Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Dobrowolne posiadanie jedynaka. Mądrość kobiety i pozytywny trend czy wyraz egoizmu i oznaką, że młode pokolenie nie radzi sobie z trudnościami?

Polecane posty

Gość Gość

Waszym zdaniem... My zdecydowaliśmy się na drugie. Jestem w ciąży. Niby chcieliśmy dwoje ale mam setki obaw. Wokół mam kilka matek jedynakow i u nich powody są tskie że albo nie mają siły wychować drugiego, albo pierwsze ma jakieś zaburzenia zachowania i nie chcą więcej obowiązków bo i tak mają ogrom 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kim

Nie wiem jak inni ale u mnie jest i będzie jedno bo nie poradzę sobie z większą ilością obowiązków. Przy małym dziecku trzeba codziennie wstawać o 5 -6 swiatek, piątek i niedziela, nie m urlopu, nie ma świat,cały czas praca i obowiązek a ja chcę jeszcze trochę pożyć i wyspać się jak dziecko podrośnie. Myślę że na więcej dzieci decydują się osoby które mają duże wsparcie w rodzinie. Mama, babcią, siostra zabierają na spacery, zabierają na weekend, na wakacje, tak to mozna pożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Moje  dziecko nie ma żadnych zaburzeń ani nie sprawia problemów wychowawczych. Chciałam mieć dziecko, mam i czuje się spełnioną mamą jednego dziecka. Nie interesują mnie wybory i decyzję innych ludzi i tego samego oczekuję w stosunku do siebie, bo decyzja o tym, ile będziemy mieć dzieci, to sprawa wyłącznie moja i mojego męża. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nigdy nie chciałam mieć dzieci, nie lubię dzieci, pierwsze wpadka, postanowiłam pod przymusem że urodzę i nie zamierzam mieć więcej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Każdy niech ma ile chce, ważne żeby kochać i o nie dbać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktostam jedynak

Jedynaków jest ponad 50% bo po prostu czasy się zmieniły - jedynacy łatwiej nawiązują kontakty,  rodzice są otwarci na wspólne spędzanie świąt, okazji i dni wolnych z innymi rodzicami, dziecko jedyne nie czuje się już samotne, ma się z kim bawić, a jak ma te 9 lat, to zaczyna spędzać więcej  czasu z rówieśnikami i rodzice mogą odpocząć. Bo dzisiaj wychowanie dziecka to praca na cały etat : mnóstwo zajęć dodatkowych, wzrastają wymagania nauczycieli, dzieci muszą być obkupione w najlepsze rzeczy, wyjeżdżone po wakacjach, po prostu czasy, kiedy dziecko z kluczem na szyi latało po podwórku i było "skaraniem boskim" już dawno minęły. Teraz dzieci to inwestycja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa
52 minuty temu, Gość Kim napisał:

na więcej dzieci decydują się osoby które mają duże wsparcie w rodzinie. Mama, babcią, siostra zabierają na spacery, zabierają na weekend, na wakacje, tak to mozna pożyć.

uważam dokładnie tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa
2 minuty temu, Gość ktostam jedynak napisał:

dzisiaj wychowanie dziecka to praca na cały etat : mnóstwo zajęć dodatkowych, wzrastają wymagania nauczycieli, dzieci muszą być obkupione w najlepsze rzeczy, wyjeżdżone po wakacjach, po prostu czasy, kiedy dziecko z kluczem na szyi latało po podwórku i było "skaraniem boskim" już dawno minęły. Teraz dzieci to inwestycja.

uwazam dokładnie tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mnie zawsze zastanawia dlaczego tak strasznie martwcie się o innych ...???

co wam do tego że ktoś ma jedno dziecko?

Ja mam jedno i więcej nie zamierzam i nie mogę zrozumieć dlaczego innych to boli? Jak można się pytać kiedy drugie ?

Ja myślę że to zwykła ludzka zazdrość o to że ktoś ma lżej w życiu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kllo

Przeciez kazdy ma inna sytuacje zyciowa. Niech mierzy sily na chęci i zamiary. Ktos da rade z pieciorgiem dzieci, kto inny woli jedno.W dobie antykoncepcji kobiety maja wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bóg tak chciał

jeśli wg autorki posiadanie jedynaka w dzisiejszych czasach to "wyraz egoizmu i oznaką, że młode pokolenie nie radzi sobie z trudnościami" to jak nazwac posiadanie dwójki i więcej w pokoleniu naszych rodziców? Serio pytam, bo z pokoleniem dziadków nie mam problemu-wtedy dzieci robili wiecej bo: a-nie było antykoncepcji, b-często dzieci umierały we wczesnym dzieciństwie (bóg dał bóg zabrał), c-żeby było komu w polu i przy zwierzętach robić (to na wsi) albo zeby było komu w domu pomagac przy praniu recznym froterowaniu podłóg i staniu w kolekach (to w mieście). Jakie macie pomysły co do pokolenia rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Mnie zawsze zastanawia dlaczego tak strasznie martwcie się o innych ...???

co wam do tego że ktoś ma jedno dziecko?

Ja mam jedno i więcej nie zamierzam i nie mogę zrozumieć dlaczego innych to boli? Jak można się pytać kiedy drugie ?

Ja myślę że to zwykła ludzka zazdrość o to że ktoś ma lżej w życiu. 

Posłuchaj, żadna zazdrość. Po co ten ton, po co oskarżasz? Założyłam temat, bo choć dobrowolnie zaszłam w drugą ciążę to przed tym faktem też miałam liczne obawy i chcę po prostu posłuchać, czy inne matki jedynaków czuły lub czują to samo.

Nie pluj jadem. Jakbym chciała mieć jak to nazywasz "lżej w życiu" to uwierz mi nie planowałabym kolejnego dziecka i wiem, co to jest antykoncepcja. Po to jest forum żeby pytać, a jeśli tobie nie leży to nie czytaj i zajmij się czymś, od czego nie będzie ci skakać ciśnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda

do pytania z tematu ja dodałabym jeszcze, ze współczesne kobiety same pochodzące z rodzin wielodzietnych muszą być "bardzo uszcześliwione" faktem posiadania rodzeństwa i w tej pełni szcześcia nie chcą fundować tego samego swojemu dziecku hahaha. Serio, ile znacie jedynaków których rodzice nie mieliby "wspaniałego "rodzeństwa???pomijajac wpadkowiczy oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja mam dwoje choć zawsze chciałam trojke, ale po pierwsze zdrowie mi szwankuje a po drugie w dzisiejszyvh czasach jest wiecej możliwości tzn. Można posłać dziecko na angielski, basen itp... A wszystko kosztuje i wymaga czasu którego przy trójce bym napewno nie miała. Nie mam też nikogo do pomocy. Fajnie się patrzy jak rodzeństwo się razem bawi. Myślę że ludzie którzy decydują się na jedno dziecko maja swoje powody czy to ciężki poród czy chce zapewnienia dziecku lepszego startu co wiadomo kosztuje. Każdy ma prawo żyć po swojemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość bóg tak chciał napisał:

jeśli wg autorki posiadanie jedynaka w dzisiejszych czasach to "wyraz egoizmu i oznaką, że młode pokolenie nie radzi sobie z trudnościami" to jak nazwac posiadanie dwójki i więcej w pokoleniu naszych rodziców? Serio pytam, bo z pokoleniem dziadków nie mam problemu-wtedy dzieci robili wiecej bo: a-nie było antykoncepcji, b-często dzieci umierały we wczesnym dzieciństwie (bóg dał bóg zabrał), c-żeby było komu w polu i przy zwierzętach robić (to na wsi) albo zeby było komu w domu pomagac przy praniu recznym froterowaniu podłóg i staniu w kolekach (to w mieście). Jakie macie pomysły co do pokolenia rodziców?

To nie jest moje stwierdzenie. Czy Ty używasz mózgu kobieto? Ja raczecj cytuję teksty które wygłaszają dziś nasze matki, ciotki i babki. Że niby to posiadanie jedynaka to kwestia niezaradności i bycia ciapą w porównaniu do pokolenia które miało bardziej pod górę, brak pralek, zmywarek, półproduktów do obiadu, towarów w sklepach, etc. To one tak jęczą. Ja tylko piszę co się mówi o naszym pokoleniu, niekoniecznie się z tym zgadzając. Nie mów jednak że nie słyszałaś że nasze pokolenie uchodzi za wygodne i takie, które rzuca pracę lub jakieś zadanie jak tylko coś mu się nie spodoba, coś jest pod górkę, ktoś zbeszta czy skrytykuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość gość napisał:

To nie jest moje stwierdzenie. Czy Ty używasz mózgu kobieto? Ja raczecj cytuję teksty które wygłaszają dziś nasze matki, ciotki i babki. Że niby to posiadanie jedynaka to kwestia niezaradności i bycia ciapą w porównaniu do pokolenia które miało bardziej pod górę, brak pralek, zmywarek, półproduktów do obiadu, towarów w sklepach, etc. To one tak jęczą. Ja tylko piszę co się mówi o naszym pokoleniu, niekoniecznie się z tym zgadzając. Nie mów jednak że nie słyszałaś że nasze pokolenie uchodzi za wygodne i takie, które rzuca pracę lub jakieś zadanie jak tylko coś mu się nie spodoba, coś jest pod górkę, ktoś zbeszta czy skrytykuje.

No ja nie słyszałam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ironia losu
6 minut temu, Gość gość napisał:

Posłuchaj, żadna zazdrość. Po co ten ton, po co oskarżasz? Założyłam temat, bo choć dobrowolnie zaszłam w drugą ciążę to przed tym faktem też miałam liczne obawy i chcę po prostu posłuchać, czy inne matki jedynaków czuły lub czują to samo.

Nie pluj jadem. Jakbym chciała mieć jak to nazywasz "lżej w życiu" to uwierz mi nie planowałabym kolejnego dziecka i wiem, co to jest antykoncepcja. Po to jest forum żeby pytać, a jeśli tobie nie leży to nie czytaj i zajmij się czymś, od czego nie będzie ci skakać ciśnienie.

to nie było do mnie ale uważam, że to ty plujesz jadem, skoro uwazasz, ze dwójka oznacza, ze nie chciałas mieć "lzej w zyciu". Ja własnie uwazam odwrotnie, bo mam jedno dziecko i matki dwójki namawiajac mnie na drugie jako głowny argument podaja to, ze "odpoczniesz sobie w końcu, bo będą się razem bawić". A niby skad na kafe usilne lansowanie modelu dwójki z 1-2 letnia róznica? Szczerze mówiac sama pamiętam, jak moja matka oczekiwała ode mnie zabawy z młodszym bratem a ona w tym czasie oglądała tv, ja natomiast przy jedynaku  cały czas robię za animatora i kaowca. Właśnie jakbym "chciała mnieć lżej' tobym sobie drugie dorobiła, rzuciła zabawki na dywan i patrzyła tylko czy się nie zabijają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ktoś tu wyżej pisał że dzisiaj jest dużo jedynaków bo jest więcej możliwości i nie wypada nie zapisać dziecka na to czy tamto, a to kosztuje.

Ja uważam że powodem raczej niż to jest coś innego. Mianowicie dawniej dzieci wychowywały domy wielopokoleniowe, na miejscu były ciocie rodzone, babcie. A dziś mamy społeczeństwo porozrzucane po Polsce, matka z ojcem mieszkają na półudniu, córka z zięciem w stolicy lub innym duzym miescie, bo pracować i zarabiać trzeba to i te kobiety są samotne jako matki, osamotnione w swoim macierzynstwie. 

Zawsze zazdrościłam ale nie złośliwie tylko że też tak chciałabym, koleżance która wychowała sie w duzym miescie i tu ma całą rodizne, w poniedziałek bierze niemowle i jedzie do swojego dziadka (na chodzie i lepszy niz niejeden młodzik), we wtorek dziecko pod pachę i do cioci, a w środe przychodzi jej mama. Ja wiecznie byłam sama, czekałam aż mąz wróci żeby sama z dzieckiem nie siedziec. Owszem chodzilam na zajecia dla matek z dziecmi ale co to za pomoc. Nikła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja po prostu nie chciałam. Dziecko jest ekstra,super i najlepsze, ale więcej dzieci to więcej roboty i kosztów, a ja nie chciałam znow przechodzić przez ciaze, okres niemowlęcy i później mieć gromadki dzieci do obskoczenia. Lubie siebie i chce mieć tez czas dla siebie, odpocząć,zająć się tym co lubię, wrócić do pracy i po powrocie mieć jak najmniej do robienia w domu. Jedno dziecko jest tak absorbujace,że czasem nie wiedziałam gdzie sie schowac zeby chwile pobyć sama. Poza tym jak wyżej wspomniałam to koszt. Milionerami nie jesteśmy, znam swoje możliwości i wolę żyć na luzie mając jedno dziecko niż kilkoro i kalkulowac ile muszę wydać na 2 - 3 wyprawki przedszkolne, szkole, jesienno-zimowe itd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

No ja nie słyszałam 

Nie? Przecież non stop pokolenie 50latków, 60latków i dalej nawala że dzisiejsi młodzi to wygodniccy, nic o życie nie wiedzą, w dziecinstwie wszystko mieli na tacy, tzw. milennialsi wychowani w dobrobycie i że niby to sie przekłada na chęć prowadzenia bezstresowego życia a także na liczbę dzieci. Tak mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Nie? Przecież non stop pokolenie 50latków, 60latków i dalej nawala że dzisiejsi młodzi to wygodniccy, nic o życie nie wiedzą, w dziecinstwie wszystko mieli na tacy, tzw. milennialsi wychowani w dobrobycie i że niby to sie przekłada na chęć prowadzenia bezstresowego życia a także na liczbę dzieci. Tak mówią.

Może otaczają mnie normalni ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Nie? Przecież non stop pokolenie 50latków, 60latków i dalej nawala że dzisiejsi młodzi to wygodniccy, nic o życie nie wiedzą, w dziecinstwie wszystko mieli na tacy, tzw. milennialsi wychowani w dobrobycie i że niby to sie przekłada na chęć prowadzenia bezstresowego życia a także na liczbę dzieci. Tak mówią.

Tylko co złego jest w wygodnictwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość ironia losu napisał:

to nie było do mnie ale uważam, że to ty plujesz jadem, skoro uwazasz, ze dwójka oznacza, ze nie chciałas mieć "lzej w zyciu". Ja własnie uwazam odwrotnie, bo mam jedno dziecko i matki dwójki namawiajac mnie na drugie jako głowny argument podaja to, ze "odpoczniesz sobie w końcu, bo będą się razem bawić". A niby skad na kafe usilne lansowanie modelu dwójki z 1-2 letnia róznica? Szczerze mówiac sama pamiętam, jak moja matka oczekiwała ode mnie zabawy z młodszym bratem a ona w tym czasie oglądała tv, ja natomiast przy jedynaku  cały czas robię za animatora i kaowca. Właśnie jakbym "chciała mnieć lżej' tobym sobie drugie dorobiła, rzuciła zabawki na dywan i patrzyła tylko czy się nie zabijają.

Wybacz, ale nie jestem w stanie wskazać ani jednego miejsca w którym plułam jadem w tym wątku. Za to u niektórych ewidentnie ujawniło się bycie przewrażliwioną. Nie martw się, nie jesteś pępkiem świata i to że ktoś mówi że osobie x z jedynakiem jest latwiej niz z dwojka to nie znaczy ze tobie tez musi. 

Posiadanie dzieci z róznica 1-2? chyba bym wykorkowała psychicznie i fizycznie, patrząc na to jakim niemowlakiem bylo moje dziecko. ja bede miala roznice prawie 5 lat wiec nie wiem o jakiej wspolnej zabawie mowa.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ironia losu
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Wokół mam kilka matek jedynakow i u nich powody są tskie że albo nie mają siły wychować drugiego, albo pierwsze ma jakieś zaburzenia zachowania i nie chcą więcej obowiązków bo i tak mają ogrom 

 

9 minut temu, Gość gość napisał:

To nie jest moje stwierdzenie. Czy Ty używasz mózgu kobieto? Ja raczecj cytuję teksty które wygłaszają dziś nasze matki, ciotki i babki. Że niby to posiadanie jedynaka to kwestia niezaradności i bycia ciapą w porównaniu do pokolenia które miało bardziej pod górę, brak pralek, zmywarek, półproduktów do obiadu, towarów w sklepach, etc. To one tak jęczą. Ja tylko piszę co się mówi o naszym pokoleniu, niekoniecznie się z tym zgadzając. Nie mów jednak że nie słyszałaś że nasze pokolenie uchodzi za wygodne i takie, które rzuca pracę lub jakieś zadanie jak tylko coś mu się nie spodoba, coś jest pod górkę, ktoś zbeszta czy skrytykuje.

no to kogo w końcu cytujesz? matki jedynaków które masz wokół i które nie chcą wiecej obowiazków? czy starsze pokolenie narzekajace na nas młodych? stwierdzam rozdwojenie jaźni ale tym razem zanim odpowiesz proszę "użyj mózgu" 😛

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość ironia losu napisał:

 

no to kogo w końcu cytujesz? matki jedynaków które masz wokół i które nie chcą wiecej obowiazków? czy starsze pokolenie narzekajace na nas młodych? stwierdzam rozdwojenie jaźni ale tym razem zanim odpowiesz proszę "użyj mózgu" 😛

 

Niepotrzebna złośliwość. Jeśli pokłóciłaś się z kimś lub jesteś życiowo sfrustrowana, zalecam zmianę obiektu wyżywania się, bo ja twoim woreczkiem treningowym nie zamierzam być 🙂 Żadne rozdwojenie jaźni, to raczej ty rozumiem nie grzeszysz. Wiesz, temat ma to do siebie że moze zawierać wypowiedzi RÓZNYCH grup społecznych, matki jedynaków mówiły mi to co napisałam, a druga część tematu to przywołanie tekstów wygłaszanych przez ich matki i babki. mam ci to na jabłkach wytłumaczyć? 😄

P.S. i zanim zaczniesz robić ofensywe przez odpisywanie samej sobie, przemyśl to co napisałam i pomyśl, czy jednak 1 plus 1 nie równa się 2. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panka

zawsze mnie nurtowało dlaczego matki jedynakow reaguja na pytanie o jedno dziecko na kafe, juz nawet nie na żywo, taka agresja. jakbycie byly naprawde pewne swego wyboru i nia mialy problemu z tym ze jednak nie dacie rady z wiecej niz 1, to byscie tak nie psioczyly i nie reagowaly agresja na zwykłe pytanie., w koncu pyta was jakas anonimowa kobieta na forum a nie ciocia przy opłatku wigilijnym.

Jak ktos tak reaguje agresywnie to od razu sobie mysle ze w glebi serca to on wcale sie nie cieszy ze nie stac go emocjonalnie na wiecej niz 1 dziecko. a odpowiadajac na pytanie autorki wydaje mi sie ze jednak to starsze pokolenie ma sporo racji. ile sie slyszy ze mlodzi ludzie nie umieja pracowac a po pierwszej porazce zamykaja sie w sobie. wychowani w latach 90, tzw.stracone pokolenie. niektorzy urodzeni w latach 80 tez tacy sa ale ci po 85tym racej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 minut temu, Gość gość napisał:

Ktoś tu wyżej pisał że dzisiaj jest dużo jedynaków bo jest więcej możliwości i nie wypada nie zapisać dziecka na to czy tamto, a to kosztuje.

Ja uważam że powodem raczej niż to jest coś innego. Mianowicie dawniej dzieci wychowywały domy wielopokoleniowe, na miejscu były ciocie rodzone, babcie. A dziś mamy społeczeństwo porozrzucane po Polsce, matka z ojcem mieszkają na półudniu, córka z zięciem w stolicy lub innym duzym miescie, bo pracować i zarabiać trzeba to i te kobiety są samotne jako matki, osamotnione w swoim macierzynstwie. 

Zawsze zazdrościłam ale nie złośliwie tylko że też tak chciałabym, koleżance która wychowała sie w duzym miescie i tu ma całą rodizne, w poniedziałek bierze niemowle i jedzie do swojego dziadka (na chodzie i lepszy niz niejeden młodzik), we wtorek dziecko pod pachę i do cioci, a w środe przychodzi jej mama. Ja wiecznie byłam sama, czekałam aż mąz wróci żeby sama z dzieckiem nie siedziec. Owszem chodzilam na zajecia dla matek z dziecmi ale co to za pomoc. Nikła.

Myślę, że to nawet główny powód. A nie poboczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość panka napisał:

zawsze mnie nurtowało dlaczego matki jedynakow reaguja na pytanie o jedno dziecko na kafe, juz nawet nie na żywo, taka agresja. jakbycie byly naprawde pewne swego wyboru i nia mialy problemu z tym ze jednak nie dacie rady z wiecej niz 1, to byscie tak nie psioczyly i nie reagowaly agresja na zwykłe pytanie., w koncu pyta was jakas anonimowa kobieta na forum a nie ciocia przy opłatku wigilijnym.

Jak ktos tak reaguje agresywnie to od razu sobie mysle ze w glebi serca to on wcale sie nie cieszy ze nie stac go emocjonalnie na wiecej niz 1 dziecko. a odpowiadajac na pytanie autorki wydaje mi sie ze jednak to starsze pokolenie ma sporo racji. ile sie slyszy ze mlodzi ludzie nie umieja pracowac a po pierwszej porazce zamykaja sie w sobie. wychowani w latach 90, tzw.stracone pokolenie. niektorzy urodzeni w latach 80 tez tacy sa ale ci po 85tym racej

coś w tym może być. no i ponieważ chcą życia jak najlżejszego (nie mówię, że to źle) to i jedno dziecko to jest absolutne maksimum na jakie je stać, a i tak jęczą po kątach jak im źle. a takich chwilach mi sie przypomina moja babcia która miała 5 dzieci i po wodę musiała z wiadrem chodzić do studni, wieś, lata 60te. Dziejsza damulka instamulka chyba powiesilaby sie na suchej galezi majac nawet i polowe tych obowiazkow ktoe ona miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość panka napisał:

zawsze mnie nurtowało dlaczego matki jedynakow reaguja na pytanie o jedno dziecko na kafe, juz nawet nie na żywo, taka agresja. jakbycie byly naprawde pewne swego wyboru i nia mialy problemu z tym ze jednak nie dacie rady z wiecej niz 1, to byscie tak nie psioczyly i nie reagowaly agresja na zwykłe pytanie., w koncu pyta was jakas anonimowa kobieta na forum a nie ciocia przy opłatku wigilijnym.

Jak ktos tak reaguje agresywnie to od razu sobie mysle ze w glebi serca to on wcale sie nie cieszy ze nie stac go emocjonalnie na wiecej niz 1 dziecko. a odpowiadajac na pytanie autorki wydaje mi sie ze jednak to starsze pokolenie ma sporo racji. ile sie slyszy ze mlodzi ludzie nie umieja pracowac a po pierwszej porazce zamykaja sie w sobie. wychowani w latach 90, tzw.stracone pokolenie. niektorzy urodzeni w latach 80 tez tacy sa ale ci po 85tym racej

Może dlatego reagujemy agresywnie, bo mamy dosyć nagabywania nas o kolejne dziecko i wmawianie nam, jak to jedynaka krzywdzimy . No ale oczywiście Ty wiesz lepiej i już przeprowadziłaś analizę psychologiczną każdej matki jedynaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

 tylko po co sobie utrudniac zycie i pozniej sobie jakos radzic? nie lepiej po prostu nie komplikowac? czy to zle ,ze ktos postanowił życ wygodnie, bez stresu,dla siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×