o co chodzi z kobietami, które szybko wracają do pracy po urodzeniu dziecka że niby kariera, a jak poszło do przedszkola to się zwolniła i siedzi w domu?

bo jakoś nie czaję jej motywacji...

To jej zapytaj 

No ja takich nie znam js wróciłam do pracy jak syn mial 3 msc, się prowadzę DG i nie chciałam stracić klientów, bo to oni dają mi przychód. Nie wróciłam do pracy jak dziecko poszło do przedszkola. Syn zostawał z mężem, ja zrobiłam lekki start na pół etatu i cacy

Mówi, że w tym kraju w którym ona teraz mieszka, nie ma pracy dla ludzi z jej wykształceniem  A jest po prawie na polskiej uczelni. Dziwi mnie trochę, bo ona jak siedziała na macierzyńskim to mówiła że spieszyło jej sie do pracy, bo w domu gnuśnieje. Po czym jak dziecko dała do przedszkola to nawet rzuciła jakieś zlecenia korespondencyjne z Polski i już nagle nie gnuśnieje

Bo maja dosc niemowlaka, zadnego z nim kontaktu, tylko wrzeszczy, doi cyca i wali w pieluchy.Z przedszkolakiem da sie wytrzymac

3 minuty temu, Gość gość napisał:

Mówi, że w tym kraju w którym ona teraz mieszka, nie ma pracy dla ludzi z jej wykształceniem  A jest po prawie na polskiej uczelni. Dziwi mnie trochę, bo ona jak siedziała na macierzyńskim to mówiła że spieszyło jej sie do pracy, bo w domu gnuśnieje. Po czym jak dziecko dała do przedszkola to nawet rzuciła jakieś zlecenia korespondencyjne z Polski i już nagle nie gnuśnieje

Bo wiesz jak to jest... posiadanid dziecka wcale nie jest takie cudowne jak ludzie myślą. Pierwszy entuzjazm szybko mija i kobieta budzi sie niewyspana, non stop skacząc kolo małego szefa z włosami w papce. Do tego nie da się przygotować, ale po kilku miesiącach chce sie uciec z krzykiem. Samemu w domu mniej sie nudzi, bo nie musisz koło nikogo skakać. Chcesz - położysz, nie chcesz -posiedzieć.