Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Jak zmienić charakter mojej córki ?

Polecane posty

Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Przecież jej matka chrzestna bardzo ją lubi i jeżeli chodzi o rodzinę to moja córka chyba z nią ma najlepsze relacje. Co do kwiatów to miało to wyglądać tak, że ja dam od siebie, a ona od siebie, a nie, że wszystko ja, a ona się schowa. 

To nie jest małe dziecko. Wie co chce i co jej się nie podoba. Chamstwem z twojej strony było zmuszanie jej do tego wesela, w jakiejkolwiek formie i niezaleznie od tego, jakie ma na codzień stosunki z chrzestną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Mialo byc tak bo ty tak sobie ubzduralas? Daj dziewczynie spokoj, robisz problem z niczego

Nie dlatego, że tak sobie ubzdurałam, tylko dlatego, że to jest bądź co bądź bliska rodzina i etyka wymaga stosownego zachowania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Nie dlatego, że tak sobie ubzdurałam, tylko dlatego, że to jest bądź co bądź bliska rodzina i etyka wymaga stosownego zachowania. 

Etyka? 😄  Trololo 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Twoja córka ma 15 lat i przechodzi bunt. Ciesz się, że nie imprezuje dużo i znajomi nie przywożą jej pijanej w sztok. W wieku 15 lat byłam taka sama jak Twoja córka albo nawet gorzej, bo dostawałam szału jak rodzice zmuszali mnie do jakichś wyjść. Najwyraźniej chce być sama. Ty mówisz, że wstyd się z nią pokazać, ale czy zdajesz sobie sprawę co ona przechodzi? Jak siedzi przy stoliku na weselu i NAPRAWDĘ nie ma absolutnej ochoty, żeby tam być? Może wcale nie lubi tańczyć? Albo nie lubi tej muzyki? A wesela są długie. Na pewno przeszła psychiczny horror, bo wiem jak to jest. Czy to takie ciężkie zostawić ją w domu, a nowożeńcom powiedzieć, że jest np. chora? 

A na spotkaniach rodzinnych umówić się z nią, żeby zjadła posiłek, posiedziała pół godziny i jest wolna? Skoro widzisz, że źle się czuje, jest poddenerwowana bo nie lubi takich spendów, to po co ją zmuszasz i tym samym sama się denerwujesz? 

Moi rodzice po kilku akcjach pytali mnie czy chcę iść z nimi. Jak odpowiedź brzmiała "nie" to nie  i oszczędziło to nerwów mi i im, bo również często pytałam "Kiedy idziemy?". Ponad to potrafiłam być bardzo złośliwa.

Odpuść jej. Teraz ma taki czas, swoje zainteresowania, ja też dużo przed kompem siedziałam w tym wieku, a teraz lubię wyjścia. 

Jeśli chcesz spróbować ją zachęcić do takich wyjść to właśnie jej nie zmuszaj do nich. Po np. weselu przyjdź z mężem i opowiadajcie jej co ciekawego się wydarzyło, co odwalił jakiś wujek lub kuzyn, co opowiadali, jakieś nowinki z rodziny. Innego sposobu nie ma.

Skoro się izoluje to najwyraźniej ma taką potrzebę i już. Dopóki nie ma depresji, nie płacze w nocy "bez powodu" to wszystko jest ok.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przecież

Dziwnym trafem nie odnioslas się do drugiej części mojej wypowiedzi, mianowicie - czy Ty w ogóle lubisz swoją córkę? Czy wiecznie jesteś skrzywiona bo ona nie robi tego, co byś chciała? 

 

Sory ale 15 latka na weselu raczej nie chce tańczyć z podpitymi wujkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Córka jest introwertyczką i nic tego nie zmieni. 

Naprawę sądzisz, że wizyty ciotek i głupawe pytania o szkołę stanowią jakąś atrakcję dla 15-latki? matka chrzestna jest jedną z ważniejszych osób w jej życiu? chyba tylko tak ci się wydaje. Ja jestem towarzyska, ale w tym wieku rodzinne wesele to była jakaś koszmarna nuda, co niby miałabym tam robić? gawędzić ze starymi prykami? czy tańczyć sama ze sobą przy beznadziejnej muzyce dla zgredów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 godzin temu, Gość Przecież napisał:

Dziwnym trafem nie odnioslas się do drugiej części mojej wypowiedzi, mianowicie - czy Ty w ogóle lubisz swoją córkę? Czy wiecznie jesteś skrzywiona bo ona nie robi tego, co byś chciała? 

 

Sory ale 15 latka na weselu raczej nie chce tańczyć z podpitymi wujkami.

Oczywiście, że ją kocham, jak można nie kochać swojego dziecka ? Dlatego nie mogę dopuścić do sytuacji w której moja córka zamknie sie całkowicie na ludzi. Myślę o jakimś psychologu dla niej. 

 

Nikt jej nie kazał tańczyć z podpitymi wujkami. Na weselu była masa chłopaków  w jej wieku. Zamiast się bawić, pogadać to wolała siedzieć przy stole. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
30 minut temu, Gość gosc napisał:

Córka jest introwertyczką i nic tego nie zmieni. 

Naprawę sądzisz, że wizyty ciotek i głupawe pytania o szkołę stanowią jakąś atrakcję dla 15-latki? matka chrzestna jest jedną z ważniejszych osób w jej życiu? chyba tylko tak ci się wydaje. Ja jestem towarzyska, ale w tym wieku rodzinne wesele to była jakaś koszmarna nuda, co niby miałabym tam robić? gawędzić ze starymi prykami? czy tańczyć sama ze sobą przy beznadziejnej muzyce dla zgredów?

Dla niej ciężko znaleźć jakąkolwiek atrakcję. Gdyby zachowywała się na co dzień normalnie, nie robiłabym problemu o te pytania ciotek, ale jak ona nie potrafi się ładnie zachowywać, a ludzi zbywa, no to muszę ją wysłać do jakiegoś psychologa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani

Do autorki tematu : dużo korzysta z mediów społecznościowych, co ze szkołą, jak sobie radzi? Angażujesz ją do prac domowych, umie coś ugotować, ogarnąć przestrzeń wokół siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Pani napisał:

Do autorki tematu : dużo korzysta z mediów społecznościowych, co ze szkołą, jak sobie radzi? Angażujesz ją do prac domowych, umie coś ugotować, ogarnąć przestrzeń wokół siebie?

Dużo siedzi przed komputerem. Ze szkołą to wygląda powiedziałabym normalnie, ani w niczym się specjalnie nie wyróżnia, ani w niczym nie kuleje, taka trójkowo-czwórkowa uczennica. Co do angażowania, oczywiście, że ją angażuje, nie raz proszę ją, żeby obrała kartofle, czy pomogła mi piec ciasto. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Oczywiście, że ją kocham, jak można nie kochać swojego dziecka ? Dlatego nie mogę dopuścić do sytuacji w której moja córka zamknie sie całkowicie na ludzi. Myślę o jakimś psychologu dla niej. 

 

Nikt jej nie kazał tańczyć z podpitymi wujkami. Na weselu była masa chłopaków  w jej wieku. Zamiast się bawić, pogadać to wolała siedzieć przy stole. 

Bo widocznie NIE CHCIAŁA SIĘ BAWIĆ ANI GADAĆ. Czemu to do ciebie nie dociera? Z niewolnika nie ma robotnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka

Zazdroszcze takiej spokojnej córki, na co zmieniac jej charakter. Moja córka zawsze chciała być w centrum uwagi, ma ADHD, jest bezwstydna, nie myje się, zawsze chce grac pierwsze skrzypce, kiedy mam gości to zaczyna z nimi gadac nieproszona, wstrynia się do salonu zamiast siedzieć w swoim pokoju. A przed wujostwem potrafi sie zachowywac jak mała dz*wka. Nie mmowiac o tym ze jest kapryśna, fałszywa, leniwa, od siebie nie wymaga a potrafi krasc pieniądze, rozliczać mnie z MOICH pieniedzy ktore ja sama zarabiam. Czekam tylko az sie wyprowadzi. Doceniaj corke taka jaka masz, naprawde nie ma co zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość matka napisał:

Zazdroszcze takiej spokojnej córki, na co zmieniac jej charakter. Moja córka zawsze chciała być w centrum uwagi, ma ADHD, jest bezwstydna, nie myje się, zawsze chce grac pierwsze skrzypce, kiedy mam gości to zaczyna z nimi gadac nieproszona, wstrynia się do salonu zamiast siedzieć w swoim pokoju. A przed wujostwem potrafi sie zachowywac jak mała dz*wka. Nie mmowiac o tym ze jest kapryśna, fałszywa, leniwa, od siebie nie wymaga a potrafi krasc pieniądze, rozliczać mnie z MOICH pieniedzy ktore ja sama zarabiam. Czekam tylko az sie wyprowadzi. Doceniaj corke taka jaka masz, naprawde nie ma co zmieniać.

Skrajności są zawsze złe i nie oczekuje, że popadnie w drugą skrajność, ale, że będzie choć trochę bardziej otwarta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Skrajności są zawsze złe i nie oczekuje, że popadnie w drugą skrajność, ale, że będzie choć trochę bardziej otwarta. 

Jak będzie potrzebowała i chciała, to będzie. Jeśli nie, to nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Daj jej spokoj . Moja matka tak mi leb pakowala jak mialam 15 lat ze jestem zla nerwowa. Od tamtego czasu minelo 17 lat a ja jestem osoba wycofana zamknieta nie lgne do ludzi ja od nich uciekam bo mnie krzywdzili. To jest moj system obronny. Dzis nie szanuje juz matki mieszkamy razem nieraz sie z nia bilam oplulam ja wyganaima ja z domu na starosc zostanie sama. Ludzi to cieszy a mnie to nie obchodzi. Kiedys miala problem ze jestem zla dzis zycze jej smierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka adhd

Mówie ci ciesz sie ze masz taka corke jaka masz. Moja jest chora psychicznie ma ADHD, ja nie moge wyjsc do kuchni zeby mnie zaatakowała. Czasem wstrzymuje mocz byle tylko nie wyjsc z pokoju (zamontowałam zamki) zeby sie na mnie nie "rzuciła". wiecznie cos chce, wiecznie cos pokazuje, dramat. Rozbi z nas posmiewisko gdzie sie nie pojawimy, do doroslych mowi na "ty", obecnie bierze psychotropy... CIESZ SIE  ZE MASZ ZDROWA SPOKOJNA CORKE! 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
20 godzin temu, Gość Przecież napisał:

Dziwnym trafem nie odnioslas się do drugiej części mojej wypowiedzi, mianowicie - czy Ty w ogóle lubisz swoją córkę? Czy wiecznie jesteś skrzywiona bo ona nie robi tego, co byś chciała? 

 

Sory ale 15 latka na weselu raczej nie chce tańczyć z podpitymi wujkami.

Dokladnie ona nie lubi sojej corki. Ja moja dzis w wieku 60 lat szarpalam bilam wyrwalam sie troche wlosow za przeszlosc. Dzisiaj dla mnie jest nikim zycze jej jak najgorzej a jestem po 30stce. Oczywiscie musialam jeszcze odeprzec hejt ze strony sasiadow ze jestem potworem wariatka. Ja mowie wprost ze ta kobieta jest nikim zerem i ze powinna zdechnac. Tak wychodzi to dobrze od matek po latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Strasznie smutny ten wątek. 

Jako dziecko lubiłam czytać. Pojechaliśmy kiedyś na wakacje i mama obraziła się na mnie, że nie idę szukać rówieśników na ośrodku, tylko cały czas czytam. Nie potrafiła zrozumieć, że to mój wybór i ja tak wolę, taka jestem. 

Napisałaś, że kochasz swoją córkę. Zawsze kocha się matki, zawsze kocha się dzieci, ale nie zawsze się je lubi. Daj córce miłość i akceptację, bo w tym okresie tego potrzebuje. 

Znam jedno dziecko, które nie lubi towarzystwa, ale mama tego dziecka poświęcała mu mało czasu, mało rzeczy robili razem. Dziecko nie ma hobby, ale nikt nie próbował w nim zaszczepić żadnego hobby. 

Proszę, zaakceptuj ją jaka jest, to jedyna droga do wspólnej, fajnej przyszłości, a nie droga do nienawiści wzajemnej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Klara napisał:

Strasznie smutny ten wątek. 

Jako dziecko lubiłam czytać. Pojechaliśmy kiedyś na wakacje i mama obraziła się na mnie, że nie idę szukać rówieśników na ośrodku, tylko cały czas czytam. Nie potrafiła zrozumieć, że to mój wybór i ja tak wolę, taka jestem. 

Napisałaś, że kochasz swoją córkę. Zawsze kocha się matki, zawsze kocha się dzieci, ale nie zawsze się je lubi. Daj córce miłość i akceptację, bo w tym okresie tego potrzebuje. 

Znam jedno dziecko, które nie lubi towarzystwa, ale mama tego dziecka poświęcała mu mało czasu, mało rzeczy robili razem. Dziecko nie ma hobby, ale nikt nie próbował w nim zaszczepić żadnego hobby. 

Proszę, zaakceptuj ją jaka jest, to jedyna droga do wspólnej, fajnej przyszłości, a nie droga do nienawiści wzajemnej. 

Ale powiedz czyja to wina ? Ja teraz bije moja matke a ona mnie gnebila psychicznie przez kilkanascie lat ze jeatem zla niedobra. Dzisiaj jedyne co jej moge zaoferowac to pokopanie moze znowu wyrwe jej wlosy z glowy. Kiedys straszyla mnie ludzni ze powinnam sie wstydzic ze ja ludzie szanuja. Dzisiaj ci ludzie sie ciesza ze ma wyrywane wlosy. Slysza jak jest bita wyrzucana z domu w deszcz i nikt nawet nie wysciubi nosa. Gdybym ja sie poddala bylabym wrakiem czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janka 72
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ale powiedz czyja to wina ? Ja teraz bije moja matke a ona mnie gnebila psychicznie przez kilkanascie lat ze jeatem zla niedobra. Dzisiaj jedyne co jej moge zaoferowac to pokopanie moze znowu wyrwe jej wlosy z glowy. Kiedys straszyla mnie ludzni ze powinnam sie wstydzic ze ja ludzie szanuja. Dzisiaj ci ludzie sie ciesza ze ma wyrywane wlosy. Slysza jak jest bita wyrzucana z domu w deszcz i nikt nawet nie wysciubi nosa. Gdybym ja sie poddala bylabym wrakiem czlowieka.

Zgłaszam do moderacji,  oczekuj policji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ale powiedz czyja to wina ? Ja teraz bije moja matke a ona mnie gnebila psychicznie przez kilkanascie lat ze jeatem zla niedobra. Dzisiaj jedyne co jej moge zaoferowac to pokopanie moze znowu wyrwe jej wlosy z glowy. Kiedys straszyla mnie ludzni ze powinnam sie wstydzic ze ja ludzie szanuja. Dzisiaj ci ludzie sie ciesza ze ma wyrywane wlosy. Slysza jak jest bita wyrzucana z domu w deszcz i nikt nawet nie wysciubi nosa. Gdybym ja sie poddala bylabym wrakiem czlowieka.

Agresja jest zła, możesz kogoś nie lubić, ale nie upoważnia cię to do agresji wobec drugiego człowieka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
48 minut temu, Klara napisał:

Strasznie smutny ten wątek. 

Jako dziecko lubiłam czytać. Pojechaliśmy kiedyś na wakacje i mama obraziła się na mnie, że nie idę szukać rówieśników na ośrodku, tylko cały czas czytam. Nie potrafiła zrozumieć, że to mój wybór i ja tak wolę, taka jestem. 

Napisałaś, że kochasz swoją córkę. Zawsze kocha się matki, zawsze kocha się dzieci, ale nie zawsze się je lubi. Daj córce miłość i akceptację, bo w tym okresie tego potrzebuje. 

Znam jedno dziecko, które nie lubi towarzystwa, ale mama tego dziecka poświęcała mu mało czasu, mało rzeczy robili razem. Dziecko nie ma hobby, ale nikt nie próbował w nim zaszczepić żadnego hobby. 

Proszę, zaakceptuj ją jaka jest, to jedyna droga do wspólnej, fajnej przyszłości, a nie droga do nienawiści wzajemnej. 

Bez przesady. Proszę nie robić ze mnie jakieś patologi, bo to co ja tu czytam to aż sama się mocno przeraziłam. Ja jej nie zabraniam niczego czytać, ja jedynie czego bym od niej oczekiwała to tylko to, żeby była osobą bardziej otwartą na ludzi, dlatego myślę o jakimś dla niej dobrym psychologu, albo jakieś terapii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Bez przesady. Proszę nie robić ze mnie jakieś patologi, bo to co ja tu czytam to aż sama się mocno przeraziłam. Ja jej nie zabraniam niczego czytać, ja jedynie czego bym od niej oczekiwała to tylko to, żeby była osobą bardziej otwartą na ludzi, dlatego myślę o jakimś dla niej dobrym psychologu, albo jakieś terapii. 

Psycholog albo terapia jest potrzebny tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Bez przesady. Proszę nie robić ze mnie jakieś patologi, bo to co ja tu czytam to aż sama się mocno przeraziłam. Ja jej nie zabraniam niczego czytać, ja jedynie czego bym od niej oczekiwała to tylko to, żeby była osobą bardziej otwartą na ludzi, dlatego myślę o jakimś dla niej dobrym psychologu, albo jakieś terapii. 

,, Matka wysyła córkę do psychiatry
Robi z niej wariatkę, nie rozumiem takiej matki
Nie martw się mała, zostań jaka jesteś
Rób to, co czujesz, kochaj kogo zechcesz"

Może masz rację, może bez przesady. Podałam ten przykład, bo... Mama nie zabraniala mi czytać. Nie mogła pogodzić się z tym, że właśnie nie chce znaleźć rówieśników. 😉

Twoja sprawa, ale głową muru nie przebijesz a wzbudzić niechęć do siebie jest łatwo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Klara napisał:

,, Matka wysyła córkę do psychiatry
Robi z niej wariatkę, nie rozumiem takiej matki
Nie martw się mała, zostań jaka jesteś
Rób to, co czujesz, kochaj kogo zechcesz"

Może masz rację, może bez przesady. Podałam ten przykład, bo... Mama nie zabraniala mi czytać. Nie mogła pogodzić się z tym, że właśnie nie chce znaleźć rówieśników. 😉

Twoja sprawa, ale głową muru nie przebijesz a wzbudzić niechęć do siebie jest łatwo. 

Do żadnego psychiatry nie wysyłam dziecka, tylko do psychologa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Do żadnego psychiatry nie wysyłam dziecka, tylko do psychologa. 

Siebie wyślij. Poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Dużo siedzi przed komputerem. Ze szkołą to wygląda powiedziałabym normalnie, ani w niczym się specjalnie nie wyróżnia, ani w niczym nie kuleje, taka trójkowo-czwórkowa uczennica. Co do angażowania, oczywiście, że ją angażuje, nie raz proszę ją, żeby obrała kartofle, czy pomogła mi piec ciasto. 

No cóż, najpierw zła wiadomość: charakteru córce nie zmienisz, dzieci nie muszą być podobni do swoich rodziców.Ten typ tak ma 🙂  Dzisiejsza młodzież to zupełna cyfroza i ja swojej córce od niedawna ograniczyłam dostęp do telefonu (miała 2, został 1 do dzwonienia, bez minecrafta i internetu, i komputera- do pół godziny dziennie tak żeby spr. swoją gr. na fb. Buntuje się , ale mam to gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafe fanka

Czyli chcesz ją "złamać" za wszelka cenę. Błąd. odpychasz ja od siebie. Jesli chcesz ja otworzyc spróbuj ją zrozumiec. Moze same spędźcie trochę czasu, razem coś ugotujcie, idźcie na zakupy, zróbcie porządek w szafie, a nie na siłę kreuj ją według wizerunku który sobie stworzyłaś. Charakteru nie zmienisz, to jest cos z czym człowiek sie rodzi, tak jak i temperament. Psycholog pomoże jeśli córka będzie chciała z nim współpracować i sie otworzy. Nic na siłe. piszę to jako mama 13 latki z podobnym problemem. Bardzo mnie ten wątek zainteresował. Szczególnie cenię wypowiedzi ludxzi młodych, aby spróbowac zrozumiec moją córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przecież
10 godzin temu, Gość Pani napisał:

No cóż, najpierw zła wiadomość: charakteru córce nie zmienisz, dzieci nie muszą być podobni do swoich rodziców.Ten typ tak ma 🙂  Dzisiejsza młodzież to zupełna cyfroza i ja swojej córce od niedawna ograniczyłam dostęp do telefonu (miała 2, został 1 do dzwonienia, bez minecrafta i internetu, i komputera- do pół godziny dziennie tak żeby spr. swoją gr. na fb. Buntuje się , ale mam to gdzieś.

A robicie coś wspólnie? Te dzieci siedzą w necie dużo, którymi się rodzice nie interesują. Zapewnij rozrywkę, to nie będzie siedzieć i się gapić w telefon. 

Ja widzę po znajomych, że te dzieciaki (młodzież) które coś robiły poza domem (i ich rodzice również!) wcale nie ślęczą przed tv czy kompem. Po szkole chodzą na treningi, zajęcia, w weekendy robią różne rzeczy z rodzicami. 

Bo zawsze łatwiej odpalić dziecku bajki czy kompa, niż pójść razem na basen czy na wycieczkę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Gość gość napisał:

Psycholog albo terapia jest potrzebny tobie.

Wiesz, ostatecznie to dobry pomysł, żeby autorka zapisała córkę do psychologa. Córka w końcu będzie rozmawiała z kimś kto jej nie będzie oceniał, a może ją zrozumie. No, tylko trzeba liczyć się z tym, że powie, że mama jej nie akceptuje, chce ją zmienić. A ona właśnie taka jest. 

Takze Autorko, pomysł dobry, ale nie bądź zaskoczona, jeśli psycholog będzie wolał po paru sesjach pracować z Tobą a nie z córką (ew. Z wami obiema).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×