Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Agnieszka Anna

jak i kiedy oduczyć dziecko spania w łóżku rodziców?

Polecane posty

Gość Gość
15 godzin temu, Agnieszka Anna napisał:

Dobry wieczór☺

Temat dość kontrowersyjny-z góry uprzedzam, że zdaję sobie sprawę, że to co robię w nocy z moim dzieckiem nie jest pochwalane (matko jak to zabrzmiało😉). 4-miesięczna córka w nocy śpi z nami w łóżku, a gdy się budzi zasypia tylko przy piersi. Chciałabym móc usypiać ją w inny sposób i stąd ten wątek-kiedy oduczyć ją spania z nami? Czy ma to nastąpić w tym samym okresie co odstawienie nocnych karmień czy osobno? Jak dziecko będzie miało około roku chciałabym właśnie odstawić pierś-czy w tym wieku dziecko potrzebuje jeszcze mleka w nocy czy można w tym czasie pierś zastąpić wodą? Jak to wszystko zorganizować? Jak to było u Was?

Dziękuję za rady!

Jeżeli już byś chciała  aby spała we własnym łóżeczku to już zacznijcie,  przy czym musisz zaangażować najlepiej w to męża. Najlepiej Ty nakarm,  a potem mąż odkłada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijanka

pytasz o radę ale tu nikt nie chce poradzić ci dobrze, tylko pocisnąć. Takim osobom robi się przyjemniej gdy komuś wbiją szpilkę.

 

W śmierć łóżeczkową nie wierz. Tak, zaleca się niespanie z dzieckiem ponieważ takie zalecenia otrzymuje każda rodzina, w tym patologiczne - tam zdarzają się zgony gdy ktoś pijany przygniecie dziecko. Skoro śpisz z dzieckiem wiesz, jak czujny jest normalny rodzic. A jeśli martwi Cię sids to zapytaj pediatry czy kiedykolwiek się z tym spotkał. Ja pytałam kilku i jedną osoba raz, ale podejrzewała alkohol właśnie. I druga pani słyszała o sids ale przytrafiło się choremu dziecku.

Częściej natomiast zdarza się że kobieta która karmi piersią zaśnie z dzieckiem karmiac je w fotelu czy na kanapie i ono jej się po prostu sturla z rąk. Więc karm w łóżku i odkładaj do lozeczka. 

 

Ja nie odkladalam bo mnie to rozbudzalo amój sen był dla mnie najważniejszy. Spałam z dzieckiem tak długo jak karmiłam. Jak przestałam karmić (miało rok) - wylądowalo w łóżeczku przystawionym do łóżka. Jak się przyzwyczailo  - łóżeczko odjechalo dalej. teraz dziecko śpi w swoim pokoiku na materacu na ziemi. Ma 1.5. 

 

W tym wszystkim najważniejsze jest to żeby dziecko było bezpieczne. Jeśli będziesz wstawac w nocy będziesz zmęczona. W dzień możesz nie mieć energii, zapomnieć że zupa na gazie, nie mieć siły na spacer z wózkiem (To niezdrowe niewychodzic z małym dzieckiem z domu nawet jak jest zimno), będziesz się kłócić z mężem co tez dziecku dobrze nie zrobi.

 

Na koniec dodam że współczuję paniom dla ktorych spanie w łóżku z mężem jest wyznacznikiem pożycia. seks uprawia mozna rowniez w dzien, w kuchni czy na kanapie. Albo mozna bzyknac męża w łóżku i wrócić do siebie. Serio nie trzeba się potem tulić cala noc. I wstawać jak u męża zadzwoni budzik do pracy.

 

P.s. spanie maluszka we własnym łóżku czy pokoju to moda która utrzymuje się od XiX wieku. W ameryce popołudniowej i europie. Reszta swiata śpi z dziećmi w większości. W tym samym wieku rozpowszechnione zostaly takze samochody - bardzo to wygodne ale czy oby takie zdrowe ? Sama sobie odpowiedz na pytanie co jest dobre dla Ciebie, dziecka i rodziny i wyposrodkuj tak żeby nikt nie cierpiał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
51 minut temu, Gość Gość napisał:

A facet nie może odłożyć do łóżeczka? Rączek nie ma? 

A on je brał do łóżeczka czy mamusia? Jak coś bierzesz to chyba odkładasz na miejsce, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po co? Najlepiej śpij z nim, karm i kąp go do 18 roku życia ty niedorobiona mimozo 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po co? Najlepiej śpij, karm i kąp je do 18 roku życia mimozo 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abc
6 godzin temu, Gość Gość napisał:

My śpimy z trzylatka. I nie ucierpiała na tym nasza relacja. Nie wiem, jak można sobie wybrać takiego męża, który przestaje patrzeć na mnie jak na kobietę, bo śpię z dzieckiem. Córka uwielbia z nami spać. Mała śpi od strony ściany (łóżko specjalnie przesunelismy), ja obok mnie, a mąż przytulny do mnie. Wy macie jakąś durna manie zabiegania o względy męża w dzień i w nocy. Zdecydowaliśmy się na dziecko świadomie, tak naprawdę to maz zaczął przynosić córkę do łóżka jak miała miesiąc, bo byliśmy przemęczeni przez nocne pobudki i już tak zostało. Nawet namawia mnie na drugie dziecko od niedawna! Nie wiem kogo wy bierzecie na tych mężów. Karmienie piersią długo nie, bo mąż chce mieć cycki dla siebie, spanie z dzieckiem w jednym łóżku też nie, bo mąż będzie zawiedziony, po co wam w ogóle dzieci? 

Albo nie mają mężów tylko tak sobie gdybają co by było gdyby.. i to by wyjaśniało ich frustracje. Prawdziwy facet wie, że karmienie piersią jest zdrowsze dla dziecka i nie ma z tym problemu. Kochający tata też sam z siebie chce w nocy przytulić dziecko. Tu nie ma nic niezwykłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

A on je brał do łóżeczka czy mamusia? Jak coś bierzesz to chyba odkładasz na miejsce, prawda?

To wieczorem niech facet nakarmi dziecko i odłoży do łóżeczka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co?
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

To wieczorem niech facet nakarmi dziecko i odłoży do łóżeczka. 

Cyckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Co? napisał:

Cyckiem?

Może butelką jak chce.  A jak nie, to niech poda kobiecie (niektóre dzieci i kobiety wolą karmić na leżąco) , a potem odłoży do łóżeczka.  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

To wieczorem niech facet nakarmi dziecko i odłoży do łóżeczka. 

Co ma jedno do drugiego?

Tu chodzi o to aby ponownie nie brać je do łoża małżeńskiego gdzie facet ma prawo przewracać się z boku na bok bez przerywanego snu podyktowanego refleksją, że matka wzięła znów dziecko do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

Co ma jedno do drugiego?

Tu chodzi o to aby ponownie nie brać je do łoża małżeńskiego gdzie facet ma prawo przewracać się z boku na bok bez przerywanego snu podyktowanego refleksją, że matka wzięła znów dziecko do łóżka.

To jak płacze, niech wstaje facet przynosi kobiecie do karmienia i odnosi do łóżeczka.  Proste?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
31 minut temu, Gość Gość napisał:

Może butelką jak chce.  A jak nie, to niech poda kobiecie (niektóre dzieci i kobiety wolą karmić na leżąco) , a potem odłoży do łóżeczka.  

 

No pewnie. On będzie realizował jej obowiązki w trakcie płatnego urlopu macierzyńskiego a ona za niego odbębni jego prace zawodową? 😄

Jak jej tak wygodnie to niech czyni to w ten sposób by majac na uwadze inne osoby nie zakłócała komofrtu ich snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24 minuty temu, Gość Gość napisał:

To jak płacze, niech wstaje facet przynosi kobiecie do karmienia i odnosi do łóżeczka.  Proste?

Pewnie, a ona pójdzie za niego do pracy realizować jego obowiązki 😉

Jak się decydowała na macierzyński i pozostała w domu niech się wywiązuje z zadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
28 minut temu, Gość Gość napisał:

To jak płacze, niech wstaje facet przynosi kobiecie do karmienia i odnosi do łóżeczka.  Proste?

strasznie wygodna taka matka delegować obowiązki na partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
33 minuty temu, Gość gość napisał:

Pewnie, a ona pójdzie za niego do pracy realizować jego obowiązki 😉

Jak się decydowała na macierzyński i pozostała w domu niech się wywiązuje z zadania.

Panisko chce się wyspać, wyobraź sobie że kobieta też - a najlepszym sposobem przy marudnym, małym dziecku jest spanie z nim. 

Zawsze kobieta może spać wtedy kiedy dziecko, jak się dziecko budzi to się nim zajmuje. A panisko jak wraca z pracy to zajmuje się dzieckiem a ona np gotuje, prasuje,  itd lub ona zajmuje się dzieckiem a on gotuje, prasuje itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
38 minut temu, Gość gość napisał:

strasznie wygodna taka matka delegować obowiązki na partnera.

A to partera obowiązkiem nie jest zajmowanie się dzieckiem? Strasznie wygodny ten partner - dziecko robi się przyjemnie, potem już nagle to jest tylko obowiązek matki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
44 minuty temu, Gość gość napisał:

Pewnie, a ona pójdzie za niego do pracy realizować jego obowiązki 😉

Jak się decydowała na macierzyński i pozostała w domu niech się wywiązuje z zadania.

A jak nie zdecydowała na roczny macierzyński, tylko wraca do pracy po 6 miesiącach? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja nie oduczałam. Ale od początku.

Miałam być twarda, ale dość szybko okazało się, że jeśli będę przez całą noc na zmianę wstawać do płaczących dzieci (bliźniąt), to się wykończę, w związku z tym, mimo że wieczorem szły spać w łóżeczkach, w nocy coraz częściej trafiały do naszego łóżka. W końcu łóżeczka znalazły się po obu bokach łóżka, coś na wzór dostawki i dzieci były w nocy na wyciągnięcie ręki, można powiedzieć, że spały z nami. Jak miały 2 lata sprzedaliśmy łóżeczka i dzieciaki spały wspólnie w szerokim łóżku przysuniętym z jednej strony do ściany, z drugiej zamontowaliśmy barierkę. My wynieśliśmy się do innego pokoju. Niestety często w nocy musiałam do nich przychodzić, a i usypianie zazwyczaj odbywało się w mojej osobności, a niejednokrotnie zdarzyło się, że zasypiałam razem z nimi. Na trzecie urodziny każde dostało własne dorosłe łóżko i od pierwszej nocy tak śpią, aczkolwiek chcą, żebym posiedziała z nimi w pokoju, gdy zasypiają. Sporadycznie zdarza się, że któreś woła w nocy. Nie było oduczania ani żadnych drastycznych metod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość kijanka napisał:

pytasz o radę ale tu nikt nie chce poradzić ci dobrze, tylko pocisnąć. Takim osobom robi się przyjemniej gdy komuś wbiją szpilkę.

 

W śmierć łóżeczkową nie wierz. Tak, zaleca się niespanie z dzieckiem ponieważ takie zalecenia otrzymuje każda rodzina, w tym patologiczne - tam zdarzają się zgony gdy ktoś pijany przygniecie dziecko. Skoro śpisz z dzieckiem wiesz, jak czujny jest normalny rodzic. A jeśli martwi Cię sids to zapytaj pediatry czy kiedykolwiek się z tym spotkał. Ja pytałam kilku i jedną osoba raz, ale podejrzewała alkohol właśnie. I druga pani słyszała o sids ale przytrafiło się choremu dziecku.

Częściej natomiast zdarza się że kobieta która karmi piersią zaśnie z dzieckiem karmiac je w fotelu czy na kanapie i ono jej się po prostu sturla z rąk. Więc karm w łóżku i odkładaj do lozeczka. 

 

Ja nie odkladalam bo mnie to rozbudzalo amój sen był dla mnie najważniejszy. Spałam z dzieckiem tak długo jak karmiłam. Jak przestałam karmić (miało rok) - wylądowalo w łóżeczku przystawionym do łóżka. Jak się przyzwyczailo  - łóżeczko odjechalo dalej. teraz dziecko śpi w swoim pokoiku na materacu na ziemi. Ma 1.5. 

 

W tym wszystkim najważniejsze jest to żeby dziecko było bezpieczne. Jeśli będziesz wstawac w nocy będziesz zmęczona. W dzień możesz nie mieć energii, zapomnieć że zupa na gazie, nie mieć siły na spacer z wózkiem (To niezdrowe niewychodzic z małym dzieckiem z domu nawet jak jest zimno), będziesz się kłócić z mężem co tez dziecku dobrze nie zrobi.

 

Na koniec dodam że współczuję paniom dla ktorych spanie w łóżku z mężem jest wyznacznikiem pożycia. seks uprawia mozna rowniez w dzien, w kuchni czy na kanapie. Albo mozna bzyknac męża w łóżku i wrócić do siebie. Serio nie trzeba się potem tulić cala noc. I wstawać jak u męża zadzwoni budzik do pracy.

 

P.s. spanie maluszka we własnym łóżku czy pokoju to moda która utrzymuje się od XiX wieku. W ameryce popołudniowej i europie. Reszta swiata śpi z dziećmi w większości. W tym samym wieku rozpowszechnione zostaly takze samochody - bardzo to wygodne ale czy oby takie zdrowe ? Sama sobie odpowiedz na pytanie co jest dobre dla Ciebie, dziecka i rodziny i wyposrodkuj tak żeby nikt nie cierpiał. 

Na prawie 50 odpowiedzi tylko trzy okazały się być pomocne za co bardzo dziękuję.

Śmierć lozeczkowa mnie nie martwi-kilka razy mała zachłysła się właśnie w swoim łóżeczku, u nas nie zdarzyło się jej nigdy. Już dwa razy zasnelam karmiac córkę na fotelu i gdyby nie ta obszerna poduszka do karmienia tzw. rogal to już mogłaby leżeć na ziemi... w łóżku zdecydowanie wygodniej i bezpieczniej.

Jak teraz śpimy razem z nią to jestem bardziej wyspana, pełna energii w dzień, mogę cieszyć się z córki i jej postępów, zrobić coś w domu czy wyjść na spacer. Wtedy przez ciągłe odkładanie do łóżeczka byłam wrakiem człowieka.

Również chce spać z nią tak długo jak będę karmić. I teraz moje pytanie do Ciebie: około tego roku jak odstawilas pierś to podawałaś w nocy mleko czy wodę? Jak oduczyć piersi jak dziecko w nocy bardzo często ssie? Tak nagle z nocy na noc nie ma cyca i już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja powiem tak, pierwsze dziecko karmilam w fotelu i odkladalam do łóżeczka. Byłam jak zombie, bo wstawalam po kilka razy w nocy, często co pół godziny. Po kilku tygodniach zasnęłam w trakcie karmienia i dziecko prawie wypadło mi z rąk, na szczęście obudziłam się w ostatnim momencie. Od tej pory przestałam się katować i karmilam normalnie w łóżku, spiac z dzieckiem. Mimo protestów i zniesmaczenia tesciowej. Mimo to syn mając trzy lata zasypial sam w swoim pokoju, w swoim łóżku. Po prostu dostał łóżeczko takie dorosłe  mając 2 lata i wyprowadził się do siebie. Musiałam tylko z nim posiedzieć żeby zasnął. Z drugim dzieckiem nie robię tego błędu. Zasypia przy mnie, odkładam je wieczorem do łóżeczka. W nocy z reguły biorę do siebie i śpimy we trójkę. Jak będzie czas też się wyprowadzi. Bez stresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, Gość gosc napisał:

Ja powiem tak, pierwsze dziecko karmilam w fotelu i odkladalam do łóżeczka. Byłam jak zombie, bo wstawalam po kilka razy w nocy, często co pół godziny. Po kilku tygodniach zasnęłam w trakcie karmienia i dziecko prawie wypadło mi z rąk, na szczęście obudziłam się w ostatnim momencie. Od tej pory przestałam się katować i karmilam normalnie w łóżku, spiac z dzieckiem. Mimo protestów i zniesmaczenia tesciowej. Mimo to syn mając trzy lata zasypial sam w swoim pokoju, w swoim łóżku. Po prostu dostał łóżeczko takie dorosłe  mając 2 lata i wyprowadził się do siebie. Musiałam tylko z nim posiedzieć żeby zasnął. Z drugim dzieckiem nie robię tego błędu. Zasypia przy mnie, odkładam je wieczorem do łóżeczka. W nocy z reguły biorę do siebie i śpimy we trójkę. Jak będzie czas też się wyprowadzi. Bez stresu.

Uspokajają mnie takie komentarze, dziękuję☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak czytam niektóre wypowiedzi to się zastanawiam,  czy piszą to kobiety uważające mężczyzn za święte krowy, czy piszą to mężczyźni uważający się za święte krowy.  

Wychodzi na to, że mąż ma być wyspany,  dziecko ma spać oddzielnie,  po pracy zapewne podany obiad,  wszystko posprzątane,  itd. 

Za to kobieta ma wstawać do dziecka w nocy,  nie brać dziecka do łóżka,  jednocześnie ma zrobić obiad, posprzątać itd. Do tego powinna być wypoczęta, atrakcyjna i najlepiej uprawiać jeszcze z mężem namiętny, dziki,  seks.  

Tylko jest jeden problem - kobieta nie jest Wonder Woomen,  tylko zwyklym człowiekiem. 

Mój mąż do tej pory (a mamy już nastoletnie dzieci) mówi, że dobrze że nie wpadliśmy na pomysł odkładanis dzieci do łóżeczka.  Dzięki temu, że każde z dzieci dopóki było karmione piersią,  spało z nami - byliśmy w stanie funkcjonować i nie warczec na siebie.  Kiedyś macierzyński to 16 tygodni, więc nie wyobrażam sobie zarywać noce i chodzić do pracy. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Jak czytam niektóre wypowiedzi to się zastanawiam,  czy piszą to kobiety uważające mężczyzn za święte krowy, czy piszą to mężczyźni uważający się za święte krowy.  

Wychodzi na to, że mąż ma być wyspany,  dziecko ma spać oddzielnie,  po pracy zapewne podany obiad,  wszystko posprzątane,  itd. 

Za to kobieta ma wstawać do dziecka w nocy,  nie brać dziecka do łóżka,  jednocześnie ma zrobić obiad, posprzątać itd. Do tego powinna być wypoczęta, atrakcyjna i najlepiej uprawiać jeszcze z mężem namiętny, dziki,  seks.  

Tylko jest jeden problem - kobieta nie jest Wonder Woomen,  tylko zwyklym człowiekiem. 

Mój mąż do tej pory (a mamy już nastoletnie dzieci) mówi, że dobrze że nie wpadliśmy na pomysł odkładanis dzieci do łóżeczka.  Dzięki temu, że każde z dzieci dopóki było karmione piersią,  spało z nami - byliśmy w stanie funkcjonować i nie warczec na siebie.  Kiedyś macierzyński to 16 tygodni, więc nie wyobrażam sobie zarywać noce i chodzić do pracy. 

 

Oczywiście Wonder Woman - telefon przekręcił. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc4
20 minut temu, Gość Gość napisał:

Jak czytam niektóre wypowiedzi to się zastanawiam,  czy piszą to kobiety uważające mężczyzn za święte krowy, czy piszą to mężczyźni uważający się za święte krowy.  

Wychodzi na to, że mąż ma być wyspany,  dziecko ma spać oddzielnie,  po pracy zapewne podany obiad,  wszystko posprzątane,  itd. 

Za to kobieta ma wstawać do dziecka w nocy,  nie brać dziecka do łóżka,  jednocześnie ma zrobić obiad, posprzątać itd. Do tego powinna być wypoczęta, atrakcyjna i najlepiej uprawiać jeszcze z mężem namiętny, dziki,  seks.  

Tylko jest jeden problem - kobieta nie jest Wonder Woomen,  tylko zwyklym człowiekiem. 

Mój mąż do tej pory (a mamy już nastoletnie dzieci) mówi, że dobrze że nie wpadliśmy na pomysł odkładanis dzieci do łóżeczka.  Dzięki temu, że każde z dzieci dopóki było karmione piersią,  spało z nami - byliśmy w stanie funkcjonować i nie warczec na siebie.  Kiedyś macierzyński to 16 tygodni, więc nie wyobrażam sobie zarywać noce i chodzić do pracy. 

 

Jedyna wartościowa wypowiedź w tym temacie👏 Reszta szkoda komentować. Same wzorowe żony się odezwaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zorza

Obie nasze córki spały z nami. Nie było najmniejszych krzyków, bo po prostu same dojrzały do samodzielnego spania przez całą noc. Starsza dłużej przychodziła, choćby nad ranem, żeby się przytulić. Młodsza skończyła 1,5 roku, wieczorem zabrała pluszaka i poszła do siebie. I tak zostało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

moje dzieciaki od początku spały w swoich łóżeczkach, wiedzą ze każdy ma swoje łóżko. W weekend rano fajnie się poprzytulać, ale każdy śpi u siebie. Rodzice też mają swoje prawa i mogą się wyspać a nie wisieć na brzegach łóżka, bo na środku w poprzek rozwala się wierzgające dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość gość napisał:

moje dzieciaki od początku spały w swoich łóżeczkach, wiedzą ze każdy ma swoje łóżko. W weekend rano fajnie się poprzytulać, ale każdy śpi u siebie. Rodzice też mają swoje prawa i mogą się wyspać a nie wisieć na brzegach łóżka, bo na środku w poprzek rozwala się wierzgające dziecko

To miałaś szczęście, że nie musiałaś parę razy wstawać w nocy do dziecka i potem iść do pracy.  

Na 2 metrowym łóżku spokojnie zmieszczą się 2 dorosłe osoby (nie grubasy) i malutkie dziecko.  I wszyscy wyspani. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

To miałaś szczęście, że nie musiałaś parę razy wstawać w nocy do dziecka i potem iść do pracy.  

Na 2 metrowym łóżku spokojnie zmieszczą się 2 dorosłe osoby (nie grubasy) i malutkie dziecko.  I wszyscy wyspani. 

mam łóżko 160 cm szerokości więc dla dwójki dorosłych a nie całej rodziny. Dzieci mają swoje łóżka. W czasach kiedy wstawałam do dzieci byłam na macierzyńskim. Nauczyłam je spania w swoich łóżkach, żeby nie mieć takich problemów kiedy będę wstawać do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
25 minut temu, Gość gość napisał:

mam łóżko 160 cm szerokości więc dla dwójki dorosłych a nie całej rodziny. Dzieci mają swoje łóżka. W czasach kiedy wstawałam do dzieci byłam na macierzyńskim. Nauczyłam je spania w swoich łóżkach, żeby nie mieć takich problemów kiedy będę wstawać do pracy

Tak z ciekawości- kiedy nie musiałaś już wstawać do dzieci w nocy? 

Podziwiam - ja po paru nieprzespanych nocach bym się nie nadawała do niczego - był spała w dzień z dzieckiem i nic nie było by zrobione. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kijanka
6 godzin temu, Agnieszka Anna napisał:

Na prawie 50 odpowiedzi tylko trzy okazały się być pomocne za co bardzo dziękuję.

Śmierć lozeczkowa mnie nie martwi-kilka razy mała zachłysła się właśnie w swoim łóżeczku, u nas nie zdarzyło się jej nigdy. Już dwa razy zasnelam karmiac córkę na fotelu i gdyby nie ta obszerna poduszka do karmienia tzw. rogal to już mogłaby leżeć na ziemi... w łóżku zdecydowanie wygodniej i bezpieczniej.

Jak teraz śpimy razem z nią to jestem bardziej wyspana, pełna energii w dzień, mogę cieszyć się z córki i jej postępów, zrobić coś w domu czy wyjść na spacer. Wtedy przez ciągłe odkładanie do łóżeczka byłam wrakiem człowieka.

Również chce spać z nią tak długo jak będę karmić. I teraz moje pytanie do Ciebie: około tego roku jak odstawilas pierś to podawałaś w nocy mleko czy wodę? Jak oduczyć piersi jak dziecko w nocy bardzo często ssie? Tak nagle z nocy na noc nie ma cyca i już?

Kiedy odstawiłam młodego to on już praktycznie nie jadł w nocy - cycek był dla niego jak smoczek i po prostu jak sie przebudzil to czasem to chciał pomemlac żeby się uspokoic. odstawienia się bałam bo on naprawdę lubil być przy piersi  i byłam pewna że to będzie dramat. Ale nie było źle! Odstawienie zajęło nam 3 doby- przyjechała moja mama i w dzień go zabawiala jak się do mnie "dobieral" oraz spala z nim w nocy. Pierwszej trochę plakal potem było tylko lepiej. Po tych 3 nocach mama pojechała odespac do siebie a ja wróciłam spać do niego i... on już nie upominal się o cycka! W nocy jeśli chce dostaje tylko wodę. Mleka nigdy bo nigdy też nie pił z butli więc nie umiał. Mleko dostaje w kaszkach. Po odstawieniu zaczął przesypiac noce. Nie masz się czego bać- nawet jeśli oduczanie zajmie Ci 2 tygodnie  - to i tak lepszy bilans niż rok wstawania w nocy ! 

 

I najważniejsze  - postępuj w zgodzie ze sobą. Ty wiesz co jest najlepsze dla waszej trójki. 

 

Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×