Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasia

Jak radzicie sobie gdy przedszkolak często choruje a w mieście nie ma nikogo z rodziny do opieki?

Polecane posty

Gość kasia

Ja nie mówię o chorobie raz na dwa miesiące, mówię o 2 tygodniach chodzenia a potem 2 tygodniach chorowania. (Aktualnie robimy badania na wszystko po kolei, astma, alergie, niedobór odporności itp.) Bierzemy z mężem zwolnienia z pracy, ale nawet gdy robimy to na przemian to wychodzi dużo za często. Czasem trzeba posiedzieć tydzień, czasem 10 dni aż młody wydobrzeje. Tak się nie da na dłuższą metę. 
Jak to ogarniacie? Zatrudniacie kogoś, kto przychodzi tylko podczas choroby? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakieZycie

Jak sie Nie da? Jak mus to mus. Taki etap w życiu. Przejmujesz się docinkamistarych bab z pracy? One już mają dorosła dzieci i tylko krytykować umieją?? Same już nie pamiętają jak miały małe dzieci?? Temat nian przerabialam- nigdy więcej obcej baby(A nawet z polecenia-w sumie też obca) nie wpuszcze do domu. Opieką nad dzieckiem od lekarza i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja mam panią, kt opiekuje sie dzieckiem w czasie choroby. Moje dzieci tez tak chorowaly i okazalo sie ze to alergia. Nie wyszlo z testow bezposrednio ale jak tylko nasza Pani alergolog ich zobaczyla to stwierdziła po wywiadzie ze alergicy na bank i faktycznie dobrane leki im pomogly. A sprawdzalas 3ci migdal i czy nie zbiera sie plyn w uchu? Trzeba isc do laryngologa. 

Z suplementowPolecam entitis .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Moje w przedszkolu nie chorowaly. Kilka razy doslownie jakaś infekcja, że musiałam zostawić w domu, wtedy mąż brał urlop. Ty masz rodzinę daleko, ja na cmentarzu, więc autentycznie nie mam komu powierzyć opieki 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekarz

Urlop, zwolnienia, jak dziecko starsze to można się umówić np. z niepracującą mamą koelgi/koleżanki z przedszkola żeby pomogła za drobną opłatą, trzeba kombinować...współczuję, bo znam temat, ale dzieci rosną, będzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olawaw

My mamy au pair w domu i jak choruje to z nią zostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia

Mój też tak chorował póki nie odrobaczywilam go, radzę zrobić to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość TakieZycie napisał:

Jak sie Nie da? Jak mus to mus. Taki etap w życiu. Przejmujesz się docinkamistarych bab z pracy? One już mają dorosła dzieci i tylko krytykować umieją?? Same już nie pamiętają jak miały małe dzieci?? Temat nian przerabialam- nigdy więcej obcej baby(A nawet z polecenia-w sumie też obca) nie wpuszcze do domu. Opieką nad dzieckiem od lekarza i tyle.

A gdzie autorka napisała o docinkach kogokolwiek z pracy? I trochę szacunku do starszych kobiet, też nią kiedyś będziesz jeśli wcześniej nie umrzesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Biorę opiekę...Bo co mam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pracujemy z mężem na różne zmiany. Nie ma innego wyjścia,  bo młodsze w żłobku sporo choruje. A wiemy już z doświadczenia że jeśli pójdzie niedoleczone, zbyt wcześnie, to pewne jak w banku ze lada chwila złapie kolejne świństwo. 60 dni opieki na rok to by było za mało. Nasi rodzice jeszcze pracują,  nie mam bezdzietnych i bezrobotnych kolezane które chciałyby dorobić sobie niańczeniem dzieci. Mąż ma na szczęście w miarę elastyczny czas w pracy, ja w pracy mogę się dogadać z koleżankami jak potrzebuję zmian w grafiku. I tak chodzę parę razy w roku na zwolnienie bo dziecko całą rodzinę nieraz zaraża,  zwłaszcza wszystkimi jelitówkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Oj znam to.bylo ciężko...ciągle docinki szefowej że chore.co kuźwa mieliśmy zrobić? dlatego przeprowadziliśmy się z Krakowa na wieś, blisko moich i męża rodziców.zakladamy własną firmę i najlepiej na tym wyjdziemy.gardze takimi szefami co muszą coś wiecznie komentować,ale to że robię na nich i naprawdę się staram maja głęboko w poważaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

podaje nurofen przed wyjściem do przedszkola, a co mam robić? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 godzin temu, Gość TakieZycie napisał:

Jak sie Nie da? Jak mus to mus. Taki etap w życiu. Przejmujesz się docinkamistarych bab z pracy? One już mają dorosła dzieci i tylko krytykować umieją?? Same już nie pamiętają jak miały małe dzieci?? Temat nian przerabialam- nigdy więcej obcej baby(A nawet z polecenia-w sumie też obca) nie wpuszcze do domu. Opieką nad dzieckiem od lekarza i tyle.

starych bab nie, ale szefa już powinna jego bardziej martwi kondycja firmy i źródło dochodu dla domów swojego i pracowników a nie yolo młodej mamusi pt "mus to mus"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Niania na czas choroby, mieszkam w mieście 16 tyś, ofert masa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mik
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Niania na czas choroby, mieszkam w mieście 16 tyś, ofert masa.

Gdzie szukasz tych ofert?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×