Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana ankaa

Nie chcę zajmować się psem tesciowej

Polecane posty

Gość o losie

1. Kto obecnie ponosi i będzie ponosił koszty utrzymania psa? Mam nadzieję, że teściowa przelewa Wam kasę na zakup karmy etc.

2. Dlaczego w ogóle mąż przytachał tego psa do Was? Przecież jest mieszkanie teściowej puste, może pies tam siedziec, a mąż niech przychodzi go karmić i wyprowadzać. Skoro tacy wielkoduszni i wrażliwi  maż i teściowa to czemu zmieniają pieskowi otoczenie i  narażają na traumę?

3. Oddać psa do hotelu dla zwierząt na czas pobytu teściowej w szpitalu i na jej koszt oczywiście.

4. Nie wierzę, ze teściowa nie ma zaufanych sąsiadów, którym mogłaby zostawić klucz do mieszkania, a oni nakarmili i wyprowadziliby psa. Ale po co, lepiej obciążyć syna dokuczając tym samym synowej :/

Zanim psiury mnie wyzwą uprzedzam, ze pisze to jako osoba wychowywana z psami w domu, gdzie pies i jego komfort był ważniejszy niż dziecko. Nie jeżdziliśmy na wakacje gdy byłam dzieckiem, bo nie było komu psa powierzyć, a hoteli dla zwierząt wtedy nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dziewczyno, uspokoj się! Pies Ci przeszkadza, ale to nie powód do takich akcji jak wyprowadzka od męża. Po prostu postaw jakieś warunki, żadnego spania z psem, psa w łóżkach i na fotelach. Wiadomo, że pies brudzi, jest sierść, spacery, może szczeka, ale to żywe zwierzę. Postaw się na miejscu męża, nie dość że jego mama jest chora to jeszcze żona grozi rozstaniem. Widać facet ma serce, zachował się normalnie biorąc psa a Ty powinnaś go wspierać a nie szantażować. Szczególnie, że mieszkasz u niego i chyba nie pracujesz. Sama lubię psy, mam dwa i chociaż czasem mam dość brudu, kiedy wpadną z błotem do domu albo coś nabroja, nigdy nie oddam ich, bo czuję się za nie odpowiedzialna. Gdyby mąż mi takie warunki stawial, to musiałby chyba się wyprowadzić szybciej niż psy. Pies to nie zabawka, że komuś oddasz albo wyrzucisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mieliśmy podobny problem.i pies został uśpiony.   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra
3 minuty temu, Gość gość napisał:

postaw jakieś warunki, żadnego spania z psem, psa w łóżkach i na fotelach.

Komu ma te warunki postawić, psu czy mężowi? Jasne, już to widze jak kundel, któremu latami tesciowa pozwalała urzeowac na kanapach, nagle bedzie słuchał autorki. Mezusiowi łatwo zgrywac dobrotliwego, ale to na autorkę spada opieka. Pewnie mężuś zabiera doopę do pracy a autorka musi cały dzien siedziec z tym psem, karmić, wyprowadzać, bo jak tego nie zrobi to pies może ze złości nasikac na dywan, przecież nie będzie czekał 8-10 godzin z pełnym pęcherzem aż mąż autorki go wyprowardzi. Dodatkowo już widzę jak autorka nie pozwala mu wejśc na fotel lub próbuje go zgonić z fotela a on na nią warczy! Miałam takiego psychicznego psa, co potrafił ugryźć rękę która go karmi, jak się chciało go wygonić z kanapy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Mieliśmy podobny problem.i pies został uśpiony.   

O ty qrvo. Oby ciebie ktos uspil na stare lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa
13 minut temu, Gość o losie napisał:

1. Kto obecnie ponosi i będzie ponosił koszty utrzymania psa? Mam nadzieję, że teściowa przelewa Wam kasę na zakup karmy etc.

2. Dlaczego w ogóle mąż przytachał tego psa do Was? Przecież jest mieszkanie teściowej puste, może pies tam siedziec, a mąż niech przychodzi go karmić i wyprowadzać. Skoro tacy wielkoduszni i wrażliwi  maż i teściowa to czemu zmieniają pieskowi otoczenie i  narażają na traumę?

3. Oddać psa do hotelu dla zwierząt na czas pobytu teściowej w szpitalu i na jej koszt oczywiście.

4. Nie wierzę, ze teściowa nie ma zaufanych sąsiadów, którym mogłaby zostawić klucz do mieszkania, a oni nakarmili i wyprowadziliby psa. Ale po co, lepiej obciążyć syna dokuczając tym samym synowej :/

Zanim psiury mnie wyzwą uprzedzam, ze pisze to jako osoba wychowywana z psami w domu, gdzie pies i jego komfort był ważniejszy niż dziecko. Nie jeżdziliśmy na wakacje gdy byłam dzieckiem, bo nie było komu psa powierzyć, a hoteli dla zwierząt wtedy nie było.

Popieram Twoją opinię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna baba

9 tydzien i nie masz sily odkurzac? xD 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos

Oby was los doswiadczyl tak jak zyczycie temu psu  .. Karma wraca   i to nie jest bajka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

Ma tesciowa za to syna by mogl sie psem zaopiekowac. To tylko pies... Nie rozumiem autorko co sie rzucasz. W 9 tygodniu takie ciezkie jest odkurzanie? Poza tym naprawde nie musisz robic tego codziennie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Niech mąż uśpi psa. Jak jest stary to tak go nie wezmą do schroniska.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Niech mąż uśpi psa. Jak jest stary to tak go nie wezmą do schroniska.  

Ciebie uspic, mendo. Tylko zabierasz niepotrzebmie tlen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość załamana ankaa napisał:

jak mam codziennie czekać do 15.30 aż książę łaskawie wróci z roboty.

Hmmm, mozesz w sumie poprosic meza zeby do pracy nie chodzil... 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość załamana ankaa napisał:

Moja teściowa bardzo poważnie zachorowala, jest w szpitalu i prawdopodobnie już tam zostanie. Teściowa ma psa i mój mąż go zabrał do nas do domu. To jest mały kundel, dość włochaty i wszędzie zostawia swoją sierść, wchodzi na fotele i 4 razy dziennie chce na spacer. Nie chcę tego psa w naszym domu, nie lubię go i nigdy nie chciałam mieć psa ale mąż nie chce go nigdzie oddać bo jest do tego psa bardzo przywiązany. Ja jestem w 9 t ciąży i nie mam siły odkurzać co godzinę bo wszędzie lata sierść a mąż mówi, że przesadzam i można odkurzać rzadziej, on to zrobi jak wróci z pracy. Tylko, że mnie szlag trafi jak mam codziennie czekać do 15.30 aż książę łaskawie wróci z roboty. Boje się pasożytów i chorób i uważam to za nieodpowiedzialne, że sprowadza teraz do domu kundla. Pokłóciłam się dzisiaj strasznie z mężem bo mu powiedziałam, że jeśli do jutra ten pies nie trafi do schroniska to ja się wyprowadzam. 

Zdecydowanie przesadzasz. Obawiasz się pasożytów od psa? Weź go na badania do weterynarza, psy nie stanowią zagrożenia dla kobiet w ciąży. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laufer81
1 minutę temu, alicjamagiczna napisał:

Zdecydowanie przesadzasz. Obawiasz się pasożytów od psa? Weź go na badania do weterynarza, psy nie stanowią zagrożenia dla kobiet w ciąży. 

Chcialabym chciala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

Najlepsze jest to że jest w 9 tygodniu ciąży i nie ma siły odkurzać 😄 śmieszna jesteś autorko, nie pracujesz, do tego jesteś mega leniem. Ja na miejscu Twojego męża powiedziałabym Ci, że droga wolna. 

A co do usypiania, nie wierzyłabym w to raczej bo żaden weterynarz nie uśpi zdrowego zwierzęcia. Tak czy siak, myślę że odpowiednie fundacje i toz zainteresowałyby się tematem jak ktoś będzie tak szczekał ochoczo, że uśpił swojego psa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

Siedzenie całe dni w domu szkodzi ci na głowę. A ten 9 tydzień to nie rozśmieszaj nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Niech mąż uśpi psa. Jak jest stary to tak go nie wezmą do schroniska.  

Skoro maz nie chce usypiać to po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nansn

I jeszcze ta leniwa buła pisze, ze „mam prawo, jestem w ciazy” ledwo została zapłodniona a już poleciała do lekarza po zwolnienie i siedzi na Kafe na koszt podatników bo jej się tłustego zada nie chce do roboty ruszyć. I wymyśla sobie problem na każde rozwiązanie bo przecież zbrzuszona to jej wszystko wolno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja

Autorko a może to chodzi o to,że to jest pies teściowej? Nie pałasz do niej sympatią i mimowolnie przelewasz swoją niechęć na tego zwierzaka.  Gdyby należał nie wiem do jakiejś ciotki czy kuzynki nie stanowił by takiego problemu?

Dla tego psa to też jest trauma,jest w obcym domu i cały dzień przebywa z osobą wrogo do niego nastawioną. Pies to czuje. 

Twoja teściowa nie pojechała przecież na wczasy,nie podrzuciła wam tego psa złośliwie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorka pisze, że teściowa ciężko zachorowała i prawdopodobnie zostanie w szpitalu, więc można się domyśleć, że już z tego szpitala nie wyjdzie. Każda ciąża jest inna, więc dlaczego negujecie jej samopoczucie? Może faktycznie się źle czuje, przecież 9 tydzień to początek 3ciego miesiąca, kiedy niektóre kobiety mdleją i rzygają. Inne chodzą jak zombi, są tak zmęczone.

Autorko ja nie widzę tutaj większego problemu w psie, a w zachowaniu tego psa i zachowaniu męża. Straszysz męża wyprowadzką, a może postrasz męża, że jak nie pójdzie do weta, to ty pójdziesz, ale psa uśpić. To, że mąż z tym psem spał jak mieszkał z matką, to nie znaczy, że ty musisz. Jesteś w ciąży i się po prostu boisz. I po uj zamiatasz i odkurzasz jak mężuś jest w pracy? Przecież on nie jest w stanie zobaczyć ile tego się wala po podłodze i łóżkach, to cie będzie w tej materii ignorować. 8 godzin bez sprzątania nie potrafisz wytrzymać? A niech widzi ile tego jest. Uświadom, że za pół roku w domu będzie noworodek i te kłaki będą się unosić nad twarzą dziecka i tyle. Mąż psa z domu nie wyrzuci, ale do jasnej cholery wychować go chyba może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 godzin temu, Gość ktos napisał:

Oby was los doswiadczyl tak jak zyczycie temu psu  .. Karma wraca   i to nie jest bajka 

Nie,nie,to nie jest bajka,hahhaaha,qrwa w co wy jeszcze tłumoki wierzycie. A psa oddac komus najlepiej . Tylko znajdz głupiego co psiura wezmie do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Serio? Jego mama poważnie zachorowała,  traci ją.  A Ty się o odkurzanie na początku ciąży kłocisz? To wstaw bramke w drzwi pokoju, w ktorym przebywasz. A co, jeśli pewnie to dnia lekarze powiedzą,  że ja wypisują,  bo nic już nie zrobią? Też trzeba będzie się kobieta zająć. 

Lep iej pomysł o tym, jak wesprzeć męża w tych trudnych chwilach,  a nie rób mu awantur. 

Nikt jeszcze od złapania rury od odkurzacza nie umarł, ani ciąży nie stracił. Ludzie mają zwierzęta,  dzieci i równocześnie są w ciąży i też wszystko ogarniaja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana ankaa
30 minut temu, Gość gość napisał:

Straszysz męża wyprowadzką, a może postrasz męża, że jak nie pójdzie do weta, to ty pójdziesz, ale psa uśpić. 

Szczerze mówiąc to dzwoniłam w piątek do paru weterynarzy ale żaden się nie zgodził uśpić psa bo jest zdrowy i ma 7 lat. 

 

8 minut temu, Gość Gość napisał:

Serio? Jego mama poważnie zachorowała,  traci ją.  A Ty się o odkurzanie na początku ciąży kłocisz? 

Żona powinna być ważniejsza od matki a jeśli nic nie zrobi z tym kundlem to straci jeszcze żonę.

 

51 minut temu, Gość Alicja napisał:

Gdyby należał nie wiem do jakiejś ciotki czy kuzynki nie stanowił by takiego problemu?

Nie lubię mojej teściowej i nie mam zamiaru zajmować się jej psem. Gdyby ten pies był kuzynki to bym to jakoś przeżyła.

 

11 godzin temu, Gość o losie napisał:

. Kto obecnie ponosi i będzie ponosił koszty utrzymania psa? Mam nadzieję, że teściowa przelewa Wam kasę na zakup karmy etc.

Nie przelewa bo według męża " jest na morfinie i mało kojarzy", co jest w sumie dobrą wymówka, by za durnego psa nie płacić.

 

11 godzin temu, Gość o losie napisał:

Nie wierzę, ze teściowa nie ma zaufanych sąsiadów, którym mogłaby zostawić klucz do mieszkania, a oni nakarmili i wyprowadziliby psa. Ale po co, lepiej obciążyć syna dokuczając tym samym synowej 😕

Dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość załamana ankaa napisał:

 1-Szczerze mówiąc to dzwoniłam w piątek do paru weterynarzy ale żaden się nie zgodził uśpić psa bo jest zdrowy i ma 7 lat. "

2-Żona powinna być ważniejsza od matki a jeśli nic nie zrobi z tym kundlem to straci jeszcze żonę.

 

3-Nie lubię mojej teściowej i nie mam zamiaru zajmować się jej psem. Gdyby ten pies był kuzynki to bym to jakoś przeżyła.

 

4-Nie przelewa bo według męża " jest na morfinie i mało kojarzy", co jest w sumie dobrą wymówka, by za durnego psa nie płacić.

 

5-Dokładnie.

1- Oczywiście, że nie uśpi, ale mężowi powiedzieć tak można. Prawda jest taka, że jak się chce, to się załatwi.

2- Trochę się zagalopowałaś. Jak twój mąż miałby na pieńku z twoją matką, to też byś po matce jeździła, bo mąż jest ważniejszy od twojej matki? Tu się powinnaś nieźle je/bnąć w łeb.

3- No popatrz, czyli jednak to nie pies stanowi problem, a to czyj on jest. I co z tego, że nie lubisz teściowej? Psa trzeba od nowa wychować i tyle. Pies jest jak dwuletnie dziecko. Wyjaśnię, bo jeszcze nie jesteś matką. Jak pozwolisz swojemu dziecku skakać po łóżku w swojej sypialni, to będzie skakać. Jak nie pozwolisz tego robić u babci, albo koleżanki, to tego robić nie będzie. Pies przyzwyczajony do łażenia po kanapach u swojej starej pani, nie oznacza, że nie da się mu tego zabronić u nowej pani. kupujesz mu legowisko i tam ma leżeć i spać. Jak pies nie ma swojego kąta, to zabiera kawałek kąta swojej pani.

4- Wymówka, żeby nie zapłacić za karmę? Ty się dobrze czujesz? Bo to zakrawa o prowokację i możliwe, że tak jest.

5- Może na kilka tygodni sąsiedzi by psa wzięli, ale z tego co piszesz, teściowa długo nie pociągnie, to ten pies i tak wyląduje u was. Przygotuj się na 10 lat życia z psem, bo mąż tego psa nigdzie nie odda. To będzie tak naprawdę żywa pamiątka po jego matce. No i już widzę, jak się wyprowadzasz i dajesz sobie później radę sama z roczny dzieckiem, kiedy praca wezwie. Alimenty od męża i 500+ niekoniecznie pokryją wszystkie wydatki.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana ankaa
6 minut temu, Gość gość napisał:

Oczywiście, że nie uśpi, ale mężowi powiedzieć tak można. Prawda jest taka, że jak się chce, to się załatwi.

Czyli jak dam weterynarzowi w łapę to psa da się uśpić? I powiedzieć mężowi że np zachorował albo uciekł?

 

6 minut temu, Gość gość napisał:

Wyjaśnię, bo jeszcze nie jesteś matk

Jestem matką, jestem w ciąży, czytanie ze zrozumieniem ...

 

6 minut temu, Gość gość napisał:

Przygotuj się na 10 lat życia z psem, bo mąż tego psa nigdzie nie odda. Tobędzie tak naprawdę żywa pamiątka po jego matce.

Nawet mnie nie strasz, nie wytrzymam 10 lat z zapchlonym siersciuchem, to już wolę być samotną matką.

 

6 minut temu, Gość gość napisał:

No i już widzę, jak się wyprowadzasz i dajesz sobie później radę sama z roczny dzieckiem, kiedy praca wezwie. Alimenty od męża i 500+ niekoniecznie pokryją wszystkie wydatki.

To wrócę do rodziców na wieś, mają duży dom i pomogą mi z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Szkoda że to nie jest pies twojej mamusi ;).Nie miałabyś wtedy żadnych oporów aby został z wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość załamana ankaa napisał:

Czyli jak dam weterynarzowi w łapę to psa da się uśpić? I powiedzieć mężowi że np zachorował albo uciekł?

 

Jestem matką, jestem w ciąży, czytanie ze zrozumieniem ...

 

Nawet mnie nie strasz, nie wytrzymam 10 lat z zapchlonym siersciuchem, to już wolę być samotną matką.

 

To wrócę do rodziców na wieś, mają duży dom i pomogą mi z dzieckiem.

No w końcu, najlepsze rozwiązanie, wracaj na swoją wieś, tam są psy na łańcuchach podwórkowe. A i wieś taka "czyściutka" hahahaah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek

Chłop będzie miał z Tobą prze...stanę jesteś poprostu wredna obym się mylił ale chyba ze sobą za długo nie wytrzymacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana ankaa
39 minut temu, Gość gość napisał:

Szkoda że to nie jest pies twojej mamusi ;).Nie miałabyś wtedy żadnych oporów aby został z wami.

Moja mama nie trzyma w domu pchlarzy darmozjadów.

 

29 minut temu, Gość Gość napisał:

A i wieś taka "czyściutka" hahahaah

Moi rodzice nigdy nie mieli zwierząt za wyjątkiem kurek a kurki są akurat czyste i pożyteczne bo znoszą jajka. Z psa nie ma wiekszego pożytku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora

To raczej prowokacja dla wielbicieli psow, ktorzy kazdego czlowieka wyzwaliby od najgorszych, jezeli nie kocha ich "czlonkow rodziny". Wychowalam sie z psem/psami i dlatego nigdy nie zgodzilabym sie na psa w moim domu. Nie pozwolilabym nawet nigdy polizac sobie reke przez "czlonkow rodziny", ktorzy liza swoje genitalia, wachaja kazde gowno (i nieraz chetnie zjadaja).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×