Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia

Czy zawsze będę już sama?

Polecane posty

Gość Kasia

Cześć wszystkim,

Pierwszy raz w życiu weszłam na forum,ale muszę to z siebie wyrzucić.

Zacznę od tego, że 15 lat temu jako nastolatka poznałam pewnego chłopaka- Adasia.Zawsze nas do siebie ciągnęło lecz nasza relacja była określana jako "jesteś dla mnie jak brat/siostra". Uwielbiałam spędzać z nim czas. Zabierał mnie na każde wesele na które był zaproszony i ja również robiłam to samo. Było ich dużo. Chyba z 11. Widząc go robiło mi się ciepło w brzuchu. Urwał nam się kontakt. Mając 17 lat poznałam swojego ex męża z którym mam dziecko. Krótko mówiąc Mąż mnie zdradził z osiedlową panienką, która chodziła i się tym każdemu chwaliła.(na szczęście dla dobra dziecka żyjemy w zgodzie, on ma drugie dziecko z inną). Po rozstaniu, czyli jakieś 5 lat temu spotkałam Adasia przypadkowo na ulicy.....znòw poczułam to samo. To ciepło w brzuchu, dostałam aż rumieńców na buzi. Wymieniliśmy się numerami i poszliśmy w swoją stronę. Kilka dni później zadzwoniła do mnie przyjaciółka z pytaniem- zostaniesz moją świadkową? Oczywiście się zgodziłam, jakbym mogła odmówić?

Im bliżej było do ślubu tym bardziej się stresowałam. Z kim ja pójdę na ten ślub? Świadkowa i sama przy stole? A może Adaś? Tak mi było głupio do niego zadzwonić po tylu latach milczenia. Tym bardziej, że na ślubie byłaby nasza stara paczka znajomych. 

Zadzwoniłam! Usłyszałam w słuchawce radosne halo i znów poczułam to ciepło w brzuchu. Adaś się zgodził. Po rozmowie płakałam jak dziecko, nie wiem dlaczego.

Nadszedł dzień ślubu. Ja czułam się pięknie, suknia i makijaż dodawały 10pkt do pewności siebie. Przez pół mszy odwracalam głowę do tyłu zerkajac czy napewno przyszedł. Był!

W sali weselnej nie mogliśmy przestać się śmiać i razem tańczyć. Dodam, że nigdy fizycznie nas nic nie łączyło. Nawet mały buziak. 

Po paru głębszych zaczęliśmy siedzieć coraz bliżej siebie aż wkoncu mnie pocałował.  Rzuciliśmy się na siebie jak dwie małpki aż mi głupio jak sobie wyobrażam gości którzy musieli to oglądać. Czułam, że to się nie skończy tylko na buziaku (nigdy nie miałam innego partnera w łóżku niz mój ex mąż). Stało się. Uprawialiśmy bardzo namiętny sex. Pamiętam, że było już jasno. Gdy wróciłam do domu znowu płakałam. Ze szczęścia? Sama nie wiedziałam dlaczego. 

Po weselu mieliśmy kontakt. Poszliśmy tydzień później na drinka ze znajomymi i parą młodą, paczka z wesela.

Znów to zrobiliśmy u niego w domu. Zamarłam gdy zapytał czy wszystko między nami jest ok i czy zostaje tak jak było do tej pory bo ma nadzieję, że nic się nie zmieniło. Spanikowałam i odpowiedziałam, że tak.

(O mamo jak ja się rozpisałam.) 2 miesiące później on zaprosił mnie na wesele do swojego kolegi, zgodziłam sie,ale on był jakiś dziwny. Nie chciałam się narzucać byłam bardzo delikatna i jeden z jego kolegów powiedział, ze bardzo ładna z nas para. Adaś odpowiedział"to tylko koleżanka". Miałam ochotę uciekać z tej sali weselnej na boso ze łzami w oczach ale gul w gardle nie pozwolił mi się odezwać. 

Wróciłam do domu i poszłam spać cała zapłakana.  Kontakt nam się urwał. Minely 4 lata od pamiętnego wesela. W między czasie Adaś miał chyba ze 2 partnerki z tego co widziałam na zdjęciach na Facebooku. Nie mogę przestać o nim myśleć. Boję się myśleć, że go kocham? Każdy facet, który chce się do mnie zbliżyć dostaje kosza bo mam przed oczami Adasia i wszystkich do niego porównuje. Męczę się strasznie. Rok temu w wakacje miałam kolejne wesele. Zaryzykowałam i zadzwoniłam, ale powiedział, że wtedy wyjeżdża i nie może. ( prawda widziałam zdjęcia z wyjazdu na Fb).  Poszłam na nie z kolegą, przystojny, inteligentny. Próbował mnie pocałować, ale mu się nie udało. Odrazu myślałam o Adasiu.

Nie wiem co mam robić. Nie chce być sama, ale nie umiem się przełamać do nowego związku. Każde wyjście ze znajomymi na którym pije alkohol kończy się w domu rozmyślaniem o Adasiu a nawet czasami płaczem. 

Błagam pomóżcie  😞 wyjdę na jakaś zdesperowaną i smutną osobę, ale na codzień jestem bardzo wesoła.

 

Dodam jeszcze, że Adaś zawsze lubił brunetki z bardzo wyzywającym wyglądem.  Ja jestem naturalną niebieskooką blondynką i w sumie uważam się za atrakcyjną kobietę. Nie narzekam na powodzenie. Mimo to zawsze mi mówił, że jestem piękna.

Nie liczę na związek z nim, ale gdzieś z tylu głowy mi to siedzi. Nie wiem jak się pozbyć tego uczucia. Wiem, że jest teraz  w związku z jakąś małolatą, która pasuje do jego standardowego typu czyli doczepione rzęsy, zrobione usta, czarne włosy i kilo tapety.

Jest mi smutno...zastanawiam się w ogóle czy wrzucać ten wpis na forum. Co mi to da.... A może ktoś miał podobną sytuację?

 

Help  😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weź się

To chyba Adaś Miauczyński...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ancia

Bardzo ciekawie to wszystko opisałaś.  Wyrzuć to z siebie i mu powiedz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ancia

Bardzo ciekawie to wszystko opisałaś.  Wyrzuć to z siebie i mu powiedz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lato jak ze snu

Kawal hooja z tego Adasia. Wykorzystuje dziewczyne a do zwiazku bierze brunetke z przyklejonymi rzesami. 

Autorko pogadaj z nim na powaznie i powiedz co czujesz do niego. Jesli z jego strony tego nie ma to zakoncz to nazawsze i urwij kontakt bo stracisz kolejne lata zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

No przeciez wiadomo że z jego strony nic nie mam! Jak mu powie to się tylko upodli. Proponuję psychoterapeute. Powinnaś to przepracowc na sesjach grupowych jak i indywidualnych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inna

Powie mu a ten ja zbyje i do końca życia będzie se pluc w brodę że dała się wystawić na posmiewisko facetowi który zrobił z niej wór na sperme poczym olał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
16 minut temu, Gość Gosc napisał:

No przeciez wiadomo że z jego strony nic nie mam! Jak mu powie to się tylko upodli. Proponuję psychoterapeute. Powinnaś to przepracowc na sesjach grupowych jak i indywidualnych. 

Dokladnie, gdyby mu zależało juz daawno byliby para a on się określił że wciąż uważa ja tylko za kolezanke, jak dawniej, a ze pojawiła się okazja do seksu to skorzystał jak typowy samiec. Potem miał ja w d...e i miał inne dziewczyny. Widać ze nigdy nic nie czuł.do niej. Miej honor autorko i zerwij z nim.kontakt definitywnie bo to do niczego nie prowadzi, kontakt z nim.to tylko rozdrapywanie ran! Źle zrobilas ze znowu go zaprosilas na wesele po tym jak pare lat wczesniej Cie ze tak brzydko powiem wyr...ł i poszedł w swoja stronę, pokazał ze mu nie zależy a Ty dzwoniąc do niego pokazalas z nadal o nim myślisz i ego mu podpompowalas. Nie odzywaj się juz do niego, nie dawaj mu tej satysfakcji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
13 minut temu, Iibed napisał:

nie zgadzam sie jednak z poprzednikiem lepiej powiedziec i tak nie masz nic do stracenia zamiast chodzic i cos "przepracowywac" w jakichs grupach ze swirami,alkoholikami,narkomanami czy kto tam jeszcze chodzi cos "przepracowywac" 😄

 

Ma do stracenia, honor (nie wiem.czy znasz to pojęcie). On i tak ma ja w d...e a jeszcze jak nadal będzie startowała do niego to on może zacznie sie nasmiewac z niej w towarzystwie kumpli o ile juz tego nie robi...niech się nie pogrąża. I jak to dala mu.kosza jako nastolatka? Oni tylko się przyjaźnili, autorka nic nie pisała o tym by ja podrywal np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Iibed napisał:

jak sie niby wystawi na posmiewisko ? zbyje to jej przejdzie bedzie miala jeasna sytuacje lepiej byc zbytym i wiedziec niz nie wiedziec i ciagle rozmyslac. 

no tak najwazniejsze co jego kumple o niej mysla na pewno nie maja innych zajec tylko sie nia zajmowac 😄 jakby wiedziala ze ma ja w d... to by nie zakladala tego tematu a jak nie wie to najlepiej wprost jego zapytac a nie na forum. 

 

Przecież to jasne ze jemu nie zależy, znają się juz 15 lat i nadal jest tylko jego koleżanką, zar...ł parę razy i poszedł, jedynie skorzystal z okazji i bal sie ze dla niej to wstep do zwiazku wiec zaznaczyl asekuracyjnie ze wciaz ,,tylko sie koleguja". nie ma co go pytać czy cos wyznawac bo tylko się osmieszy. Chyba jeszcze facetów nie znasz i nie wiesz jak potrafia obsmarowywac takie kobiety które im wlaza w d...e. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość analiza

Ona go poprzednio olała, wybrała innego, on po tych latach zaruhał, ale tylko jako rewanż, bo czuje że ona użyła go tylko jako koło ratunkowe. To ona go trzymała w friendzone wcześniej, on po prostu już nie miał dla niej uczuć, a seks był tylko zaliczeniem. Ona go chciała przytrzymać seksem w nadzieji że może ją zechce teraz, niestety ona jest samotna matka z dzieckiem jakich setki tysięcy obecnie. Facet zaruhał, bo wcześniej mu nie dała jak była młodsza, ale do związku mu ona nie potrzebna, z kotwicą w postaci bękarta. Ona w desperacji łapania innej gałęzi jak małpa, myślała że jak mu da doopy to go przytrzyma, a tu zonk i plan nie wypalił. Żałosna baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
7 godzin temu, Iibed napisał:

skoro majac 17 lat wybralas innego to nie ma sie co dziwic adasiowi 😄 ze tez wybiera inne skoro kiedys dalas mu kosza to wyciagnal wniosek oczywisty. 

druga kwestia to 22 latek nie zwiaze sie z kobieta z dzieckiem i po przejsciach bo ma cala mase tych bez dzieci i bylych mezów. po co mu dodatkowe problemy. 

 

Nie wiem jak to obliczyłeś, ale Adaś ma już 32 lata  🙂 w dodatku nie może mieć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
4 godziny temu, Gość analiza napisał:

Ona go poprzednio olała, wybrała innego, on po tych latach zaruhał, ale tylko jako rewanż, bo czuje że ona użyła go tylko jako koło ratunkowe. To ona go trzymała w friendzone wcześniej, on po prostu już nie miał dla niej uczuć, a seks był tylko zaliczeniem. Ona go chciała przytrzymać seksem w nadzieji że może ją zechce teraz, niestety ona jest samotna matka z dzieckiem jakich setki tysięcy obecnie. Facet zaruhał, bo wcześniej mu nie dała jak była młodsza, ale do związku mu ona nie potrzebna, z kotwicą w postaci bękarta. Ona w desperacji łapania innej gałęzi jak małpa, myślała że jak mu da doopy to go przytrzyma, a tu zonk i plan nie wypalił. Żałosna baba.

Nie dałam mu kosza bo nigdy nas nic nie łączyło . Kontakt nam się urwał bo on wyjechał a ja później poznałam ex husbanda. Piękne słownictwo tu macie.

6 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Przecież to jasne ze jemu nie zależy, znają się juz 15 lat i nadal jest tylko jego koleżanką, zar...ł parę razy i poszedł, jedynie skorzystal z okazji i bal sie ze dla niej to wstep do zwiazku wiec zaznaczyl asekuracyjnie ze wciaz ,,tylko sie koleguja". nie ma co go pytać czy cos wyznawac bo tylko się osmieszy. Chyba jeszcze facetów nie znasz i nie wiesz jak potrafia obsmarowywac takie kobiety które im wlaza w d...e. 

Powiem, że konkretna odpowiedź. Nie powiem mu tego a w du..pe mu nigdy nie właziłam.  Jestem raczej z charakteru tych ostrych dziewczyn. Taka ciamajda się stałam jak urwał nam się kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
7 godzin temu, Iibed napisał:

jak sie niby wystawi na posmiewisko ? zbyje to jej przejdzie bedzie miala jeasna sytuacje lepiej byc zbytym i wiedziec niz nie wiedziec i ciagle rozmyslac. 

no tak najwazniejsze co jego kumple o niej mysla na pewno nie maja innych zajec tylko sie nia zajmowac 😄 jakby wiedziala ze ma ja w d... to by nie zakladala tego tematu a jak nie wie to najlepiej wprost jego zapytac a nie na forum. 

 

To nie jest tak, że ja liczę na coś z jego strony bo sytuacja przedstawia się jasno. Chodzi tu bardziej o mnie i o to że wszystkich do niego porównuje. Jego pytać nie będę.

Przykre jest to że ludzie traktują się tak przedmiotowo. Nie tylko mężczyźni kobiety, ale i kobiety mężczyzn. W dzisiejszych czasach jest coraz mniej empatii a se.x to ruhanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co w nim takiego zajebistego że każdego porownujesz? Facet ewidentnie chciał cie bzyknac. Historia jakich wiele. Przecież to niedorzeczne żyć wspomnieniami i to chyba kiepskiej jakości. Chyba że ten seks tak ci w mózg zapadł i stąd to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
7 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Dokladnie, gdyby mu zależało juz daawno byliby para a on się określił że wciąż uważa ja tylko za kolezanke, jak dawniej, a ze pojawiła się okazja do seksu to skorzystał jak typowy samiec. Potem miał ja w d...e i miał inne dziewczyny. Widać ze nigdy nic nie czuł.do niej. Miej honor autorko i zerwij z nim.kontakt definitywnie bo to do niczego nie prowadzi, kontakt z nim.to tylko rozdrapywanie ran! Źle zrobilas ze znowu go zaprosilas na wesele po tym jak pare lat wczesniej Cie ze tak brzydko powiem wyr...ł i poszedł w swoja stronę, pokazał ze mu nie zależy a Ty dzwoniąc do niego pokazalas z nadal o nim myślisz i ego mu podpompowalas. Nie odzywaj się juz do niego, nie dawaj mu tej satysfakcji. 

Racja...eh człowiek był głupi. Ale takie jasne przedstawienie sprawy przez Was daje mi kopa i przyznam szczerze że teraz chyba bardziej czuje nienawiść niż cokolwiek innego. Chyb a sobie za dużo wyobrazilam a on tylko chciał poru.hac.  kocham Was!

Widziałam gdzieś jeszcze wpis, że niejaki Pan A ma 22 lata.

Nie kochani pan A ma ledwo ponad 30 a ja mam 29.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
6 minut temu, Gość Gość napisał:

A co w nim takiego zajebistego że każdego porownujesz? Facet ewidentnie chciał cie bzyknac. Historia jakich wiele. Przecież to niedorzeczne żyć wspomnieniami i to chyba kiepskiej jakości. Chyba że ten seks tak ci w mózg zapadł i stąd 

Seks lubię chyba jak każdy, ale potrafiłam z nim rozmawiać 3h na przez telefon. Jego poczucie humoru i charakter mi bardzo odpowiadały. Nigdy zaden facet nie wywoływał u mnie tyle usmiechu.Chociaż teraz pisze to trochę wbrew sobie bo tak jak wspominacie w komentarzach byłam tylko do jednego potrzebna.

Może i wyobrazilam sobie za dużo

 No nic człowiek musi się z tym pogodzić i żyć dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Iibed napisał:

jak sie niby wystawi na posmiewisko ? zbyje to jej przejdzie bedzie miala jeasna sytuacje lepiej byc zbytym i wiedziec niz nie wiedziec i ciagle rozmyslac. 

Facet bzyknął koleżankę, którą nigdy się nie interesował erotycznie, ale raz go poniosło, bo ona chciała, bo alko, bo nastrój. Potem wprost mówił, że to tylko koleżeństwo i urwał kontak na lata. Sytuacja nie może być bardziej jasna, chyba że ktoś z tych, którzy muszą łopatą w łeb dostać, bo "sio" zbyt subtelne.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia

Wszystko rozumiem. Post napisalam bardziej w kontekście tego że wszystkich do niego porównuje, chce sie tego pozbyć a nie umiem. Razem nigdy nie będziemy to akurat jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teppic No1

Mam w sumie podobną sytuację, bo właśnie rozstaję się z kobietą, którą kocham, po 12 latach. Ja się już nawet pogodziłem z tym, że będę raczej sam w życiu już. Nie potrafię sobie wyobrazić osoby bardziej ze mną kompatybilnej, z którą rozumiałbym się w równym stopniu. Nie, że dyskwalifikuję całą płeć piękną, ale nauczyłem się nie liczyć na cokolwiek.

Jeśli znajdzie się taka, z którą zaiskrzy, pójdę tym tropem, ale oczekiwań podobnych już nie mam.

 

Wiem, że to pewnie niespecjalnie pocieszający punkt widzenia, ale w miarę świeży, więc go zaprezentowałem. Mam nadzieję, że pomogłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siemqq
5 godzin temu, Gość analiza napisał:

Ona go poprzednio olała, wybrała innego, on po tych latach zaruhał, ale tylko jako rewanż, bo czuje że ona użyła go tylko jako koło ratunkowe. To ona go trzymała w friendzone wcześniej, on po prostu już nie miał dla niej uczuć, a seks był tylko zaliczeniem. Ona go chciała przytrzymać seksem w nadzieji że może ją zechce teraz, niestety ona jest samotna matka z dzieckiem jakich setki tysięcy obecnie. Facet zaruhał, bo wcześniej mu nie dała jak była młodsza, ale do związku mu ona nie potrzebna, z kotwicą w postaci bękarta. Ona w desperacji łapania innej gałęzi jak małpa, myślała że jak mu da doopy to go przytrzyma, a tu zonk i plan nie wypalił. Żałosna baba.

10000% racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teppic No1
6 godzin temu, Gość analiza napisał:

Ona go poprzednio olała, wybrała innego, on po tych latach zaruhał, ale tylko jako rewanż, bo czuje że ona użyła go tylko jako koło ratunkowe. To ona go trzymała w friendzone wcześniej, on po prostu już nie miał dla niej uczuć, a seks był tylko zaliczeniem. Ona go chciała przytrzymać seksem w nadzieji że może ją zechce teraz, niestety ona jest samotna matka z dzieckiem jakich setki tysięcy obecnie. Facet zaruhał, bo wcześniej mu nie dała jak była młodsza, ale do związku mu ona nie potrzebna, z kotwicą w postaci bękarta. Ona w desperacji łapania innej gałęzi jak małpa, myślała że jak mu da doopy to go przytrzyma, a tu zonk i plan nie wypalił. Żałosna baba.

 

10 minut temu, Gość siemqq napisał:

10000% racji

 

Trochę mi was żal, koledzy/koleżanki, jeśli to jedyny obraz, jaki wyobraźnia podsuwa wam w takiej sytuacji. To świadectwo ubogiego życia uczuciowego by nie powiedzieć - patologicznego. Albo brak oczytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Idealizujesz jakiegoś palanta. Typowe dla ludzi z nudnym życiem. Masz takie? Jeśli tak to masz odpowiedź. Jeśli natomiast nie to widocznie lubisz jak facet ma cie w dupie. Im bardziej ty mocniej to lubisz. I takie też są kobiety. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ojej. Facet wcale nie jest żadnym palantem, jego "wina" polega na tym, że nie był nigdy zauroczony. Takie życie, że relacje często są niesymetryczne, ona zauroczona, a dla niego koleżanka nie w jego typie. W sumie zawsze, to było jasne, skoro obskoczyli razem 50 imprez i on nigdy nic nie próbował do czasu, aż ich poniosło. Można powiedzieć, że wręcz wyjątkowo przyzwoity chłopak, bo wielu by "korzystało" w takiej sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
1 godzinę temu, Gość Teppic No1 napisał:

Mam w sumie podobną sytuację, bo właśnie rozstaję się z kobietą, którą kocham, po 12 latach. Ja się już nawet pogodziłem z tym, że będę raczej sam w życiu już. Nie potrafię sobie wyobrazić osoby bardziej ze mną kompatybilnej, z którą rozumiałbym się w równym stopniu. Nie, że dyskwalifikuję całą płeć piękną, ale nauczyłem się nie liczyć na cokolwiek.

Jeśli znajdzie się taka, z którą zaiskrzy, pójdę tym tropem, ale oczekiwań podobnych już nie mam.

 

Wiem, że to pewnie niespecjalnie pocieszający punkt widzenia, ale w miarę świeży, więc go zaprezentowałem. Mam nadzieję, że pomogłem.

To bardzo przykre.  Jeśli ją kochasz to może jednak się uda. 12 lat to kawał czasu. Ciężko się otworzyć na coś nowego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawski

 Faktycznie powieść napisałaś, Bzykał cię ten twój absztyfikant czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Idealizujesz jakiegoś palanta. Typowe dla ludzi z nudnym życiem. Masz takie? Jeśli tak to masz odpowiedź. Jeśli natomiast nie to widocznie lubisz jak facet ma cie w dupie. Im bardziej ty mocniej to lubisz. I takie też są kobiety. 

Oj życie mam bardzo rozrywkowe pod każdym względem. Mózg mówi mi daj sobie spokój i za każdym razem gdy kogoś poznaje serce robi mi wyrzuty krzycząc Adaś jest lepszy. Nie wiem jak mam to prościej wytłumaczyć. Jestem osobą pewna siebie, jednak jeśli chociaż ktoś ze znajomych zapyta mnie a  co  u Adama to zaczynam się jąkać.  Nie mam na to wpływu dlatego napisalam właśnie tutaj Nie wiem jak się tego pozbyć.

Nie wiem skąd te głupie teorie że lubię jak facet ma mnie w dupie. Nie mam z nim kontaktu próbuje nowych rzeczy, ale.jednak coś mnie stopuje i o tym jest głównie ten post. Nigdzie nie wspomniałam, że liczę na związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Ojej. Facet wcale nie jest żadnym palantem, jego "wina" polega na tym, że nie był nigdy zauroczony. Takie życie, że relacje często są niesymetryczne, ona zauroczona, a dla niego koleżanka nie w jego typie. W sumie zawsze, to było jasne, skoro obskoczyli razem 50 imprez i on nigdy nic nie próbował do czasu, aż ich poniosło. Można powiedzieć, że wręcz wyjątkowo przyzwoity chłopak, bo wielu by "korzystało" w takiej sytuacji. 

To będzie dość śmieszne, ale gdy się a przyjaznilismy to ja byłam cnotką a on prawiczkiem. Nigdy nie patrzyłam wtedy na niego w "ten" sposób. No, ale po tylu latach jednak się dużo zmieniło więc to był tylko impuls, którego wcześniej nie znałam   🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mario

Chyba wchodzą na to forum same ameby umysłowe. Kobita wyraźnie pisze że chce się pozbyć tego uczucia a nie wskoczyć mu na bagiete.

Szanowna autorko kiedyś spotkasz faceta na którego będziesz patrzeć tak jak na Pana A. To tylko kwestia czasu. Głowa do góry i cycki do przodu 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
3 godziny temu, Gość Mario napisał:

Chyba wchodzą na to forum same ameby umysłowe. Kobita wyraźnie pisze że chce się pozbyć tego uczucia a nie wskoczyć mu na bagiete.

Szanowna autorko kiedyś spotkasz faceta na którego będziesz patrzeć tak jak na Pana A. To tylko kwestia czasu. Głowa do góry i cycki do przodu 

 

Dziękuję za zrozumienie.💪

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×