Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Takaprawda

Macierzynstwo 35+ to przewaznie nieudacznictwo

Polecane posty

Gość kaffka

hahahahaha dobre !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
24 minuty temu, Gość gość napisał:

cudowe życie i wspomnienia doprawdy wszystko wokół erotyzmu i kopulacji  a później smutny powrót na taśmę montażową.

cele dla faceta: zdobyć szczyt górski, przebiec półmaraton, zarobić i zrobić motor, wystartować w zawodach mma

cele dla kobiety: roochać się

<kurtyna zażenowania>

Zdaje się, że nie doczytałaś o bawieniu sie na maksa, dalekich samotnych podrożach, tysiacach pieknych chwil, studiach, zyciu na wlasny rachunek...

W czym to jest gorsze od zdobycia szczytu czy zawodach mma?

I co jest zlego w roochaniu? Myslisz, że faceci się nie roochają i nie chcą tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lill
31 minut temu, Gość kaffka napisał:

jak czytam takie tematy to dziekuje ze mieszkam zagranica bo tutaj w pl to normalnie sredniowiecze jak sie patrzy

mam 32 lata, jestem w 1 ciazy a co robilam do 30tki? bawilam sie na maksa, romanse, dalekie, samotne podroze, sex  na plazy i kapiel nago, tysiace pieknych chwil. Studia, zycie na wlasny rachunek

nie zamienilabym tego na nic w swiecie. co wy sredniowieczne zakonnice wiecie o zyciu heheheh

Nie tłumacz tego, bo mało która kobieta, która została matka przed 25 rz to zrozumie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 minuty temu, Gość Gość napisał:

Zdaje się, że nie doczytałaś o bawieniu sie na maksa, dalekich samotnych podrożach, tysiacach pieknych chwil, studiach, zyciu na wlasny rachunek...

W czym to jest gorsze od zdobycia szczytu czy zawodach mma?

I co jest zlego w roochaniu? Myslisz, że faceci się nie roochają i nie chcą tego?

sama położyłaś akcent na romanse, sex, kąpanie się na golasa a teraz masz problem o źle rozłożone proporcje w wypowiedzi, litości. pomijam, że z wymienionych w jaki sposób studia i życie na własny rachunek nie moga być kompatybilne z posiadaniem dziecka to już będzie ciężkim intelektualnie wysiłkiem jak ową niedorzeczność udowodnić. tak jakby na studiach istniało numerus clausus i status słuchacza wolnego jedynie na tyle mogłaby liczyć matka małych dzieci.

a roochaj się ile wlezie, niech większość życia orbituje wokół tego i kosmatych myśli, przecież po urodzeniu dziecka drogi rodne kobiety są zalewane betonem i już nie ma prawa ona do uciech cielesnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lill
9 minut temu, Gość gość napisał:

sama położyłaś akcent na romanse, sex, kąpanie się na golasa a teraz masz problem o źle rozłożone proporcje w wypowiedzi, litości. pomijam, że z wymienionych w jaki sposób studia i życie na własny rachunek nie moga być kompatybilne z posiadaniem dziecka to już będzie ciężkim intelektualnie wysiłkiem jak ową niedorzeczność udowodnić. tak jakby na studiach istniało numerus clausus i status słuchacza wolnego jedynie na tyle mogłaby liczyć matka małych dzieci.

a roochaj się ile wlezie, niech większość życia orbituje wokół tego i kosmatych myśli, przecież po urodzeniu dziecka drogi rodne kobiety są zalewane betonem i już nie ma prawa ona do uciech cielesnych...

Cóż, jeżeli Ty nie widzisz różnicy pomiędzy życiem przed dzieckiem a po dziecku to cóż:

- albo zazdroszczę Ci bogatego życia towarzyskiego, rozrywek i zabaw na maxa razem z dziećmi,

- albo współczuję młodości w której przyżyłaś tyl e co nic, wiec nie wiesz o czym kobieta wyzej pisze. 

Co do studiowania i posiadania dzieci. Dziennie? Przy sesji?  Nie, nie. Kończysz naukę o 2 w nocy a o 3 budzi cię ryczący niemowlak. Wszystko w otoczeniu ścian akademika. Dzięki - to nie dla mnie. A zanim zaczniesz, uprzedzę Cię. Urodziłam mając 27 lat. Uważam, że mogłam jeszcze rok poczekać. Jednak to co przeżyłam jako bezdzietna kobieta, te wspomnienia, podróże, wycieczki, wspólne wypady ze znajomymi, cisza i spokój w mieszkaniu, czas wolny dla siebie, nic nierobienie w weekend lub wręcz przeciwnie spotnaniczny wypad do innego miasta samemu, czas z mężem na osobności i totalna beztroska -  nikt mi tego nie odbierze. A teraz mi powiedz, że miałam to zamienić na pieluchy w wieku 22 lat . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość gość napisał:

sama położyłaś akcent na romanse, sex, kąpanie się na golasa a teraz masz problem o źle rozłożone proporcje w wypowiedzi, litości. pomijam, że z wymienionych w jaki sposób studia i życie na własny rachunek nie moga być kompatybilne z posiadaniem dziecka to już będzie ciężkim intelektualnie wysiłkiem jak ową niedorzeczność udowodnić. tak jakby na studiach istniało numerus clausus i status słuchacza wolnego jedynie na tyle mogłaby liczyć matka małych dzieci.

a roochaj się ile wlezie, niech większość życia orbituje wokół tego i kosmatych myśli, przecież po urodzeniu dziecka drogi rodne kobiety są zalewane betonem i już nie ma prawa ona do uciech cielesnych...

To nie był mój post. A akcenty zobaczylaś tam, gdzie chciałaś zobaczyć. romasne, seks, kąpanie się na golasa, nawet nie miały pierwszego mięsca w tej wyliczance, a były przeplecione z innymi rzeczami.

Jakoś mało znam ludzi, którzy godziliby studia z pracą i wychowywaniem dzieci, żyjąc przy tym całkowicie na własny rachunek. Zwykle ktoś im musi w tym pomagać.

"przecież po urodzeniu dziecka drogi rodne kobiety są zalewane betonem i już nie ma prawa ona do uciech cielesnych..." - no ale jakto? To jednak kobieta może mieć rooochanie w głowie? Przecież przed chwilą to obśmiałaś :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

cudowe życie i wspomnienia doprawdy wszystko wokół erotyzmu i kopulacji  a później smutny powrót na taśmę montażową.

cele dla faceta: zdobyć szczyt górski, przebiec półmaraton, zarobić i zrobić motor, wystartować w zawodach mma

cele dla kobiety: roochać się

<kurtyna zażenowania>

cele dla faceta: zdobyć szczyt górski, przebiec półmaraton, zarobić i zrobić motor, wystartować w zawodach mma

cele dla kobiety: zrobić bombelka jak najszybciej bo instynkt sie załączył (no też trzeba się roochać) :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klan
Dnia 24.09.2019 o 15:18, Gość Gosc napisał:

Podczas gdy ja wychodzilam z domu rodzinnego w wieku 19 lat, zeby stac sie samodzielna,

Napisz moze po prostu ze ze cie rodzina z domu wykopala 😉 ?

Bo normalni rodzice dziecka w wieku 19 lat z domu bez zadnej pomocy nie wypuszczaja.

A jak dziecko sie wyprowadza wyjezdzajac na studia  to pomagaja zeby w dobrych warunkach studia skonczylo. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rrg

Mam 26 lat, skończyłam studia, zdążyłam popracować, a teraz oczekuję pierwszego dziecka. Mogłam poczekać z decyzją o dziecku, ale przez policystyczne jajniki obawiałam się, że starania zajmą mi kilka lat. Zupełnie niesłusznie jak się okazało 🙂 przechodząc do rzeczy to śmieszą mnie wasze przepychanki. Jako 19-latka miałam fiu bździu w głowie, chciałam jak najszybciej iść do pracy, wynająć mieszkanie i zamieszkać sama. Studia planowałam robić zaocznie albo wcale. Na szczęście mam mądrych rodziców, którzy wybili mi to z głowy. Poszłam na studia w rodzinnym mieście, bo rodziców nie było stać na utrzymanie mnie w innym. Całą swoją energię skupiałam na nauce, pracowałam tylko w wakacje. Rodzice do 24 roku życia nic ode mnie nie chcieli. Na studiach bywało bardzo różnie, ledwo je skończyłam, często żałowałam, że na nie poszłam, bo mnie przerastały. Napisałam jednak bardzo dobrą pracę i obroniłam się. Jak dla mnie pójście do bylejakiej roboty i pakowanie 3/4 wypłaty w wynajem to żadna zaradność. Póki rodzice chcą pomóc to trzeba korzystać, nie ma się czego wstydzić. Oczywiście trochę zazdrościłam ludziom na studiach, którym rodzice wynajmowali mieszkania, ale ja nie miałam takiej możliwości. Okres szaleństw miałam od 24 roku życia do teraz i przyszedł czas na nowe obowiązki 🙂 Tutaj na kafe nigdy nie trafisz z odpowiednim wiekiem na ciążę. Dla jednych 27 latka to "nieletnia matka" a dla drugich 30 latka to już "wiek dojrzały". Niech każdy robi jak mu pasuje, nie ma sensu się wywyższać i pouczać innych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klopi

Urodziłam dzieci mając 35+ ale długo nie mogłam zajść w ciążę , nie zmieniłam partnerów jak rękawiczki itd. poprostu po długim czasie udało się dopiero zajść w ciążę , póki kobieta miesiączkuje może zajść w ciążę i nie widzę nic złego w późniejszym macierzyństwie różnie w życiu się układa, dla mnie gorzej jak ktoś Fidżi dziecko jako nastolatka przed 18 urodzinami , wtedy tak naprawdę dziadkowie wychowują i utrzymują dziecko , najlepiej pierwsze dziecko urodzić do 30tki ale nie zawsze to jest możliwe z różnych przyczyn a też z byle kim nie ma co mieć dziecka bo później jest często rozwód i głównie cierpi na tym dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kllll

heheh! Ale teorie autorki !

Zdecydowałam sie na dzieci wtedy, kiedy wiedziałam, ze sami je wychowamy, we wlasnym mieszkaniu, za wlasne pieniadze, majac na tyle zabezpieczenie, zeby im moc poswiecic czas - nie ogladajac sie na dziadkow. Przy tym miec dobre studia, ugruntowana pozycje zawodowa, w dodatku zakosztowac frajdy bycia dluzszy czas sam na sam z ukochanym - potem mezem, wspolnie planujac przyszłosc  i ciesząc sie życiem.  Teraz dzieci już odchowane, po studiach, samodzielne, a my przynajmniej z dobrymi emeryturami i mozaliścia dorabiania. Zle? :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odm
Dnia 24.09.2019 o 15:43, Gość Gość napisał:

Zgadzam się z autorką.

Jakbym teraz miała dopiero rodzić(36lat) to chyba bym nie wyrobiła.Mam mniej sił i energii.A jeszcze chodzić z dużym brzuchem,wymiotowac....współczuję starszym matkom.

ale tych starszych matek które rodzą pierwsze dziecko w okolicach 40 jest bardzo bardzo mało zazwyczaj kobiety pierwsze dziecko rodzie między 25 a 33 rokiem życia.Ja w pierwszą ciążę zaszłam mając 29 lat a w ostatnią 40 lat. Ciąże dokładnie zaplanowane z wyliczeniem co do miesiąca w którym dziecko ma się urodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkaa

Ja z kolei uważam, że nie ma znaczenia czy rodzice będą bardzo młodzi, starsi, czy starzy. Najważniejsze jest to, czy będą dobrymi rodzicami i czy będą potrafili wychować swoje dziecko na dobrego, szczęśliwego, zaradnego człowieka. Tylko tyle i aż tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qojcojnqn
13 minut temu, Gość Odm napisał:

Jakbym teraz miała dopiero rodzić(36lat) to chyba bym nie wyrobiła.Mam mniej sił i energii.A jeszcze chodzić z dużym brzuchem,wymiotowac....współczuję starszym matkom

Nie przyjdzie ci do glowy ze osoba ok 35 lat nie posiadajaca dzieci moze miec tej sily i energii wiecej niz ty, ktora wczesne macierzynstwo tak wykonczylo ze w wieku 36 lat jestes wrakiem czlowieka ...? 😄 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość non

  1 godzinę temu, Gość Odm napisał:

Jakbym teraz miała dopiero rodzić(36lat) to chyba bym nie wyrobiła.Mam mniej sił i energii.A jeszcze chodzić z dużym brzuchem,wymiotowac....współczuję starszym matkom

Nie przyjdzie ci do glowy ze osoba ok 35 lat nie posiadajaca dzieci moze miec tej sily i energii wiecej niz ty, ktora wczesne macierzynstwo tak wykonczylo ze w wieku 36 lat jestes wrakiem czlowieka ...?   

x

 W punkt. Rodzilam w wieku 38 i mialam niesamowita pare, praca + zlecone+ przeprowadzka+ dziecko.Sa rózne organizmy.

Dodam, ze starsza kobieta moze miec mniej sil ale byc lepiej zorganizowana, miec lepsze warunki materialne i mieszkaniowe, ciaza jest na ogól planowana - to wszystko ma znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
13 godzin temu, Gość non napisał:

  1 godzinę temu, Gość Odm napisał:

Jakbym teraz miała dopiero rodzić(36lat) to chyba bym nie wyrobiła.Mam mniej sił i energii.A jeszcze chodzić z dużym brzuchem,wymiotowac....współczuję starszym matkom

Nie przyjdzie ci do glowy ze osoba ok 35 lat nie posiadajaca dzieci moze miec tej sily i energii wiecej niz ty, ktora wczesne macierzynstwo tak wykonczylo ze w wieku 36 lat jestes wrakiem czlowieka ...?   

x

 W punkt. Rodzilam w wieku 38 i mialam niesamowita pare, praca + zlecone+ przeprowadzka+ dziecko.Sa rózne organizmy.

Dodam, ze starsza kobieta moze miec mniej sil ale byc lepiej zorganizowana, miec lepsze warunki materialne i mieszkaniowe, ciaza jest na ogól planowana - to wszystko ma znaczenie.

Nie wierze ze ciaza w wieku 38 lat to nie wpadka. Na wlasne zyczenie robic z siebie posmiewisko, stara baba z brzuchem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie wierze ze ciaza w wieku 38 lat to nie wpadka. Na wlasne zyczenie robic z siebie posmiewisko, stara baba z brzuchem?

To tak samo jak ciąża w wieku do 25 lat. Na wlasne zyczenie robic z siebie posmiewisko, siksa z brzuchem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Felicja

Mój gin powiedział że kiedyś 30 łatkę w ciąży nazywało się "stara pierwiastka" a teraz strach coś powiedzieć bo cię baby zagryza. I ogólnie ginekolodzy nie pochhwalaja późnych ciąż, ale co mają mwoic, na takich się kasę zbija największą. 🙂

Wy mówicie o aspektach ekonomicznych, społecznych i kulturowych, ale biologicznie naspiej jest rodzic mlodziej, to fakt i tyle. Człowiek z wiekiem nie robi się silniejszy, młodszy organizm się szybciej regeneruje, czy to po chorobie, wypadku czy ciąży. 

Argument że skoro jest kobietą llkdna to może i w wieku 50 lat rodzic. Argument do bani bo teraz i 10 łatki mogą być płodne ale im nikt nie mówi że mogą w ciążę zachodzić 😄

Osobiście uważam że biologicznie tak 20-35 to jest ok do rodzenia, a ekonomicznie i emocjonalnie niech każdy sobie sam oceni 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Felicja napisał:

Mój gin powiedział że kiedyś 30 łatkę w ciąży nazywało się "stara pierwiastka" a teraz strach coś powiedzieć bo cię baby zagryza. I ogólnie ginekolodzy nie pochhwalaja późnych ciąż, ale co mają mwoic, na takich się kasę zbija największą. 🙂

Wy mówicie o aspektach ekonomicznych, społecznych i kulturowych, ale biologicznie naspiej jest rodzic mlodziej, to fakt i tyle. Człowiek z wiekiem nie robi się silniejszy, młodszy organizm się szybciej regeneruje, czy to po chorobie, wypadku czy ciąży. 

Argument że skoro jest kobietą llkdna to może i w wieku 50 lat rodzic. Argument do bani bo teraz i 10 łatki mogą być płodne ale im nikt nie mówi że mogą w ciążę zachodzić 😄

Osobiście uważam że biologicznie tak 20-35 to jest ok do rodzenia, a ekonomicznie i emocjonalnie niech każdy sobie sam oceni 

 

Od zawsze kobiety rodziły przez cały okres swojej płodności. Kiedyś to było od pierwszej miesiączki do dorosłości (bo ludzie wcześnie umierali) a czym dłużej ludzie żyli tym bardziej ta górna granica się przesuwała i kobiety rodzily do kiedy były płodne.Ewolucja postępuje bardzo wolno i biologia aż tak bardzo nam się nie zmieniła. Zmieniły się jedynie uwarunkowania kulturowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćN

Mnie też bardzo denerwuje jak ludzie z mojego otoczenia próbują mi wmówić co będzie dla mnie najlepsze. Od roku jestem szczęśliwą mężatką, a wyszłam za mąż mając 21 lat chociaż wiele było osób, które twierdziły a po co tak wcześnie sobie życie marnować....tyle że mnie nie jara picie na umór co weekend i kręcenie tyłkiem na dyskotekach. Ludzie sobie wymyślili jakiś chory schemat typu: do 25 lat szaleństwa i dyskoteki, potem praca, ślub dziecko, ale to tak nie działa nie wszyscy muszą postępować jednakowo. I tak mam 22 lata i planujemy z mężem dziecko, a jeśli ktoś chce rodzić po 30 r.ż to nie widzę w tym nic złego. Niech każdy postępuje zgodnie z własnym rozumem i sercem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
24 minuty temu, Gość gośćN napisał:

Mnie też bardzo denerwuje jak ludzie z mojego otoczenia próbują mi wmówić co będzie dla mnie najlepsze. Od roku jestem szczęśliwą mężatką, a wyszłam za mąż mając 21 lat chociaż wiele było osób, które twierdziły a po co tak wcześnie sobie życie marnować....tyle że mnie nie jara picie na umór co weekend i kręcenie tyłkiem na dyskotekach. Ludzie sobie wymyślili jakiś chory schemat typu: do 25 lat szaleństwa i dyskoteki, potem praca, ślub dziecko, ale to tak nie działa nie wszyscy muszą postępować jednakowo. I tak mam 22 lata i planujemy z mężem dziecko, a jeśli ktoś chce rodzić po 30 r.ż to nie widzę w tym nic złego. Niech każdy postępuje zgodnie z własnym rozumem i sercem. 

O wow! To dla ciebie alternatywą do wyjścia za mąż jest "picie na umór i kręcenie tyłkiem na dyskotekach". Albo albo?  No to gratuluję światopoglądu, życia, towarzystwa.... :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćN

Nie to mam na myśli, chodzi o to że osoby, które tak mówią zwykle argumentują swoją podejście do np. wczesnego wyjścia za mąż właśnie przede wszystkim imprezowaniem, że wszytko się skończy, koniec wolności, koniec życia.  Ja takiego podejścia nie neguje jeśli ktoś ma ochotę imprezować do 30 to niech tak robi bo to jego życie. Dajmy sobie żyć na wzajem po swojemu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Felicja napisał:

Mój gin powiedział że kiedyś 30 łatkę w ciąży nazywało się "stara pierwiastka" a teraz strach coś powiedzieć bo cię baby zagryza. I ogólnie ginekolodzy nie pochhwalaja późnych ciąż, ale co mają mwoic, na takich się kasę zbija największą. 🙂

Wy mówicie o aspektach ekonomicznych, społecznych i kulturowych, ale biologicznie naspiej jest rodzic mlodziej, to fakt i tyle. Człowiek z wiekiem nie robi się silniejszy, młodszy organizm się szybciej regeneruje, czy to po chorobie, wypadku czy ciąży. 

Argument że skoro jest kobietą llkdna to może i w wieku 50 lat rodzic. Argument do bani bo teraz i 10 łatki mogą być płodne ale im nikt nie mówi że mogą w ciążę zachodzić 😄

Osobiście uważam że biologicznie tak 20-35 to jest ok do rodzenia, a ekonomicznie i emocjonalnie niech każdy sobie sam oceni 

 

No właśnie - nie tylko biologia nami w życiu kieruje. Gdyby tak było, zachodziłybyśmy w ciążę tuż po pierwszej miesiączce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

No właśnie - nie tylko biologia nami w życiu kieruje. Gdyby tak było, zachodziłybyśmy w ciążę tuż po pierwszej miesiączce. 

No ale głównie biologia. Gdyby nie to nie zachodziłybyśmy w ciążę w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość gośćN napisał:

Mnie też bardzo denerwuje jak ludzie z mojego otoczenia próbują mi wmówić co będzie dla mnie najlepsze. Od roku jestem szczęśliwą mężatką, a wyszłam za mąż mając 21 lat chociaż wiele było osób, które twierdziły a po co tak wcześnie sobie życie marnować....tyle że mnie nie jara picie na umór co weekend i kręcenie tyłkiem na dyskotekach. Ludzie sobie wymyślili jakiś chory schemat typu: do 25 lat szaleństwa i dyskoteki, potem praca, ślub dziecko, ale to tak nie działa nie wszyscy muszą postępować jednakowo. I tak mam 22 lata i planujemy z mężem dziecko, a jeśli ktoś chce rodzić po 30 r.ż to nie widzę w tym nic złego. Niech każdy postępuje zgodnie z własnym rozumem i sercem. 

Młodość to nie tylko dyskoteki i nadużywanie alkoholu. Ale co może o tym widzieć dzieweczka, która poza rozpłodem nie widzi dla siebie zajęcia na życie 

Ten "chory schemat" to szansa dla młodych ludzi, na to, żeby poszerzyli swój światopogląd zanim powołają na świat nowego człowieka. Żeby potem nie wmawiali mu takich bzdur, że na przykład czekanie z dzieckiem do 30 oznacza popadnięcie w alkoholizm

Przed dzieckiem można podróżować niemal bez limitów po Europie i świecie, chodzić na wieczorowe kursy np. tańca, spotkania autorskie czy wystawy, jeździć na koncerty ulubionych wykonawców, zarywać noce, bo nowy sezon ulubionego serialu się pojawił i jest tak mega wciągający. A zamiast dyskotek pójść do restauracji czy baru ze znajomymi, a nie kręcić tyłkiem na parkiecie żeby wyrwać kogoś na jedną noc - to nie jedyna opcja na spędzenie wieczoru bez dziecka, nie każdy jest tak płytki jak Ci się wydaje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tux
5 minut temu, Gość Gość napisał:

No ale głównie biologia. Gdyby nie to nie zachodziłybyśmy w ciążę w ogóle.

A wiesz, że decyzję o dziecku można podjąć świadomie, a nie dlatego, że instynkt się odzywa - zwłaszcza w dni płodne - chociaż nie ma warunków na potomstwo? To jest decydowanie o powiększaniu rodziny rozumowo, a nie dlatego, że hormony szaleją i w ogóle szał macicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Według mnie to nieudacznictwo tylko wygodnictwo. Człowiek wciąż odkłada decyzję o posiadaniu dziecka, bo chce poszaleć, bo chce być wolny i swobodny. Jestem matką dwójki dzieci, pierwsze urodziłam w wieku 26 lat, ale jak najbardziej rozumiem tych, którzy nie chcą takich gwałtownych zmian w swoim młodym życiu. Teraz moje dzieci mają po kilka lat, a mam mase znajomych, którzy o zakąłdaniu rodziny nawet nie myślą. I ten wiek wciąż się przesuwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wyszłam za mąż stosunkowo wcześnie, bo w wieku 24,5 roku. Wtedy wydawało mi się ok, teraz uważam, że to za wcześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irek aa
3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Nie wierze ze ciaza w wieku 38 lat to nie wpadka. Na wlasne zyczenie robic z siebie posmiewisko, stara baba z brzuchem?

38 lat to nie jest stara baba, moim zdaniem to jest jeszcze młoda kobieta.Ja mam 42 lata i 2 lata temu zdecydowaliśmy się na czwarte dziecko po to żebym miała zagwarantowaną emeryturę na starość.Mam póki co 13 lat pracy i nie wiem kiedy wrócę do pracy bo na razie mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćN

Widzę, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem, nie uważam, że WSZYSCY są płytcy, a to że myślę o dziecku w wieku 22 lat nie znaczy, ze leżę do góry dupą nie mam życia i nic nie robię... ale co może o tym wiedzieć osoba, która po 5 zdaniach na forum doskonale wie wszystko o tym jak żyję. Jeśli ty preferujesz dzieci po 30 proszę bardzo kto Ci broni? ale w moje życie z buciorami nie wchodź. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×