Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Natt

Facet nagle przestał kochać?

Polecane posty

Gość Natt

Cześć wszystkim,
Jeżeli wątek taki lub podobny już jest, 
Przepraszam, nie znalazłam takowego.
Zacznę od tego, ze jesteśmy już prawie 3 lata razem.
Związek jak związek, bywaly lepsze i gorsze momenty ale nigdy nie zrobiliśmy nic przeciwko sobie.
Kłótnie zawsze były o bzdety.
Od miesiąca jest między nami ciężej, ponieważ ze względów zawodowych mieszkamy od siebie 300 km.
Musimy tak wytrzymać jedynie jeszcze kilka miesięcy,
Za nami są 2 lata wspólnego mieszkania.
Dziś miał do mnie przyjechać, z samego rana wyjechał do mojego miasta (tak jak to robi co 2 tygodnie, śpi wtedy tydzień u mnie a tydzień jest u siebie).
Natomiast gdy miało dojsc do naszego spotkania uznał, ze śpi dziś u kolegi. Zdenerwowałam się, ponieważ tęskniłam za nim mocno i chciałam choć ten jeden wieczór z nim spędzić, tym bardziej, ze dzień jutrzejszy mam wolny i mogliśmy siedzieć chociaż jeden wieczór razem bez presji.
W rozmowie dowiedziałam się, ze on potrzebuje czasu, musi nas przemyśleć, jest mu ciężko i chce spokoju.
Uznał, ze sam nie wie czego chce i mamy się jutro spotkać porozmawiać. Napisał również, ze mnie i mu dawno się wypaliło. Od razu odpisałam przecząco, kocham go nad życie.
Co o tym myślicie?
Słyszałam wiele razy o kryzysie u mężczyzn.
Z tym, ze taka sytuacja miała tez miejsce miesiąc temu, po tym było wszystko normalnie, nawet jeszcze lepiej.
Wiem, ze jeżeli się spotkamy (a boje się, ze odpuści spotkanie) popadnę w płacz i zacznę go błagać.
Mam racje z kryzysem Waszym zdaniem czy to już na straty?
Mnie tez jest teraz ciężko na odległość ale on sam codziennie mi od miesiąca mówił, ze przemęczymy i znów będziemy codziennie razem w naszych własnych 4-katach.
Od razu mówię, ze jakiś romans raczej odpada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jego kryzys polega na tym, że mu się już znudziłaś i najpewniej ma inną na boku, ot co. Facetom się zawsze miłość "wypala" jak się już nasycą seksualnie jedną kobietą. Odległość to też nie jest oczywiście sprzyjająca okoliczność, ale nawet jakbyście mieszkali razem, to jego zaangażowanie byłoby podobne. Każdy związek ma podobny schemat: kilka miechów jest fajnie, a potem mężczyzna się nie stara bo jak już kobietę "zdobył" to uważa, że nie trzeba relacji pielęgnować i szuka kogoś na boku - różnica tylko taka, że jedni tak przepadną, że odchodzą od stałych partnerek (żon), a inni chcą się tylko zabawić, żeby znowu poczuć ten dreszczyk emocji, bo przecież "przy jednej dziurze to i kot zdechnie". Klasyka gatunku 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×