rozliczenia procentowe. Jedno konto, dwie wypłaty, dwie karty do konta. Prościej być nie może. Wtedy jest wszystko jasne. Widać na co Was stać a na co nie. Razem decydujecie czy jedzie na takie wakacje czy takie. A może nie jedziecie wcale tylko robicie remont mieszkania, zmieniacie auto itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby to materialistki
1 godzinę temu, elizzz12 napisał:

Wraz z wzrostem wypłaty jest oczywiste ze będę więcej dawała na życie ale nie wiem, czy będę miała pensje taka, abym mogła kupować za ta sama kwotę rzeczy dla dzieci jak on i tutaj jest ten problem. 

Po slubie uważam, ze więcej w życie wkłada ten kto więcej zarabia. Skoro ja np. będę miała 3 tysiące a on 10 to oczywiste, ze większość wydatków poniesie on żeby utrzymać rodzine. Z tego co mówi nie widzę, żeby tak samo uważał i było to dla niego oczywiste. 

Tak jak pisali inni przede mną rozmowa aby rozwiać wątpliwości i postawić sprawę jasno. 

To zarabiaj 20 pasożycie albo zmień faceta na takiego która ma tyle samo co ty. Ale wy kur/wy zawsze celujecie wysoko a potem nie możecie dorównać. Gdyby on miał 3 a ty 10 to by było podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polak
54 minuty temu, Gość Bimba napisał:

Polak nie uznaje czegoś takiego jak wkład procentowy.

Wg polskich facetów kobieta ma płacić tyle samo i nie ważne że ma mniejsze możliwości zarobku, zachodzi w ciążę, opiekuje się dziećmi, robi wszystko w domu.

Ma płacić i koniec!

Czasem zdarzy się wyjątek czyli facet z mózgiem, ale to 1 na 100.

 

A Żyd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seriool
49 minut temu, elizzz12 napisał:

A później awantury ze kobieta o siebie nie dba, zmęczona, nie ma na nic ochoty i pretensje do niej... jeśli facet nie będzie pomagał w kuchni i sprzątaniu to tez uważam, ze skoro ja będę to wszystko robić, to tym bardziej powinien więcej ponosić kosztów. To tez jest praca i obowiązek dodatkowy po pracy, a jak dojdzie dziecko to już Wgl... cieszę się, ze nie tylko ja mam takie spojrzenie na ta sytuacje :) 

Ty niemoto nie potrafisz przeciesz gotować a miotłe to masz na łbie nigdy w rękach. Dobrze się chociaż ruhasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
40 minut temu, Gość Bimba napisał:

Nikt nie jest przeciwny mężczyznOM, tylko postrzeganiu przez mężczyzn związku jako transakcji handlowej z opcją "przekręcenia wspólnika" na kasę.

To jest Twój pogląd. Nie wiem skąd bierzesz takie głupie przeświadczenia. Może czas zacząć obracać się w normalnym towarzystwie, a nie posiczyć na wszystkich facetów świata. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość seriool napisał:

Ty niemoto nie potrafisz przeciesz gotować a miotłe to masz na łbie nigdy w rękach. Dobrze się chociaż ruhasz?

Myślałam ze znajda się tutaj osoby bardziej dojrzałe :) szkoda słów na to. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldor
6 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Widzę temat o problemach finansowych kobiety zmienia się w temat przeciwko mężczyzną.


Może po prostu zostaw faceta w spokoju jak ci tak źle, że dużo zarabia co? Zaraz jeszcze dojdziecie do wniosku, że to wina faceta, że więcej zarabia o niej. 

taaaa ona się go uczepiła i go nie puści dopóki nie trafi "lepszego", baby to jak je/bane małpy, buehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipa do góry dnem
6 godzin temu, Gość Bimba napisał:

Chcesz ją wysłać na drugi etat żeby mu dorównała finansowo?

Nie no, nie rób jaj, on ma dla niej zmienić prace aby mniej zarabiał i będzie gitara, buehehe, baby to tępe pipy od początku dziejów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sruu nie ślub
6 godzin temu, elizzz12 napisał:

W przyszłości jak najbardziej. 

Hoojowo widze ten układ, bo autorka to mega materialistka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seriool
5 godzin temu, elizzz12 napisał:

Myślałam ze znajda się tutaj osoby bardziej dojrzałe :) szkoda słów na to. 

Czyli NIE umiesz nawet gotować? JPRDL, po hooj on cie ma? Chociaż robisz loda z połykiem? Bo serio, DO CZEGO ty mu jesteś potrzebna? Będziesz marudzić tylko i zatruwać eter. Kop w doope takiej niemocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko, porozmawiaj z nim i albo macie mniej więcej wspólny budżet i każdy dorzuca proporcjonalnie do zarobków albo bye bye. Ja powiem Ci, że  jako singielka miałam całkiem spoko życie, kupowałam co chcę w granicach rozsądku, dużo jadłam na mieście, wyjeżdżałam itd. Przyjemnie i wygodnie. Teraz mam faceta od lat, który zarabia dużo więcej niż ja i jakbym chciała równać do jego poziomu, to bym po tygodniu kasy nie miała i jeszcze musiała pożyczać. Przy takim układzie jak Ty masz, to by mnie po prostu nie było stać na takiego faceta. Co ta za atrakcja żyć jak dziad przy bogaczu, gdy samemu można żyć na wyższym poziomie niż z nim.. Może on sobie nie zdaje sprawy, a może ma to gdzieś, bo mój np. zawsze mi chce oddawać za te głupie maszynki i od początku zawsze pytał czy mi kasy nie brakuje, mimo że  wykazywałam oznak biedy i nie płaciłam za wakacje ani restauracje. Zresztą parodia- chłop stek zje, ja jakieś danie za 20-30 zł, świetnie bym na tym wyszła. Jak rozmowa I wyjaśnienie sytuacji nic nie zmieni, to daj sobie spokój. I pamiętaj, że jak facet jest skanerą, to jest tylko gorzej. Mam koleżanki, którym mąż nawet do wydatków na dzieci nie dorzuca.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Autorko, porozmawiaj z nim i albo macie mniej więcej wspólny budżet i każdy dorzuca proporcjonalnie do zarobków albo bye bye. Ja powiem Ci, że  jako singielka miałam całkiem spoko życie, kupowałam co chcę w granicach rozsądku, dużo jadłam na mieście, wyjeżdżałam itd. Przyjemnie i wygodnie. Teraz mam faceta od lat, który zarabia dużo więcej niż ja i jakbym chciała równać do jego poziomu, to bym po tygodniu kasy nie miała i jeszcze musiała pożyczać. Przy takim układzie jak Ty masz, to by mnie po prostu nie było stać na takiego faceta. Co ta za atrakcja żyć jak dziad przy bogaczu, gdy samemu można żyć na wyższym poziomie niż z nim.. Może on sobie nie zdaje sprawy, a może ma to gdzieś, bo mój np. zawsze mi chce oddawać za te głupie maszynki i od początku zawsze pytał czy mi kasy nie brakuje, mimo że  wykazywałam oznak biedy i nie płaciłam za wakacje ani restauracje. Zresztą parodia- chłop stek zje, ja jakieś danie za 20-30 zł, świetnie bym na tym wyszła. Jak rozmowa I wyjaśnienie sytuacji nic nie zmieni, to daj sobie spokój. I pamiętaj, że jak facet jest skanerą, to jest tylko gorzej. Mam koleżanki, którym mąż nawet do wydatków na dzieci nie dorzuca.. 

Nic nie płacisz jak gdzieś  wyjeżdżacie? Mam na myśli np za wykupiona wycieczkę, nie małe kwoty wydane na miejscu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elroy

Baby są je/bnięte, lecą tylko na ziomków z kasą a potem i tak marudzą, LECZCIE SIĘ, macie problemy psychiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yeti żyje
3 minuty temu, elizzz12 napisał:

Nic nie płacisz jak gdzieś  wyjeżdżacie? Mam na myśli np za wykupiona wycieczkę, nie małe kwoty wydane na miejscu. 

On ci niech stawia a ty mu dawaj doopy i połykaj gdy robisz loda, bo gotować przecież nie umiesz. Do czego mu jesteś potrzebna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×