Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alicja

Ratunku! Kolega z pracy mnie dotknął...

Polecane posty

Gość Alicja
4 minuty temu, Gość Konrad napisał:

Życzę dobrej nocy. Ewentualnie jutro się odezwę..

Dobranoc 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jełop

Na mnie działa podobnie koleżanka z pracy ale my ograniczylismy kontakt, w ogóle sie do siebie nie odzywamy. Oboje cierpimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jełop

Zazdroszczę temu kolezce ze tak potrafi cie rwac, nnie zzeraja wyrzuty sumienia i to nie ja mam kogoś a ona, tez bym chcial być taki wyluzowany. A wy obok siebie pracujecie czy jedno do drugiego przychodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Alicja napisał:

Dokładnie to dotknął mojej stopy i kostki... i to mnie zelektryzowało totalnie. Podobno jak mężczyzna dotyka kobiecych kostek, to jest to dla niej strasznie podniecające (wg refleksologii). Teraz właśnie się doedukowałam. 

Pytanie, czy on wiedział o tym, czy zrobił to przypadkowo?

Już o tym pisalas kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja
16 minut temu, Gość Jełop napisał:

Zazdroszczę temu kolezce ze tak potrafi cie rwac, nnie zzeraja wyrzuty sumienia i to nie ja mam kogoś a ona, tez bym chcial być taki wyluzowany. A wy obok siebie pracujecie czy jedno do drugiego przychodzi?

Myślisz, że mnie rwie? Mamy dość specyficzną pracę. Nie chcę zdradzać, bo to dość hermetyczne środowisko. Napiszę tylko tyle, że nie widujemy się codziennie, tylko od czasu do czasu. I wtedy iskrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja
11 minut temu, Gość Gosc napisał:

Już o tym pisalas kiedys

Wiem. Nadal nie mogę się z tym uporać. Właściwie to, jest coraz gorzej... W sensie, że myślę o nim dużo. Dużo za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja
21 minut temu, Gość Jełop napisał:

Na mnie działa podobnie koleżanka z pracy ale my ograniczylismy kontakt, w ogóle sie do siebie nie odzywamy. Oboje cierpimy

A było coś więcej między Wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jełop

Ale z obowiązków wynikaja wasze rozmowy? U nas nie i nie mam pomysłu co zrobić. Na pewno by tak nie robil gdybyś się nie podobała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja
2 minuty temu, Gość Jełop napisał:

Ale z obowiązków wynikaja wasze rozmowy? U nas nie i nie mam pomysłu co zrobić. Na pewno by tak nie robil gdybyś się nie podobała

To znaczy podczas obowiązków sobie tak gaworzymy, w przerwach itd. ... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dreamer
1 godzinę temu, Gość Alicja napisał:

Od tamtej pory nie mogę przestać o nim myśleć... I jestem o to na siebie wkurzona.

Miałem taki sam "problem" tylko jestem płcią przeciwną. Wiedziałem, że koleżanka ma rodzinę i to fajną. Sytuacja ta sama co u ciebie,fajnie sie gada,zartuje i jest to coś między nami. Dodam jeszcze, że to jest kobieta ideał(według mnie). Mieliśmy szkolenie pod Warszawą z noclegiem(do warszawy mamy dość daleko, dlatego jest nocleg). Pojechaliśmy ja,ona i jeszcze pare osób z pracy, z którymi mamy mały kontakt. Szkolenie było dość dlugie i nudne, trwalo do wieczora. Po tym wszystkim postanowilismy isc na jakies piwo/drinka bo chyba tylko to nam zostalo po takim dniu. Odrazu dodam ze nie jestem z tych co tylko planuja upic kobiete a potem ja wykorzystac(moze to zdziwi plec zenska ale nie mysle chu**m :D). Wypilismy pare drinkow i wracajac zaszlismy do sklepu po jakies wino bo kolezance sie jakos zachcialo. Mielismy dwa pokoje, poszlismy do jej pokoju bo byl na nizszym pietrze(taka "wymowke" uslyszalem :D). Gadalo sie, zartowalo super byly tez tematy powazne jak to przy rozmowie dobrze rozumiejacych sie osob. Po wypiciu alkoholu, byla jakas godzina 2 rano. Czas na ogarniecie sie i pojscie spac. Gdy to oglosilem, ona powiedziala ze sama nie zasnie i ze mam sie obok jej polozyc, przeciez to nic zlego. Oczywiscie fajnie byloby spedzic z nia noc ale jakby byla sama i nie miala rodziny. Moze sie myle, moze nie ale chyba liczyla na cos wiecej. Polozylem sie obok niej, ona wtulila sie we mnie. Pozwolilem na to. Jeszcze troche cos rozmawiala ale gdy zasnela poszedlem spac do swojego pokoju bo sytuacja moglaby wymknac sie spod kontroli. W sercu czuje cos do mnie ale jednoczesnie automatycznie sam sobie zaprzeczam, poniewaz wiem ze ma rodzine, dzieci i meza i nie chcialbym tego rozbijac bo sama by przez to cierpiala i ja tak samo. 

A wiec autorko nie polecam Ci robic czegos czego potem bedziesz zalowac. Docen swojego meza, pochwal go, powiedz cos milego a napewno sie to odbije takze w twoja strone. Szkoda niszczyc cos co jest w zyciu najpiekniejsze i najwazniejsze czyli zwiazek. Porownam to do kaktusa i rozy. Ktory kwiat bys wybrala? Wiekszosc pewnie roze bo jest ona piekna, ideal kwiatu. Jest to blad, poniewaz roza jest ladna przez jakis czas a potem obumiera i sie nudzi. Kaktus moze nie jest idealny ale nigdy nie wyschnie, zawsze bedzie taki sam. Tak samo jest z ukochanym, nie zawsze jest idealem w jakims stopniu bedzie cie kochac. Mam nadzieje ze troche ci pomoglem 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja
3 minuty temu, Gość dreamer napisał:

Miałem taki sam "problem" tylko jestem płcią przeciwną. Wiedziałem, że koleżanka ma rodzinę i to fajną. Sytuacja ta sama co u ciebie,fajnie sie gada,zartuje i jest to coś między nami. Dodam jeszcze, że to jest kobieta ideał(według mnie). Mieliśmy szkolenie pod Warszawą z noclegiem(do warszawy mamy dość daleko, dlatego jest nocleg). Pojechaliśmy ja,ona i jeszcze pare osób z pracy, z którymi mamy mały kontakt. Szkolenie było dość dlugie i nudne, trwalo do wieczora. Po tym wszystkim postanowilismy isc na jakies piwo/drinka bo chyba tylko to nam zostalo po takim dniu. Odrazu dodam ze nie jestem z tych co tylko planuja upic kobiete a potem ja wykorzystac(moze to zdziwi plec zenska ale nie mysle chu**m :D). Wypilismy pare drinkow i wracajac zaszlismy do sklepu po jakies wino bo kolezance sie jakos zachcialo. Mielismy dwa pokoje, poszlismy do jej pokoju bo byl na nizszym pietrze(taka "wymowke" uslyszalem :D). Gadalo sie, zartowalo super byly tez tematy powazne jak to przy rozmowie dobrze rozumiejacych sie osob. Po wypiciu alkoholu, byla jakas godzina 2 rano. Czas na ogarniecie sie i pojscie spac. Gdy to oglosilem, ona powiedziala ze sama nie zasnie i ze mam sie obok jej polozyc, przeciez to nic zlego. Oczywiscie fajnie byloby spedzic z nia noc ale jakby byla sama i nie miala rodziny. Moze sie myle, moze nie ale chyba liczyla na cos wiecej. Polozylem sie obok niej, ona wtulila sie we mnie. Pozwolilem na to. Jeszcze troche cos rozmawiala ale gdy zasnela poszedlem spac do swojego pokoju bo sytuacja moglaby wymknac sie spod kontroli. W sercu czuje cos do mnie ale jednoczesnie automatycznie sam sobie zaprzeczam, poniewaz wiem ze ma rodzine, dzieci i meza i nie chcialbym tego rozbijac bo sama by przez to cierpiala i ja tak samo. 

A wiec autorko nie polecam Ci robic czegos czego potem bedziesz zalowac. Docen swojego meza, pochwal go, powiedz cos milego a napewno sie to odbije takze w twoja strone. Szkoda niszczyc cos co jest w zyciu najpiekniejsze i najwazniejsze czyli zwiazek. Porownam to do kaktusa i rozy. Ktory kwiat bys wybrala? Wiekszosc pewnie roze bo jest ona piekna, ideal kwiatu. Jest to blad, poniewaz roza jest ladna przez jakis czas a potem obumiera i sie nudzi. Kaktus moze nie jest idealny ale nigdy nie wyschnie, zawsze bedzie taki sam. Tak samo jest z ukochanym, nie zawsze jest idealem w jakims stopniu bedzie cie kochac. Mam nadzieje ze troche ci pomoglem 🙂

Dzięki za podzielenie się historią. Czyli rozumiem, że już nie jesteś zauroczony tą koleżanką? Chciałabym też już nic do tego mojego kolegi nie odczuwać. Ale niestety.

Co do róż i kaktusów: mój mąż to raczej róża, a tamten to jakiś taki kaktus, który nagle wyrósł sobie na drodze... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja

Czasem jednak jak tak patrzę na tego mojego kolegę to myślę sobie, że lepiej, żeby ulec pokusie i później żałować, niż nie ulec i żałować, że się tego nie zrobiło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jełop

Dreamer gdybys lecial na ta koleżankę naprawdę czyli chemia itp to byś na pewno skorzystal w tym pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja
1 minutę temu, Gość Jełop napisał:

Dreamer gdybys lecial na ta koleżankę naprawdę czyli chemia itp to byś na pewno skorzystal w tym pokoju

Też tak mi się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jełop

Alicja swojego męża już zdradzilas emocjonalnie i ta moja koleżanka swokego faceta też. Ja na razie odpuściłem właśnie przez takie rozkminy. Nie chce być zabawką na chwilę albo żeby ona potem mnie obwiniała dlatego trzymam dystans. Jakoś wprost mi nie powiedziała żebyśmy gdzieś poszli itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja
1 minutę temu, Gość Jełop napisał:

Alicja swojego męża już zdradzilas emocjonalnie i ta moja koleżanka swokego faceta też. Ja na razie odpuściłem właśnie przez takie rozkminy. Nie chce być zabawką na chwilę albo żeby ona potem mnie obwiniała dlatego trzymam dystans. Jakoś wprost mi nie powiedziała żebyśmy gdzieś poszli itp

Może czeka na Twój znak? Na propozycję od Ciebie...?

Wiem. Podle się z tym czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jełop
Przed chwilą, Gość Alicja napisał:

Może czeka na Twój znak? Na propozycję od Ciebie...?

Wiem. Podle się z tym czuję.

Ja już wyszedłem z propozycją, wiadomo jak sie skończyło. To było dawno. Wychodze z założenia że gdyby chciała to sama by zaproponowała. Z drugiej strony nie ma kiedy od dawna nie zamienilismy słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Gość Alicja napisał:
 

Dreamer gdybys lecial na ta koleżankę naprawdę

Jeżeli masz przystojnego męża, dobrze się dogadujecie, masz dobry seks - niepojęte, dlaczego miałabyś zdradzić. Rozumiem zdradę dla jakiegoś "ideała" przy średnim mężu, taki nawet jednorazowy numerek, ale Ciebie nie rozumiem. Czego ci brakuje? To jakieś durne, chwilowe pragnienie.

Jeżeli chcesz się puścić i wiesz, że potrafisz to oddzielić od relacji z mężem, tj., ukryć ten romans, czemu nie? Skoro aż tak chcesz...

Jeżeli NIE potrafisz tego oddzielić, a do męża nadal czujesz pociąg, pożądanie, miłość, a tym facetem jesteś zauroczona... tego nie rozumiem i tu już nie mam szacunku do takiego zachowania i osoby tak czyniącej. Chcesz rozwalić DWIE rodziny z powodu własnej miłostki? Zauroczenia? Masz jakaś moralność? Czasem trzeba w życiu z czegoś zrezygnować.

Mimo to, konieniczie opisz finał tej historii. Ze swej strony - obiecuję bez hejtu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja
12 godzin temu, marcin_wawa napisał:

Jeżeli masz przystojnego męża, dobrze się dogadujecie, masz dobry seks - niepojęte, dlaczego miałabyś zdradzić. Rozumiem zdradę dla jakiegoś "ideała" przy średnim mężu, taki nawet jednorazowy numerek, ale Ciebie nie rozumiem. Czego ci brakuje? To jakieś durne, chwilowe pragnienie.

Jeżeli chcesz się puścić i wiesz, że potrafisz to oddzielić od relacji z mężem, tj., ukryć ten romans, czemu nie? Skoro aż tak chcesz...

Jeżeli NIE potrafisz tego oddzielić, a do męża nadal czujesz pociąg, pożądanie, miłość, a tym facetem jesteś zauroczona... tego nie rozumiem i tu już nie mam szacunku do takiego zachowania i osoby tak czyniącej. Chcesz rozwalić DWIE rodziny z powodu własnej miłostki? Zauroczenia? Masz jakaś moralność? Czasem trzeba w życiu z czegoś zrezygnować.

Mimo to, konieniczie opisz finał tej historii. Ze swej strony - obiecuję bez hejtu.

Dobrze to określiłeś: DURNE ZAUROCZENIE, durne pragnienie. Nie mające sensu, nie mające żadnej przyszłości. 

Nie wiem, czy takie rzeczy da się ukryć, chyba nie. Nigdy nie poszłam na całość zdradzając. Gdybym przespała się z tym kolegą... czy umiałabym to ukryć? Może tak, może nie. 

Też siebie nie rozumiem. Może to przedwczesny kryzys wieku średniego?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Alicja napisał:

Dobrze to określiłeś: DURNE ZAUROCZENIE, durne pragnienie. Nie mające sensu, nie mające żadnej przyszłości. 

Nie wiem, czy takie rzeczy da się ukryć, chyba nie. Nigdy nie poszłam na całość zdradzając. Gdybym przespała się z tym kolegą... czy umiałabym to ukryć? Może tak, może nie. 

Też siebie nie rozumiem. Może to przedwczesny kryzys wieku średniego?

A wiec odpuść, unikaj na siłę... Szkoda niszczyć to, co masz. A już na pewno nie dopuść do sytuacji typu "delegacja i pokoje koło siebie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 godziny temu, Gość Alicja napisał:

Masz rację, może chwilowe, może potrwa parę miesięcy, nie wiem. Coś we mnie poruszył, jakąś taką dzikość, nie wiem jak to określić. 

Nie potrafię być dla niego oschła. Na razie nie potrafię 😞

Nie daj się w to wkręcić ,facet szuka innej ci..i . I uwodzi cię. Jeśli kochasz męża tak jak piszesz i jesteś szczęśliwa z nim  to kategorycznie nie poddawaj się tym flirtom bo on to widzi. Będzie brną dalej aż do skutku i skończysz z nim w łóżku. No chyba ,że tego chcesz to jesteś już na przegranej pozycji. Jeśli nie chcesz zdradzić męża zacznij inaczej się zachowywać w stosunku do tego żonatego faceta na przekór sobie , przecież jesteś dorosłą i odpowiedzialną kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 godzin temu, Gość gość napisał:

mam meza ,   czemu napieta sytuacja >? napięta sytuacja jest  w pracy jak cos nie wyjdzie , rozstania i taki  rzeczy , a romans  dwoch   dorosłych ludzi  miłe spedznie czasu  nie powoduje napietej sytuacji w pracy. rodzina sie nie liczy , trzeba myśleć o sobie !

Ź....a z ciebie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flirty

Daj se na luz albo....idź na całość bo może on spełni wszystkie twoje erotyckie fantazje. To ruletka, mniszka nie jesteś a wierną też nie choćby po tym wpisie: dotykalam się myśląc o nim. Albo nabierzesz rozumu i zostaniesz praktykująca katoliczka bo to jest celem w życiu, albo zostaniesz qrwa ze wspomnieniami na stare lata. Szczerze, to nie zazdroszcze, też mam kilka kobiet na celowniku i jeśli jedna z nich da mi duuupy to napewno nie będę się z nimi wiązał na stałe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja
11 minut temu, Gość Flirty napisał:

Daj se na luz albo....idź na całość bo może on spełni wszystkie twoje erotyckie fantazje. To ruletka, mniszka nie jesteś a wierną też nie choćby po tym wpisie: dotykalam się myśląc o nim. Albo nabierzesz rozumu i zostaniesz praktykująca katoliczka bo to jest celem w życiu, albo zostaniesz qrwa ze wspomnieniami na stare lata. Szczerze, to nie zazdroszcze, też mam kilka kobiet na celowniku i jeśli jedna z nich da mi duuupy to napewno nie będę się z nimi wiązał na stałe. 

Taki kobieta ma wybór: być gorliwą katoliczką lub k.urwą? Serio? 

Boże, jeśli istniejesz, broń mnie przed spotykaniem mężczyzn z takimi "poglądami".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja

Zastanawiam się, czy osoby, które kryją się z wieloletnimi romansami, są normalne? W sensie, czy nie czują rozdwojenia jaźni? 

Pytanie czysto retoryczne, bez żadnych podtekstów.

 

Tak, masturbowałam się myśląc o nim. Guilty as charged.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja
2 godziny temu, marcin_wawa napisał:

A wiec odpuść, unikaj na siłę... Szkoda niszczyć to, co masz. A już na pewno nie dopuść do sytuacji typu "delegacja i pokoje koło siebie".

Staram się go unikać, zresztą specyfika naszej pracy to ułatwia. 

ALE: jeśli będziemy mieli zarządzoną delegację to nie mogę się wykręcić i muszę w niej uczestniczyć, niestety. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, a jeśli dojdzie to... że przejdzie mi to zauroczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flirty

Dobrze wiesz że nie ...hehehe. Nie przejdzie Ci. Ale spoko , jesteś fajną duupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja
4 minuty temu, Gość Flirty napisał:

Dobrze wiesz że nie ...hehehe. Nie przejdzie Ci. Ale spoko , jesteś fajną duupa.

Nie zamierzam na siłę niczego zmieniać. Nie zamierzam zaprzeczać. Po prostu podejdę spontanicznie do tematu. Jeśli będzie nam dane zbliżyć się do siebie, to pewnie się zbliżymy. Jeśli nie, pomarzę sobie o nim jeszcze z kilkadziesiąt razy i może wtedy mi przejdzie.

Takie zauroczenia zawsze kiedyś przechodzą. 

Dzięki 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccc

Może do czasu delegacji pan znajdzie sobie inną koleżankę, której będzie zakładał bucik i problem sam się rozwiąże. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flirty
3 minuty temu, Gość Alicja napisał:

Nie zamierzam na siłę niczego zmieniać. Nie zamierzam zaprzeczać. Po prostu podejdę spontanicznie do tematu. Jeśli będzie nam dane zbliżyć się do siebie, to pewnie się zbliżymy. Jeśli nie, pomarzę sobie o nim jeszcze z kilkadziesiąt razy i może wtedy mi przejdzie.

Takie zauroczenia zawsze kiedyś przechodzą. 

Dzięki 😉

Powiem Ci tak... mam bardzo chamski podryw bo jestem chamem i prostakiem i zdaję sobie z tego sprawę. Ale im bardziej to eksponuje, to kobiety bardziej na to lecą. Ja też dziękuję, bo po twoich wpisach jeszcze więcej się uświadomiłem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×