Teściowa gada głupoty wnuczce

Moja teściowa za każdym razem jak u niej jesteśmy albo do nas przyjeżdża gada głupoty mojej 4letniej córce. Zazwyczaj to jakieś niegroźne bzdury ale czasami szlag mnie trafia . Teściowa jest emerytowaną sędziną i wydaje jej się ze wszystkie rozumy pozjadała. Teraz przyjechaliśmy do niej na trzy dni żeby odwiedzić groby bliskich .

Nad grobem brata mojego męża podczas mszy razem z teściem zaczęli szeptać córce że ich syn zmarł bo nie słuchał się rodziców i ze jak córka nie założy czapki to też umrze i zjedzą ją myszy (brat męża zmarł w wyniku nieleczonego zapalenia płuc w wieku 22 lat). Córka na szczęście się śmiała bo nie rozumiała ale zdarzało się ze po paru akcjach babuni bała się zasnąć albo się moczyła. 

W niedzielę powiedziała córce ze nie wolno czesać małym dziewczynkom włosów bo będą głupie (???). Oczywiście od trzech dni jest płacz i awantura codziennie rano przy czesaniu. Mój mąż oczywiście jak prawdziwy maminsynek powtarza cały czas ze mama żartowała i ani myśli jej upomnieć . Porażka 

To ty ja upomnij, powiedz że jak nie przestanie straszyć twojej córki to nie będzie miala z nią kontaktu. Dziwię się, że jeszcze tego nie zrobiłaś. 

Ale bzdety, chyba to nie sędzina, a ty nie orzeł.

Niegroźne bzdury? Zobacz jak córka reaguje... dla dziecka to, co słyszy od rodzicow/opiekunow/autorytetów to są prawdy, na których buduje całą swoją wiedzę o funkcjonowaniu świata. Mózg dziecka chłonie wszystko jak gąbka. 

Na szczęście Ty masz większy wpływ na dziecko i możesz to "wyprostować". Tłumacz dziecku, że jest inaczej. 

No ludzie, jak można nie zareagować W TRAKCIE trwania takiej dyskusji. Tylko jeszcze rozmyślać po fakcie czy wypada czy nie. Dziecko ci się moczy w nocy a ty dumasz. Jedziesz z grubej rury przy takim tekście, że "Asiu/Kasiu nie słuchaj takich głupot, bo babcia bzdury opowiada jak z bajek", a teściowej lodowe spojrzenie. Jeśli nie pomaga to tekst jak wyżej, o tym żeby się ogarnęła bo następne odwiedziny po 18-tce. 

8 minut temu, Gość gość napisał:

No ludzie, jak można nie zareagować W TRAKCIE trwania takiej dyskusji. Tylko jeszcze rozmyślać po fakcie czy wypada czy nie. Dziecko ci się moczy w nocy a ty dumasz. Jedziesz z grubej rury przy takim tekście, że "Asiu/Kasiu nie słuchaj takich głupot, bo babcia bzdury opowiada jak z bajek", a teściowej lodowe spojrzenie. Jeśli nie pomaga to tekst jak wyżej, o tym żeby się ogarnęła bo następne odwiedziny po 18-tce. 

Jaka teściowa, taka synowa i jaka synowa taka teściowa, a sędzinę to chyba tylko w sądzie widziałaś w spr o alimenty.

Zawsze używa się zwrotu sędzia. Rodzaj nie ma znaczenia.

4 letnie dzieci są już bardzo mądre i to co ktoś do nich mówi wpływa na ich psychikę. W tym przypadku na pewno negatywnie. Jeśli to prawda co napisałaś - teściowa nie powinna mieć w ogóle kontaktu z wnuczką. Nie ma nad czym gdybać.

Sędzia nie sędzina

Najpierw naucz się poprawnie pisać a potem wypominaj ,,głupoty” teściowej 

SĘDZIA nie sędzina SKONFXCIE Z TYMI DURNYMI KOŃCÓWKAMI GŁUPIE BABY

Nie ma takiego słowa jak sędzina 

Sędzina to żona sędziego, tak jak hrabina jest żoną hrabiego.

Teściowa jest emerytowaną sędziną i wydaje jej się ze wszystkie rozumy pozjadała.

xx

Hmm, wolałabym taką teściową niż tępego garkotłuka, który również opowiada brednie z tym, ze jeszcze bardziej odrealnione