Byl sobie chlopak i byla dziewczyna

Zapytalam kolezanke: kto to jest? A ona: on ma narzeczona. To zmienilam temat. Jakis czas pozniej mialam dziwny tel. Nie chcial sie przedstawic zadal mi dziwne pytanie, moglabym przysiac ze to byl jego glos. 8 lat pozniej znowu go spotkalam a kolezanka powiedziala ze byla na jego weselu. Ja na to: 8 lat temu? A ona: nie, 12 lat temu. 

12 lat temu? Skoro 8 lat temu mial narzeczona? 

Powiedzialam ze nie udal mi sie zwiazek a ten chlopak zjawil sie i mial dla mnie kanapke, zagadywal mnie mowil ze jestem piekna i w ogole. Dal mi kwiatek. I kolezanka spytala co on taki mily dla mnie ze tak nigdy sie nie zako...e. Ja na to ze jestem bezglutenowcem wiec nie dla mnie te kanapki. I nagle powiedziala ze dziecko mu sie urodzilo to przestalam sie odzywac. I pol roku pozniej chlopak znowu przylazl do mnie i mowi ze byl z Natalia u lekarza bo dziecko jest bezglutenowcem. 

Oni se jaja robia? Nie chce mi sie w to wszystko wierzyc...

*ze tak nigdy sie nie zachowuje

Jest tu choc 1 bezglutenowiec? 

Prawda

Ciekawy zbieg okolicznosci zwlaszcza z ta bezglutenowoscia

Po co udaje ze ma bezglutenowe dziecko? 

Czemu nie potrafia byc szczerzy? Ona moglaby powiedziec: jestem zawistna i nie chce zebys byla z tym facetem dlatego wkrecam ci kity ze mial narzeczona a nagle ze bylam na slubie zanim mial narzeczona bo zlosc mnie bierze ze mam nieudane zycie uczuciowe a ty bedziesz miec takiego kolesia. A on czemu nie powiedzial: moglbym akceptowac bezglutenowe dziecko i jestem wolny ale nie chce cie i chce x ukarac za to iz wydajesz mi sie taka trzpiotka i mnie olalas oraz dalas noge, przeciez cie odwozilem i chcialem poznac, nie chcialas to nie.

A wkrecaja mi kity. Ile osob jest bezglutenowych, to az nieprawdopodobne. 

Smuteczek.