Ciąża- zmęczenie czy lenistwo

Jestem w 7 miesiącu ciąży, nie mam wielkiego brzucha, ważę 55kg, przytylam 3 od początku ciąży więc nie jest tak że dzwigam jakiś wielki balast- a od 3-4 tygodni dosłownie padam na pysk...

Jestem na l4 (czynniki szkodliwe w pracy), ale codzienne czynności typu posprzątanie mieszkania, pranie zakupy, jakieś większe zakupy, obiad, ciasto, jakieś ćwiczenia dla ciężarnych czy spacer z psem powodują że jestem tak wyczerpana że padam z nóg i wszystko mnie boli. A przed ciążą ogarniałam to wszystko plus pracę na półtorej etatu.

 I tu moje pytanie- czy ja się poprostu rozleniwiłam i mam sobie docisnąć pasa i brać się za robotę czy rzeczywiście tak jest w ciąży, że nie daje się rady wszystkiego ciągnąć? Wczoraj chciałam się przejść po galerii po parę drobiazgów do wyprawki+kilka prezentów dla znajomych i coś do domu- przeszłam połowę galerii i musiałam wracać zasapana jak lokomotywa...

ciąza to odmienny stan,obciazenie dla organizmu, nie mozesz od siebei wymagac formy jak przed ciaza.

A cóż sie dziwic, że odczuwasz zmęczenie. W organiźmie zachodzą przecież poważne i skomplikowane przeobrażenia i tak on sygnalizuje do ciebie "przymusowo" abyś sie oszczędzała bo jak będziesz jeszcze latać to nie wyrobi. Organizm to nie cyborg. Ma swoje ograniczenia.

Denerwuje mnie gadanie ludzkie, że "ciąza to nie choroba" i przez takie głupie teksty masz potem wyrzut sumienia. Może to nie choroba, ale też nie normalny stan. Kobiety w róznoraki sposób znosza to. Mało kto jest taki, że nic w tym stanie nie odczuwa. Jest to fuks i tyle

4 godziny temu, Gość Ciężarówka napisał:

ale codzienne czynności typu posprzątanie mieszkania, pranie zakupy, jakieś większe zakupy

Sprzątanie mieszkania i większe zakupy to niech mąż ogarnia. 

4 godziny temu, Gość Ciężarówka napisał:

A przed ciążą ogarniałam to wszystko plus pracę na półtorej etatu.

A co robi twój mąż w takim razie w domu.  Niedługo będzie dziecko do tego, więc będziesz w jakimś kieracie. 

Ja przed ciąża byłam bardzo aktywna, a w ciąży zgon. Tylko bym spala z przerwą na puszczenie pawia

33 minuty temu, Gość gość napisał:

Denerwuje mnie gadanie ludzkie, że "ciąza to nie choroba" i przez takie głupie teksty masz potem wyrzut sumienia. Może to nie choroba, ale też nie normalny stan. Kobiety w róznoraki sposób znosza to. Mało kto jest taki, że nic w tym stanie nie odczuwa. Jest to fuks i tyle

Ja też gdy to słyszę to mną trzęsie. Bo choroba to może nie jest, ale mam za sobą różne choroby i nigdy w życiu nie czułam się tak zmasakrowana, obolała, osłabiona, zdradzona przez własne ciało jak właśnie w ciąży. Moje dziecko jest ułożone bardzo wysoko, aż lekarz komentuje że chyba nigdy takiego ułożenia nie widział, co sprawia że walczę o każdy oddech. Wchodzenie po schodach to jak wspinaczka wysokogórska. Muszę odpoczywać godzinę po głupim umyciu podłogi. Jak słyszę, że ciąża to nie choroba, szczególnie od faceta albo kobiety która nie ma dzieci, to mam ochotę tym ostatnim oddechem i resztą sił przyłożyć im w twarz.

Autorko jestem w 35 tygodniu ciąży i czuję się tak samo. Cały pierwszy trymestr i drugi czułam się świetnie, mogłam robić wszystko teraz czuję się okropnie, nie mam siły wykonywać prostych obowiązków domowych. Nie jestem gruba a czuje jak bym ważyła tonę.