Wczoraj nie było roochańska w krzakach dziś też nie będzie masakara

Napisała żona, po tym jak przywiązała swojego męża do kaloryfera.

Nie bój, nie bój, jak będzie chcial zdradzić, to zrobi to nawet przez dziurkę od klucza.

Czupiradło, podobno masz glejaka i powinnaś już zdechnąć

Czupiradło ugryzł kleszcz w dope jak szwendało się po krzakach z żonatymi i na łeb jej padło. Bredzi teraz od rzeczy, że żona męża go grzejnika przykuła i dlatego nikt nie chce jej bzykać.  

Nie jest ci wstyd przyjąć pod dach mężusia zdradzacza? Z pewnością wszyscy wiedzą o twoim porożu. Nie czujesz, że w ten sposób tracisz godność i szacunek do samej siebie? Ach tak, bez jego portek sobie nie poradzisz wiesz, że coś jest z tobą nie halo, bo żadna szanująca się kobieta nie będzie pozwalać na zdradę, dlatego wylewasz tu żółć. Czuję się w obowiązku powiadomić ciebie że zdrada to nie wina czupiradła, tylko wiarołomnego mężusia, który ma w dopie twoje uczucia i przysięgę którą złożył. Sama sobie takiego wybrałaś i nadal trwasz przy tym błędnym wyborze pozwalając siebie opluwać. Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz.

tylko kosmita zakłada że wszyscy mają godność

Możliwe, że jestem z kosmitą. Zawsze wierzyłam, że godność jest cechą wrodzoną każdego człowieka... chyba, że sam się jej wyrzeknie, np. Jak w przypadku założycielki tematu.