Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Natalie

Uciekł ode mnie

Polecane posty

Gość Natalie

On ma żonę i dzieci. Jest też kobieciarzem - zdradzał żonę w okresie narzeczeństwa, zdradzał z innymi kobietami po ślubie - w tym czasie urodziła mu dwoje dzieci. Ostatni romans z tego co mi wiadomo zakończyl się 6 lat temu. A ja? Ja zaczęłam z nim pracować 2 i pół roku temu. Wtedy nic nie wiedziałam o tych kochankach, w sumie dopiero od kilku miesięcy wiem. Dzwonił tak po koleżeńsku poza godzinami pracy, komplementował, pisaliśmy do siebie. Zauroczyłam się w nim. Czułam tylko że jest dziwnie między nami - chemia? napięcie seksualne? postanowiłam odejść, bo sama się zaczęłam męczyć ze swoimi emocjami - nie mogłam tak z żonatym, nie byłoby to zgodne z moimi wartościami. Nie odzywaliśmy się do siebie 1,5 roku. Odczuwałam pogardę. Wyszło słabo - podjęłam zatrudnienie u jego kolegi. Na początku niechętnie, ale zaczęliśmy czasami razem dojeżdżać do pracy. Nigdy nie zapomnę jak się zaczerwienił w marcu - wymuszone spotkanie, musiałam mu coś przekazać. Od tamtego czasu prosił często, żebym dojeżdżała z nim. Rzadko to rzadko, ale zaczęliśmy się spotykać - jakie spotykać? tylko dojeżdżaliśmy do pracy, a to że parę razy wstałam wcześniej żeby tylko z nim jechać... Zaczęlismy się dotykać niby przypadkiem, przytulać, macać (po piersiach, udach, łydkach, kolanach), trzymać za ręce. Nie wiem co on czuł, ja czułam dreszcze i szybsze bicie serca, szybszy oddech. Pisaliśmy do siebie erotyczne smsy. Na początku września było dość chłodno rano - wtuliłam się całą sobą, objął mnie i zapytał czy mój facet (mój przyjaciel) mnie kocha, chodź do niego zadzwonimy i zapytamy... Ja odpowiedziałam "ale po co? nie wiem, dlaczego pytasz?" - "bo ja cię kocham, kocham cię, kocham". Nie wiedziałam jak to skomentować, siedziałam tylko dalej obok wtulona. Napisałam mu potem "nieźle pojechałeś z tym kocham. 2 lata temu pewnie bym nawet uwierzyła?" - "a co było 2 lata temu?" - "wtedy ja się zakochałam i uciekłam". - "złapię cię mocno za cycki i już nie uciekniesz". Kilka godzin później zapytał jak u mnie z seksem oralnym w 1 i 2 stronę O.o odpisałam, że co ma być, jest przyjemny i nie mam problemów. Jakiś czas potem zapytał, czy mam ochotę na seks z nim czy go wkręcam. Odpowiedziałam że mam, on tylko westchnął i stwierdził, że chciałby zjeść moje piersi. Prosił o częstsze spotkania, ja nie bardzo mogłam, on się spóźnił raz przez przypadek na swój pociąg, raz przyjechał po mnie na dworzec. Napisałam mu że też go kocham. On mi na to kilka śmiejących się minek, jakby próbował obrócić w żart. Po ostatnim spotkaniu prosił, żebym na niego nie czekała, żebym wracała sama do domu. To wróciłam, rozpłakałam się podczas tego powrotu. 4 godziny później napisał, że jest sam samotny w hotelu. Ja mu na to, że przytuliłabym gdybym mogła, ale mi nie wolno. On "oj tam, oj tam, wielu rzeczy się nie powinno a się robi". 2 dni później napisałam, że nie mogę zapomnieć jak trzymał mnie ostatnio za piersi i szkoda, że to tak krótko trwało. Napisał "eh, fajne masz te cycki". Następnego dnia jak go sobie wyobraziłam samotnego w hotelu, to napisałam czy pamięta jak mnie pytał o seks oralny i czy by spanikował, gdybym mu powiedziała, że mam ochotę. "nie ma co panikować... skąd te ranne przemyślenia?" - ja "bo mam chęć ;)" i od 5 dni milczy, w poniedziałek zapytałam "chyba jednak udało mi się skutecznie zawstydzić kolegę, heh". No i jest cisza... O co chodzi? nie wiem. Wolalabym wiedzieć dla wlasnego spokoju. Może nawet bym zadzwoniła, ale czy to nie będzie napraszanie się? Byłam z tym u psycholog, ten człowiek tak na mnie działa, że zaczęłam ogólnie akceptować zdrady, poligamię itd. Doszło we mnie do przewartościowania wartości. Będę nad sobą pracować. Nie rozumiem tego milczenia, odrzucenia, ucieczki? Potrzebuję wiedzieć dlaczego, żeby iść dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Jak chcesz wiedzieć , co on naprawdę myśli, co czuje, czy warto inwestowac w przyszłość z nim, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×