Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość LekarzNAsali

Ludzie pomóżcie, mam takiego doła, że zaraz zwariuje

Polecane posty

Gość LekarzNAsali

Jestem dorosłym facetem,  a mam takie skoki nastrojów , że mam ochotę zamknąć się w pokoju i ryczeć w łóżku

Na pewno głównym czynnikiem mojego stanu psychicznego jest fakt, że żyję od wielu wielu lat w samotności, tak naprawdę nigdy nie miałem powodzenia, mam 34 lata i miałem tylko jedną kobietę w okresie czasu kiedy miałem 23-27 lat, potem ona mnie zostawiła, uprzednio regularnie zdradzając, od tego czasu żyje w celibacie i samotności i po prostu wariuje.. , nic ale to nic nie sprawia mi przyjemności, jak jeszcze za czasów kiedy ją miałem lub wczesniej byłem wręcz maniakiem sportu, regularna siłownia, piłka nożna, basen, rower, bieganie.. tak teraz od jakiś 2 lat dosłownie nic, zero.. nie mam na to totalnie ochoty, czasem się zmuszę i pójdę na siłownię ale czuję się tam wtedy jak wegetarianin w rzeźni.., zrobię byle jaki trening i zdołowany wracam do domu.., do pustego oczywiście. Każdy urlop od kilku lat, każde święta, sylwester, weekend, wieczór, poranek, każdy możliwy wolny czas poza pracą spędzam samotnie w domu i powoli czuję, że psychicznie już nie wyrabiam, mam nastroje, że chciałbym trafić do wariatkowa i żeby mnie jakimiś lekami otumanili abym nie musiał tego czuć co obecnie czuję.. , nie wiem co się ze mną dzieje, ale nie jest dobrze a ja niestety mam skłonności na robienie głupot i wiem, że może się to skończyć fatalnie, bo już na ten moment, tak jak mówię, mam ochotę zadzwonić do pracy, powiedzieć, że nie będzie mnie i się zamknąć w pokoju, najlepiej upić w trupa i zasnąć.., i wiem, że to się nie zmieni, bo jest coraz gorzej. Podobno czas leczy rany ale ja dzisiaj cierpię jeszcze bardziej niż w momencie kiedy mnie zostawiła te 6 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misio

Gdybym był na twoim miejscu to zmienilbym pracę na taką , w której jest przewaga kobiet, bo po twoim stanie psychicznym można odnieść wrażenie że w pracy nie ma z Ciebie pożytku. W tej innej pracy staralbym się o nawiązanie kontaktu z jakaś kobietą, przy twojej desperacji szybko by to nastąpiło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia

Wczoraj nie pisałeś?Próbowaliśmy pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

Cześć 🙂 nie masz rodziny? Jakbyś był z Poznania mogłabym zostać Twoją koleżanką i chodzić z Tobą na siłownię (w Pasażu Rondo). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proste

Oj chłopie... Zejdz na ziemię i zacznij podrywac mniej atrakcyjne kobiety. Coś za coś. Ksieciem nie jestes a księżniczke bys chciał. Życie to nie bajka. Trzeba byc realista. Ja rozumiem, że podobają się te młode, śliczne, chudziutkie... Ale nie wystarczy ich dla wszystkich. Albo chce sie mieć rodzinę, wracać domu, w którym ktoś na nas czeka i dba o nas... Albo chce sie płakać, ze księżniczki sie nie wyhaczylo. Zmień tez prace. Ta jest znacznie poniżej twoich kwalifikacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LekarzNAsali
23 minuty temu, Gość Anka napisał:

Cześć 🙂 nie masz rodziny? Jakbyś był z Poznania mogłabym zostać Twoją koleżanką i chodzić z Tobą na siłownię (w Pasażu Rondo). 

Dzięki za pomoc ale niestety nie ten kierunek, mieszkam w okolicach Bydgoszczy (pracuje w Bydgoszczy)

41 minut temu, Gość Misio napisał:

Gdybym był na twoim miejscu to zmienilbym pracę na taką , w której jest przewaga kobiet, bo po twoim stanie psychicznym można odnieść wrażenie że w pracy nie ma z Ciebie pożytku. W tej innej pracy staralbym się o nawiązanie kontaktu z jakaś kobietą, przy twojej desperacji szybko by to nastąpiło. 

robię tam gdzie robię od 7 lat juz i raczej nie widzi mi się zmiana, tutaj znam juz wszystko i wszystkich, nie chce znowu przechodzić przez proces przestawiania się i uczenia na nowo co robic i poznawac wszystko od poczatku, zanim znalazlem tutaj prace to się kulałem kilka lat po roznych zakładach to był koszmar.., tak wiec, dopóki mnie stąd nie wywalą to bede tu pewnie siedziec do konca zycia

a robota sama w sobie beznadziejna, ciezka fizycznie i mało płatna, ale tak jak mowie, nie mam sily ani ambicji aby na cokolwiek innego zmieniac, zreszta ja nie mam zadnego wyuczonego fachu abym mogl se zmieniac prace i przebierac w ofertach bo jedynie gdzie moglbym isc teraz z ulicy to jakis magazyn czy produkcja, a takie miejsce to ja omijam szerokim łukiem po doswiadczeniach sprzed lat

 

21 minut temu, Gość Proste napisał:

Oj chłopie... Zejdz na ziemię i zacznij podrywac mniej atrakcyjne kobiety. Coś za coś. Ksieciem nie jestes a księżniczke bys chciał. Życie to nie bajka. Trzeba byc realista. Ja rozumiem, że podobają się te młode, śliczne, chudziutkie... Ale nie wystarczy ich dla wszystkich. Albo chce sie mieć rodzinę, wracać domu, w którym ktoś na nas czeka i dba o nas... Albo chce sie płakać, ze księżniczki sie nie wyhaczylo. Zmień tez prace. Ta jest znacznie poniżej twoich kwalifikacji. 

nie szukam zadnej ksiezniczki, nawet sobie nie wyobrazasz jak bardzo obnizylem swoje wymagania wzgledem np jeszcze czasów jak miałem 18-22 lata. Teraz to praktycznie przygarnalbym KAZDA KOBIETE z ktora bym sie dogadywal z charakteru no i wiaodmo, aby po prostu nie odstraszała, bo ciezko by bylo sie przekonac do seksu z kobieta, ktora np ma 150cm, 100kg wagi i twarz słonia, mowie o typowych absolutnie przecietnych kobietach, biorę kazdą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ortopeda

przykro mi brachu, dla takich jak my nie ma już ratunku, albo się z tym jakoś pogodzisz i spróbujesz żyć bez ciśnien w tym kierunku albo bedziesz wiecznie nieszczesliwy i zdołowany

trzeba sobie zapamietac raz na zawsze, ze przecietny facet ma bardzo małe szanse na zdobycie kobiety na stałe , jest to porównywalna szansa jak do tego by stać się naprawde bogatym, niby mozna.., niby nic nie stoi na przeszkodzie, ale milionerów względem przecietnych ludzi jest po prostu nikły procent, tak samo jest tutaj, szansa jest-ale procentowo praktycznie nieosiągalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

To ja, koleżanka z Poznania. Wiesz, istnieje taka teoria (sprawdziłam na sobie), że osoby, które desperacko pragną związku, odstraszają. Najbardziej przyciągają osoby szczęśliwe, więc musisz nauczyć się być szczęśliwy, by poznać drugą połówkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 godzin temu, Gość LekarzNAsali napisał:

Jestem dorosłym facetem,  a mam takie skoki nastrojów , że mam ochotę zamknąć się w pokoju i ryczeć w łóżku

Na pewno głównym czynnikiem mojego stanu psychicznego jest fakt, że żyję od wielu wielu lat w samotności, tak naprawdę nigdy nie miałem powodzenia, mam 34 lata i miałem tylko jedną kobietę w okresie czasu kiedy miałem 23-27 lat, potem ona mnie zostawiła, uprzednio regularnie zdradzając, od tego czasu żyje w celibacie i samotności i po prostu wariuje.. , nic ale to nic nie sprawia mi przyjemności, jak jeszcze za czasów kiedy ją miałem lub wczesniej byłem wręcz maniakiem sportu, regularna siłownia, piłka nożna, basen, rower, bieganie.. tak teraz od jakiś 2 lat dosłownie nic, zero.. nie mam na to totalnie ochoty, czasem się zmuszę i pójdę na siłownię ale czuję się tam wtedy jak wegetarianin w rzeźni.., zrobię byle jaki trening i zdołowany wracam do domu.., do pustego oczywiście. Każdy urlop od kilku lat, każde święta, sylwester, weekend, wieczór, poranek, każdy możliwy wolny czas poza pracą spędzam samotnie w domu i powoli czuję, że psychicznie już nie wyrabiam, mam nastroje, że chciałbym trafić do wariatkowa i żeby mnie jakimiś lekami otumanili abym nie musiał tego czuć co obecnie czuję.. , nie wiem co się ze mną dzieje, ale nie jest dobrze a ja niestety mam skłonności na robienie głupot i wiem, że może się to skończyć fatalnie, bo już na ten moment, tak jak mówię, mam ochotę zadzwonić do pracy, powiedzieć, że nie będzie mnie i się zamknąć w pokoju, najlepiej upić w trupa i zasnąć.., i wiem, że to się nie zmieni, bo jest coraz gorzej. Podobno czas leczy rany ale ja dzisiaj cierpię jeszcze bardziej niż w momencie kiedy mnie zostawiła te 6 lat temu

Nie jestem  lekarzem, ale mi to wygląda na depresję. Idź do dobrego psychiatry, albo psychologa. Naprawdę pomoże Ci. Szkoda Cię chłopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie plakaj
5 godzin temu, Gość LekarzNAsali napisał:

Jestem dorosłym facetem,  a mam takie skoki nastrojów , że mam ochotę zamknąć się w pokoju i ryczeć w łóżku

Na pewno głównym czynnikiem mojego stanu psychicznego jest fakt, że żyję od wielu wielu lat w samotności, tak naprawdę nigdy nie miałem powodzenia, mam 34 lata i miałem tylko jedną kobietę w okresie czasu kiedy miałem 23-27 lat, potem ona mnie zostawiła, uprzednio regularnie zdradzając, od tego czasu żyje w celibacie i samotności i po prostu wariuje.. , nic ale to nic nie sprawia mi przyjemności, jak jeszcze za czasów kiedy ją miałem lub wczesniej byłem wręcz maniakiem sportu, regularna siłownia, piłka nożna, basen, rower, bieganie.. tak teraz od jakiś 2 lat dosłownie nic, zero.. nie mam na to totalnie ochoty, czasem się zmuszę i pójdę na siłownię ale czuję się tam wtedy jak wegetarianin w rzeźni.., zrobię byle jaki trening i zdołowany wracam do domu.., do pustego oczywiście. Każdy urlop od kilku lat, każde święta, sylwester, weekend, wieczór, poranek, każdy możliwy wolny czas poza pracą spędzam samotnie w domu i powoli czuję, że psychicznie już nie wyrabiam, mam nastroje, że chciałbym trafić do wariatkowa i żeby mnie jakimiś lekami otumanili abym nie musiał tego czuć co obecnie czuję.. , nie wiem co się ze mną dzieje, ale nie jest dobrze a ja niestety mam skłonności na robienie głupot i wiem, że może się to skończyć fatalnie, bo już na ten moment, tak jak mówię, mam ochotę zadzwonić do pracy, powiedzieć, że nie będzie mnie i się zamknąć w pokoju, najlepiej upić w trupa i zasnąć.., i wiem, że to się nie zmieni, bo jest coraz gorzej. Podobno czas leczy rany ale ja dzisiaj cierpię jeszcze bardziej niż w momencie kiedy mnie zostawiła te 6 lat temu

wiedz, ze mam gorzej od ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×