Czy kobieta zostawi swojego przeciętnego faceta dla przystojniaka

Który sie jej bardzo podoba fizycznie ?

Tak.

Jeśli kobieta jest z mężczyzną, który nie jest przystojny, to znaczy, że żaden inny jej nie chciał, a jednocześnie ten nieprzystojny daje jej jakieś korzyści (np. finansowe). W momencie, gdy pozna przystojniaka, który będzie nią zainteresowany, bez wahania zacznie zdradzać albo od razu zakończy związek.

A tu zagwozdka: mój facet nie jest przystojny, a bardzo podoba mi się fizycznie I miałam wiele okazji by związać się z kimś innym. Kiedy go poznałam, zarabiał mniej niż ja.

Takie prawdopodobieństwo istnieje. Ale to nie jest takie zero-jedynkowe w przypadku kobiet. Zależy też w jakim momencie ten przystojniak pojawiłby się na horyzoncie. Jeśli np. zacząłby ją podrywać w momencie, gdy kobieta ma w swoim związku kryzys, jej partner jej nie zauważa i nie komplementuje, to bardzo możliwe, że by wówczas skorzystała z okazji. Kobieta jest najbardziej podatna na zdradę w momencie, gdy czuje się samotna i niedoceniana w związku. Jeśli facet zaspokaja ją fizycznie i mentalnie, to szanse, że ulegnie innemu drastycznie maleją, co nie znaczy, że nie jest to niemożliwe. Czasem to, że się staje na głowie by drugą osobę uszczęśliwić nie wystarcza, by ją przy sobie utrzymać. Niestety zawsze może pojawić się na horyzoncie rywal, który będzie "lepszy" i nic na to nie można poradzić. Tylko od osoby, która jest "kuszona" zależy jak potoczą się dalsze losy. Logika podpowiada: "bierz fajniejszego" a serce tego, którego kocham, więc szanse obiektywnie oceniam 50/50    

Ile lat i skąd

A czy facet zostawi swoją przeciętną kobietę dla ślicznotki?

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A czy facet zostawi swoją przeciętną kobietę dla ślicznotki?

Jeśli ją kocha, to nie.

Jesli kocha to nie zostawi

1 minutę temu, Gość vvv napisał:

Jeśli ją kocha, to nie.

No pewnie, zachowa się jak przykładny mąż i "tylko" ją zdradzi

Jak kocha i zależy to nie zostawi i nie zdradzi .

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A czy facet zostawi swoją przeciętną kobietę dla ślicznotki?

Nie

Kobiety uwielbiają przystojnych, wystarczy obejrzeć wyspę miłości na Polsacie, tylko 2-3 najprzystojniejszych ma powodzenie, reszta facetów wcale i są odrzucani choć wyglądają calki dobrze ale nie tak jak ci naj. Kobiety tak mają, taka natura, jeden facet może pokryć 100 kobiet. Ludzie to prymitywne zwierzęta a kobiety są wpisane w wąskie ramy w swoich działaniach

2 minuty temu, Mizo napisał:

No pewnie, zachowa się jak przykładny mąż i "tylko" ją zdradzi

Nie zdradzi.

Ja bym zdradził swoją dziewczynę, ale tylko dlatego że jak już ona by mnie zdradziła to żeby tak nie bolało, tak to bym nigdy nie zdradził ale nie moja wina że kobiet zdradzają dla przyjemności/sportu

Mnie facet zostawił a mówił że kocha i mu zależy 

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Mnie facet zostawił a mówił że kocha i mu zależy 

To znaczy, że tylko tak mówił. Mężczyzna, który kocha i któremu zależy, nigdy nie zdradzi.

Ale pamiętajcie, że obie strony muszą dbać o związek, więc jeśli zaniedbujecie mężczyznę, to on może was kochać i jednocześnie zdradzać.

6 minut temu, Gość Gość napisał:

Mnie facet zostawił a mówił że kocha i mu zależy 

Kłamał. Ty najwyraźniej byłaś tylko kobietą "przejściową" a w międzyczasie facet szukał lepszej. To takie typowe zachowanie dla samców... nigdy nie zrezygnują z "polowania", ale zawsze się zabezpieczą, żeby nie zostali z niczym

Przed chwilą, Mizo napisał:

nigdy nie zrezygnują z "polowania", ale zawsze się zabezpieczą, żeby nie zostali z niczym

To tak jak kobiety.

No właśnie kobiety nie są lepsze w tym zakresie

Facet zostawia a później wraca tylko po co

Ja jak wierna to jednemu i nie zdradzam i nawet nie myślę o tym zdrady ma się w genach albo w naturze.

Umiłowanie na 1 miejscu. A na drugim wygląd. Tak jest u mnie :)

Nie zostawiłabym swojego mężczyzny dla żadnego. Ale on jest dla mnie taki, że wydaje mi się, że żaden inny taki nie będzie i że do żadnego nie będę czuła tego, co do niego i żaden nie będzie mi taki bliski i taki mój jak on.

Ja gdybym była w związku z normalnym, przeciętnym chłopakiem to bym darzyła go uczuciem. ale gdyby w trakcie mojego,,związku" pojawiłby się jakiś super hiper przystojniak to bym się z nim umówiła, ale zadałabym pytanie jakie by miał plany wobec nas mnie, gdyby miał ambitniejsze to bym najpierw pogadała z tym przeciętnym o wszystkim.

gdyby był taki.. eh. rób jak chcesz" to bym się nie zastanowiła ani chwili, tylko bym zostawiła. to znaczyłoby że mnie nie kocha. gdyby się wkurzał to bym to przemyslala

Byłam i będę zawsze w związku tylko z mężczyzną, który mnie pociąga, którego cenię, lubię i czuję coś do niego. To implikuje, że gdy pojawia się ktoś inny na horyzoncie, to nie rzucam go dla niego, bo jestem z kimś z kim łączy mnie więź. To uczucie nie bazuje na obiektywnej ocenie atrakcyjności, a na wspomnieniach wspólnych chwil, na takich małych szczególikach i głupotkach, które razem przeżyliśmy.

Jedyną opcją na taki ruch z mojej strony, jest sytuacja, gdy mój związek byłby w rozsypce, uczucia wygasłe i nijakie. Wtedy nie potrafię ręczyć, czy nie poszłabym po prostu szukać wrażeń, zmęczona "związkiem" tylko z nazwy. A wiadomo, że zawsze takie "związki" troche się ciągnie, bo żal skończyć i ma się ślepą nadzieję.

Trzeba wiązać się z nieprzeciętnym bez konkurencji