Dlaczego kobieta nigdy nie wykona 1 kroku

Tylko będzie czekać i czekać i czekać, oczywiście mowa o normalnych a nie fankach biegajacych za facetem

Ze strachu, co powie. Wysmieje? 

Wstydzi sie tego, że jej psita śmierdzi.

Kroku w rozkroku? 

21 minut temu, Gość No ja napisał:

Ze strachu, co powie. Wysmieje? 

No popatrz, to tak jak mężczyźni. Najpierw ciągle nas odrzucacie, a potem się dziwicie, że nie zagadujemy.

Przed chwilą, Gość vvv napisał:

No popatrz, to tak jak mężczyźni. Najpierw ciągle nas odrzucacie, a potem się dziwicie, że nie zagadujemy.

W większości przypadków, na takie zachowanie wpływ ma wychowanie. Dziewczynki uczy sie, ze maja byc kobiece, ze mezczyzna to zdobywca, a nie na odwrot.  We wszystkich innych dziedzinach, kobieta może byc wojowniczka ale nie w sprawach damsko-meskich.

Powoli to sie zmienia i bedziecie miec "lepiej".

3 godziny temu, Gość gość napisał:

W większości przypadków, na takie zachowanie wpływ ma wychowanie. Dziewczynki uczy sie, ze maja byc kobiece, ze mezczyzna to zdobywca, a nie na odwrot.  We wszystkich innych dziedzinach, kobieta może byc wojowniczka ale nie w sprawach damsko-meskich.

Powoli to sie zmienia i bedziecie miec "lepiej".

Nie oni, . 

No ale będą mieli chłopaki pożytek z ich córek tak, tak. 

Założycielu tematu, sam stwierdziłeś w swoim poście, że te, które nie wykonują 1 kroku, to te normalne. Dopóki społeczeństwo będzie nastawione w ten sposób, to mało się zmieni.

Bo im świat wbił do głowy, że kobieta nie może się pierwsza odezwać Ciesze się, że faceci zaczynają czegoś oczekiwać i olewają kobiety, które kierują sie takimi bzdetami 

9 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Tylko będzie czekać i czekać i czekać, oczywiście mowa o normalnych a nie fankach biegajacych za facetem

Ja bym chciała ale nie wiem jak to zrobić żeby mu i sobie w pracy jakiś problemow nie zrobić 

1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Ja bym chciała ale nie wiem jak to zrobić żeby mu i sobie w pracy jakiś problemow nie zrobić 

złota zasada mówi by nie robić we własne gniazdo. Odpuść

1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

złota zasada mówi by nie robić we własne gniazdo. Odpuść

Kurde nie za bardzo rozumie ta przenosnie, 

to znaczy? Mam czekać czy co 

Wczoraj przeczytalam tu ze im kobieta wiecej zrobi w podrywaniu,  tym wiecej s'pie'r'd'oli. Czy wy tez tak myslicie?

Tak. Kobieta to ma być kobieta a mężczyzna to mężczyzna. 

A dlaczego kobieta nie ma prawa zdobywac chlopaka, ktorego kocha. Kto to wymyslil ze to musi byc facet.

Piszę za siebie, nie wykonywałam pierwszego kroku, bo faceci zawsze robili to pierwsi. Zbyt wielu umie podrywać, bym zwrociła uwagę na tego, któremu się podobam, a się wstydzi, to zawsze wychodziło po czasie. 

Według mnie ten podział jest głupi. Oboje mamy siebie zdobywać i wtedy jest dobrze.

Tak, oboje musimy siebie zdobywać nawzajem ale na różne sposoby.  Facet podrywa, kobieta kusi.  

To ja jestem zdobywcą, to ja będę przewodził związkowi i to ja będę w przyszłości głowa rodziny. 

2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Według mnie ten podział jest głupi. Oboje mamy siebie zdobywać i wtedy jest dobrze.

Masz prawo tego oczekiwać, ale opierając się na własnym doświadczeniu, wiem, że większość facetów zrobi wszystko by umówić się z kobietą, ktora wpadła im w oko, potrafią być uparci i cierpliwi, pomijając agresywnych, przez których ryczałam, ale to już inny temat. 

8 minut temu, Gość Gość napisał:

Masz prawo tego oczekiwać, ale opierając się na własnym doświadczeniu, wiem, że większość facetów zrobi wszystko by umówić się z kobietą, ktora wpadła im w oko, potrafią być uparci i cierpliwi, pomijając agresywnych, przez których ryczałam, ale to już inny temat. 

Pewnie masz rację. Ja ze swoją jestem właśnie przez, to że nie księżniczkowała tylko wszystko było powiedzmy po równo. Ona była tak samo zaangażowana jak ja. Mam również swoje doświadczenia i wiedziałem, że nie chce wiązać się z osobą za którą będę musiał robić wszystko. Może się myle ale moje 30 lat zycia pokazało mi, że jeśli kobieta nie wykonuje żadnych ruchów tylko czeka, to w związku jest tak samo. To znaczy, że taka kobieta w związku nie ma żadnej inicjatywy, niczego nie proponuje tylko lezy pachnie i czeka, aż się jej pod nos podstawi. Wakacje, wyjścia, progres życiowy, na wszystko czeka. Mnie takie związek nie interesował.

11 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak, oboje musimy siebie zdobywać nawzajem ale na różne sposoby.  Facet podrywa, kobieta kusi.  

To ja jestem zdobywcą, to ja będę przewodził związkowi i to ja będę w przyszłości głowa rodziny. 

raczej sponsorem, uciekającym na ryby od starej despotycznej baby i jej rządów w domu. Młode żony to przyszłe stare teściowe. 

10 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Tylko będzie czekać i czekać i czekać, oczywiście mowa o normalnych a nie fankach biegajacych za facetem

A co masz fanki?

4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Pewnie masz rację. Ja ze swoją jestem właśnie przez, to że nie księżniczkowała tylko wszystko było powiedzmy po równo. Ona była tak samo zaangażowana jak ja. Mam również swoje doświadczenia i wiedziałem, że nie chce wiązać się z osobą za którą będę musiał robić wszystko. Może się myle ale moje 30 lat zycia pokazało mi, że jeśli kobieta nie wykonuje żadnych ruchów tylko czeka, to w związku jest tak samo. To znaczy, że taka kobieta w związku nie ma żadnej inicjatywy, niczego nie proponuje tylko lezy pachnie i czeka, aż się jej pod nos podstawi. Wakacje, wyjścia, progres życiowy, na wszystko czeka. Mnie takie związek nie interesował.

Mówimy o pierwszym ruchu, zaproszeniu na pierwszą randkę, czy ogólnym staraniu się w związku, ja o tym pierwszym. Nie da się równocześnie zaprosić na randkę, ktoś to robi pierwszy. Jeśli chodzi Ci o staranie w związku to zgadzam się, do tanga trzeba dwojga. 

19 minut temu, Gość Gość napisał:

Masz prawo tego oczekiwać, ale opierając się na własnym doświadczeniu, wiem, że większość facetów zrobi wszystko by umówić się z kobietą, ktora wpadła im w oko, potrafią być uparci i cierpliwi, pomijając agresywnych, przez których ryczałam, ale to już inny temat. 

Tak, są uparci i cierpliwi, a potem kobieta ich odrzuca, bo uznaje takiego faceta za żałosnego desperata.

9 minut temu, Gość Gość napisał:

Mówimy o pierwszym ruchu, zaproszeniu na pierwszą randkę, czy ogólnym staraniu się w związku, ja o tym pierwszym. Nie da się równocześnie zaprosić na randkę, ktoś to robi pierwszy. Jeśli chodzi Ci o staranie w związku to zgadzam się, do tanga trzeba dwojga. 

Nie chodzi mi może o sam związek tylko te dalsze spotkania, po 1 randce. 

Tam tam ruuuucham na pierwszej randce jeszcze żadna nie odmòwiła. 

A jak kobieta zaprosi na randke i zaplaci a facet dalej nic ( mimo ze wczesniej wyznawal milosc) to moze probowac jeszcze raz, jesli kocha chlopaka?

10 godzin temu, Gość gość napisał:

W większości przypadków, na takie zachowanie wpływ ma wychowanie. Dziewczynki uczy sie, ze maja byc kobiece, ze mezczyzna to zdobywca, a nie na odwrot.  We wszystkich innych dziedzinach, kobieta może byc wojowniczka ale nie w sprawach damsko-meskich.

Powoli to sie zmienia i bedziecie miec "lepiej".

Mnie nikt nic nie uczyl. Rodzice mieli w doopie

Ja, gdy domyślałam się, że mój rozmówca jest mną zainteresowany, znalazłam go na fejsie i dodałam do znajomych. Wiedziałam, że do mnie napisze. Zaczęliśmy ze sobą pisać, podaliśmy sobie numery telefonu i zaczęły się rozmowy telefoniczne. Wystarczyły nam 3 "niewinne" spotkania i mój facet postawił sprawę "po męsku". No i jesteśmy razem. Dziś planujemy ślub. Uważam, że dodanie go na fb, było tu bardzo subtelnie wykonanym pierwszym krokiem. Potem mi się przyznał, że żałował, że nie wziął ode mnie numeru jak rozmawialiśmy ze sobą pierwszy raz i bardzo ucieszył się jak zobaczył zaproszenie na fb, które było szansą na znalezienie kontaktu do mnie.