Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Ślub po 30-tce to parodia

Polecane posty

Gość gosc

Zobaczylam dzis zdjęcie slubne znajomej, ktorej nie widzialam juz dość dawno. Nikt mi nie wmówi, że kobieta po 30-tce wygląda w sukni slubnej pieknie i świeżo. 

Kazda trzydziecha wyglada inaczej w dniu ślubu , ale żadna korzystnie. Mojej znajomej z wiekiem wyostrzyly sie rysy twarzy, orli nos, kurze łapki koło oczu, a makijazystka chyba chciala sie na niej za coś zemścić bo dowalila jej jeszcze taki makijaż, ze wyglada jeszcze starzej. Gdy do slubu idzie kobieta, ktorej blizej do sredniego wieku niz do młodości to nazywanie jej "Panna Młodą" brzmi jak kiepski żart. 

I nie piszcie mi tu trzydziechy, ze wy wygladalyscie pieknie, bo stara baba w białej sukni to groteska. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Serio ? Dzien dobry, 6ta już. Do pracy sie trzeba zbierac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A kogo obchodzi co ty myślisz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miły pan

Prawda jest taka że te co maja wzięcie wychodzą za mąż do 25 roku życia, do trzydziestki te, które chodziły w narzeczenstwie kilka lat, ale w końcu dopieły swego i wymusiły ślub. Po trzydziestce te które na za zamążpójście  mialy marne szanse, ale złapały jakiegoś desperata i sru z nim do ołtarza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosx

Dwie moje kuzynki, które za młodu szalały i nie odmawiały nikomu teraz maja "narzeczonych". Dostały pierścionki dla świętego spokoju i chodzą w tym narzeczenstwie od lat nie mogąc doprosić sie slubu.  Ich matka dostaje szału gdy ktoś z rodziny zagaduje ją o przybliżony termin zaślubin jej córek 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosx

Dwie moje kuzynki, które za młodu szalały i nie odmawiały nikomu teraz maja "narzeczonych". Dostały pierścionki dla świętego spokoju i chodzą w tym narzeczenstwie od lat nie mogąc doprosić sie slubu.  Ich matka dostaje szału gdy ktoś z rodziny zagaduje ją o przybliżony termin zaślubin jej córek 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos w tym jest

mialam kolezanke, ktora za młody odrzucala kazdego chlopaka bo miala wynyslony w glowie ideal jak jej wymarzony ma wygladac i jesli chlopak nie spelnial wszystkich wymagan to nie zwracala na niego uwagi. Wyszla za maz po trzydziestce w efekcie za faceta, na ktorego X lat temu nawet by nie spojrzała. Wszyscy co ciekawsi byli juz zajeci, a ona wybrzydzala, wybrzydzala i na koniec i tak sie twgo swojego ksiecia nie doczekala. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tola

O co masz taki żal doopy?Nikt się nie oświadczył?,po rozwodzie już? był cywilny/skromny ślub bez wesela.?Jak dla mnie to i 70cio latki mogą iść w białej sukni i robic sobie sesje foto, jeśli czują się z tym  dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość Miły pan napisał:

Prawda jest taka że te co maja wzięcie wychodzą za mąż do 25 roku życia, do trzydziestki te, które chodziły w narzeczenstwie kilka lat, ale w końcu dopieły swego i wymusiły ślub. Po trzydziestce te które na za zamążpójście  mialy marne szanse, ale złapały jakiegoś desperata i sru z nim do ołtarza. 

🤣🤣🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 minuty temu, Gość Miły pan napisał:

Prawda jest taka że te co maja wzięcie wychodzą za mąż do 25 roku życia, do trzydziestki te, które chodziły w narzeczenstwie kilka lat, ale w końcu dopieły swego i wymusiły ślub. Po trzydziestce te które na za zamążpójście  mialy marne szanse, ale złapały jakiegoś desperata i sru z nim do ołtarza. 

 

15 minut temu, Gość Gosx napisał:

Dwie moje kuzynki, które za młodu szalały i nie odmawiały nikomu teraz maja "narzeczonych". Dostały pierścionki dla świętego spokoju i chodzą w tym narzeczenstwie od lat nie mogąc doprosić sie slubu.  Ich matka dostaje szału gdy ktoś z rodziny zagaduje ją o przybliżony termin zaślubin jej córek 😄

 

11 minut temu, Gość Cos w tym jest napisał:

mialam kolezanke, ktora za młody odrzucala kazdego chlopaka bo miala wynyslony w glowie ideal jak jej wymarzony ma wygladac i jesli chlopak nie spelnial wszystkich wymagan to nie zwracala na niego uwagi. Wyszla za maz po trzydziestce w efekcie za faceta, na ktorego X lat temu nawet by nie spojrzała. Wszyscy co ciekawsi byli juz zajeci, a ona wybrzydzala, wybrzydzala i na koniec i tak sie twgo swojego ksiecia nie doczekala. 

Ja rozumiem, że założyłaś to durne prowo, bo masz jakiś ból tyłka ale serio musisz sobie sama wpisy nabijać? Jesteś strasznie żałosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

1/10 za to prowo i to i tak na wyrost ocena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Bol dooopy ryczacych trzydziech za 3...2...1... 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Bol dooopy ryczacych trzydziech za 3...2...1... 😄

Poważnie? prowokowaći i trollować to trzeba umieć. Upokarzanie kochanki męża albo rosoły! To było coś!  a nie te twoje popierdywania patusko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoe7

Musialabys widziec mnie w dniu ślubu. Mialam 35 lat i wygladalam lepiej niz niejedna 25 tutaj. Gładka cera, smukle cialo, zero zmarszczek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

Dzisiaj realia są inne, tylko głupie zachodzą w ciąże w młodym wieku, reszta kończy studia, zwiedza świat, cieszy się życiem. Proste. Często tez najpierw jest dziecko lub jest ślub a dzieci nie ma i nie będzie. Młode mężatki zostają 30 paroletnim rozwódkami 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosół

Litości, rosoły to bylo akurat wybitne dno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeśli dla ciebie 30 lat to starość to pewnie masz 15 lat😂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Szczerze mówiąc nigdy się ne zastanawiałam nad kwestiami przez ciebie poruszanymi, ale jeśli już miałabym się zastanawiać to śluby w starszym wieku potrafią być nawet urocze a określenia "panna młoda" czy "pan młody" traktowane są humorystycznie ale z sympatią. Panna młoda może każdym wieku wyglądać ładnie pod warunkiem, że ma odpowiednio dobraną do warunków fizycznych suknię. Myślę więc że wiek to nie problem. Problemem wizualnym dla ludzkiego oka jest jak kobieta jest tęga, ma plecy i ramiona opływająca tłuszczem a zakłada gorset. To wtedy to jest najgorsze co może być i taki ślub jest niemiły do patrzenia. Przynajmniej dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxx

30 lat i kurze lapki? Ja mam 33 i jeszcze nie mam... Rok temu brałam drugi ślub, oczywiście nie było białej sukni z welonem, bo to juz przerabiałam 😛 I powiem szczerze, że lepiej wyglądam na tych zdjęciach ślubnych z drugiego ślubu, niż z pierwszego jak miałam 25 lat. Wtedy byłam bardziej okrągła na twarzy, teraz własnie rysy się wyostrzyły i wyglądam lepiej. A najważniejsze, że człowiek mądrzejszy i takie późniejsze małżeństwa są trwalsze. Wśród moich znajomych, którzy młodo się pobrali, większość jest juz po rozwodach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Miły pan napisał:

Prawda jest taka że te co maja wzięcie wychodzą za mąż do 25 roku życia, do trzydziestki te, które chodziły w narzeczenstwie kilka lat, ale w końcu dopieły swego i wymusiły ślub. Po trzydziestce te które na za zamążpójście  mialy marne szanse, ale złapały jakiegoś desperata i sru z nim do ołtarza. 

Bzdury totalne. Najszybciej za mąż wychodzą:

a/ te co zaszły w nieplanowaną ciąże w młodym wieku i zrobiły to "bo tak trzeba" dla rodziny i ludzi ze wsi

b/ te które są nieatrakcyjne i wiedziały, że nie mogą sobie pozwolić na wybrzydzanie, więc brały pierwszego lepszego nieudacznika który się nimi zainteresował

Później biorą ślub ludzie, którzy wiedzą, że na ślub mają czas, ale na razie mają ważniejsze sprawy typu korzystanie z życia, cieszenie się młodością i beztroską, rozwój własny, dorabianie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość xxxxxxxxx napisał:

30 lat i kurze lapki? Ja mam 33 i jeszcze nie mam... Rok temu brałam drugi ślub, oczywiście nie było białej sukni z welonem, bo to juz przerabiałam 😛 I powiem szczerze, że lepiej wyglądam na tych zdjęciach ślubnych z drugiego ślubu, niż z pierwszego jak miałam 25 lat. Wtedy byłam bardziej okrągła na twarzy, teraz własnie rysy się wyostrzyły i wyglądam lepiej. A najważniejsze, że człowiek mądrzejszy i takie późniejsze małżeństwa są trwalsze. Wśród moich znajomych, którzy młodo się pobrali, większość jest juz po rozwodach. 

E tam, nieważne, że są po rozwodach, ważne że wyglądali 'pięknie i świeżo' i pokazali, że 'mają wzięcie' i nie musieli 'szukać desperatów i zaciągać ich przed ołtarz' 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ślub w każdym wieku jest sprawą zupełnie normalną, nie ważne, czy bierze go kobieta w wieku 25 lat, czy 40. Aczkolwiek im dalej, tym widzę mniejszy sens robienia wesela. Sama miałam wesele, ale właśnie miałam te 25 lat. Siedem lat później nadal uważam, że było pięknie, ale gdybym miała teraz wychodzić za mąż, byłby ślub i obiad dla najbliższej rodziny. A kwestia wyglądu? Nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Poza tym jest tyle pięknych ...en nie koniecznie w kolorze śnieżnej bieli i nie koniecznie z welonem, że nawet kobieta po przejściach może ubrać się zarówno pięknie, jak i odpowiednio do wieku i okoliczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polaaaa

Goście

Zgłoś post

 

Napisano 6 minut temu

  1 godzinę temu, Gość Miły pan napisał:

Prawda jest taka że te co maja wzięcie wychodzą za mąż do 25 roku życia, do trzydziestki te, które chodziły w narzeczenstwie kilka lat, ale w końcu dopieły swego i wymusiły ślub. Po trzydziestce te które na za zamążpójście  mialy marne szanse, ale złapały jakiegoś desperata i sru z nim do ołtarza. 

Bzdury totalne. Najszybciej za mąż wychodzą:

a/ te co zaszły w nieplanowaną ciąże w młodym wieku i zrobiły to "bo tak trzeba" dla rodziny i ludzi ze wsi

b/ te które są nieatrakcyjne i wiedziały, że nie mogą sobie pozwolić na wybrzydzanie, więc brały pierwszego lepszego nieudacznika który się nimi zainteresował

Później biorą ślub ludzie, którzy wiedzą, że na ślub mają czas, ale na razie mają ważniejsze sprawy typu korzystanie z życia, cieszenie się młodością i beztroską, rozwój własny, dorabianie się

x

Zgadzam się 🙂 A jeszcze są takie jak moja kuzynka, która może i ładna jest, ale leniwa i pusta, nie ma żadnych zainteresowań, to szybko wyszla za mąż, żeby ktoś na nią pracował i dziecko sobie machnęła (za pomocą męża :P)  aby czymś się zająć. Teraz przynajmniej ma zajęcie- kupowanie ciuszków dla małej, przebieranie i milion zdjęc na fb, chrzciny, urodziny, coś się dzieje buhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ślub, sama idea ślubu w porównaniu z tym co po nim się dzieje przez całe życie, przebieranki związane z tematyką ślubną to wszystko to jest karykatura sama w sobie więc nie ważne czy ktoś młody czy stary to i tak będzie to kuriozalny widok. Ja na śluby chodzić nienawidzę. Tak mi to obrzydło. Ta sztywność te wymuszone sprośne zabawy z wujami i innymi wieśniakami w garniturach. Potem dom, sprzątanie, gary, dzieci, mąż w kapciach, słuchanie co rano jak sra w kiblu..No autorko żyć nie umierać. Tylko sie spieszyć do ślubu szybciutko. Kto "ma branie" nieważne czy głupi czy gruby. Oby do ślubu, bo to wyznacznik kobiety czy jest coś warta, nawet jak wszyscy dookoła są nic nie warci to trzeba się wysilać dla głupków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna35555555
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Ślub w każdym wieku jest sprawą zupełnie normalną, nie ważne, czy bierze go kobieta w wieku 25 lat, czy 40. Aczkolwiek im dalej, tym widzę mniejszy sens robienia wesela. Sama miałam wesele, ale właśnie miałam te 25 lat. Siedem lat później nadal uważam, że było pięknie, ale gdybym miała teraz wychodzić za mąż, byłby ślub i obiad dla najbliższej rodziny. A kwestia wyglądu? Nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Poza tym jest tyle pięknych ...en nie koniecznie w kolorze śnieżnej bieli i nie koniecznie z welonem, że nawet kobieta po przejściach może ubrać się zarówno pięknie, jak i odpowiednio do wieku i okoliczności.

Wesele to tez kwestia podejścia, niezaleznie od wieku. jak ktos ma dużą rodzinę, znajomych, lubi generalnie takie spędy i jest osoba rodzinna i towarzyską, a przy okazji go stac to jak najbardziej niech robi wesele bez znaczenia w jakim wieku bierze ślub. Dla mnie np. taka impreza to byłby koszmar, wszyscy się na Ciebie patrzą, masakra, umarłabym ze stresu 😛 Ja ślubowałam tylko ze świadkami i rodzicami i było ok, jesteśmy razem juz prawie 10 lat i na razie jest super 🙂 (oby nie zapeszyć ;p) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kika

W cywilizowanym świecie, w którym liczą się prawa kobiet, śluby po 30-ce nikogo nie dziwią i nie szokują. No i  nikt nie wtyka nochala w związki innych osób, jak chcą to biorą sobie ślub nawet i po 50-ce. A w społeczeństwach zaściankowych i patriarchalnych, np. na wschodzie Europy, w krajach arabskich i oczywiście w Polsce na ścianie wschodniej, ślub trzeba wziąć najlepiej koło 20-ki, bo jak nie to "stara panna" i "co ludzie powiedzą". A że spora część takich małżeństw to jeden wielki niewypał, to już inna inszość. Jak można w wieku 20-kilku lat być pewnym, że dany mężczyzna to na całe życie, jak się z nim przeżyło raptem kilka lat i to w młodości, kiedy priorytetem są imprezy i dobra zabawa, a nie obowiązki. A już branie ślubu, bo się w danym wieku ładnie wygląda to skrajna głupota, przecież to nie jest najważniejsze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaniXXXXXXX
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

Ślub, sama idea ślubu w porównaniu z tym co po nim się dzieje przez całe życie, przebieranki związane z tematyką ślubną to wszystko to jest karykatura sama w sobie więc nie ważne czy ktoś młody czy stary to i tak będzie to kuriozalny widok. Ja na śluby chodzić nienawidzę. Tak mi to obrzydło. Ta sztywność te wymuszone sprośne zabawy z wujami i innymi wieśniakami w garniturach. Potem dom, sprzątanie, gary, dzieci, mąż w kapciach, słuchanie co rano jak sra w kiblu..No autorko żyć nie umierać. Tylko sie spieszyć do ślubu szybciutko. Kto "ma branie" nieważne czy głupi czy gruby. Oby do ślubu, bo to wyznacznik kobiety czy jest coś warta, nawet jak wszyscy dookoła są nic nie warci to trzeba się wysilać dla głupków.

A Ty nie srasz? On też musi tego słuchac i tez nie chodzisz w mini i szpilkach 24h ... Bycie razem to nie tylko randki i spijanie z dziubków, ale także, a może przede wszystkim zmaganie sie z trudami dnia codziennego. Ale jeśli ktoś tego nie rozumie, to faktycznie nie powinien się wiązać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość PaniXXXXXXX napisał:

Ślub, sama idea ślubu w porównaniu z tym co po nim się dzieje przez całe życie, przebieranki związane z tematyką ślubną to wszystko to jest karykatura sama w sobie więc nie ważne czy ktoś młody czy stary to i tak będzie to kuriozalny widok. Ja na śluby chodzić nienawidzę. Tak mi to obrzydło. Ta sztywność te wymuszone sprośne zabawy z wujami i innymi wieśniakami w garniturach. Potem dom, sprzątanie, gary, dzieci, mąż w kapciach, słuchanie co rano jak sra w kiblu..No autorko żyć nie umierać. Tylko sie spieszyć do ślubu szybciutko. Kto "ma branie" nieważne czy głupi czy gruby. Oby do ślubu, bo to wyznacznik kobiety czy jest coś warta, nawet jak wszyscy dookoła są nic nie warci to trzeba się wysilać dla głupków.

Chyba nikt cię nie chce, i nie dziwię się. Z takim nastawieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Większość ludzi nie jest ładnych ani w wieku 20 lat ani 30u, więc co za różnica w jakim wieku straszy na fotkach.. Założę się, że też straszyłaś w  bezie i makijażu jak trans 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość gosc napisał:

Zobaczylam dzis zdjęcie slubne znajomej, ktorej nie widzialam juz dość dawno. Nikt mi nie wmówi, że kobieta po 30-tce wygląda w sukni slubnej pieknie i świeżo. 

Kazda trzydziecha wyglada inaczej w dniu ślubu , ale żadna korzystnie. Mojej znajomej z wiekiem wyostrzyly sie rysy twarzy, orli nos, kurze łapki koło oczu, a makijazystka chyba chciala sie na niej za coś zemścić bo dowalila jej jeszcze taki makijaż, ze wyglada jeszcze starzej. Gdy do slubu idzie kobieta, ktorej blizej do sredniego wieku niz do młodości to nazywanie jej "Panna Młodą" brzmi jak kiepski żart. 

I nie piszcie mi tu trzydziechy, ze wy wygladalyscie pieknie, bo stara baba w białej sukni to groteska. 

Temat założony przez jakiegoś incela trola celem wywołania kałburzy. Tak wiemy incele-stulejarze, że najlepiej byłoby jak sto lat temu, gonić dziewczynki do żeniaczki zanim się trochę rozeznają w życiu. Bo wtedy są mniej wymagające i bardziej zależne od facetów. Nawet w łóżku mniej wymagają, bo nie wiedzą, że może być inaczej. Ale to już minęło. Szczerze wolę się nie podobać w sukni ślubnej jakiejś wiejskiej kwoce, lub incelowi niż nie mieć własnych pieniędzy, wykształcenia, przyjaciół. Trudno, prawo nic nie mówi o maksymalnym wieku w dniu ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×