Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Clare

Chrzest i protest

Polecane posty

Gość Clare

Mam już dosyć wszystkiego. .

Lada chwila rodzę, próbuje się zorganizować bo strasznie boje się tych pierwszych tygodni z synkiem. A tydzień temu moja teściowa i moja własna matka przychodza z pakunkiem. Ojcowie jak zawsze kawka i cisza. No stąd nie zowąd wyciągają strój do chrztu. I czy wybrałam już datę! Od 17roku życia moja mama wie że nie wierzę. Teściowa przełknęła nawet brak ślubu kościelnego, a wyjeżdżają mi ze chrztem. Nawet znalazły księdza który nie widzi problemu z brakiem ślubu kościelnego rodziców. 

Zaczęły mnie terroryzować że dziecko będzie wyobcowane bo nie będzie chodziło do komunii, a co się stanie jak *coś się stanie"? Gdzie się pochowa? A wszystkie święta? Jak mu się wytłumaczy? 

Mąż machnął ręką i że nie chciał zaczynać tego tematu i mogłam przytaknac żeby dały spokój, serio..  tak chce załatwić sprawę..  przez ten tydzień dzień w dzień dzwoniły do nas próbując nas przekonać. Ba..  nawet wczoraj odwiedził nas ten kochany ksiądz który nie widzi problemu ze nie jesteśmy w oczach Boga małżeństwem. 

Mam dość

Mam ochotę urodzić i nie pozwolić nawet spojrzeć matką na syna. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papatka

To powiedzcie im wprost, ze zadnego chrztu nie będzie, bo to wy jesteście rodzicami i wy decydujecie. Moją kuzynkę tak matka z ojcem urządzili. Urodziła 2 dzieci i przy każdym jej rodzice jej ględzili, że ma być chrzest, bo jak to tak. Nie wyobnrażali sobie inaczej dla nich to koniec świata. Kuzynka od malego była zmuszana do chodzenia do kościoła, do spowiedzi. Jak nie chodziła to była awantura w domu, więc dla świętgo spokoju wolała w tym uczestniczyć, ale jest niewierząca tak samo jak jej mąż.Rodzice się na nią wściekli, matka płakała jak brali cywilny, bo dla nich taki ślub to nie ślub i dla nich oni żyją w grzechu. Błagali ich o kościelny, powiedzieli, żeby się tylko zgodzili oni za wszystko zapłaca. Kuzynka nie chciała, ale matka nie dawała za wygraną i jej grała na emocjach i ta w końcu się zgodziła. Rok po slubie urodziła pierwsze dziecko to matka to samo robiła ze chrztem, przy drugim to samo. Chrzst musiał być, bo inaczej rodzice robili histerie, ojciec wielki katolik się obrażał jak małe dziecko, bo dla nich nie ma czegoś takiego jak nie wierzyć. Zgodzili sie na te dw chrzty tylko dlatego, bo rodzice cyrki robili nieziemskie, płakali im itd. Kuzynka chciała miec z nimi kontakt, bo nie ma nikogo innego i rodzice jej pomagali przy dzieciach, ale wspomina, że fatalnie się czuła. Tobie radzę nie iść jej śladem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No powodzenia 😄 moja mama poci sie do dzisiaj o chrzest, a syn ma 8 lat. Były płacze, awantury, wyzwiska pod moim adresem, nieodzywanie sie, straszenie wydziedziczeniem, że mogę nie przyjeżdżać... kiedys jak odwiedziliśmy ja to chciała załatwić chrzestnych i chrzest na szybko. Teraz tez jak ma TE dni to zamula. Nie dopuszczamy i już. Wyjechaliśmy z kraju więc nie widzi nas, nie wydania na mszę niedzielną, procesie z okazji Bożego ciała ,ale już pytała kiedy chrzest, bo za rok powinien mieć komunię... powiedzialam ,że rower przyjmiemy bez komunii 😄 niestety w naszych ludziach wiara i strach przed tym co inni powiedzą jest większa niż zrozumienie,że innym to niepotrzebne.

nie jest tak,że nie wierzę w Boga. Wierzę w Boga,ale nie wierzę w ktościol i jego zasady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To dziecko Twoje i męża, decyzja w sprawie chrztu również. Jesteś dorosła na tyle żeby mieć dziecko to dokładnie tak się zachowuj. Mnóstwo dzieci ostatnio nie ma chrztu i jakiś żyją. Jak mamusie są takie mądre to zapytaj czy czytały Biblię i co Jezus o chrzcie mówił. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

No to masz problem, usmiac się z takich problemów, małolaty nie powinny brać się za dzieci, hi,hi,hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila

Tak tylko co robić jak są rodzice, którzy sa dobrzy dla ciebie i wnuków, ale też mocno wierzący i nie ma dla nich czegoś takiego jak brak chrztu czy ślub cywilny. Co robić jak robią histerie, a nie chce się z nimi tracić kontaktu jednocześnie żadna rozmowa nie działa i chcą, żeby racja była po ich stronie. Uważam za ...izm branie ślubu kościelnego i chrzest jeśli sie nie wierzy i nie chodzi do kościoła.Rodzice o tym wiedza, a mimo to gadają, że dziecko musi być ochrzczone, bo jak nie to jakby co to nie pójdzie do nieba i takie tam. Męczące są takie gadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość Gosc napisał:

No to masz problem, usmiac się z takich problemów, małolaty nie powinny brać się za dzieci, hi,hi,hi

Wiele dorosłych boi sie sprzeciwić rodzicom z różnych powodów. Na pewno jest to związane ze słaba odpornością psychiczną i obawami przed rozlamem w rodzinie lub pogorszenie stosunkow. Znam rodzinę gdzie syn przeszedł na ewangelizm i matka juz 20 lat na ulicy go nie zauważa. Z jednej strony ludzie często mają sprane mózgi przez Kościół i rodzinę, bo wszyscy wiedzą jaki nacisk u nas kładzie się na życie po bozemu. Brak im tolerancji i akceptacji ze ktoś myśli inaczej. Rodzice często odwrócenie sie od kościoła traktują jako porażkę wychowawczą. Krótko mówiąc bycie czarna owca w rodzinie zawsze niesie ze sobą smród ,a wiele ludzi tego nie chce,bo dobrze mieć bliskich. Jw napisałam, my wyjechalismy z kraju więc przez telefon łatwiej mi wyrażać swoje zdanie. Jak byłam w domu było mi o wiele trudniej przez brak akceptacji rodziny i np dlatego,że mama sie wszystkim tłumaczyła i z kościoła wkurzona wracała z hasłem,ze jesteśmy jak dzikusy, bo x dzis ochrzcila dziecko i ma "z glowy". Tesciowa na msze dawala o nasze nawrócenie. Teraz nas nie widzą i serce nie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clare.

U nas dali karę. W ciągu tygodnia wyrzucili nas że wspólnych świat. Dla mojego męża najważniejsza jest rodzina. Więc święta traktował jak wspólna kolacja bardziej wystawna. Nie obchodziliśmy świat jako świat - nie chodziliśmy do kościoła, nie malowaliśmy jajek, nie dzieliliśmy się oplatkiem.. jedyne dni gdy każdy (prawie) miał wolne i dało się wszystkich zebrać do kupy. Wczoraj zadzwonili i stwierdzili, że dom który był dla nas (Została tylko papierkowosc) zostanie sprzedany bo mają problemy finansowe. "Oddadzą nam pieniądze za remont". Firma źle prosperuje i muszą ją ratować a my młodzi sobie poradzimy. (Jestem ich księgowa.. wszystko jest w najlepszym porządku, nawet jest b.dobrze.. ) plus włożyliśmy w remont około 60tys, plus od x czasu po pracy sami robiliśmy remont.. plus siedzimy na wynajmie i płacimy ciągle komuś obcemu ok 1.8 miesięcznie.. zapytałam szwagierki co się dzieje a ona tylko spojrzała na mnie i : trzebtrzeba było powiedzieć że będzie chrzest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Clare. napisał:

U nas dali karę. W ciągu tygodnia wyrzucili nas że wspólnych świat. Dla mojego męża najważniejsza jest rodzina. Więc święta traktował jak wspólna kolacja bardziej wystawna. Nie obchodziliśmy świat jako świat - nie chodziliśmy do kościoła, nie malowaliśmy jajek, nie dzieliliśmy się oplatkiem.. jedyne dni gdy każdy (prawie) miał wolne i dało się wszystkich zebrać do kupy. Wczoraj zadzwonili i stwierdzili, że dom który był dla nas (Została tylko papierkowosc) zostanie sprzedany bo mają problemy finansowe. "Oddadzą nam pieniądze za remont". Firma źle prosperuje i muszą ją ratować a my młodzi sobie poradzimy. (Jestem ich księgowa.. wszystko jest w najlepszym porządku, nawet jest b.dobrze.. ) plus włożyliśmy w remont około 60tys, plus od x czasu po pracy sami robiliśmy remont.. plus siedzimy na wynajmie i płacimy ciągle komuś obcemu ok 1.8 miesięcznie.. zapytałam szwagierki co się dzieje a ona tylko spojrzała na mnie i : trzebtrzeba było powiedzieć że będzie chrzest. 

I jak? Przekonali was? 😄 w sumie to nawet śmieszne nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja jestem wierząca, praktykuje i chrzest jest dla mnie ważny, ale nie wyobrażam sobie takiej ingerencji w cudze życie. Co wiecej, nie rozumiem dlaczego nękają Cię teraz, skoro nawet jeszcze nie ma kogo chrzcic. Podziękuj za troskę, zrób jak uważasz. Najważniejsze to być w zgodzie ze sobą, swoimi przekonaniami. Zastanów się też kto Cię wesprze w trudnym czasie po porodzie. Takie narzucajace się mamy chyba nie będą pomocne? Szczerze to nie wiem z czym mialabys sobie nie radzic i o co się boisz? Ja bylam sama po dwoch porodach i nie bylo problemu... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clai

Nie. Wpadłam w furię. Przecież nie są głupi.. specjalnie powiedzieli że problem z firmą żebym zrozumiała swój "błąd." To są ludzie bardzo religijni.. dla nich zjedzenie mięsa w post (nie tylko w piątek) jest zbrodnia. Więc kiedy przestali gadać o ślubie było w końcu normalnie. To się wydaje śmieszne ale jest tragiczne.. tak na prawdę chcą wydziedziczyć cała nasza gałązkę tylko przez brak wiary.. zamiast mnie wspierać w czasie kiedy potrzebuje rad oni kładą nam bele pod nogi.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Na wsi też chrzczą tylko dlatego żeby babka hektary przepisała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stop głupocie
57 minut temu, Gość Clare napisał:

Mam już dosyć wszystkiego. .

Lada chwila rodzę, próbuje się zorganizować bo strasznie boje się tych pierwszych tygodni z synkiem. A tydzień temu moja teściowa i moja własna matka przychodza z pakunkiem. Ojcowie jak zawsze kawka i cisza. No stąd nie zowąd wyciągają strój do chrztu. I czy wybrałam już datę! Od 17roku życia moja mama wie że nie wierzę. Teściowa przełknęła nawet brak ślubu kościelnego, a wyjeżdżają mi ze chrztem. Nawet znalazły księdza który nie widzi problemu z brakiem ślubu kościelnego rodziców. 

Zaczęły mnie terroryzować że dziecko będzie wyobcowane bo nie będzie chodziło do komunii, a co się stanie jak *coś się stanie"? Gdzie się pochowa? A wszystkie święta? Jak mu się wytłumaczy? 

Mąż machnął ręką i że nie chciał zaczynać tego tematu i mogłam przytaknac żeby dały spokój, serio..  tak chce załatwić sprawę..  przez ten tydzień dzień w dzień dzwoniły do nas próbując nas przekonać. Ba..  nawet wczoraj odwiedził nas ten kochany ksiądz który nie widzi problemu ze nie jesteśmy w oczach Boga małżeństwem. 

Mam dość

Mam ochotę urodzić i nie pozwolić nawet spojrzeć matką na syna. 

 

 

 

My też nie będziemy chrzcić dziecka. Nie mogą cię zmusić, spokojnie, najwyżej się obrażą :)

Co to za głupia religia, w której dziecko jest grzesznikiem, kiedy jeszcze nic nie zdążyło w życiu zrobić? Wszystko tylko po to, żeby wyciągnąć kasę i wpisać na listę "praktykujących", żeby dotacja na kk była wyższa. Nie daj się!

Ja bym się nie ugięła, teraz coraz więcej par nie chrzci. Nie ma żadnego ostracyzmu, uwierz mi. Chyba, że mieszkasz w jakiejś totalnej osadzie w lesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clai

Boje się tego że nie będę czegoś wiedzieć i własną matka mnie "oleje". Z jednej strony mam ochotę postawić mur ale z drugiej chce czułości jak każde dziecko. Moc z nimi porozmawiac. Po prostu było w miarę ok a w ciągu chwili nagle się obrażają i myślą że jak zabiorą wszystko to nagle będzie chrzest..  sami ciągle powtarzali "zachowuj się jak dorosła" a co oni robią. Zachowanie dziecka u dorosłych kobiet. Bo ojcowie oczywiście "ja się nie wtrącam, ale trzymam stronę mamy.." 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
5 minut temu, Gość Clai napisał:

To się wydaje śmieszne ale jest tragiczne.. tak na prawdę chcą wydziedziczyć cała nasza gałązkę tylko przez brak wiary.. zamiast mnie wspierać w czasie kiedy potrzebuje rad oni kładą nam bele pod nogi.. 

Typowi polscy katolicy!

Zemścić się, zrobić na złość, ukarać, dokopać - to takie polsko katolickie "miłosierdzie"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwira
7 minut temu, Gość Clai napisał:

Boje się tego że nie będę czegoś wiedzieć i własną matka mnie "oleje". Z jednej strony mam ochotę postawić mur ale z drugiej chce czułości jak każde dziecko. Moc z nimi porozmawiac. Po prostu było w miarę ok a w ciągu chwili nagle się obrażają i myślą że jak zabiorą wszystko to nagle będzie chrzest..  sami ciągle powtarzali "zachowuj się jak dorosła" a co oni robią. Zachowanie dziecka u dorosłych kobiet. Bo ojcowie oczywiście "ja się nie wtrącam, ale trzymam stronę mamy.." 

To u mnie głownie ojciec jest tym co zmuszał do kościoła, do spowiedzi jak byłam dzieckiem i nastolatką. Żaden z niego agresor, nie pił alkoholu, ale do kościoła ciągle łaził jak nie był w pracy. U mnie też była obraza, wściekanie się, bo kurna nie można zrozumieć,że ktoś może nie wierzyć i nie czuć potrzeby zawarcia związku w kosciele takie to trudne do ogarnięcia widocznie. Myślę, że dużo też rozkminiali co ludzie powiedzą, a ludzie na to wywalone mieli serio. Niestety wszyscy z mojego rocznika z mojej rodziny nie umieli sie postawić i wzięli ślub kościelny i ochrzcili dzieci, a nie chodzą do kościoła, ich rodzice też nie, ale choinka i ksiądz na kolędzie musi być. Chore to dla mnie. U moi rodziców Gość Niedzielny to jedyna słuszna gazeta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Bimba napisał:

Typowi polscy katolicy!

Zemścić się, zrobić na złość, ukarać, dokopać - to takie polsko katolickie "miłosierdzie"!

To nie tylko Polacy tak maja. Mam znajoma Irlandke w wieku 35 lat i bała się powiedzieć rodzicom że jest w ciąży. Ba , nawet nie powiedziała,że mieszka od kilku lat z partnerem, bo jak tak bez slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość Clai napisał:

Nie. Wpadłam w furię. Przecież nie są głupi.. specjalnie powiedzieli że problem z firmą żebym zrozumiała swój "błąd." To są ludzie bardzo religijni.. dla nich zjedzenie mięsa w post (nie tylko w piątek) jest zbrodnia. Więc kiedy przestali gadać o ślubie było w końcu normalnie. To się wydaje śmieszne ale jest tragiczne.. tak na prawdę chcą wydziedziczyć cała nasza gałązkę tylko przez brak wiary.. zamiast mnie wspierać w czasie kiedy potrzebuje rad oni kładą nam bele pod nogi.. 

Chcesz być taka dorosła i niezależna, podejmować swoje własne decyzje a finansowo dalej jesteś zależna od mamusi i tatusia? Albo jesteś niezależna finansowo i s r a s z na pieniądze rodziców i mogą sobie zabierać dom, albo niestety łazisz z podkulonymi ogonem i robisz co oni chcą. Rodzice nie mają obowiązku nic ci dawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
3 minuty temu, Gość Gość napisał:
13 minut temu, Gość Bimba napisał:

Typowi polscy katolicy!

Zemścić się, zrobić na złość, ukarać, dokopać - to takie polsko katolickie "miłosierdzie"!

To nie tylko Polacy tak maja. Mam znajoma Irlandke w wieku 35 lat i bała się powiedzieć rodzicom że jest w ciąży. Ba , nawet nie powiedziała,że mieszka od kilku lat z partnerem, bo jak tak bez slubu

To że się bała powiedzieć nie znaczy że jej rodzice ją wydziedziczyli i upodlili jak ostatnią ścierkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Chcesz być taka dorosła i niezależna, podejmować swoje własne decyzje a finansowo dalej jesteś zależna od mamusi i tatusia? Albo jesteś niezależna finansowo i s r a s z na pieniądze rodziców i mogą sobie zabierać dom, albo niestety łazisz z podkulonymi ogonem i robisz co oni chcą. Rodzice nie mają obowiązku nic ci dawać.

Haha i masz frajdę nie? 😄 no nie mają obowiązku nic jej dawać, ale nie mają prawa tez jej szantażować, a to co robia zdrowe nie jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Chcesz być taka dorosła i niezależna, podejmować swoje własne decyzje a finansowo dalej jesteś zależna od mamusi i tatusia? Albo jesteś niezależna finansowo i s r a s z na pieniądze rodziców i mogą sobie zabierać dom, albo niestety łazisz z podkulonymi ogonem i robisz co oni chcą. Rodzice nie mają obowiązku nic ci dawać.

Umiesz czytać?

Przecież napisała że nie ochrzciła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Bimba napisał:

To że się bała powiedzieć nie znaczy że jej rodzice ją wydziedziczyli i upodlili jak ostatnią ścierkę.

No nie znaczy, pisze tylko że nie tylko Polacy są tak bogobojni. Tam gdzie dobrze nawrocono na wiarę, do dzis sie boją... Nie wiem jak jej historia sie potoczyla, bo już nie mam z nią kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Bimba napisał:

Umiesz czytać?

Przecież napisała że nie ochrzciła!

No to niech nie chrzci i nie ma pretensji do rodziców że też robią to co chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila

Mój ojciec mnie zmuszał jak mówiłam do chodzenia do kościoła i do spowiedzi co miesiąc. Były awantury straszne jak nie chciałam iść t wolałam dla świętego spokoju. Raz mu powiedziałam, że ma patrzeć na siebie i ja mu nie mówię,ze ma do spowiedzi chodzić mimo, że takim zachowaniem powinien czesciej niż co tydzien. To mi powiedział wrzeszcząc, że on to wie i co z tego rodzic jest od upominania dziecka i przypominania, że się należy spowiadać. Rodzice byli też w oazach dla rodzin, źle to wspominam, bo zmuszali mnie do jeżdzenia na te cyrki razem z nimi, a tam, banda nawiedzonych ludzi. Ja wiem, że nie wszyscy katolicy sa tacy, ale ja mam tylko złe wspomnienia z tego doświadczenia.To samo jak zapraszali do nas ludzi z tych oaz co miesiąc i wtedy moim pokoju nastolatki musiałam robić za nianię dla 10dzieciaków, bo te pary przynosiły dzieci ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
12 minut temu, Gość Gość napisał:

No to niech nie chrzci i nie ma pretensji do rodziców że też robią to co chcą.

Oni nie "robią co chcą" tylko chcą ją szantażować i ukarać za to że będąc dorosłą osobą nie chce żyć tak jak ojciec z matką każą!!!

Widzisz różnicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyhipokrytka
1 minutę temu, Gość kamila napisał:

Mój ojciec mnie zmuszał jak mówiłam do chodzenia do kościoła i do spowiedzi co miesiąc. Były awantury straszne jak nie chciałam iść t wolałam dla świętego spokoju. Raz mu powiedziałam, że ma patrzeć na siebie i ja mu nie mówię,ze ma do spowiedzi chodzić mimo, że takim zachowaniem powinien czesciej niż co tydzien. To mi powiedział wrzeszcząc, że on to wie i co z tego rodzic jest od upominania dziecka i przypominania, że się należy spowiadać. Rodzice byli też w oazach dla rodzin, źle to wspominam, bo zmuszali mnie do jeżdzenia na te cyrki razem z nimi, a tam, banda nawiedzonych ludzi. Ja wiem, że nie wszyscy katolicy sa tacy, ale ja mam tylko złe wspomnienia z tego doświadczenia.To samo jak zapraszali do nas ludzi z tych oaz co miesiąc i wtedy moim pokoju nastolatki musiałam robić za nianię dla 10dzieciaków, bo te pary przynosiły dzieci ze sobą.

współczuję.

moj ojciec stał się bogobojny, kiedy miałam ok 18 lat. Wtedy zaczęły się przymuszenia do łażenia do kościoła i uczestniczenia w przedziwnych zlotach młodzieży modlitewnej, gdzie co jakiś czas każdy musiał przedstawić swoje świadectwo wiary. Oczywiście mnie to ominęło. Okazało się, że ci ludzie do końca nie sa....normalni. Były alkoholik, narkoman, młodociany więzień, imprezowiczka, alkoholiczka...moznaby wymieniać. Doszłam do wniosku, że ci ludzie na siłe szukali pocieszenia i poczucia wspólnoty, przy okazji narzucając mi światopogląd i czując się lepszymi. Mój ojciec tez nie był święty, pił, zdradzał matkę, był oschły wobec mnie. A na starość mu się pozmieniało i jeszcze zaczął ode mnie wymagać bogobojności. Nienawidzę hipokryzji, kiedyś mu to wszystko wygarnę 🙂

Nigdy nie ochrzczę dziecka.
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila
2 minuty temu, Gość antyhipokrytka napisał:

współczuję.

moj ojciec stał się bogobojny, kiedy miałam ok 18 lat. Wtedy zaczęły się przymuszenia do łażenia do kościoła i uczestniczenia w przedziwnych zlotach młodzieży modlitewnej, gdzie co jakiś czas każdy musiał przedstawić swoje świadectwo wiary. Oczywiście mnie to ominęło. Okazało się, że ci ludzie do końca nie sa....normalni. Były alkoholik, narkoman, młodociany więzień, imprezowiczka, alkoholiczka...moznaby wymieniać. Doszłam do wniosku, że ci ludzie na siłe szukali pocieszenia i poczucia wspólnoty, przy okazji narzucając mi światopogląd i czując się lepszymi. Mój ojciec tez nie był święty, pił, zdradzał matkę, był oschły wobec mnie. A na starość mu się pozmieniało i jeszcze zaczął ode mnie wymagać bogobojności. Nienawidzę hipokryzji, kiedyś mu to wszystko wygarnę 🙂

Nigdy nie ochrzczę dziecka.
 

U mnie ojciec wysmial ciotkę, która jest rozwódką i ma męża alkoholika. Wyśmiał ją, że ma to co chciała, żyjąc jeszcze wtedy z facetem bez ślubu, bo to grzech i nie może iść do komunii. Ciotka miała wtedy ponad 50lat. Wstyd mi było za niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość antyhipokrytka napisał:

współczuję.

moj ojciec stał się bogobojny, kiedy miałam ok 18 lat. Wtedy zaczęły się przymuszenia do łażenia do kościoła i uczestniczenia w przedziwnych zlotach młodzieży modlitewnej, gdzie co jakiś czas każdy musiał przedstawić swoje świadectwo wiary. Oczywiście mnie to ominęło. Okazało się, że ci ludzie do końca nie sa....normalni. Były alkoholik, narkoman, młodociany więzień, imprezowiczka, alkoholiczka...moznaby wymieniać. Doszłam do wniosku, że ci ludzie na siłe szukali pocieszenia i poczucia wspólnoty, przy okazji narzucając mi światopogląd i czując się lepszymi. Mój ojciec tez nie był święty, pił, zdradzał matkę, był oschły wobec mnie. A na starość mu się pozmieniało i jeszcze zaczął ode mnie wymagać bogobojności. Nienawidzę hipokryzji, kiedyś mu to wszystko wygarnę 🙂

Nigdy nie ochrzczę dziecka.
 

Podobno właśnie dlatego wszystkie babcie na starość tak często biegają do kościoła. Chcą odpokutowac grzechy mlodosci 😄 tez znam babcie, które nieźle wywijały w młodości, a teraz niosą wstązeczki od choragwi podczas procesji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
2 minuty temu, Gość antyhipokrytka napisał:

Okazało się, że ci ludzie do końca nie sa....normalni. Były alkoholik, narkoman, młodociany więzień, imprezowiczka, alkoholiczka...moznaby wymieniać. Doszłam do wniosku, że ci ludzie na siłe szukali pocieszenia i poczucia wspólnoty, przy okazji narzucając mi światopogląd i czując się lepszymi. Mój ojciec tez nie był święty, pił, zdradzał matkę, był oschły wobec mnie. A na starość mu się pozmieniało i jeszcze zaczął ode mnie wymagać bogobojności. Nienawidzę hipokryzji

Od razu przypomina mi się niejaki doktor Chazan który pierwszy klęczy przed obrazem a jest rekordzistą wśród ginekologów w ilości wykonanych skrobanek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×