Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedowiary

Randka z przegrywem

Polecane posty

Gość Gosc
6 minut temu, Gość Shot in the dark napisał:

Proszę Cię... chęć spędzenia czasu w kawiarni to "wymyślanie"? Tak jest wygodniej - można się ogrzać, napić, skorzystać z toalety... ponadto Panie często starają się ubrać na randkę wyjątkowo, a odzież ta, zwłaszcza buty, nierzadko po kilku godzinach są niewygodne.

Jeśli poznajesz sportsmenkę albo dziewczynę lubiącą przyrodę, możesz ją zaprosić na niestandardową randkę. Ale często taka "nuda" jest bezpieczna. Zresztą to od Ciebie zależy, czy spotkanie będzie nudne, czy nie. Przecież można je spędzić ciekawie w kawiarni albo wybrać się i na spacer i do lokalu.

Kawiarnia jest spoko ale można pójść na spacer i do kawiarni wejść po drodze. Ja rozumem, że ludzie są różni po prostu tak jak ja krytykuje nudne randki w restauracji, tak ktoś skrytykował kwestie spaceru. Uważam, że każdy robi co lubi i nie ma wyższości jednego nad drugim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prostychop
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Zaraz, zaraz to Ty byłaś z tym facetem na jednej randce i już wiesz ile zarabia? Aha. 

Bingo. No to już mamy główne kryterium wyobru. Niespodzianki brak w sumie i nic odkrywczego🙂 Pewnie poczta pantoflowa zadziałała i było umawianie się. Masakra są te pytania na pierwszym kontakcie, tylko czekam na: gdzie pracujesz, ile zarabiasz, masz mieszkanie? Czerwona karta z automatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

NO zainteresowało. Przecież napisała, że zarobki 7 tysięcy. 

No w sumie tak tyłek zedre do kariery dojde. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedowiary

Przykład z 7 tys. obrazował, że nieistotny jest status społeczny Polaków - bez względu na to dziadują. A Ty mi powiedz, dlaczego wszystkich z tych 20 musiało samo powiedzieć o swoich dochodach lepiej 😄 bo mi to wisi, nie pytam, mam swoją kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haha

oo już incele podchwyciły trop, żałosni jesteście jak nie wiem co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja też się spotykałam kiedyś z takim dupkiem. Nie wiem co mi odbiło, trzeba było słuchać intuicji i spadać gdzie pieprz rośnie. Nieważne zimno czy deszcz zawsze chodziliśmy na spacery. Nigdy do kina, teatru czy restauracji. Nic od niego nie dostałam ani kwiatka na dzień kobiet czy czekolady na urodziny (ja kupowałam mu prezenty). Nawet do mnie nie zadzwonił ani nie wysłał sms, bo szkoda mu pieniędzy (pisaliśmy jedynie na fb). Czara goryczy się przelała jak kazał mi spać w garażu na brudnej kanapie, bo jego mama i siostra nie życzą sobie żeby zapraszał do domu dziewczyny. Dodajmy, że miał wtedy 25 lat, a jego siostra mieszkała ze swoim facetem i bękartem w ich domu rodzinnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość prostychop napisał:

Bingo. No to już mamy główne kryterium wyobru. Niespodzianki brak w sumie i nic odkrywczego🙂 Pewnie poczta pantoflowa zadziałała i było umawianie się. Masakra są te pytania na pierwszym kontakcie, tylko czekam na: gdzie pracujesz, ile zarabiasz, masz mieszkanie? Czerwona karta z automatu.

Ja wiem jak to było! 🙂 Poszli na randkę do parku na ławkę, bo gość miał już dość panienek, które lecą tylko na kasę. Usiedli na ławce, a jednym z pierwszych pytań było " ile zarabiasz", "gdzie pracujesz" itp. wtedy gość odpowiedział zgodnie z prawdą ale dalej pomyślał "to ja Ci pokarze" i zaczął nawijać o tym, że się nie myje itp. żeby laska się odczepiła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość niedowiary napisał:

Przykład z 7 tys. obrazował, że nieistotny jest status społeczny Polaków - bez względu na to dziadują. A Ty mi powiedz, dlaczego wszystkich z tych 20 musiało samo powiedzieć o swoich dochodach lepiej 😄 bo mi to wisi, nie pytam, mam swoją kasę

Ty to musisz się obracać w jakiś dziwnych kręgach. Skąd ty bierzesz tych gości xD Polecam odinstalować tindera xD 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Randka w deszczu na ławce, ja bym nie siedziała tam nawet 5 minut. Mnie koleś zaprosił kiedyś na spacer na srariwke, ale do restauracji wejść nie chciał, mimo iż zaznaczyłam, że za siebie zapłacę. Pożegnałam się,  bo nie podjął żadnej inicjatywy oprócz łażenia po kocich łbach. Okropne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Randka w deszczu na ławce, ja bym nie siedziała tam nawet 5 minut. Mnie koleś zaprosił kiedyś na spacer na srariwke, ale do restauracji wejść nie chciał, mimo iż zaznaczyłam, że za siebie zapłacę. Pożegnałam się,  bo nie podjął żadnej inicjatywy oprócz łażenia po kocich łbach. Okropne. 

Starówkę*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedowiary

jaki tinder ludzie, jak się szuka kogoś normalnego, to najwięcej takich dziadów się zlatuje. Ale wiadomo że się tu będziecie nawzajem bronić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedowiary
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ty to musisz się obracać w jakiś dziwnych kręgach. Skąd ty bierzesz tych gości xD

No stąd moje pytania. Założę się, że kolejnych 20 będzie takich samych 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Realista

Niewiem co te baby mają z tym że trzeba je koniecznie zapraszać do restauracji czy pubu

Spacer to NAJLEPSZY sposób na pierwszą randkę. Jest bardziej luźno i o wiele mniej formalnie niż w restauracji gdzie siedzicie, gapicie się na siebie i się stresujecie

Na spacerze jest dużo ruchu który działa jak odstresowywacz, więc jest luźniejsza atmosfera, a jak już złapiecie wspólny język to w trakcie spaceru nic nie stoi na przeszkodzie by wstąpić do restauracji czy pubu

Ale jak któraś jest księżniczką to będzie oczywiście psioczyć na spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Realista

Niewiem co te baby mają z tym że trzeba je koniecznie zapraszać do restauracji czy pubu

Spacer to NAJLEPSZY sposób na pierwszą randkę. Jest bardziej luźno i o wiele mniej formalnie niż w restauracji gdzie siedzicie, gapicie się na siebie i się stresujecie

Na spacerze jest dużo ruchu który działa jak odstresowywacz, więc jest luźniejsza atmosfera, a jak już złapiecie wspólny język to w trakcie spaceru nic nie stoi na przeszkodzie by wstąpić do restauracji czy pubu

Ale jak któraś jest księżniczką to będzie oczywiście psioczyć na spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak narzekacie

A mojego Pączka na randkach szarmanckością nikt i tak nie przebije: chcecie spacer, to macie: dreptanie na przystanku w jego papierosowym dymie; chcecie restauracji, to macie: plastikowa zapiekanka z foodtrucka oczywiście na mój koszt, bo Pączuś jest bezgotówkowy, a "zapomniał karty"; ma robić za bawidamka? proszę bardzo: seria przekleństw, gdzie przerywnikiem jest tylko jedno zdanie o pogodzie. To jest pełnia polskiej męskości, jak śmiecie drogie panie narzekać, trzeba kłaść się u stóp i dziękować za takie dobro natury! tak jak ja za mojego półalkoholika z 70kilogramową nadwagą. Gdzie wy żyjecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki obraz wasz
41 minut temu, Gość tak narzekacie napisał:

A mojego Pączka na randkach szarmanckością nikt i tak nie przebije: chcecie spacer, to macie: dreptanie na przystanku w jego papierosowym dymie; chcecie restauracji, to macie: plastikowa zapiekanka z foodtrucka oczywiście na mój koszt, bo Pączuś jest bezgotówkowy, a "zapomniał karty"; ma robić za bawidamka? proszę bardzo: seria przekleństw, gdzie przerywnikiem jest tylko jedno zdanie o pogodzie. To jest pełnia polskiej męskości, jak śmiecie drogie panie narzekać, trzeba kłaść się u stóp i dziękować za takie dobro natury! tak jak ja za mojego półalkoholika z 70kilogramową nadwagą. Gdzie wy żyjecie?

Słabe prowo.

No ale jak wybieracie, tak macie. Widocznie ciągnie was do wulgarnych i skąpych chamów, skoro cały czas to z nimi się umawiacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
45 minut temu, Gość Realista napisał:

Niewiem co te baby mają z tym że trzeba je koniecznie zapraszać do restauracji czy pubu

Spacer to NAJLEPSZY sposób na pierwszą randkę. Jest bardziej luźno i o wiele mniej formalnie niż w restauracji gdzie siedzicie, gapicie się na siebie i się stresujecie

Na spacerze jest dużo ruchu który działa jak odstresowywacz, więc jest luźniejsza atmosfera, a jak już złapiecie wspólny język to w trakcie spaceru nic nie stoi na przeszkodzie by wstąpić do restauracji czy pubu

Ale jak któraś jest księżniczką to będzie oczywiście psioczyć na spacer

Nie wiem co jest stresującego w siedzeniu w kawiarni, ja tam siedzę praktycznie codziennie. Nie cierpię też na fobię społeczną i jak poznaję kogoś nowego, to właśnie chcę na niego popatrzeć twarzą w twarz i porozmawiać patrząc w oczy, a nie w przestrzeń albo pod nogi. Jak ktoś nie jest w stanie takiego poziomu stresu wytrzymać, to i tak dziękuję za taką znajomość. Tutaj czuć też asekuranctwo, jak się okaże, że laska atrakcyjna, to może łaskawie nie będę jej włóczył po szarych zimnych ulicach, tylko jej kupię tę kawę jak księżnej 😁 Dla mnie to jest żałosne, że dorosły facet musi się tak z kasą liczyć, że żal mu tyłek ściska, że boi się poczynić tak ogromną inwestycję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paniiiiX

Ja tez wolę na spacer pójść na początek, jak gość się nie spodoba, można się szybko ewakuować, a jak zaskoczy, to zawsze można pójść gdzieś na kawę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shot in the dark
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Nie pije alkocholu a jedzenie w kanjpie jest nudne jak flaki z olejem. Jest milion fajniejszych rzeczy, które mogą zrobić młodzi ludzie. Wcale nie chce mi się zapraszać do restauracji nowo poznanej osoby. Jak uczył mnie ojciec- kobiecie imponuj sobą, a nie pieniędzmi- dlatego księżniczko nie postawie Ci drogiej kolacji, żebyś mogła na mój koszt podjeść jak Cię nie znam. Na spotkaniu zapoznawczym powinno zależeć Tobie tak samo jak mi, jeśli jest inaczej to nie ma sensu się spotkać. Jeśli zależy nam tak samo, to i spacer w parku będzie świetny, bo można porozmawiać, a o to w poznawaniu się chodzi. DO restauracji możemy chodzić już jako para. 

Można dziewczynę zaprosić na kawę a nie na obiad / kolację do drogiej restauracji. Wg Ciebie te 15zł wydane na kawę to pieniądze, którymi można zaimponować?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym chciał zaprosić koleżankę na randke, znamy się jakiś, wiec nie będzie to randka w ciemno. Gdzie pójść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki obraz wasz
1 minutę temu, Gość Shot in the dark napisał:

Można dziewczynę zaprosić na kawę a nie na obiad / kolację do drogiej restauracji. Wg Ciebie te 15zł wydane na kawę to pieniądze, którymi można zaimponować?!

Jak facet was zaprosi na kawę, a nie do drogiej restauracji, to uważacie go za skąpca lub biedaka i nie jesteście zainteresowane dalszą znajomością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Ty to musisz się obracać w jakiś dziwnych kręgach. Skąd ty bierzesz tych gości xD Polecam odinstalować tindera xD 

Proszę nie obrażać tindera😁 Nikt stamtąd mnie nigdy nie włóczył po ulicach. W zasadzie wszystkie spotkania zapoznawcze w modnych barach /restauracjach /kafe, a po drinkach lub kawie zwykle chcieli to rozwinąć i iść coś zjeść. Kobiety mają wybór. Jak masz do wyboru do koloru normalnych gości, których stać na kawę, a kogoś kto cię będzie ciągał po ulicy w listopadzie i dorabiał do tego wielką filozofię, to wybór jest prosty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie wiem co jest stresującego w siedzeniu w kawiarni, ja tam siedzę praktycznie codziennie. Nie cierpię też na fobię społeczną i jak poznaję kogoś nowego, to właśnie chcę na niego popatrzeć twarzą w twarz i porozmawiać patrząc w oczy, a nie w przestrzeń albo pod nogi. Jak ktoś nie jest w stanie takiego poziomu stresu wytrzymać, to i tak dziękuję za taką znajomość. Tutaj czuć też asekuranctwo, jak się okaże, że laska atrakcyjna, to może łaskawie nie będę jej włóczył po szarych zimnych ulicach, tylko jej kupię tę kawę jak księżnej 😁 Dla mnie to jest żałosne, że dorosły facet musi się tak z kasą liczyć, że żal mu tyłek ściska, że boi się poczynić tak ogromną inwestycję. 

Dla mnie go by nie byl problem zabrac kobietę do kawiarni. Ale nie umawiam się z obcymi, chociaż trochę nusimy sie znać. Kiedyś poszedlem na randke z neta i to byl niewypal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Proszę nie obrażać tindera😁 Nikt stamtąd mnie nigdy nie włóczył po ulicach. W zasadzie wszystkie spotkania zapoznawcze w modnych barach /restauracjach /kafe, a po drinkach lub kawie zwykle chcieli to rozwinąć i iść coś zjeść. Kobiety mają wybór. Jak masz do wyboru do koloru normalnych gości, których stać na kawę, a kogoś kto cię będzie ciągał po ulicy w listopadzie i dorabiał do tego wielką filozofię, to wybór jest prosty. 

Jestem tym "normalnym gościem, którego stać na kawę", a jakoś żadna nie chce się ze mną spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shot in the dark
16 minut temu, Gość taki obraz wasz napisał:

Jak facet was zaprosi na kawę, a nie do drogiej restauracji, to uważacie go za skąpca lub biedaka i nie jesteście zainteresowane dalszą znajomością.

A skąd w ogóle pomysł, że jestem kobietą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Myślę że obie strony przesadzaja. Nie bardzo wierzę w to co napisała autorka.  

Ja mam zawsze ten sam schemat na randki, te same puby czy kawiarnie. 

A generalnie po udanej randce to nie pamięta się miejsca tylko osobę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki obraz wasz
5 minut temu, Gość Shot in the dark napisał:

A skąd w ogóle pomysł, że jestem kobietą?

Takie odniosłem wrażenie po przeczytaniu twojego posta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
22 minuty temu, Gość taki obraz wasz napisał:

Jak facet was zaprosi na kawę, a nie do drogiej restauracji, to uważacie go za skąpca lub biedaka i nie jesteście zainteresowane dalszą znajomością.

Ale taka jest prawda. Ja mam 32 lata i mam chodzic po parku z jakims facetem ? Wybacz. Po prostu kobiety tez sa glupie ze sie z takimi typani spotykaja. Na rozmowe o prace jak idziesz to tez sie z pracodawca wloczycie po parkach ? To jest normalna rzecz ze idzie sie do pabu restauracji a bym chetnie umowila sie w kawiarni. Juz dawno nie mialam fakiej sytuacji zebym musiala siedziec z jakims gosciem w parku. Mialam natomiast sytuacje ze facet jak nie wyszlo wypomnial mi ze zapacil za mni za kawe 20 zl. Jak ja ide na spotkanie place za siebie nie zadam aby ktos mi stawial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Myślę że obie strony przesadzaja. Nie bardzo wierzę w to co napisała autorka.  

Ja mam zawsze ten sam schemat na randki, te same puby czy kawiarnie. 

A generalnie po udanej randce to nie pamięta się miejsca tylko osobę. 

Bo to jest normalna sytuacja ale takie tez sa jak sie spotkaja dwa skapce biedaki i tak dalej rozni ludzie sa. Trzeba wiedziec z kim sie spotykac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki obraz wasz
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ale taka jest prawda. Ja mam 32 lata i mam chodzic po parku z jakims facetem ? Wybacz. Po prostu kobiety tez sa glupie ze sie z takimi typani spotykaja. Na rozmowe o prace jak idziesz to tez sie z pracodawca wloczycie po parkach ? To jest normalna rzecz ze idzie sie do pabu restauracji a bym chetnie umowila sie w kawiarni. Juz dawno nie mialam fakiej sytuacji zebym musiala siedziec z jakims gosciem w parku. Mialam natomiast sytuacje ze facet jak nie wyszlo wypomnial mi ze zapacil za mni za kawe 20 zl. Jak ja ide na spotkanie place za siebie nie zadam aby ktos mi stawial.

Przecież nic nie piszę o parku, tylko o kawie.

Ja nie mam problemu z tym, by zaprosić kobietę do restauracji i zapłacić za nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×