Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Nie chce tego dziecka, nie kocham go

Polecane posty

Gość Gosc

I jestem pewna ze nie pokocham. Porod za tydzien. Chce oddac do adopcji ale partner nie zgadza sie. Wiem ze nie dam rady, nie lubie dzieci, nie mam cierpliwosci. Cala ciaza w nerwach, nie bylo dnia chyba nie przeplakanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zostaw dziecko partnerowi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Zostaw dziecko partnerowi. 

Powiedział że sam nie zamierza wychowywać. Na adopcje też nie zgadza sie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
15 minut temu, Gość Gosc napisał:

I jestem pewna ze nie pokocham. Porod za tydzien. Chce oddac do adopcji ale partner nie zgadza sie. Wiem ze nie dam rady, nie lubie dzieci, nie mam cierpliwosci. Cala ciaza w nerwach, nie bylo dnia chyba nie przeplakanego.

Spokojnie.

Moze wszystko sie odmieni :)

Moze bedziesz najlepsza mama na swiecie, kto wie ? :)

Nie martw sie na zapas, skup sie teraz na sobie i przygotowaniach do porodu.

To cudownie, ze partner chce dziecka, nie ukrywajcie Twojego nastawienia i korzystajcie z pomocy psychologicznej (jesli Twoj nastroj spowodowany jest depresja, juz po porodzie bedziesz mogla ja leczyc).

Duzo sil, zdrowia i latwego porodu Ci zycze :)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hania

Miałam to samo i yez tu pisałam wtedy takie głupoty. I po porodzie ppwiem Ci ze nadal bedziesz chciała je oddac. Zwlaszcza jesli bedzie miało kolki. Moj syn skonczyl 4 miesiace i dopiero teraz zaczynam byc szczesliwa ze go mam. To chyba byla tez jakas depresja. Teraz juz wszysyko mineło

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Piszesz, że nie lubisz dzieci i nie masz cierpliwości , ale skąd wiesz jak będzie z Twoim dzieckiem, może właśnie pokochasz? I nie patrz przez pryzmat tego że to dziecko będzie noworodkiem i niemowlakiem bo ten okres choć trudny to szybko mija, tylko całościowo - rok, dwa, siedem i osiemnaście... nie będziesz kiedyś ciekawa jaki jest ten człowiek co robi co się z nim dzieje jak wyglada.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Okokop

Współczuję. Ja chciałam i wyczekiwałem na mojego synka, a było i jest ciężko, więc nie wyobrażam sobie jak ciężko musi być komuś kto nie chce dziecka ale je ma i musi wychować. Tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kolejna egoistyczna szma.ta. Bo inaczej cieżko to nazwać. Po uj w ogóle rodzisz to dziecko i dlaczego go nie usunęłaś?

Każdy dzien przepłakany? Wiesz jak negatywnie to wpływa na dziecko? To nawet udowodnione. Biedne dziecko, urodzi sie już znerwicowane. . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie wchodzą moje komentarze, ja apeluje do nie namawiania na siłę do bycia mamą. Nie wszystkie kobiety tego chcą, a później dzieją się tragedię jak u Magdy z Sosnowca, tam też matkę zmuszali bo nie ukrywała, ze nie chce dziecka, uciekła na dwa tyg. po porodzie, a ludzie i tak myśleli, że sie ułoży, no i co? Nie wolno namawiać! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To dziecko się nie prosiło na świat, a Ty, czy tego chcesz czy nie, już teraz jesteś dla niego najważniejszą osobą na świecie. Chcesz mu to zabrać? Chcesz, żeby od razu miało pod górkę? Skoro się nie pilnowałaś (albo zaszlas pod presją) to najwyższy czas teraz dojrzeć i być mamą. Niekoniecznie idealną.

Niektórzy rodzice potrzebują czasu żeby pokochać, u mnie to trwało parę miesięcy. Weź się w garść, jeżeli nie dasz rady sama to z pomocą psychologa. To dziecko już jest, nie jesteś i nie będziesz sama. Nawet jeżeli je oddasz, to ono gdzieś tam będzie, a Ty zawsze  będziesz kimś, kto powołał je do życia, pierwszym głosem, jakie słyszało, pierwszym ciepłem, które czuło. Kimś, kto powinien mu zapewnić bezpieczeństwo i opiekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama

Jestem w ciąży i tez się boje ,ze nie pokocham dziecka bo puki co nie czuje jakiejś szczególnej milosci. Dziecko chciane i planowane przeze mnie i Męża. To dopiero początki ciąży ale już mam myśli co będzie jak sie urodzi a ja nic do niego nie poczuje ? Kocham Męża , kocham dzieci mojej siostry chyba najbardziej na świecie i jak widzę te małe buźki gdy mówią do mnie ciociu to jestem taka zadowolona i nigdy bym nie pozwoliła żeby coś im się stało kocham ich bardzo! I tak się zastanawiam jak to będzie z moim własnym dzieckiem. Mam nadzieje ze instynkt przyjdzie wraz z kopniakami albo jak po prostu zobaczę dziecko 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Kama napisał:

 I tak się zastanawiam jak to będzie z moim własnym dzieckiem. Mam nadzieje ze instynkt przyjdzie wraz z kopniakami albo jak po prostu zobaczę dziecko 

Jeśli tak kochasz siostrzeńców, to swoje własne pokochasz sto razy bardziej, gwarantuję. Nawet jeżeli nie z pierwszymi kopniakami, to z czasem na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jxjxjd

Jak kochasz dzieci siostry to swoje tym bardziej pokochasz. A jak usłyszysz pierwszy raz „mama” to zwariujesz zobaczysz. Nie ma większego szczęścia na tym świecie. Jest ciężko nawet bardzo ciężko i trudno i jest zmęczenie i pot i łzy ale nie ma nic lepszego na świcie od bycia mama. No nie ma. Nie ma i już 😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
20 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie wchodzą moje komentarze, ja apeluje do nie namawiania na siłę do bycia mamą. Nie wszystkie kobiety tego chcą, a później dzieją się tragedię jak u Magdy z Sosnowca, tam też matkę zmuszali bo nie ukrywała, ze nie chce dziecka, uciekła na dwa tyg. po porodzie, a ludzie i tak myśleli, że sie ułoży, no i co? Nie wolno namawiać! 

Nikt nie namawia.

Czasem jest tak, ze to czego obawiamy sie teraz potem wyglada zupelnie inaczej.

Autorka koniecznie powinna skorzystac z pomocy psychologa, a w tej chwili skupic sie na tym by porod przebiegl prawidlowo.

Decyzje ( czy ich koniecznosc) niech rozwazy po urodzeniu, koniecznie przy pomocy specjalisty.

Trzeba bedzie myslec wtedy przede wszystkim o dziecku (i tym co bedzie dla niego najlepsze - jesli nastawienie mamy nie ulegnie zmianie).

Trzeba tez zweryfikowac czy jej stan nie jest spowodowany depresja i wtedy jak najszybciej wlaczyc leczenie.

Dziecko moze karmic tata, a mama bedzie sie leczyc, co w ciazy nie bylo przeciez mozliwe.

Jeszcze nic nie jest stracone, narazie to tylko obawy przed nieznana sytuacja, najblizsze tygodnie zweryfikuja ich prawdziwosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Też miałam obawy w trzeciej ciąży,  zupełnie nieplanowanej.  I myślałam o aborcji,  ale się nie odwazylam.  Całą ciążę dbalam o siebie z rozsądku,  mając w głowie słowa mojej mamy " tylko nie rób głupot,  bo to dzieciątko nie jest niczemu winne ". Urodziłam przez cc, bo nie moglam inaczej i na początku pochodziłam do niego na zasadzie jest,  bo jest,  nie ma się czym zachwycać.  Dbałam o niego,  ale tak automatycznie.  A on jakby rozumiał.  Bardzo grzeczny, jskby staral sie nie przeszkadzać . Dopiero teraz, jak ma ponad 3mies mi się zmieniło. Jak się uśmiecha,  jest najbardziej do mnie podobny że wszystkich dzieci. 

Daj wam szansę.  Poznajcie się,  nie wiesz, jakie uczucia w tobie drzemia.  Oddać możesz zawsze.  Albo odejść i zostawić partnera z maluchem.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokoo

Partner się nie zgadza na adopcje ale sam też nie chce wychowywać xD Czyli wygodne bardzo, on sobie wróci do roboty jak nigdy nic a autorka zostanie z dzieckiem. 

Faceci masowo porzucaja kobietu i dzieci i się nie pytają ich o zdanie. 

Tyle się tu pisze o tym ze tata jest tak samo ważny jak mama no to niech się zajmie wychowaniem. Chyba ze jego słowa nic nie znaczą 

Serio czasem jest lepiej nie mieć rodzica niż byc niekochanym dzieckiem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czołem

Oddaj dziecko nie żartuje,bo jeszcze coś mu zrobisz mało jest takich ostatnio doniesień?Z frustracji z egoizmu z niedojrzalosci m Skoro partner się nie zgadza a nie chce się zająć to co innego masz zrobić to jedyne wyjście jak mną dziecku zależy to sam wychowania jak juz, Ciebie zmusić nie moze.Pomysł nad bardziej skuteczna antykoncepcja jak nie chcesz mieć dzieci lub o wstrzemiezliwosci bo później same tragedie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Monika napisał:

Nikt nie namawia.

Czasem jest tak, ze to czego obawiamy sie teraz potem wyglada zupelnie inaczej.

Autorka koniecznie powinna skorzystac z pomocy psychologa, a w tej chwili skupic sie na tym by porod przebiegl prawidlowo.

Decyzje ( czy ich koniecznosc) niech rozwazy po urodzeniu, koniecznie przy pomocy specjalisty.

Trzeba bedzie myslec wtedy przede wszystkim o dziecku (i tym co bedzie dla niego najlepsze - jesli nastawienie mamy nie ulegnie zmianie).

Trzeba tez zweryfikowac czy jej stan nie jest spowodowany depresja i wtedy jak najszybciej wlaczyc leczenie.

Dziecko moze karmic tata, a mama bedzie sie leczyc, co w ciazy nie bylo przeciez mozliwe.

Jeszcze nic nie jest stracone, narazie to tylko obawy przed nieznana sytuacja, najblizsze tygodnie zweryfikuja ich prawdziwosc.

Trzeba zrozumieć jeden Fakt, nie każda kobieta pokocha swoje dziecko. Może i autorka pokocha, a może nie. Ja nie znam autorki i nie chce by myślała, że ją porównuję do tej k... z Sosnowca, ale głupota ludzi mnie zadziwia. Gdyby tu pisała tamta, to też by jej mówiono, że pewnie będzie dobrze, albo wyzywano by ją od egoistek, a ona tak jak było robiłaby dobrą minę do złej gry bo społeczeństwo, a później wiadomo jak się to skończyło. Zadziwia mnie jak społeczeństwo jest głupie. Zwłaszcza ta od wyzwisk autorki, ... z niej. Tymczasem oddanie dziecka trzeba wspierać, pochwalać jako opcję, lepsze to od dziecka na śmietniku i trzeba głośno mówić, w razie czego oddanie dziecka to dobre wyjście. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobra

Spokojnie poczekaj , poród masz a tydzień przekonaj się najpierw jakie uczucie wywoła w Tobie pojawienie się dziecka jak na nie spojrzysz wtedy się przekonasz czy dalej myślisz tak jak teraz czy jest inaczej . Zostało kilka dni poczekaj z pochopnymi decyzjami i prosze napisz tu za tydzień jak było u Ciebie jestem ciekawa jak to się potoczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Trzeba zrozumieć jeden Fakt, nie każda kobieta pokocha swoje dziecko. Może i autorka pokocha, a może nie. Ja nie znam autorki i nie chce by myślała, że ją porównuję do tej k... z Sosnowca, ale głupota ludzi mnie zadziwia. Gdyby tu pisała tamta, to też by jej mówiono, że pewnie będzie dobrze, albo wyzywano by ją od egoistek, a ona tak jak było robiłaby dobrą minę do złej gry bo społeczeństwo, a później wiadomo jak się to skończyło. Zadziwia mnie jak społeczeństwo jest głupie. Zwłaszcza ta od wyzwisk autorki, ... z niej. Tymczasem oddanie dziecka trzeba wspierać, pochwalać jako opcję, lepsze to od dziecka na śmietniku i trzeba głośno mówić, w razie czego oddanie dziecka to dobre wyjście. 

Masz racje, dlatego ja podkreslam, ze jak Autorka urodzi powinna jak najszybciej trafic do psychologa/psychiatry.

Dziecko od razu na modyfikowane, tak aby mogla brac ewentualnie leki jezeli jej stan wynika z depresji.

Jesli nie (co okresli psycholog) oddanie dziecka bedzie jedynym wyjsciem.

Trzeba  tez brac pod uwage fakt, ze po porodzie wszystko moze odwrocic sie o 180 stopni i skonczyc bardzo pozytywnie :)

Jednak czujnosc trzeba miec - stad koniecznosc rozmowy z fachowcem.

Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
4 minuty temu, Gość Kobra napisał:

Spokojnie poczekaj , poród masz a tydzień przekonaj się najpierw jakie uczucie wywoła w Tobie pojawienie się dziecka jak na nie spojrzysz wtedy się przekonasz czy dalej myślisz tak jak teraz czy jest inaczej . Zostało kilka dni poczekaj z pochopnymi decyzjami i prosze napisz tu za tydzień jak było u Ciebie jestem ciekawa jak to się potoczy

Tak Autorko, koniecznie napisz jak sie czujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123
1 godzinę temu, Gość Monika napisał:

Spokojnie.

Moze wszystko sie odmieni 🙂

Moze bedziesz najlepsza mama na swiecie, kto wie ? 🙂

Nie martw sie na zapas, skup sie teraz na sobie i przygotowaniach do porodu.

To cudownie, ze partner chce dziecka, nie ukrywajcie Twojego nastawienia i korzystajcie z pomocy psychologicznej (jesli Twoj nastroj spowodowany jest depresja, juz po porodzie bedziesz mogla ja leczyc).

Duzo sil, zdrowia i latwego porodu Ci zycze 🙂

 

Partner chce dziecka ale jak wychować je z Autorką, a nie sam czytaj - pobawi się z nim 4h w tygodniu a Autorka zostanie z roz...nikiem.co w tym cudownego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

To dziecko się nie prosiło na świat, a Ty, czy tego chcesz czy nie, już teraz jesteś dla niego najważniejszą osobą na świecie. Chcesz mu to zabrać? Chcesz, żeby od razu miało pod górkę? Skoro się nie pilnowałaś (albo zaszlas pod presją) to najwyższy czas teraz dojrzeć i być mamą. Niekoniecznie idealną.

Niektórzy rodzice potrzebują czasu żeby pokochać, u mnie to trwało parę miesięcy. Weź się w garść, jeżeli nie dasz rady sama to z pomocą psychologa. To dziecko już jest, nie jesteś i nie będziesz sama. Nawet jeżeli je oddasz, to ono gdzieś tam będzie, a Ty zawsze  będziesz kimś, kto powołał je do życia, pierwszym głosem, jakie słyszało, pierwszym ciepłem, które czuło. Kimś, kto powinien mu zapewnić bezpieczeństwo i opiekę.

Weź się lecz kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama z musu

Wpadłam w niechcianą ciążę. Ciąża okropna wymioty do końca, 9mcy z życia wyjęte. Często płakałam, zalowalam ze nie usunęłam. a to tylko dlatego, że nie wiedziałam jak się do tego zabrać. Gdyby aborcja była u nas jak na zachodzie, to od razu bym pobiegła. Po porodzie ciężko... Córka miewa okropne dni, często marudzi I beczy, chce być noszona. Niedługo skończy 5 miesięcy. Kiedy są dni, że jest grzeczna to jestem zadowolona, ale gdy znowu slyszę jej marudzenie to mnie szlag trafia. Opiekuje się nia najlepiej jak potrafię i staram się jej dawać moja miłość. Ale w tyle głowy zawsze jest świadomość, że nie powinno się mieć dzieci kiedy się tego nie chce. Chociażby dlatego, że cierpliwość do chcianego i wyczekanego dziecka jest większa. Ja czuję, że przez kilka następnych lat mam pozamiatane. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kjbbbc

Nie każdy powinien mieć dzieci, są ludzie którzy się do tego nie nadają i nie każdy kocha swoje dzieci. Taka jest prawda i nie ma co wmawiać obcej osobie, że pokocha dziecko jak je zobaczy, czy po kilku miesiącach, bo wcale rnie musi tak być. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
37 minut temu, Gość Gość napisał:

Trzeba zrozumieć jeden Fakt, nie każda kobieta pokocha swoje dziecko. Może i autorka pokocha, a może nie. Ja nie znam autorki i nie chce by myślała, że ją porównuję do tej k... z Sosnowca, ale głupota ludzi mnie zadziwia. Gdyby tu pisała tamta, to też by jej mówiono, że pewnie będzie dobrze, albo wyzywano by ją od egoistek, a ona tak jak było robiłaby dobrą minę do złej gry bo społeczeństwo, a później wiadomo jak się to skończyło. Zadziwia mnie jak społeczeństwo jest głupie. Zwłaszcza ta od wyzwisk autorki, ... z niej. Tymczasem oddanie dziecka trzeba wspierać, pochwalać jako opcję, lepsze to od dziecka na śmietniku i trzeba głośno mówić, w razie czego oddanie dziecka to dobre wyjście. 

A ona nie jest głupia nie usuwajac tego dziecka i jednocześnie narażając je na stres? Wiesz że codzienny silny stres baaardzop negatywnie wplynie na uklad nerwowy płodu? Takie dziecko na bank będzie nerwicowcem, z większym poziomem lęku i agresji, dzięki mamusi właśnie. 

 Idio.tkami to są takie jak autorka. Było trzeba wcześniej myśleć co zrobic, a nie dopiero pod koniec ciąży zastanawia się "co robić" - hahahaha. To dopiero głupota. 

Lepsze od oddania dziecka jest usuniecie na początku - ale za późno, bo autoreczka wolała bimbać sobie, zamiast pomyśleć poważnie. Nie rozumiem po co rodzić dziecko, skoro się go nie chce.  I to jeszcze wiedzac ze bedzie sie pod wlywem silnego stresu przez cala ciaze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

Weź się lecz kobieto.

Bo namawiam Autorkę do wyjrzenia poza czubek własnego nosa i spojrzenia z perspektywy innej istoty? No rzeczywiście powód do leczenia, w przeciwieństwie do jęczenia parę dni przed porodem, że się na pewno nie pokocha dziecka. Szkoda, że jak zachodziła w ciążę, to nie wiedziała, że nie lubi dzieci. A i po zajściu miała jeszcze trochę czasu, by "rozwiązać" problem inaczej. Teraz czas dojrzeć niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sdf

Jak sie nie chce dzieci to sie zabezpiecza. Dziecko to ogromny dar. Docen to. Paradoks- chce i nie moge- nie chce a moge. Zycie jest takie niesprawiedliwe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Za każdym razem jak ktoś pisze o tym ze nie kocha swojego dziecka,  za każdym razem jak pojawia się motyw dziecka zaniedbanego (bite,  niedożywione, bez opieki medycznej,  porzucone u dziadków bo mama za granicą, o większych tragediach nie mówiąc), pada stwierdzenie że "przecież taka kobieta mogla oddać do adopcji, jest tyle par które przyjmą dziecko z otwartymi ramionami". Dziecko ma szansę być w rodzinie w ktore j jest wyczekiwane,  chciane, kochane i zadbane, ale nie trafi tam bo... bo "Jak można dziecko oddać ". Rozwala mnie ta podwójna moralność. 

Osobiście znam tylko dwie osoby adoptowane- jedną moja rowiesniczke oddaną do adopcji po porodzie, i dorosłego już syna znajomych , adoptowanego po latach w DD. Oboje szczęśliwi ze trafili w miejsca gdzie byłi naprawdę potrzebni. Myślę że świadomość tego że mama z jakiś powodów oddała jest mimo wszystko lepsza niż dorastanie w domu w którym mama nie kocha, nie dba albo krzywdzi.

Spokojnie można zgłosić dziecko do adopcji w szpitalu, a jeśli ojciec dziecka się nie zgadza- nic nie stoi na przeszkodzie żeby dostał pełne prawa rodzicielskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 godziny temu, Gość gość napisał:

Za każdym razem jak ktoś pisze o tym ze nie kocha swojego dziecka,  za każdym razem jak pojawia się motyw dziecka zaniedbanego (bite,  niedożywione, bez opieki medycznej,  porzucone u dziadków bo mama za granicą, o większych tragediach nie mówiąc), pada stwierdzenie że "przecież taka kobieta mogla oddać do adopcji, jest tyle par które przyjmą dziecko z otwartymi ramionami". Dziecko ma szansę być w rodzinie w ktore j jest wyczekiwane,  chciane, kochane i zadbane, ale nie trafi tam bo... bo "Jak można dziecko oddać ". Rozwala mnie ta podwójna moralność. 

Osobiście znam tylko dwie osoby adoptowane- jedną moja rowiesniczke oddaną do adopcji po porodzie, i dorosłego już syna znajomych , adoptowanego po latach w DD. Oboje szczęśliwi ze trafili w miejsca gdzie byłi naprawdę potrzebni. Myślę że świadomość tego że mama z jakiś powodów oddała jest mimo wszystko lepsza niż dorastanie w domu w którym mama nie kocha, nie dba albo krzywdzi.

Spokojnie można zgłosić dziecko do adopcji w szpitalu, a jeśli ojciec dziecka się nie zgadza- nic nie stoi na przeszkodzie żeby dostał pełne prawa rodzicielskie.

Masz rację, lepiej żeby dziecko trafiło na kochajacych rodziców adopcyjnych niż miało się męczyć, gdzieś gdzie jest niechciane. Ale... rozwala mnie z jaką łatwością kobietom przychodzi myślenie o tym. Oddanie dziecka raczej kojarzy mi się z naprawdę trudnymi okolicznościami życiowymi, brakiem pieniędzy, partnera, warunków mieszkaniowych. Autorka o niczym takim nie wspomina, więc zakładam, że warunki ma, wiemy, że jest partner, który dziecka chce. A ona się nagle budzi, jak ono prawie jest na świecie, że nie chce. Jakby to była zabawka, nie wiem, ciuch, który w sklepie wyglądał fajnie, a w domu się przestał podobać. Gotuję się po prostu na myśl, że można być tak egoistycznym i niedojrzałym. Psu się tego nie powinno robić, a co dopiero dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×