Bylam na rozmowie o prace w poniedzialek i facet sie nie odzywa.

Ja temat rozmów kwalifikacyjnych przerabiałam przez ostatnie kilka tygodni i jest bardzo różnie. Podstawa, to jak już tu ktoś pisał, to nie nakręcać się zbytnio. Samo zaproszenie jeszcze o niczym nie świadczy poza tym, że coś w nas zainteresowało potencjalnego pracodawcę. Nawet dobre wrażenie po rozmowie jeszcze nie wróży sukcesu. Jeśli nie bierzesz udziału w standardowej rekrutacji, to rzeczywiście prezes może się odezwać i za 2 tygodnie, bo pewnie mu się nie spieszy. Wiem, jak ciężkie jest trwanie w niepewności, ale ja na Twoim miejscu żyłabym jak dotąd, bez nadmiernych oczekiwań, choć sama nieraz projektowałam sobie przyszłość w firmie, w której byłam na rozmowie. Co ma być to będzie, wyciągnij wnioski z tej rozmowy i nawet jeśli nie udało się tym razem, to na pewno w końcu znajdziesz coś, co Ci się spodoba. Nigdy nie wiemy, z kim konkurujemy, jak jesteśmy postrzegani przez innych. To jedna wielka loteria, w której czasem jesteś zwyciezcą, a czasem dostajesz pusty los i trzeba grać dalej