Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zmęczona

O której wstajecie?

Polecane posty

Gość Zmęczona

Do pracy wstaje od pn do pt o 5 razno. Dziś jets środa a ja padam na twarz. Wróciłam. Wzięłam prysznic i miałam się zabrać za sprzątanie ale niemam siły ani chęci. Czy z was też są takie zwłoki po rannym wstawaniu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ann

4.50. Pod koniec tygodnia zasypiam z najmłodszym dzieckiem ok.20.30. Inaczej nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmęczona
Przed chwilą, Gość Ann napisał:

4.50. Pod koniec tygodnia zasypiam z najmłodszym dzieckiem ok.20.30. Inaczej nie dam rady.

Jeszcze wcześniej niż ja 😞. Wierzę. W piątek chciałbym posiedzieć dłużej ale cóż... Zmęczenie zawsze wygrywa 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ann

Też tak mam. W piątek obejrzalabym jakis film bo cały tydzień w biegu ale zasypiam przed tv. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kiedyś dojezdzalam do pracy 50 mi'ut w jedną stronę i wstawalam o 4.50. To była jakaś masakra, człowiek się w końcu wykończy. Teraz mam blisko i czuję się niebo lepiej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmęczona
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Kiedyś dojezdzalam do pracy 50 mi'ut w jedną stronę i wstawalam o 4.50. To była jakaś masakra, człowiek się w końcu wykończy. Teraz mam blisko i czuję się niebo lepiej 

Ja tez mam blisko tyle że zaczynam pracę o 6. Mam auto służbowe pod domem i do miejsca docelowego w sumie 8-10 min. Ale jednak o 5 trzeba wstać... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Do pracy mam na 8, dojeżdżam w 0,5h, wstaje ok 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmęczona
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Do pracy mam na 8, dojeżdżam w 0,5h, wstaje ok 5

Ojejku to strasznie wczesnie jak na 8 masz.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmęczona

Ale wiecie co jest najgorsze. Jak przychodzi weekend i człowiek myśli a pospie sobie odespie ten tydzień. 4.30 - 5 rano i ja już nie mogę spać. Budzę się i już nie zasnę... 🤐

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kb7

Podziwiam Was, bo ja mam na 8.00, wstaję z wielkim trudem o 6.15. Całe lata chodziłam na 9.00 do biura oddalonego od mojego domu o 10 minut jazdy autem, a teraz jadę prawie godzinę, po drodze jeszcze zaliczam przedszkole syna. Chodzę spać o 23, pomimo zmęczenia nie mogę zasnąć wcześniej, a jak już się uda, budzę się o 4-5 i już nie mogę spać. Chodzę potem przez cały dzień jak zombie. Najgorzej jest właśnie listopad-luty, bo nawet 7 rano to jeszcze nic, a ja nigdy nie byłam rannym ptaszkiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Zmęczona napisał:

Ojejku to strasznie wczesnie jak na 8 masz.. 

Nie, dla mnie to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

O 7.30. Do pracy na 8.30 (ok. 20 minut drogi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmęczona
4 minuty temu, Gość gość napisał:

O 7.30. Do pracy na 8.30 (ok. 20 minut drogi).

Zazdraszczam 😁😊😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmęczona
18 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie, dla mnie to normalne.

No chyba że tak 😁. Dla mnie to jest wielkie wyzwanie 😉😉😴😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cgjnkvcc

Ja wstaje o 4.50 i codziennie przeklinam . Inne baby leza w domu w cieplej poscieli a ja musze zapierdalac do roboty. Niecierpie pracowac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Cgjnkvcc napisał:

Ja wstaje o 4.50 i codziennie przeklinam . Inne baby leza w domu w cieplej poscieli a ja musze zapierdalac do roboty. Niecierpie pracowac. 

To zmień pracę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja pracuję po 12h. Od 9 do 21.00. Wstaje między 6 a 7 rano, zależy czy muszę wozić syna do dziadków, czy zostaje w domu. Ma 2,5 roku nie chodzi do żłobka. Jak zostaje w domu, bo tata ma na 14:00 to wstaję o 7:00 i to dla mnie jest mega wcześnie. Jak muszę wstać o 6:00 to jest masakra, bardzo mam ciężkie poranki, do tego jeszcze muszę zebrać wtedy 2,5 latka, kosmos. Chodzę spać późno, bo około 23-24, mimo zmęczenia nie moge zasnąć wcześniej. Do tego syn ma jakąś fazę, że nie chce iść spać wcześniej tylko koło 22:00-23:00 😕 Na szczęście w miesiącu mam duzo dni wolnych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Mam dobrze bo jeszcze jestem na macierzynskim. Wstaje kolo 6.40 bo kolo 7 wstaja dzieci. Maz przed wyjsciem do pracy robi mi kawe wiec czasem mam okazje wypic ja z nim a czasem sama, w zaleznosci o ktorej postanowi wyjsc z domu. 

Choc nie wstaje jakos wczesnie to i tak chodze spac kolo 22. 

Od przyszlego roku, jak wroce do pracy bede musiala wstawac kolo 6. Latem mi to nie przeszkadza ale zima kiedy jest ciemno wolalabym spac. 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschła

Wiecie co, zalezy to tez od tego ile kazda z nas ma do zrobienia wokol siebie, ile czasu dojazd i czy jest do odprowadzenia dziecko do placowki. Jak mialam na 9 to wstawalam o... 6. Bo codziennie musze umyc wlosy:/, makijaz, latem dochodzi np.czestsze golenie nog:P dziecko do odprowadzenia do zlobka (na szczescie mam pod domem), wstawalo o 7, a ja mialam jeszcze dojazd 30 min.do pracy. U mnie dochodzil dojazd 20 min.autobusem, wiec zaraz potem na przystanek, jak zdazylam na wczesniejszy, to bylam 3p min.wczesniej, a jak nie to czekalam na przystanku dluzej i w pracy bylam czasami na styk... Jak mialam zmiane na 11, to wstawalam z dzieckiem o 7, szykowalam odprowadzalam, a potem wracalam do domu sie szykowac. Takze zazdroszcze tym, ktore nie musza codziennie myc wlosow, przykladac wagi do makijazu etc.;)) i maja prace blisko, ze pare min.spacerem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Mi

Wstaję poniedzialek-piątek 7:15. pracuję wtorek-piątek na 9,  dziecko ma szkołę na 8:45 blisko domu.

w weeknedy spię zwykle do 9, 9:30. tzn wtredy wstaję, budzę się roznie ale zwykle ok 8:30 , przed 9 sama z siebie. maż też lubi pospać, tez  ma wolne weekendy, ale on o 7:45 wychodzi z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest jeszcze nic

Wstaje o 7h00 (to znaczy budzik dwoni o 7h a ja wstaje 7h15 a czsami i pozniej 😛 )  Dziecko idzie do szkoly na 8h30 a ja jade do pracy na 9h... teoretycznie 😉 , bo w praktyce docieram do pracy dobrze po 9h a czasami nawet przed 10h. 

Maz ma rozne duzury czasami jest w domu czasami go nie ma ... 

Spac chodze dobrze po polnocy 😛 

Przez weekend spimy ile sie da, minimm do 9h a czasami nawet do 11h... corka ma 10 lat wiec jest juz madra i samoobslugowa 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lexi

6- 6.30  do pracy mam na 9 ale 1.15 dojezdzam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta

5:20 do roboty na 7.Dojazd zależy czym 7-20 min .Za to powrót przez korki jak wyjazd autem.Czasem do godziny 😑Rano prysznic, lekki makijaż kawa i małe sniadanie po czym odprowadza dziecko do placówki. No jest człowiek lekko zmęczony wcześnie się kładzie ale w domu są obowiązki wobec dzieci .Trzeba zakupy robić, zawieźć na zajęcia pozalekcyjne .Wiele osób tak żyje. Padam po prysznic wieczornym ok.22.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ppp

Też wstaje 4.50 więc więc jaki to ból... Mam daleko do pracy, w domu jestem z powrotem zazwyczaj przed w17 i nie mam jak odpocząć, bo córka jest steskniona i na chwilę nie odpuści. 

I mam tak samo, że nie mam sie jak wyspać. Po pierwsze córka wstaje ok 6, więc na wekendzie dłużej nie pospie, a po drugie i tak często się budzę o 5 i już zasnąć nie mogę.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jestem na wychowawczym.  W tygodniu różnie.  O 7.20 budzę starszego syna do szkoły i kładę się z młodszą córką. Potrafimy tak przycisnąć do 10. Spać chodzimy między 23, a 24. Oczywiście gdy pracowałam wyglądało to inaczej. Miałam na 8 do pracy. Wstawalam o 6, bo rano muszę wziąć prysznic i umyć włosy.   Póki co więc odpoczywam i śpię długo,  choć niestety wszystko co dobre kiedyś się skończy  😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja wstaję 6:00-6:30, zaraz wstaje mąż i dzieci. Do pracy wyjeżdżamy o 7:15. Nie potrzebuję rano dużo czasu na przygotowanie do wyjścia. Nie jestem spiochem, ale chętnie do 7 pospalabym. Współczuję wstawania o 4:00, dla mnie to noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Nienawidzę wczesnego wstawania. Jak wyjdę z domu po 9 to jadę 15 minut. Jak wcześniej - 45. Na szczęście mam luz i nikt się nie czepia o której dojeżdżam do biura. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

ak wyjdę z domu po 9 to jadę 15 minut. Jak wcześniej - 45. 

U mnie tak samo 😄 tyle ze ja 35 km jade to za 15 minut nie dojade, musze min pol godziny liczyc , a przed 9 to ponad godzine. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ttttt

Tez nienawidze wstawac. Jestem jeszcze z 2latkiem w domu, ale pamietam pobudka 4.20, bo musialam rano sie ogarnac, wypic kawe i zjesc. Zwykle 5.20 wychodzilam- 25 min piechota i czlowiek jakos sie wybudzil, ale wieczorem zgon juz o 21. Na szczescie chodzilam systemem tydzien rano, dwa tyg popoludnie. Zdecydowanie wolalam 2 zmiane choc wtedy starszego syna musialam ogarniac do szkoly i wstawalam przed 7. Teraz wstaje miedzy 8 a 9, bo tak wstaje mlodsze. Starszy rano sam sie ogarnia i nawet mnie nie budzi. Mam teraz jakies problemy straszne ze snem, albo nie moge zasnac albo budzie sie kilka razy w nocy i Bogu dziekuje, ze przede mna jeszcze troche tej laby, bo o godz. 4.20 to ja sie na drugi bok przewracam i nie wyobrazam sobie tak wczesnie wstac zwlaszcza, ze w nocy tak zle sypiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajnie jest

Ok 8. Na 10 mam do pracy, godzinę jadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×