Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Inka

Problem ze studentką

Polecane posty

Gość Inka

Od września wynajęliśmy pokój młodej dziewczynie. Ona jest studentką. Jest cicho, nie hałasuje, nie imprezuje. Problem z nią jest taki, że jest straszną bałaganiarą. Zaczęło się od podrzucania do zlewu brudnych łyżeczek, zostawianie niedomytych noży. Nic jej nie powiedziałam, pomyślałam że może nie miała rano czasu i przez przypadek zostawiła. Ale to był dopiero początek problemów z "księżniczką". Mamy połowę listopada. W tamtym tygodniu pierwszy raz (od września) odkurzyła swój pokój i część wspólną, czyli przedpokoj, kuchnię i łazienkę. Cały czas zrzuca okruchy z blatu na podłogę albo do zlewu i zostawia taki chlew.  O zachlapanej kuchence już nie wspomnę, kiedy zwróciłam jej uwagę żeby po sobie umyła kuchenkę, powiedziała że to nie ona. Zrobiła to ale to był pierwszy i ostatni raz. Ma swoją szafkę na buty na przedpokoju ale z niej wcale nie korzysta, wchodzi w butach do swojego pokoju i tam je zostawia. Dzisiaj nie domyła kolejnego garnka, więc ja i mój chłopak (mój chłopak jest właścicielem mieszkania) schowaliśmy czyste garnki do naszego pokoju a ona niech sobie je z tych niedomytych.  Drugi raz przyłapałam ją na tym, że nie myje dokładnie garnków, my nie będziemy po niej poprawiać. Wprowadziła się tutaj bez swojego papieru toaletowego, bez płynu do mycia naczyń, bez żadnego płynu do mycia rąk. Wszystko używała nasze. Zaczęliśmy przed nią chować środki czystości. Najbardziej z tego wszystkiego wku*wia mnie trzaskanie drzwiami. Księżniczka trzaska drzwiami choć można je normalnie zamknąć, doprowadza mnie to do szału. Nie mam nawet jak z nią porozmawiać bo mam wrażenie, że ona nas unika, czasem wcale się nie widzimy. Niewiem jak z nią porozmawiać, czy powiedzieć jej że jest bałaganiarą i że ma zacząć po sobie sprzątać czy przemęczyć się z nią do czerwca. Możemy jej dać wypowiedzenie ale czy znajdziemy kogoś na jej miejsce teraz kiedy studenci mają już mieszkania i nie ma chętnych. Ogłoszenie w internecie jest cały czas aktualne i nikt nie dzwoni a rodzice księżniczki regularnie płacą czynsz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costa mesa

Po co wynajmujecie ludziom których nie znacie? Jeśli chcesz aby ktoś płacił a nie mieszkał to nie widze takiej opcji. Zawsze ktoś wam będzie przeszkadzał z czymś. Jeśli wam to przeszkadza to NIE wynajmujcie i tyle. Czy te pare groszy z czynszu jest warte braku prywatności i użeranie się z kimś? Czas pomyśleć nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głodny z afryki

zawsze możecie ją zjeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala

Moim zdaniem to dla was nauka i przy kolejnym wynajmie wszystko zapiszcie w umowie. Ustalcie zasady i nie odpuszczaj. Teraz trzeba porozmawiać i tyle. Powiedz ze te i te naczynia i garnki są tylko dla waszego użytkowania, ze w łazience potrzebne są środki czystości i ze one kosztują ( np papier, domestos, cif ) i albo płaci polowe lub kupujecie naprzemian. Po prostu pogadaj bo takie młode często po prostu nie potrafią i nie wiedza bo skąd jak do tej pory wszystko rodzice organizowali. Możecie tez zadzwonić do jej rodziców i powiedzieć jaki jest problem i w związku z tym będziecie jej wypowiadać mieszkanie w ciągu trzech miesięcy. Nie czekaj aż ktoś do was zadzwoni tylko wy dzwońcie do tych którzy ogłaszają się ze szukają 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka

Dziękuję wszystkim za odpowiedź. 

Doszliśmy do wniosku, że już się przemęczymy z księżniczką te siedem miesięcy. Niech sobie mieszka do czerwca ale później niech sobie szuka kolejnego mieszkania. Ona nie jest pierwszą osobą, która tutaj wynajmuje pokój. W mieszkaniu są ogólnie trzy pokoje. Dwa wynajmujemy a w jednym jestem ja z chłopakiem. Ostatnio wynajmowali dwaj chłopacy. Polak i Ukrainiec. Nie było żadnego z nimi problemu. Polak zawsze zostawiał po sobie porządek, często ze sobą rozmawialiśmy, Ukrainiec bardzo spokojny. Teraz wprowadziły się dwie dziewczyny, studentki. Jedna już się wyprowadziła, ponoć wyjechała za granicę. Sympatyczna, uśmiechnięta i lubiąca porządek. Podejrzewam, że wyprowadziła się przez tą drugą, która nadal tutaj mieszka. Pewnie miała dosyć, że tamta jej podbiera środki czystości albo że napie*dala drzwiami jak ...ana. 

Następnym razem trzeba będzie powiedzieć co można a czego nie można, co jest wspólne a co nie, może zrobić jakiś grafik. Nie pomyśleliśmy o tym bo myśleliśmy, że to nieistotne, do tej pory nie mieliśmy żadnych problemów z wynajmującymi. Każdy albo miał swoje środki czystości albo kupowaliśmy na zmianę, każdy po sobie sprzątał i przede wszystkim była komunikacja, można było  porozmawiać. Nie wzięliśmy tylko tego pod uwagę, że może się wprowadzić młoda dziewczyna, która myśli, że jak rodzice dali na wynajem mieszkania to na tym koniec i może robić co chce. Najlepiej jakby jeszcze jej obiad ugotować i podać pod nos, pozmywać za nią gary i posprzątać. Zapewne do tej pory tak było i ona wyniosła to z domu dlatego czekamy do czerwca aż się wyprowadzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

I ok ważne ze podjęliście jakaś decyzje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlon

Mieszkanie z obcymi ludźmi to zawsze ruska ruletka, ja bym wolał kawakerke niż z obcymi nieszkać. W jakim mieście to wszystko się odbywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×