Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lililo

Lampka wina w ciąży i kłótnia z tego powodu.

Polecane posty

Gość Gość

No bo jesteś niepoważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

chwile słabości- az strach pomyslec co bedzie ajk sie dziecko urodzi. Zachlejesz morde, bo dziecko bedzie wyło po nocach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga

Alkoholu nienawidzę, nigdy nie piję, mógłby dla mnie nie istnieć. Ale od lampki wina dziecka nie zabijesz. Nasze babki i matki często były przekonane o zbawiennym wpływie czerwonego wina w ciąży i lekarze kiedyś tego nie zabraniali.  Wiem, że to żadne wyjaśnienie, świadomość ludzi rośnie, ale nie mówimy tu o alkoholizmie, tylko o głupim kieliszku. Połowa palaczek nie czuje potrzeby odstawienia fajek w ciąży i to dopiero jest dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość aga napisał:

Alkoholu nienawidzę, nigdy nie piję, mógłby dla mnie nie istnieć. Ale od lampki wina dziecka nie zabijesz. Nasze babki i matki często były przekonane o zbawiennym wpływie czerwonego wina w ciąży i lekarze kiedyś tego nie zabraniali.  Wiem, że to żadne wyjaśnienie, świadomość ludzi rośnie, ale nie mówimy tu o alkoholizmie, tylko o głupim kieliszku. Połowa palaczek nie czuje potrzeby odstawienia fajek w ciąży i to dopiero jest dramat.

Taaa... "kiedyś to były czasy, a teraz to nie ma czasów". Koronny argument Januszów i Grażyn.

Alkohol nie jest zalecany w ciąży od lat 90. bodajże. Medycyna cały czas ewoluuje i wiele rzeczy uznawanych za zdrowe 20, 40 czy 100 lat temu obecnie uchodzi za szkodliwe. I trzeba iść z tym postępem, a nie mówić że skoro mojej matce/ciotce/babce nic nie było to mi też nic nie będzie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Taaa... "kiedyś to były czasy, a teraz to nie ma czasów". Koronny argument Januszów i Grażyn.

Alkohol nie jest zalecany w ciąży od lat 90. bodajże. Medycyna cały czas ewoluuje i wiele rzeczy uznawanych za zdrowe 20, 40 czy 100 lat temu obecnie uchodzi za szkodliwe. I trzeba iść z tym postępem, a nie mówić że skoro mojej matce/ciotce/babce nic nie było to mi też nic nie będzie.

 

I czasem ten "głupi kieliszek" to będzie za dużo i dziecko urodzi się z objawami FAS. Nigdy nie wiemy, jaka ilość zaszkodzi płodowi, więc nie bądźmy naiwne i nie ryzykujmy. 

A wracając do matek i babć pijących wino w ciąży zgodnie z zaleceniami ówczesnych lekarzy - one żyły w czystszym środowisku, bez takiej ilości spalin i smogu w powietrzu, konserwantów czy pestycydów w jedzeniu jak teraz. Trudno więc porównywać warunki życia i związane z nimi zdrowie dzieci dziś z tym sprzed np 50 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

No coz, stalo sie. Wypilas kieliszek wina w ciazy. To zle, jednoczesnie nie dajmy sie zwariowac, dziecko FAS od tego miec nie bedzie. Jednak w tym okresie lepiej powstrzymac sie od alkoholu. Jeszcze bym zrozumiala lyk szampana z jakiejs duzej okazji ale picie bo chwila slabosci...

Ciezko to bedzie jak sie dziecko urodzi i co wtedy zrobisz, bedziesz zapijac smutki, zmeczenie i zdenerwowanie? Musisz znalezc inny sposob na odreagowanie. 

Maz mial prawo sie zdenerwowac. Unikaj alkoholu do konca ciazy. Dla dobra swojego dziecka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Od 10 lat pracuję w szkole. Zbyt wiele widziałam dzieci z FASem, by twierdzić, że to nic złego napić się w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ciekawe czy taka by dala malemu dziecku do picia kieliszek wina. Przeciez to tylko kieliszek, ma dobry wplyw na zdrowie. Wiec czemu noe dacie mu sie napic, skoro juz jako malutki plod mogl pic, hmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
46 minut temu, Gość Gosc napisał:

Taaa... "kiedyś to były czasy, a teraz to nie ma czasów". Koronny argument Januszów i Grażyn.

Alkohol nie jest zalecany w ciąży od lat 90. bodajże. Medycyna cały czas ewoluuje i wiele rzeczy uznawanych za zdrowe 20, 40 czy 100 lat temu obecnie uchodzi za szkodliwe. I trzeba iść z tym postępem, a nie mówić że skoro mojej matce/ciotce/babce nic nie było to mi też nic nie będzie.

 

Ja nie twierdzę, że popieram, zawsze argument "kiedyś to..." mnie pierwszą wyprowadzał z równowagi. Ale też nie uwierzę, że jedna lampka wina w ciągu 9 miesięcy zaraz spowoduje FAS. Nasze pokolenie też przesadza ze swoim schizowaniem. Laktoza - zło, węglowodany - ojej, czekolada - nigdy w życiu, fluoryzacja w szkole - trucizna. 

A poza tym jest w nas też od groma hipokryzji w tym zakresie. Jesteśmy pierwsi do krytykowania cudzych potknięć, a potem sadzamy dzieci przed telewizorem na 5h dziennie, albo wręczmy telefon dwulatkowi żeby mieć spokój. Frytki na śniadanie, w szkole co drugie dziecko z batonem i chipsami, i jak już powiedziałam - niejedna ciężarna z fajką w ustach bo "rzucanie w ciąży to dodatkowy stres który szkodzi dziecku" - autentyczny argument mojej znajomej, którą ochrzaniłam za palenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Znacie jakieś badania popierające wasza tezę, że dziecko nie urodzi się upośledzone po lampce wina? Powodzenia w szukaniu, bo nikt dzisiaj nie wie jaka ilość alkoholu wystarczy żeby uszkodzić dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Post autorki mnie rozbawil. NIE MA usprawiedliwienia na picie alko w ciazy. I biedny miś z tego męża, no nie zapytal co sie stało. 

W ciazy sie nie pije alkoholu i juz. A teksty ze przecież Wloszki pija, babcie piły. Moze i tak. Ale jak dziecko urodzi sie chore to ani ta Wloszka ani babcia odpowiedzialnosci za to dziecko nie wezmie.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hdhdhdjd

Może mieć FAS nawet od lampki wina ! Rozumiem Twojego męża. Chciałby mieć zdrowe dziecko a są choroby na które się nie ma wpływu, Ty za to miałaś wpływ i naraziłeś dziecko na upośledzenie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Gdybym była twoim mężem, to bym cię kijem z domu popędziłapo porodzie autorko. Masz wyrozumiałego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

No niestety maz mial racje. Kazda nawet najmniejsza ilosc alkoholu w ciazy moze (nie musi) spowodowac alhoholowy syndrom plodowy. Z badan wynika, ze w Polsce wiecej dzieci rodzi sie z tym syndromem niz z zespolem Downa. Moim zdaniem jestes skrajnie nieodpowiedzialna. 

Zanim ktokolwiek zacznie pisac , ze jedna lampka nikomj nue zaszkodzi albo niektore pily a dzieci sa zdrowe to ja niestety mam przyklad z bardzo bliskiej rodziny na go, ze wlasnie czasem lampka czy dwie niewinnie a dziecko uposledzone. W tej chwili 20 latka z lekkim uposledzeniem umyslowym i mentalnoscia 8latki. 

Nie bdacie o siebie to wasz wybor ale do cholery nie krzywdzcie niewinnych dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 godzin temu, Gość aga napisał:

Alkoholu nienawidzę, nigdy nie piję, mógłby dla mnie nie istnieć. Ale od lampki wina dziecka nie zabijesz. Nasze babki i matki często były przekonane o zbawiennym wpływie czerwonego wina w ciąży i lekarze kiedyś tego nie zabraniali.  Wiem, że to żadne wyjaśnienie, świadomość ludzi rośnie, ale nie mówimy tu o alkoholizmie, tylko o głupim kieliszku. Połowa palaczek nie czuje potrzeby odstawienia fajek w ciąży i to dopiero jest dramat.

To jak się dziecko urodzi, to zamiast mleka do butelki wlej mu wino, załóż smoczek i niech pije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie ma bezpieczniej dawki alkoholu w ciąży, tak jak nie ma bezpiecznej dawki, która nie spowoduje uzależnienia od alkoholu. Nie ma i już. Mleko się wylało ale nie powtarzaj tego błędu autorko i nie miej pretensji do męża bo zachował się jak każdy odpowiedzialny ojciec- chce dobra dla swojego dziecka. Prędzej to Ty powinnaś jego przeprosić za narażenie zdrowia waszego dziecka. Faktycznie poszukaj innego sposobu odreagowania stresu bo nie tędy droga, którą Ty obralaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×