Jestem mamą.....

Jestem mamą, nie kobietą. Mąż mnie widzi jak chce pofiglowac. On w innym pokoju, ja w innym. Dziecko miało nas bardziej złączyć, mieliśmy być rodziną, a czuję się jakbyśmy stawali się dla siebie bardziej obcy. Po ślubie chciałam trochę poczekać z dzieckiem, ale on nalegał, tak bardzo chciał, uległam. Pomaga przy dziecku, ale co z tego jak nocki na mojej głowie i sprawy organizacyjne. On chodzi do pracy ja mogłabym gnić cały dzień w koszuli nocnej. 

czy to że ważę 78kg skreśla mnie w jego oczach ?

4 godziny temu, Gość Paula napisał:

czy to że ważę 78kg skreśla mnie w jego oczach ?

Myślę, że nie. 

Sama sobie odpowiedziałaś dlaczego. 

10 godzin temu, Gość Paula napisał:

1. On w innym pokoju, ja w innym.

2. Dziecko miało nas bardziej złączyć

(...) 

3. On chodzi do pracy ja mogłabym gnić cały dzień w koszuli nocnej. 

4 godziny temu, Gość Paula napisał:

czy to że ważę 78kg skreśla mnie w jego oczach ?

Przy jakim wzroście? Jak masz jakieś 165cm to trochę słaba waga.

163 cm wzrostu

Tu autorka, moja jest tylko pierwsza wiadomość. 

To w końcu jesteś tłusta czy nie bo nie wiemy co ci doradzić

I dlatego mialam dzieci 10 lat po slubie, zeby ciut odpoczać od figlowania. Troszke go było mniej ,zeby potem znow od nowa z pełna parą. Polecam

2 godziny temu, Gość rezolutna napisał:

To w końcu jesteś tłusta czy nie bo nie wiemy co ci doradzić

Skoro chcesz doradzić to napisz mi co w przypadku:

A:jestem tłusta

B:nie jestem tłusta

Co:jakie to ma znaczenie?

Powinien cię kochać i nosić na rękach bo urodziłaś mu dziecko a nie marudzić że jesteś tłusta no fakt masz nadwagę ale powtarzaj sobie, że to tylko malutka cena za kruszynke jaką masz przy sobie a mężem się nie przejmuj bo wszyscy faceci to totalne bubki