Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Iga

Lot z nowordkiem

Polecane posty

Gość Laku
3 godziny temu, Gość Iga napisał:

Jeśli przeczytasz moje wcześniejsze odpowiedzi zobaczysz że sama mam wątpliwości, zadałam tylko pytanie Żeby się dowiedzieć w jakim wieku dziewczyny latały. Niemam dzieci, niewiem w jakim wieku się lata. Nerwy? Denerwują mnie głupi ludzie, fakt ale generalnie i tak zrobię jak będę uważać. 

A jeśli będę mieć zakrzepicę za 3 miesiące to wtedy założę nowy wątek 😂😂😂

Sorry, ale zadna normalna matka nie ma tego typu watpliwosci.

Mam nadzieje, ze jak sie dziecko urodzi to zmienisz podejscie. Bo na razie to masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

No to masz problem, bo jak narazie żadna linia lotnicza nie wprowadziła zakazu wejścia na pokład z dziećmi.

Nie tylko ona ma problem. Problem mają wszyscy znajdujący się w samolocie i muszący słuchać wrzasków dzieci. Myslisz, że totalnie zrąbany, dług lot przez wrzaski jakiegoś niemowlęcia to przyjemna sprawa? Wiekszość ludzi chce jednak wykorzystac te długie godziny lotu na spanie i byc w miarę na chodzie po wylądowaniu. A tak, to dzieciak sie drze, człowiek nie może ani spać ani się w ogole zrelaksowac i ma cały kolejny dzień do tyłu bo się do niczego nie nadaje.

Linie lotnicze nie wprowadzą zakazu latania z dziećmi w ogóle, bo zostaną posądzone o dyskryminacje. Zakaz jest tylko w biznesie. Myślisz, ze z jakiego powodu?

A rodzice zabierający małe dzieci na pokład? No cóż. Totalna znieczulica i brak szacunku dla innych osób. Nie powstrzymają się od latania z dziećmi bo widzą jedynie czubek swojego nosa. Nie interesuje ich, że często psują swoim dzieckiem wielu osobom długie godziny i tak męczących lotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
24 minuty temu, Gość Ann napisał:

chyba najważniejsze żeby rodzice dobrze się bawili 

A dziecko dobrze teraz słyszy? Nie dosięgnęła go barotrauma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
18 godzin temu, Gość Gość napisał:

Jeszce nie leciałam z dorosłym który cała drogę darl się jak obdzierany że skóry, z dzieckiem tak, kilka razy

A ja mialam przyjemność lecieć z facetem który oblał mnie piwem, siedział za mną ale jak widać oblał mnie.

A nie dawniej niż w lutym mój syn i ja, lecieliśmy do Polski akurat bez męża, na ferie,  mielismy miejsce koło pana od którego wyraźnie zalatywało wódkę. Uprzejmie poprosiłam by nas przesadzono koło kogoś trzeźwego. i mimo że był to d.upia.sty ryanair, to przesadzono nas, bo akurat lot nie był pełny.

tez mnie irytują krzyczące dzieci, ale one na to nie maja wpływu - dorosły ma wpływ na to, czy się naje.bie, czy nie.

Co do tematu- autorko, ja bym nie leciała. Zdrowie twoje i dziecka ważniejsze.

Ja pierwszy raz lecialam z półrocznym. było OK. potem z 14-miesięcznym i była masakra 😛 najlepiej się lata z takim niechodzącym, a potem to tak z 4-5 latkiem i starszym. okres pomiędzy - bywa ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Kasia napisał:

A ja mialam przyjemność lecieć z facetem który oblał mnie piwem, siedział za mną ale jak widać oblał mnie.

A nie dawniej niż w lutym mój syn i ja, lecieliśmy do Polski akurat bez męża, na ferie,  mielismy miejsce koło pana od którego wyraźnie zalatywało wódkę. Uprzejmie poprosiłam by nas przesadzono koło kogoś trzeźwego. i mimo że był to d.upia.sty ryanair, to przesadzono nas, bo akurat lot nie był pełny.

tez mnie irytują krzyczące dzieci, ale one na to nie maja wpływu - dorosły ma wpływ na to, czy się naje.bie, czy nie.

Co do tematu- autorko, ja bym nie leciała. Zdrowie twoje i dziecka ważniejsze.

Ja pierwszy raz lecialam z półrocznym. było OK. potem z 14-miesięcznym i była masakra 😛 najlepiej się lata z takim niechodzącym, a potem to tak z 4-5 latkiem i starszym. okres pomiędzy - bywa ciężko.

Dzieci nie mają na to wpływu czy płaczą czy nie. Owszem. Ale już rodzice tych dzieci mają wpływ czy je wezmą na pokład samolotu czy nie.

A dorośli, hmmm. Wiadomo, że trafiają się chamy.

Mnie kiedyś stewardessa oblała winem. Bywa.

Bardzo współczuje pasażerom lotu, ktorzy musieli słuchać twojego 14-miesięcznaka. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Dzieci nie mają na to wpływu czy płaczą czy nie. Owszem. Ale już rodzice tych dzieci mają wpływ czy je wezmą na pokład samolotu czy nie.

A dorośli, hmmm. Wiadomo, że trafiają się chamy.

Mnie kiedyś stewardessa oblała winem. Bywa.

Bardzo współczuje pasażerom lotu, ktorzy musieli słuchać twojego 14-miesięcznaka. Masakra.

Czyli rozumiem, że powinnam jechać do Polski 20 godzin samochodem z małym dzieckiem, albo w ogóle zrezygnować z zobaczenia się z rodziną, bo komuś może przeszkadzać płaczące dziecko? 😯

Matki w ogóle niech zamkną się w domu i nie wychodzą nigdzie, bo nie daj boże dziecko się rozpłacze i ktoś krzywo popatrzy! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość gosc napisał:

A dziecko dobrze teraz słyszy? Nie dosięgnęła go barotrauma?

Kłopoty z uszami w trakcie lotu nie są wcale takie rzadkie. Wystarczy mieć katar czy nagromadzony plyn w uszach i bardzo łatwo o tragedię. Cisnienie w uszach nie wyrównuje się i może dojść nawet do uszkodzenia ucha wewnętrznego i niedosluchu. Tak samo można załatwić sobie zatoki. Jeśli dziecko bardzo płacze podczas obniżania się samolotu to może właśnie świadczyć o tym, że coś takiego się dzieje. A ludzie nie kojarzą niedosłuchów u dzieci z lotami samolotem. Chyba brakuje tej wiedzy w narodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Iwna napisał:

Czyli rozumiem, że powinnam jechać do Polski 20 godzin samochodem z małym dzieckiem, albo w ogóle zrezygnować z zobaczenia się z rodziną, bo komuś może przeszkadzać płaczące dziecko? 😯

Matki w ogóle niech zamkną się w domu i nie wychodzą nigdzie, bo nie daj boże dziecko się rozpłacze i ktoś krzywo popatrzy! 

 

"Czyli rozumiem, że powinnam jechać do Polski 20 godzin samochodem z małym dzieckiem, albo w ogóle zrezygnować z zobaczenia się z rodziną, bo komuś może przeszkadzać płaczące dziecko? 😯" - tak. Wiem, ze tego nie rozumiesz, bo masz gdzieś inne osoby i nie jesteś empatyczną osobą, ale tak.

I w ogólności nie chodzi o to, że ktoś krzywo popatrzy tylko o to, że wiele osób będzie miało ...zielony lot tylko dlatego, że matka nie może wstrzymać się chwilę z lataniem. Czy serio trzeba ciągnąć niemowlę za sobą na drugi koniec świata bo ma się ochotę na egzotyczne wakacje. Jest tyle innych miejsc i sposobów podróży, w których niemowlę nie będzie aż tak uciążliwe dla innych. Serio, aż tak masz gdzieś innych i uważasz, ze płacz twojego dziecka w samolocie to nic takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Skąd te nerwy autorko? Bo wszystkie odpowiedzi są na nie? 

Wszyscy babie tłumaczą że dzieciątko będzie za małe. Myślę że tą kobietą powinien się zaopiekować MOPS albo kurator. Pisze i tak zrobię tak jak będę chciała. Jest jakaś nieodpowiedzialna, w ogóle nie patrzy na dobro dziecka, to egoistka. Powinny Jej zostać ograniczone prawa rodzicielskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

 

"Czyli rozumiem, że powinnam jechać do Polski 20 godzin samochodem z małym dzieckiem, albo w ogóle zrezygnować z zobaczenia się z rodziną, bo komuś może przeszkadzać płaczące dziecko? 😯" - tak. Wiem, ze tego nie rozumiesz, bo masz gdzieś inne osoby i nie jesteś empatyczną osobą, ale tak.

I w ogólności nie chodzi o to, że ktoś krzywo popatrzy tylko o to, że wiele osób będzie miało ...zielony lot tylko dlatego, że matka nie może wstrzymać się chwilę z lataniem. Czy serio trzeba ciągnąć niemowlę za sobą na drugi koniec świata bo ma się ochotę na egzotyczne wakacje. Jest tyle innych miejsc i sposobów podróży, w których niemowlę nie będzie aż tak uciążliwe dla innych. Serio, aż tak masz gdzieś innych i uważasz, ze płacz twojego dziecka w samolocie to nic takiego?

Czytasz w ogóle co pisze? Czy na napisałam cokolwiek o egzotycznych wakacjach? 😂 no chyba, że Polska to egzotyczny kraj 😂😂😂

Według mnie empatii to brakuje właśnie tobie. Z góry zakładasz, że wiesz wszystko, kto kogo ma gdzieś,. Gdzie leci i po co. Świadczy to tylko o twoim bardzo niziutkim poziomie 😉

Mniej zgorzkniałości życzę, a poza tym miłego dnia 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
27 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie tylko ona ma problem. Problem mają wszyscy znajdujący się w samolocie i muszący słuchać wrzasków dzieci. Myslisz, że totalnie zrąbany, dług lot przez wrzaski jakiegoś niemowlęcia to przyjemna sprawa? Wiekszość ludzi chce jednak wykorzystac te długie godziny lotu na spanie i byc w miarę na chodzie po wylądowaniu. A tak, to dzieciak sie drze, człowiek nie może ani spać ani się w ogole zrelaksowac i ma cały kolejny dzień do tyłu bo się do niczego nie nadaje.

Linie lotnicze nie wprowadzą zakazu latania z dziećmi w ogóle, bo zostaną posądzone o dyskryminacje. Zakaz jest tylko w biznesie. Myślisz, ze z jakiego powodu?

A rodzice zabierający małe dzieci na pokład? No cóż. Totalna znieczulica i brak szacunku dla innych osób. Nie powstrzymają się od latania z dziećmi bo widzą jedynie czubek swojego nosa. Nie interesuje ich, że często psują swoim dzieckiem wielu osobom długie godziny i tak męczących lotów.

Oj, dzieci w samolotach. Mój ulubiony temat 🙂

Ja rzucam "uroki" na rodziców płaczących dzieciaków. Serio! Myslę sobie jakie przykre rzeczy mogłyby im się przydarzyć, np. jemu ostra biegunka, jej bardzo paskudne zapalenie pęchęrza a do tego wszystkiego wciąż placzące dziecko z powodu kolek czy ząbkowania. I im tego życzę.

Czasami też mówię im wprost jak bardzo ich dziecko umiliło lot pozostałym pasażerom. Raz po 10 godzinnym locie podeszłam do matki dziecka (leciala sama z dzieckiem), ktore dosłownie przez cały lot ryczało i zapytałam jak jej upłynela podróż? Bo ja jestem naprawdę wykończona po koncercie, które urządzilo jej dziecko. Pewnie jej to nie obeszło, jak większości rodziców, ale cóż. Powiedzieć można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, Iwna napisał:

Czytasz w ogóle co pisze? Czy na napisałam cokolwiek o egzotycznych wakacjach? 😂 no chyba, że Polska to egzotyczny kraj 😂😂😂

Według mnie empatii to brakuje właśnie tobie. Z góry zakładasz, że wiesz wszystko, kto kogo ma gdzieś,. Gdzie leci i po co. Świadczy to tylko o twoim bardzo niziutkim poziomie 😉

Mniej zgorzkniałości życzę, a poza tym miłego dnia 😁

Odpowiedziałam ci w pierwszej części postu. że tak. Powinnaś jechac samochodem albo nie jechac wcale.

A poniżej była uwaga ogólna, nie związana konkretnie z twoim przypadkiem.

Jeśli ktoś zabiera na poklad samolotu dziecko, a wiadomo, że dziecko może płakac a nawet drzeć się w niebogłosy i nie ma się na to żadnego wpływu, to tak, zakladam, że ten ktoś ma innych gdzieś. Nawet jeśli ten ktoś leci odwiedzić rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
27 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie tylko ona ma problem. Problem mają wszyscy znajdujący się w samolocie i muszący słuchać wrzasków dzieci. Myslisz, że totalnie zrąbany, dług lot przez wrzaski jakiegoś niemowlęcia to przyjemna sprawa? Wiekszość ludzi chce jednak wykorzystac te długie godziny lotu na spanie i byc w miarę na chodzie po wylądowaniu. A tak, to dzieciak sie drze, człowiek nie może ani spać ani się w ogole zrelaksowac i ma cały kolejny dzień do tyłu bo się do niczego nie nadaje.

Linie lotnicze nie wprowadzą zakazu latania z dziećmi w ogóle, bo zostaną posądzone o dyskryminacje. Zakaz jest tylko w biznesie. Myślisz, ze z jakiego powodu?

A rodzice zabierający małe dzieci na pokład? No cóż. Totalna znieczulica i brak szacunku dla innych osób. Nie powstrzymają się od latania z dziećmi bo widzą jedynie czubek swojego nosa. Nie interesuje ich, że często psują swoim dzieckiem wielu osobom długie godziny i tak męczących lotów.

Oj, dzieci w samolotach. Mój ulubiony temat 🙂

Ja rzucam "uroki" na rodziców płaczących dzieciaków. Serio! Myslę sobie jakie przykre rzeczy mogłyby im się przydarzyć, np. jemu ostra biegunka, jej bardzo paskudne zapalenie pęchęrza a do tego wszystkiego wciąż placzące dziecko z powodu kolek czy ząbkowania. I im tego życzę.

Czasami też mówię im wprost jak bardzo ich dziecko umiliło lot pozostałym pasażerom. Raz po 10 godzinnym locie podeszłam do matki dziecka (leciala sama z dzieckiem), ktore dosłownie przez cały lot ryczało i zapytałam jak jej upłynela podróż? Bo ja jestem naprawdę wykończona po koncercie, które urządzilo jej dziecko. Pewnie jej to nie obeszło, jak większości rodziców, ale cóż. Powiedzieć można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość gosc napisał:

Odpowiedziałam ci w pierwszej części postu. że tak. Powinnaś jechac samochodem albo nie jechac wcale.

A poniżej była uwaga ogólna, nie związana konkretnie z twoim przypadkiem.

Jeśli ktoś zabiera na poklad samolotu dziecko, a wiadomo, że dziecko może płakac a nawet drzeć się w niebogłosy i nie ma się na to żadnego wpływu, to tak, zakladam, że ten ktoś ma innych gdzieś. Nawet jeśli ten ktoś leci odwiedzić rodzinę.

No to fajnie masz 😊 tak jak ciebie nie obchodzi czy zobaczę się z rodziną albo czy moje dziecko będzie męczyć się ponad 20 h w samochodzie tak samo mnie nie obchodzą twoje uszy i komfort 😁

 

Od kiedy jaśnie pani pozwala dzieciom latać? Od 5 lat, 15 czy dopiero po ukończeniu 18? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
19 minut temu, Iwna napisał:

No to fajnie masz 😊 tak jak ciebie nie obchodzi czy zobaczę się z rodziną albo czy moje dziecko będzie męczyć się ponad 20 h w samochodzie tak samo mnie nie obchodzą twoje uszy i komfort 😁

 

Od kiedy jaśnie pani pozwala dzieciom latać? Od 5 lat, 15 czy dopiero po ukończeniu 18? 

Daruj sobie te przytyki.

Wiem, ze cię nie interesują inni ludzie. Nie musisz pisać. Jednak twoje dziecko to twój problem i nie powinnaś nim obciążać wszystkich dookoła. Serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

Daruj sobie te przytyki.

Wiem, ze cię nie interesują inni ludzie. Nie musisz pisać. Jednak twoje dziecko to twój problem i nie powinnaś nim obciążać wszystkich dookoła. Serio.

Na szczęście nie wszyscy ludzie są tak nieempatyczni i egocentryczni jak ty. Pociesza mnie to 😊

Dobrze dobrze, spokojnie, wiem, że wiesz, już nie będę pisać 😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Ann napisał:

chyba najważniejsze żeby rodzice dobrze się bawili 

Matka w połogu ze stabilizujacą się laktacją napewno bawiła się fantastycznie :D, oczywiście napisze, że  tak,,bo co innego miałaby wcisnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga
2 godziny temu, Gość malwina napisał:

Wszyscy babie tłumaczą że dzieciątko będzie za małe. Myślę że tą kobietą powinien się zaopiekować MOPS albo kurator. Pisze i tak zrobię tak jak będę chciała. Jest jakaś nieodpowiedzialna, w ogóle nie patrzy na dobro dziecka, to egoistka. Powinny Jej zostać ograniczone prawa rodzicielskie.

Podaj adres wyślę ci w paczce jak się urodzi 😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga

A swoją drogą, wiecie co, ze wzgl na pracę latam kilka/ kilkanaście razy w ciągu roku ale nigdy nie słyszałam żeby dzieci płakały. Raz mi przeszkadzało gdy się siedziało za mną i kopało w siedzenie. Ale żeby się darły 🤷🏻‍♀️ Czym latacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga
2 godziny temu, Iwna napisał:

Czyli rozumiem, że powinnam jechać do Polski 20 godzin samochodem z małym dzieckiem, albo w ogóle zrezygnować z zobaczenia się z rodziną, bo komuś może przeszkadzać płaczące dziecko? 😯

Matki w ogóle niech zamkną się w domu i nie wychodzą nigdzie, bo nie daj boże dziecko się rozpłacze i ktoś krzywo popatrzy! 

No nie, samochodem to by się mi nie chciało. Lot trwa niecałe 2 godziny. Dlatego tylko taka opcja wchodziłaby w grę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Momo
10 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Co ma do rzeczy to, jakie linie i po jakim weekendzie? 

To, ze lata wtedy więcej rodzin!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Iga napisał:

A swoją drogą, wiecie co, ze wzgl na pracę latam kilka/ kilkanaście razy w ciągu roku ale nigdy nie słyszałam żeby dzieci płakały. Raz mi przeszkadzało gdy się siedziało za mną i kopało w siedzenie. Ale żeby się darły 🤷🏻‍♀️ Czym latacie?

Samolotami :-D

Albo ty masz wyjątkowe szczęście w życiu albo ja wyjątkowego pecha. Chyba jednak to pierwsze. Bo temat płaczących dzieci w samolotach powraca. Nawet jedna kafeterianka pisała tutaj, że lot z jej dzieckiem to była masakra. Tak. Dzieci się drą w samolotach. Jak to dzieci. Wyobrażasz sobie dziecko,które ani razu w ciągu 8 -12 h nie zapłacze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga
26 minut temu, Gość gosc napisał:

Samolotami :-D

Albo ty masz wyjątkowe szczęście w życiu albo ja wyjątkowego pecha. Chyba jednak to pierwsze. Bo temat płaczących dzieci w samolotach powraca. Nawet jedna kafeterianka pisała tutaj, że lot z jej dzieckiem to była masakra. Tak. Dzieci się drą w samolotach. Jak to dzieci. Wyobrażasz sobie dziecko,które ani razu w ciągu 8 -12 h nie zapłacze?

Pytałam o linie. Może ja latam jakimiś innymi że nie trafiam na dzieci. 

Nie leciałam nigdy 8-12 godzin  🤷🏻‍♀️

Może też nie zwracałam uwagi na dzieci w podróży jako że sama ich nie posiadam, ale jakby się darło obok mnie to chyba bym usłyszała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elo

Autorka ma okolo 40 lat, a pisze jak czternastolatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga
3 minuty temu, Gość Elo napisał:

Autorka ma okolo 40 lat, a pisze jak czternastolatka.

Pudło. Jestem rocznik ’95 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
15 minut temu, Gość Iga napisał:

Pytałam o linie. Może ja latam jakimiś innymi że nie trafiam na dzieci. 

Nie leciałam nigdy 8-12 godzin  🤷🏻‍♀️

Może też nie zwracałam uwagi na dzieci w podróży jako że sama ich nie posiadam, ale jakby się darło obok mnie to chyba bym usłyszała. 

Różne linie. Lufthansa, LOT, ANA, Emirates, Turkish, Asiana.... itd itp. To nie zależy od linii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 minut temu, Gość Iga napisał:

Pudło. Jestem rocznik ’95 😘

Jesteś rocznik 95 i jesteś chrzestną panny młodej? Dobre  :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Różne linie. Lufthansa, LOT, ANA, Emirates, Turkish, Asiana.... itd itp. To nie zależy od linii.

A może? nie leciałam żadnymi z tych które wymieniłaś.. niewiem naprawde od czego to zależy. Najdłużej leciałam do stanów ale też nie kojarzę dzieci płaczących. No ale cóż.

Już kafeterianki osądziły że moje będzie płakać bo mu bębenki w uszach popękają od ciśnienia więc pewnie zobaczę jak to jest.

Jeśli się nie okaże że urodzę 2 tyg później przez cesarkę i nie dostanę zakrzepicy Oczywiscie bo wtedy podobno nie będę miała ochoty 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Jesteś rocznik 95 i jesteś chrzestną panny młodej? Dobre  :D

No tak wyszło. Na wakacjach był chrzest, komunia i bierzmowanie na raz. Moja rodzina nie jest wierząca ale rodzina pana młodego tak i konieczne były wszystkie sakramenty na raz. I koperta dla proboszcza. Taka wiara 🤷🏻‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 minut temu, Gość Iga napisał:

A może? nie leciałam żadnymi z tych które wymieniłaś.. niewiem naprawde od czego to zależy. Najdłużej leciałam do stanów ale też nie kojarzę dzieci płaczących. No ale cóż.

Już kafeterianki osądziły że moje będzie płakać bo mu bębenki w uszach popękają od ciśnienia więc pewnie zobaczę jak to jest.

Jeśli się nie okaże że urodzę 2 tyg później przez cesarkę i nie dostanę zakrzepicy Oczywiscie bo wtedy podobno nie będę miała ochoty 😂

Jak będziesz te 3 tyg po porodzie, to napisz koniecznie,  czy ochoczo poleciałas się bawić na weselu z noworodkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×