Problemy z Pasierbem

Może ktoś z was mi doradzi. Jesteśmy że sobą 10 lat mieszkamy razem, mąż ma syna 20 lat, który nie mieszka z nami tło że swoją matka. Czasami wpada do nas dość często, przyjezdza i wchodzi sobie bez zapowiedzi, otwiera lodówkę jak u siebie. Ale najbardziej irytuje mnie, że np idzie się kąpać i podrzua o zostawia swoją brudna bieliznę, bo chcę się odświeżyć. Korzysta z naszych środków i kosmetyków. Jak coś potrzebuje bierze bez pytania. Ja jestem już tym zmeczona. Uważam, że taki dorosły o ile chce skorzystać to na jakiś normalnych zasadach  zwłaszcza że z nami nie mieszka. Mąż mnie wyzywa i mówi że robię problem, a że to jego syn trzeba mu pozwolić. Czy ktoś miał tako przypadek. Próba rozmowy kończy się obrazeniem padierba o męża i znów jest to samo. 

To dobrze, że czuje się u ojca jak u siebie. 

Przecież to jego ojciec.

A ty jak idziesz do swoich rodziców to ze swoim mydłem i ze swoją srajtaśmą?

Ale na jakich normalnych zasadach m.a korzystać?

Poza tym wiesz że on po nim też dziedziczy...

Musisz z tym żyć kobieto.

Przesadzasz kobieto!To syn twojego męża.A twoje dziecko jakby was odwiedzało i tak robiło to wtedy by było oke?Tak?

Co wy za bzdury piszecie. Przecież nie chodzi o to by mu zabronić ale nie jest u siebie wiec wypada zapytać czy mogę sobie zrobić coś do jedzenia albo czy mogę skorzystać z łazienki. Nie mowię już ze 20 latek swoją bieliznę powinien prac sam a nie podrzucać mamusi bez względu na to czy z nią mieszka czy nie. Nie mówiąc już o pozostawieniu brudnych gaci bądź co bądź obcej kobiecie.

Niestety nic z tym nie zrobisz jeżeli Twój partner daje mu na to pełne przyzwolenie. Mozesz sama z pasierbem porozmawiać ale to i tak skończy sie awantura z mężem.

3 godziny temu, Gość Lena napisał:

Co wy za bzdury piszecie. Przecież nie chodzi o to by mu zabronić ale nie jest u siebie wiec wypada zapytać czy mogę sobie zrobić coś do jedzenia albo czy mogę skorzystać z łazienki. Nie mowię już ze 20 latek swoją bieliznę powinien prac sam a nie podrzucać mamusi bez względu na to czy z nią mieszka czy nie. Nie mówiąc już o pozostawieniu brudnych gaci bądź co bądź obcej kobiecie.

Niestety nic z tym nie zrobisz jeżeli Twój partner daje mu na to pełne przyzwolenie. Mozesz sama z pasierbem porozmawiać ale to i tak skończy sie awantura z mężem.

A to dobre, jest u ojca jak jest głodny to robi sobie jedzenie, jak potrzebuje korzystać z łazienki to korzysta. Proste bez zbędnych pytań jak u obcych ludzi. A gacie to powinien sam prać i mozna mu to jasno zakomunikować.

Tworzenie dystansu w rodzinie to głupota.

pewnie mamusia za niego wszystko robi i nie widzi w tym nic dziwnego. Wszystko rozumiem ale gacie ? mieszkając z rodzicami to prałem majty sam bo to wstyd . Z drugiej strony traktuje dom ojca jak swój i prawdopodobnie tak będzie jak to męża mieszkanie jest. Lepiej przyjrzyj się związkowi byś na lodzie nie została. Nie znam układów u was małżeńskich kto jest za co odpowiedzialny i kto utrzymuje finansowo dom ale z tego co na razie opisałaś to twoja rola jest tam raczej dziwna ( chodzi o pranie i to nie od czasu do czasu i to nie u małego chłopca lecz starego byczka ). Ciekawe jak się to potoczy gdy będzie miał dziewczynę i zechce z ojcem razem z nią zamieszkać.