Obawiam się teraz facetów...

Hej,

w sumie to chyba nie tyle co mam problem co potrzebuję sie wyżalić... Spotykałam się z pewnym facetem - nasza relacja była bardzo dziwna i niestabilna ale to długa i pokręcona historia. Skończyło się tym, że bardzo uraziłam jego ego a on zemścił się... no dość perfidnie... Od tego czasu, ponieważ jestem overthinkerem cały czas analizuję i analizuję. Minęło pół roku i powinno mi przechodzić, wiem że ja też zrobiłam sporo błędów w tej relacji, ale im dłużej nad tym myślę, tym bardziej ciężej mi zapomnieć. Pomimo tego, że przez niego spadła moja wartość siebie to teraz nawet... obawiam się mężczyzn - wszystkich tych, którzy piszą, ze kobiety są głupie, a mężczyźni powinni nimi rządzić, że baby to do kuchni a jeden nawet pisał, że dla niego kobieta to jak mebel tylko potrafi gadać... Nie mogę udźwignąć takiej nienawiści... Nie jestem łatwo w obyciu osobą, ani tez uległą jak to faceci uwielbiają, ale teraz kiedy czuję się samotna to zastanawiam się czy nie lepiej zrezygnować z siebie na rzecz związku, żeby nie być samej... Z drugiej jednak strony, nie widzę siebie jak facet mnie ustawia po kątach i mną rządzi a ja grzecznie podaję mu obiadki...Staram się, by mnie tamta relacja z tamtym facetem nie złamała, ale czuję się coraz gorzej i gorzej i nie wiem jak z tego wyjść... Mam tyle swoich projektów a najchętniej to bym tylko leżała w łóżku i spała...

19 minut temu, Gość Tara napisał:

Hej,

 a jeden nawet pisał, że dla niego kobieta to jak mebel tylko potrafi gadać... Nie mogę udźwignąć takiej nienawiści... 

3 minuty temu, Gość ccc napisał:

no co tak napisał XD I jeszcze potem się żalił, że kobiety to całe zło tego świata i że powinno się je traktować jak w islamie czy coś... no bez kitu ale jak ktoś tak nienawidzi to mnie to przeraża

Jest tu na forum jego żeński odpowiednik - Mizo się nazywa i pała nienawiścią do wszystkiego co ma pen.isa.

6 minut temu, Gość ccc napisał:

Jest tu na forum jego żeński odpowiednik - Mizo się nazywa i pała nienawiścią do wszystkiego co ma pen.isa.

Mnie się wydaje, że to po prostu wynika z tego, że ktoś został bardzo skrzywdzony. I kobieta i mężczyzna. Mnie się zawsze wydawało, że uczucie pomiędzy nimi się uzupełnia i żadne nie jest gorsze, choć oczywiście są podsmie...ki z typowych zachowań i jednego i drugiego. Ale budować życie na nienawiści do płci przeciwnej...? 

22 minuty temu, Gość ccc napisał:

Me too 

"wszystkich tych, którzy piszą, ze kobiety są głupie, a mężczyźni powinni nimi rządzić, że baby to do kuchni a jeden nawet pisał, że dla niego kobieta to jak mebel tylko potrafi gadać... " tych gości chyba nie bierzesz pod uwagę? 

30 minut temu, Gość Tara napisał:

no co tak napisał XD I jeszcze potem się żalił, że kobiety to całe zło tego świata i że powinno się je traktować jak w islamie czy coś... no bez kitu ale jak ktoś tak nienawidzi to mnie to przeraża

Tak piszą zranienia, poniżeni faceci.  Najmniejsze pieski najgłośniej szczejają. Facet, który ma coś do powiedzenia w domu nie musi udawać twardziela, przegryw którego kobiety  olewają lub nawet jedna zranila kiedyś będzie ujadał.  Kto Ci każe się zatracuc w związku? To tak nie działa, wyluzuj. 

A musisz czytać wszystko, co mężczyźni piszą?  Któryś wkurzy się na swoją kobietę i boi się jej powiedzieć, że go zirytowała, to wchodzi na forum i pisze "baby som gupie". Poczujesz się od razu głupia? A może się go wystraszysz?  

3 godziny temu, marawstala napisał:

"wszystkich tych, którzy piszą, ze kobiety są głupie, a mężczyźni powinni nimi rządzić, że baby to do kuchni a jeden nawet pisał, że dla niego kobieta to jak mebel tylko potrafi gadać... " tych gości chyba nie bierzesz pod uwagę? 

NIe biorę, ale ten z którym się spotykałam najpierw był cacy a powoli wychodziło z niego właśnie to- kiedyś bez pardony mi powiedział, że kobiety są od sprzątania także... Ja już nie wierzę w to, że spotkam faceta i jakąś miłość. Ten ostatni też się trafił przypadkiem, kiedy przeprowadziłam się do nowego kraju i nowej pracy. Teraz jestem w Londynie bo stamtąd uciekłam, żeby się nie załamać z powodu wspomnień i całego tego złego miejsca ;/ Takie życie, inni mają gorzej itp. ale jednak czuję się samotnie i myślę o tym co było. Staram się żyć dla siebie i powrócić do wszystkiego co odłożyłam kiedy byłam z nim, bo był jak wampir energetyczny, jednak mimo wszystko chyba nadal mi nie przeszło. Jeśli się ktoś przypadkiem trafi to pewnie nawiąże relację, ale już zaufanie nie będzie takie.... Bo jak sobie pomyślę jak tamten frajer się zemścił za to, że go odepchnęłam to aż mnie mdli ;/