Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pozbawiona

Gniew.

Polecane posty

Gość Pozbawiona

Chciałabym się z wami podzielić moją historią. Odkąd pamiętam mój tata pił alkohol. W domu nigdy mi i mojej siostrze niczego nie brakowało, ale zbyt dobrze też nie było. Tata przez pewien czas zatracił się w hazardzie. Doszło do tego, że nie mają nawet swoich obrączek ślubnych, musieli je sprzedać w lombardzie, byśmy miały co jeść. Codziennie, każdego dnia pił, były awantury, siostra płakała, a ja z czasem przestałam się martwić tymi kłótniami, musiałam się przyzwyczaić. Zawsze byłam zamknięta w sobie, nie spotykam się ze znajomymi, bo ich nie mam. Mam nadciśnienie tętnicze, szybko się denerwuję. Teraz mam dwadzieścia cztery lata, od pięciu lat nie mieszkam z rodzicami, a wciąż nie potrafię sobie ze sobą poradzić. Czuję złość, ogromną. Nie tylko do taty, ale i mamy oraz siostry. Chciałabym się jej wyzbyć, ale nie potrafię. Wszystko kręci się wokół taty, one są dla niego czułe i kochane, ba, mama w obecnej chwili daje tacie pieniądze na alkohol, bo on już nie jest w stanie pracować. A ma czterdzieści osiem lat. Ma marskość wątroby, nadciśnienie i żylaki przełyku. Kiedy jest w stanie upojenia alkoholowego, patrzę na niego jak na wroga, który zniszczył mi życie. Aż się nim brzydzę, choć kocham go. Boję się swoich myśli, czuję się z tym źle, że mogę tak myśleć o swoim ojcu. Nie potrafię go wspierać jak moja mama i siostra, nie potrafię się pogodzić z tym. I wiem, że gdyby nie mama, zostałby na ulicy. Psychicznie mnie to wykańcza. Nigdy nie zaznałam jego miłości. I mam problem z okazywaniem uczuć, z obdarowaniem kogoś uczuciami, mam wrażenie, że nigdy w życiu nikogo nie pokocham, że będę nieszczęśliwa całe życie. W życiu codziennym uśmiecham się, cieszę, jakby wszytko było w porządku, a w duszy cierpię. Jak mam sobie z tym poradzić? Boję się, że odsunę się od mamy i siostry, bo czuję do nich tak wielki żal, kiedy widzę jak one mu pomagają w piciu.

Chciałabym porozmawiać z kimś, kto ma podobne problemy emocjonalne. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam pisząc to, tutaj, na forum, ale przynajmniej mi lżej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×