Czy 3000 netto to bieda

Hmm?

Na jedną osobę się przeżyje o ile nie trzeba wynajmować,ale bez kokosów. Rachunki, chemia, ciuch, dodatkowe wydatki raz na jakiś czas (zasłony, ręczniki, pościel), OC, paliwo. To tak na styk przy braku rozrzutności, chyba że ktoś jak Leżaczek źre pół tirebeczki ryżu z tanim mielony pod różnymi postaciami, a smaku czereśni czy wołowiny nawet nie pamięta, to nawet  i odłoży. 

To taka suma żeby wegetować i nie skorzystać naprawdę z życia.

...E chcesz ze mnie zrobic???

Noo bogactwo to to nie jest. O mężczyźnie mówi się, ze jest zaradny jak zarabia powyżej 6k netto 

jeśli masz mieszkanie swoje własne to w porządku, a rozbuchany konsumpcjonizm to skrajna głupota.

skrajna bryndza, zwłaszcza jak się samemu mieszka i spłaca kredyt na mieszkanie

niestety wiem coś o tym

To ile wy zarabiacie?

6 minut temu, Bolek napisał:

Dla kogoś kto zaczyna pracę jest ok na początku, jak dostajesz tyle po kilku i więcej latach pracy to porażka

A ty ile zarabiasz niech zgadne 1600 ? 

16 minut temu, Gość Gość napisał:

Na jedną osobę się przeżyje o ile nie trzeba wynajmować,ale bez kokosów. Rachunki, chemia, ciuch, dodatkowe wydatki raz na jakiś czas (zasłony, ręczniki, pościel), OC, paliwo. To tak na styk przy braku rozrzutności, chyba że ktoś jak Leżaczek źre pół tirebeczki ryżu z tanim mielony pod różnymi postaciami, a smaku czereśni czy wołowiny nawet nie pamięta, to nawet  i odłoży. 

na jedzenie oszczędzanie to ...izm, ale np. komórka za 50zł masz nieograniczone rozmowy i duży pakiet internetu, ciuch raz w miesiącu można sobie kupić coś lepszej jakości za 300zł, chemia to też nie jakiś odlot chyba, że kupujesz szanele i rózne inne lux.

3 minuty temu, Bolek napisał:

 

Tyle nigdy nie zarabialem, nawet na początku pracy. Zarabiam tyle że wystarcza mi na godne życie i jeszcze trochę zostaje na oszczednosciowce

No to powiedz ile co to za problem, pewnie patyk więcej i szpanujesz

to 800 zł napól etatu

46 minut temu, Bolek napisał:

 

Tyle nigdy nie zarabialem, nawet na początku pracy. Zarabiam tyle że wystarcza mi na godne życie i jeszcze trochę zostaje na oszczednosciowce

Tak i teraz siedzisz na kafe i masz nawet tu konto. Boze jacy faceci sa prosci i glupi.

na opłaty i skromne jedzenie wystarczy i to wszystko

Nie jest tak źle. Ja i tak żyję za 2-3000. Resztę odkładam.

Leżak, ale Ty wegetujesz. Ja lubię wypić mleko migdałowe, zjeść szarlotkę, kupić sok owocowy 100% albo chleb za 10zł bochenek, skórzane ciuchy, drewniane meble itd.

Ludzie przeciez wy nawet nie macie 1000 miesiecznie o trzech mozecie pomarzyc. To tak jak tu piszecie ze chcecie piekna 20tke zaradna z nieszkaniem i samochodem. Utopijni pijacy.

Przed chwilą, Leżaczek napisał:

Leżaczek pytanko mam.

Co tak wcześnie wstałeś? Kawy?

To może nie jest z Tobą jeszcze aż tak źle.

Przed chwilą, Leżaczek napisał:

1 minutę temu, Gość gość napisał: Co tak wcześnie wstałeś? Kawy? X tak kawę poproszę  

Co się cieszysz? Pij kawę i opowiadaj co tam w modzie. Pikuj kawusię. 

A serio się z tego utrzymujesz? Ja tylko z pracy zawodowej niestety. 

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

na jedzenie oszczędzanie to ...izm, ale np. komórka za 50zł masz nieograniczone rozmowy i duży pakiet internetu, ciuch raz w miesiącu można sobie kupić coś lepszej jakości za 300zł, chemia to też nie jakiś odlot chyba, że kupujesz szanele i rózne inne lux.

Ja kupuje oklepaną chanelle nr 5 akurat, a poduchy mam Kylie Minogue, pomadki Kim Kardashian kupuje online, bo są świetne, tak jestem rozpieszcza przez życie, 3000 zł. zarabiałam na studiach u rodziny, mieszkając z mamusią, z domu zamożna to łatwo mi wydawać, ale znam realia. Za 3000 zł. umiałabym żyć na swoim, jak mus to mus, oszczędzania da się nauczyć, jak nie ma wyjścia. 

Leżak, plany się zmieniły, teraz mieszka u mnie facet, remontuje swoją chałupę, dopiero na wiosnę mogę tę chatę wystawić na sprzedaż Wtedy chcę kupić kawalerkę na wynajem albo na flipa.

Mam tylko kilkadziesiąt tysięcy, a chcemy się postarać o dziecko i wziąć ślub w przyszłym roku. Ślub skromny, ale lekarz prywatnie. Muszę je zostawić. Zresztą za to byłaby tylko zapuszczona kawalerka w jakimś Sosnowcu albo Łodzi.

Nie miałabym już za co jej odremontować. A takiej nie sprzedam z zyskiem.

Spidermana skończyliśmy. 

W sumie nie wiem. Wkurza mnie powtarzalność misji pobocznych. Ale raczej tak.

6 minut temu, Leżaczek napisał:

Przed chwilą, Gość Kiss napisał: Spidermana skończyliśmy.  X i co polecasz?  

I tak cię nie stać bo jesteś bezrobotnym leniem i pasożytem społecznym.

Mad Maxa nie, a przynajmniej ja, Last of Us tak.

Ja jestem takim niedzielnym graczem.