Czy straciliście kiedyś osobę z która planowaliście całe życie?

Czy zdarzyło się tak wam? chodzi mi dokładnie o to czy planowaliście być razem na zawszę a nagle ta osoba skończyła z wami?

Dwa razy.. Raz wypadek... Drugi raz facet okazał się kłamca i oszustem, a wszystko fikcja 

Dnia 4.10.2019 o 22:30, Neymar_XD napisał:

Czy zdarzyło się tak wam? chodzi mi dokładnie o to czy planowaliście być razem na zawszę a nagle ta osoba skończyła z wami?

Straciłam miłość mojego życia, bo ożenił się z inną.

Moje serce pękło z żalu  

Tak , żonę właśnie mineło pięć lat od śmierci (nowotwór) , odchowane dzieci, poustawiane, żyć nie umierac, plany na wczasy niespełnione i wiele innych marzeń do realizacji. Aktualnie apatia, zamknięcie się w sobie i 4 ścianach,, oddanie się pracy i przeżyciu kolejnego dnia, tygodnia, miesiąca, roku. To boli, mówią że czas ale on nigdy nie wymarze pamięci i żalu że tak się stało. Co innego jest rozstanie, zdrada, śmierć różne problemy, sytuacje, tragedie i powtarzając za innymi = nigdy już nie będzie tak jak kiedyś.

Przykro mi czytając to co wam się wszystkim wydarzyło ja myślałem że ja mam żle a okazuje się że mój problem to nic z porównaniem do waszych.

każdy doświadcza ,,złego" nie ma idealnego szczęscia, a jeżeli komuś się wydaje że inni to mają to się myli to są maski na pokaz.  Jedna z ulubionych moich piosenek zawiera słowa ,, piekne są tylko chwile.... " i to jest prawda. Życie to nie bajka lecz ciągła walka z sobą, innymi o rzeczy ważne i mniej ważne gdzie pod koniec jego dochodzimy do wniosku że tylko kilka jest ważnych rzeczy w życiu : honor, uczciwość, prawda, empatia, pomaganie innym. Reszta to ułuda którą nie zabierzemy z sobą po śmierci.

Pewnie wielu z nas przeżyło coś takiego. Ja też kochałam kogoś i myślałam, że on mnie też, jednak drogi się rozeszły na długo, zbyt długo. Po tylu latach już żadne z nas nie może zmienić i cofnąć czasu. Nie mam też pewności  że to był ten jedyny choć nigdy o nim nie zapomniałam.