Poród Szczecin/Goleniów/Gryfice/Police

Hejka

Zaczynam 6 miesiąc ciąży i zastanawiam się nad porodówką. Którą wybrać? Mieszkam koło Wolina i jednyne opcje to Gryfice, Goleniów lub Szczecin. Kuzynka mówiła mi o Zdrojach, ale czytałam, że tam ostatnio źle się dzieje, lekarze odchodzą, został tylko niemiły personel, że lekarz wydzierał się na rodzącą kobietę, itd. W Goleniowie niby coraz lepiej, ale w sprzęcie braki. W Gryficach niby coraz gorzej, że lekarze nieogarnięci. Na Pomorzanach niby jest dobrze, sprzęt, dobrzy lekarze, a o Policach to nie wiem nic. Proszę o radę.

2 godziny temu, Mara93 napisał:

Hejka

Zaczynam 6 miesiąc ciąży i zastanawiam się nad porodówką. Którą wybrać? Mieszkam koło Wolina i jednyne opcje to Gryfice, Goleniów lub Szczecin. Kuzynka mówiła mi o Zdrojach, ale czytałam, że tam ostatnio źle się dzieje, lekarze odchodzą, został tylko niemiły personel, że lekarz wydzierał się na rodzącą kobietę, itd. W Goleniowie niby coraz lepiej, ale w sprzęcie braki. W Gryficach niby coraz gorzej, że lekarze nieogarnięci. Na Pomorzanach niby jest dobrze, sprzęt, dobrzy lekarze, a o Policach to nie wiem nic. Proszę o radę.

Ja mam termin na grudzień i co prawda jestem z Pomorza ale nie wybrałabym żadnego z powyższych szpitali. Moja koleżanka rodziła właśnie w Gryficach i może nie było źle ale atmosfera i podejscie do pacjenta godne pożałowania. Najpierw obiecują znieczulenie a kiedy się zaczyna mówią ze nie ma anestozjologa. Dla mnie masakra. Ja będę rodzić w prywatnym szpitalu. Wole trochę więcej zapłacić ale mieć wybór i wszystkich przyjazne nastawienie i pomoc na każdym kroku. Nie chce stresem dzielić się z dzidziusiem 

W Policach rodzilam.koszmar. Nie chcieli dać mi znieczulenia i wylam z bólu. Weszła inna położna z korytarza i wypaliła z tekstem co się pani tak drze!? Moja położna z komuny też porażka. Cały czas pod ktg na łóżku, jak wychodziła to wstawalam, by sobie jakkolwiek ulżyć, i ona przybiegala z pokoju "nie widzę odczytu nie widzę odczytu". Nie mogłam nawet pod prysznic pójść. Skończyło się oczywiście cc, bo zemdlalam.

Na pomorzanach też dramat. Bratowej zwlekali z cesarka, dopiero po 23 godzinach porodu zrobili cc. Dziecko w dużej zamartwicy. Ale koleżanka też tam rodziła i była zadowolona była, ale u niej poród szybko poszedł, bez komplikacji, mogła chodzić, na piłce usiąść. Mi w Policach piłki nie dali, tylko krzesełko porodowe, bo położna wolała na plecach na łóżku. Na sali poporodowej też miałam nieprzyjemności z pielegniarkami i pediatra jedna. Tylko na sali pooperacyjnej mile były panie. 

A ja rodzilam w Policach w 2016 i bylam bardzo zadowolona z opieki podczas porodu, niestety mniej z opieki poporodowej i poloznych noworodkowych. Wtedy jeszcze znieczulenie w ogole nie bylo dostepne. Polozne i lekarke przy porodzie mialam super, nie uslyszalam ani jednej niemilej uwagi, caly czas mnie wspieraly i wspominam naprawde cieplo.  Natomiast trudno sie doprosic o pomoc przy rozkrecaniu karmienia piersia, mimo niby dwoch doradczyn laktacyjnych, pielegniarki noworodkowe dosc burkliwe, je wspominam akurat kiepsko. Kolezanka rodzila w Policach 2 mce temu. Rozwarcie nie szlo i niespecjalnie ją meczyli wywolywaniem, zrobili cesarke i tez zadowolona. Ona pierwsze dziecko rodzila na Pomorzanach i drugi raz juz nie chciala. O Zdrojach slyszalam tylko ze tlok i taśmówka ale to tylko pogloski

Aaa, i na Pomorzanach bylam raz na ktg i usg i to co rzuca sie w oczy to kiepskie warunki... nie wiem ile tam jest kobiet na jednej sali, z 6 chyba. Ja w Policach mialam jedynke, obok byla sala dwuosobowa i dla wspolna lazienka, sale w miare estetyczne. Niby drobiazg ale po porodzie ilosc kobiet w sali jednak moze miec znaczenie

Dziękuję wam bardzo za informację