Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak się podnieść po rozstaniu i zacząć żyć?

Polecane posty

Gość Gość
4 godziny temu, Gość gość napisał:

Ty jesteś chory! Zawsze brałam gołodvpcow z ryjem incela ale żeby tylko dobre serce miał i tak na tym wychodziłam jak wyzej! Nigdy więcej! 

Ja też, zawsze cichy i chwalący się dobrym sercem i zawsze załowałam. Ostatni jest ekstrawertyk, cwaniakowaty i uwaga 11 lat razem i jest super. Cicha woda brzegi rwie! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Sam jesteś miernota, nie umiesz doradzić, nie rozumiesz to się nie wyracaj. Co chciałeś pokazać tym wpisem, że jakiś lepszy jesteś? Dno... 

Od takich miernot każdy jest lepszy, żadna sztuka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Najpierw pozwolić sobie na "depresję" o ile nie bedzie ona wiązać się z utratą pracy, czy innymi problemami, ale  pozwolić się sobie wypłakać, posiedzieć w domu, ogladać seriale, jeść niezdrowe rzeczy itd.

A potem zacząć wychodzic na siłę, choćby bolało i było cięzko to samej się zmuszać do wzięcia się w garść. Chyba, że to już powazna depresja, to wtedy isć do psychiatry lub psychologa.

Ważne jest żeby pozwolić sobie też na smutek czy płacz, szczególnie zaraz po rozstaniu bo tłumienie go przynosi odwrotne efekty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Souledge napisał:

Od takich miernot każdy jest lepszy, żadna sztuka. 

Nie, inny miernota jest taki sam, tylko udaje lepszego. To to o czym piszecie, by nie wierzyć każdemu idio.cie, że jest lepszy od innych, bo faceci kłamią, także nie kłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

I nie słuchaj rad, że nie ma za kim płakać bo nie był Ciebie wart. Tzn może to i prawda, że nie był, ale nawet jeśli i to on zachował się jak dupek, to prawda jest taka, że to zupełnie normalne, że jestes teraz smutna.

Zdrowiej jest się wypłakać czasem, nawet statystyki mówią, że faceci częściej popełniają samobójstwa bo bardziej tłumią w sobie emocje. 

Więc zaraz po rozstaniu moim zdaniem można sobie pozwolić na wypłakanie się, wyżalenie przyjaciółce, czy mniejszą aktywność, jeśli tylko czujesz, że tego potrzebujesz. To takie odreagowanie organizmu, pamiętaj nie musisz byc wcale silna za wszelką cenę, to normalne, ze czujesz się smutna i zawiedziona, masz do tego prawo.
Jednak przy tym nie obwiniaj samej siebie, odetnij sie od niego, nie słuchaj piosenek, które ci się z nim kojarzą, schowaj gdzieś głęboko upominki od nigo itd.

A kiedy się już wypłaczesz zacznij wychodzić do ludzi, na spacery, umawiaj się z przyjaciółką, zajmij czymkolwiek co oddali Twoje mysli od niego. Jeśli masz taką możliwość wyjedź na kilka dni gdzieś, gdize spojrzysz na to z innej perspektywy, nawet samotnie, a tym lepiej z przyjaciółkami.

Powiem Ci jeszcze jedno na pocieszenie, że są spore szanse, że on będzie chciał do Ciebie wrócić za jakiś czas, nawet jesli wydaje Ci się to teraz niemożliwe. To, że kogoś poznał też tego nie przekreśla bo bardzo mozliwe, że jest to chwilowa fascynacja i nie wiadomo czy im sie ułozy. Ale to oczywiście już od Ciebie będzie zalezało czy będziesz chciała wrócić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie, inny miernota jest taki sam, tylko udaje lepszego. To to o czym piszecie, by nie wierzyć każdemu idio.cie, że jest lepszy od innych, bo faceci kłamią, także nie kłam.

Nie kłamię. Nie zdradzam. Nie szukam. Mam wady, nawet wiele. Także Twoje wnioski można wsadzić.... Co do zaufania każdemu: oszalałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Souledge napisał:

Nie kłamię. Nie zdradzam. Nie szukam. Mam wady, nawet wiele. Także Twoje wnioski można wsadzić.... Co do zaufania każdemu: oszalałaś?

A który powie, że zdradza i kłamie? Mówisz to samo co "miernoty" o których piszecie.  Słowa o zaufaniu wyrwałeś z  kontekstu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Gość gość napisał:

Jestem świeżo po rozstaniu. Pozawalałam przez to masę spraw bo po prostu nie byłam w stanie myśleć o niczym innym niż to że mój ukochany kopnal mnie w dvpe. I to w taki sposób. Ze wycisnal mnie jak cytryne, pełna premedytacja. Non stop ryczę i mam permanentnego doła. A dobija mnie jeszcze fakt, że on czuje się świetnie. Nie potrafię wrócić do żywych. Unikam ludzi i wychodzenia. Wygląda to na depresje chociaż tabletki na depresję biorę i nie działa. 

smutna sprawa najgorsze jest to ze ktos Cie wykorzystal i czujesz sie z tmy zle o uczucie wysysa z czlowieka chec do zycia, coz chyba najlepszym rozwiazaniem jest radykalna zmiana otoczenia, jakas daleka podroz, rozmowy z innymi ludzmi mi zawsze to pomagalo gdy czulem sie beznadziejnie, ale nie wiem czy to recepca dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Gość Gość napisał:

A który powie, że zdradza i kłamie? Mówisz to samo co "miernoty" o których piszecie.  Słowa o zaufaniu wyrwałeś z  kontekstu. 

To, czy mi wierzysz, gdy mówię, że nie zdradzam, nie ma znaczenia. Liczy się fakt, że tak jest. Mógłbym przecież napisać, że raz zdradziłem, że się nauczyłem, że coś tam. Tak nie jest. Przecież tu jestem anonim.

Mam zasady, jestem odpowiedzialny. Podobają mi się kobiety na maks, jednak nie przekraczam granic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Paweł napisał:

Co mogę napisać 🙂 Po tych postach można raczej stwierdzić, że to nie ja jestem tutaj pustakiem, Anno. Pewnie jeszcze kilka kwestii by się na to złożyło. Drugi punkt też jakoś średnio trafiony, bo akurat związek mamy bardzo udany - podejrzewam, że raczej takiego nie masz i nie będziesz miała. Ślę ci gorące buziaki! 

Taka złośliwość u spełnionego mężczyzny? Szczerze wątpię. Jako szczęśliwa meżatka czuje potrzebę wsparcia ludzi w ich problemach, źle życzą innym  tylko ci nieszczęśliwi, by nie być samotnym w swym nieszczęściu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

I nie słuchaj rad, że nie ma za kim płakać bo nie był Ciebie wart. Tzn może to i prawda, że nie był, ale nawet jeśli i to on zachował się jak dupek, to prawda jest taka, że to zupełnie normalne, że jestes teraz smutna.

Zdrowiej jest się wypłakać czasem, nawet statystyki mówią, że faceci częściej popełniają samobójstwa bo bardziej tłumią w sobie emocje. 

Więc zaraz po rozstaniu moim zdaniem można sobie pozwolić na wypłakanie się, wyżalenie przyjaciółce, czy mniejszą aktywność, jeśli tylko czujesz, że tego potrzebujesz. To takie odreagowanie organizmu, pamiętaj nie musisz byc wcale silna za wszelką cenę, to normalne, ze czujesz się smutna i zawiedziona, masz do tego prawo.
Jednak przy tym nie obwiniaj samej siebie, odetnij sie od niego, nie słuchaj piosenek, które ci się z nim kojarzą, schowaj gdzieś głęboko upominki od nigo itd.

A kiedy się już wypłaczesz zacznij wychodzić do ludzi, na spacery, umawiaj się z przyjaciółką, zajmij czymkolwiek co oddali Twoje mysli od niego. Jeśli masz taką możliwość wyjedź na kilka dni gdzieś, gdize spojrzysz na to z innej perspektywy, nawet samotnie, a tym lepiej z przyjaciółkami.

Powiem Ci jeszcze jedno na pocieszenie, że są spore szanse, że on będzie chciał do Ciebie wrócić za jakiś czas, nawet jesli wydaje Ci się to teraz niemożliwe. To, że kogoś poznał też tego nie przekreśla bo bardzo mozliwe, że jest to chwilowa fascynacja i nie wiadomo czy im sie ułozy. Ale to oczywiście już od Ciebie będzie zalezało czy będziesz chciała wrócić

Dziękuję. Właśnie mam znowu kryzys. Nie mogę złapać powietrza z bólu i rozpaczy. 

On mówi że chce wrócić do mnie. Ale nie wchodzi się 2x do tej samej rzeki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ten wyżej pisze ze nie zdradza ale na Maxa podobają mu się inne kobiety. To co to niby jest? Zdrada emocjonalna.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hahaaaa. Podobają mi się, nie fantazjuję. Wydoroślej, poważnie, nie rób k... z logiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Taka złośliwość u spełnionego mężczyzny? Szczerze wątpię. Jako szczęśliwa meżatka czuje potrzebę wsparcia ludzi w ich problemach, źle życzą innym  tylko ci nieszczęśliwi, by nie być samotnym w swym nieszczęściu. 

Przepraszam, jaka złośliwość? Kto życzy komukolwiek źle? Stwierdzam tylko fakty, że z tych postów zalatuje głupotą i mentalnością na poziomie szkoły podstawowej - skoro same taki mają, to i takich partnerów znajdują - nie jest to więc niczyja wina. Jeżeli jesteś już taka ciekawa, to jestem spełnionym mężczyzną jak najbardziej, dlatego wspieram hospicja, zbiórki charytatywne, oddaję krew i jestem dawcą szpiku - strzelam, że nie robisz 1/3 tego, co robię ja. Ważne jest natomiast to, siedzą tu głupie karyny, których problemem nie są faceci, tylko ich własna głupota i patologia. Pozdrawiam cię serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Potrzeba czasu, żeby przestawić się na inny tryb i żyć na nowych zasadach. Spróbuj wypełnić swój czas do maksimum, tak żeby nie mieć czasu na rozmyślanie o rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nnnn
Dnia 13.11.2019 o 23:34, Gość gość napisał:

Jestem świeżo po rozstaniu. Pozawalałam przez to masę spraw bo po prostu nie byłam w stanie myśleć o niczym innym niż to że mój ukochany kopnal mnie w dvpe. I to w taki sposób. Ze wycisnal mnie jak cytryne, pełna premedytacja. Non stop ryczę i mam permanentnego doła. A dobija mnie jeszcze fakt, że on czuje się świetnie. Nie potrafię wrócić do żywych. Unikam ludzi i wychodzenia. Wygląda to na depresje chociaż tabletki na depresję biorę i nie działa. 

Jeszcze nie dawno czułam się tak jak Ty teraz. W tym momencie jest trochę lepiej. Wiem , że to nie będzie łatwe,ale  musisz  przestać unikać ludzi,spotykaj się z nimi ,rozmawiaj,czytaj książki ,oglądaj głupawe filmiki na YouTube,słuchaj muzyki, cokolwiek by zająć głowę czymś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rose

Ja po rozstaniu,też byłam w głębokiej depresji,starałam się żyć jakoś aktywnie,chodzić na basen.wracalam i ryk.sama się nakrecalam, bo słuchałam przygnębiającej muzy.potrafilam rozpłakać się w pracy i lecieć do kibla żeby to zatuszować.No i najgorsze, znacznie schudłam doprowadzając się do stadium kościotrupa i zaczęły mi się problemy zdrowotne,które bardziej mnie dobiły niż to że nie mam chłopaka. Po roku byłam już dobrze ustabilizowana.A po 3 miesiącach już mi przeszły jęki i płacze.Po roku ten osobnik powrócił i przepraszał,ale już mi to jakoś latało.Obecnie po 4 latach z nim pracuje. On nikogo nie ma i nie chce mieć, ja mam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

Chyba najwazniejsze to zrozumiec ze druga osoba nie jest nasza wlasniscia. Ma prawo zawsze zmienic zdanie. Moze wczoraj kochal a dzisiaj mu przeszlo i ma do tego prawo. Czytam tu ze “oszukal”, “wykorzystal” “odszedl”.. naprawde oczekujecie ze powinien zostac z poczucia obowiazku? To nawet nie maz. A i maz nie musi zostawac w zadnym zwiazku z poczucia obowiazku. Strasznie to egoistyczne “jak on mogl ode mnie odejsc..” Zwyczajnie. Kazdy jest wolnym czlowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×