Propaganda robienia dzieci

2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Czego oczekiwać po kobiecie, ktorą nawet odpalenie kosiarki przerasta intelektualnie?

To twoja żona nie potrafi nawet kosiarki odpalić?

4 minuty temu, DANIEL napisał:

Ale dzieciaci zostawią po sobie właśnie dzieci a ci bez nich tylko worek robaczywego mięsa albo ewentualnie puszkę popiołu. 

Zostawią po sobie kolejne śmierdzące i pierdzące worki mięsa, palące śmieciami w piecu, srające pod siebie i zatruwające środowisko i zycie pozostałym workom mięsa. Osiągnięcie godne Nobla.

33 minuty temu, Rescator555 napisał:

Jest coś takiego, że strona wyłącznie winna rozpadu małżeństwa, jest zobowiązana do wyrównania poziomu życia byłemu współmałżonkowi, jeśli jego poziom życia ulegnie pogorszeniu w wyniku rozwodu. A oczywiście dla sądu kierującego się solidarnością mącić, zdradzający jest wyłącznie winny rozpadu malzenstwa, bez względu na przyczynę tej zdrady. Takie jest prawo.

Jakby tak było to każda kobieta od której odszedł mąż dostawałaby alimenty bo każdej po rozwodzie poziom życia ulega pogorszeniu, a już na pewno każdej którą ma dzieci!!!

5 minut temu, Gość Gość napisał:

Wmawiaj sobie wmawiaj. Głupi musi się pocieszyć

Współczuję żonie, musi być taka poj/ebana jak ty, albo po prostu wyjątkowo głupia, albo ślepa

Od mojej żony, to się odstosunkuj głupia ci/po.

A na głupia to wyszłaś właśnie ty, idąc w zaparte, że nie ma alimentów na żonę. Ale widocznie jesteś tak głupia, że nie dostrzegasz własnej głupoty.

No ale zapytam w takim razie jeszcze raz: czy jest prawo, zgodnie z którym płaci się alimenty na żonę, czy nie ma takiego prawa? No, jak "madralo"?

5 minut temu, Gość Gość napisał:

Wmawiaj sobie wmawiaj. Głupi musi się pocieszyć

Współczuję żonie, musi być taka poj/ebana jak ty, albo po prostu wyjątkowo głupia, albo ślepa

Od mojej żony, to się odstosunkuj głupia ci/po.

A na głupia to wyszłaś właśnie ty, idąc w zaparte, że nie ma alimentów na żonę. Ale widocznie jesteś tak głupia, że nie dostrzegasz własnej głupoty.

No ale zapytam w takim razie jeszcze raz: czy jest prawo, zgodnie z którym płaci się alimenty na żonę, czy nie ma takiego prawa? No, jak "madralo"?

1 minutę temu, Gość STOP życiu napisał:

Zostawią po sobie kolejne śmierdzące i pierdzące worki mięsa, palące śmieciami w piecu, srające pod siebie i zatruwające środowisko i zycie pozostałym workom mięsa. Osiągnięcie godne Nobla.

Myśląc w ten sposób najlepiej odpalić kilka atomowek i usunąć życie na tej planecie.

35 minut temu, Rescator555 napisał:

Jest coś takiego, że strona wyłącznie winna rozpadu małżeństwa, jest zobowiązana do wyrównania poziomu życia byłemu współmałżonkowi, jeśli jego poziom życia ulegnie pogorszeniu w wyniku rozwodu. A oczywiście dla sądu kierującego się solidarnością mącić, zdradzający jest wyłącznie winny rozpadu malzenstwa, bez względu na przyczynę tej zdrady. Takie jest prawo.

Jakby tak było to każda kobieta od której odszedł mąż dostawałaby alimenty bo każdej po rozwodzie poziom życia ulega pogorszeniu, a już na pewno każdej którą ma dzieci!!!

8 minut temu, Gość Gość napisał:

Chyba zacznę ci przyznawać punkty za de/bilne odpowiedzi. Chociaż coraz gorzej ci idzie, napisz coś jeszcze prymitywnego, czekam 

...ne to było twierdzenie, o braku prawa dotyczące alimentów na żonę. W skali głupoty: max.

Przed chwilą, DANIEL napisał:

Myśląc w ten sposób najlepiej odpalić kilka atomowek i usunąć życie na tej planecie.

Zgadzam się.

6 minut temu, DANIEL napisał:

Ale dzieciaci zostawią po sobie właśnie dzieci a ci bez nich tylko worek robaczywego mięsa albo ewentualnie puszkę popiołu. 

Niektórzy zostawiają po sobie o wiele więcej niż dzieci

Dziecko może zostawić każdy. Nie każdy natomiast może zostawić po sobie jakiś wynalazek czy teorie naukową.

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Jakby tak było to każda kobieta od której odszedł mąż dostawałaby alimenty bo każdej po rozwodzie poziom życia ulega pogorszeniu, a już na pewno każdej którą ma dzieci!!!

 

No i jeszcze się upiera! Co za bezmozgowie. Wpisz sobie w google "alimenty na żonę" i przeczytaj.

37 minut temu, DANIEL napisał:

Moim zdaniem jak ktoś nie chce mieć dzieci to coś jest z nim nie tak. Po prostu genetyka tak nas stworzyła że mamy parcie w tym kierunku. Z drugiej strony nigdy nie wnikam w powody braku zainteresowania potomstwem. Jeżeli nie chce dzieci osoba która wręcz nienawidzi dzieci czy też nie potrafi zapewnić im warunków, to nie ma sensu zmuszać. W takim przypadku rodzic będzie sfrustrowany i wyładuje to na dziecku, bo prawdopodobnie sam był ofiarą podobnego rodzica. Powinno się chwalić swiadome decyzję o nie posiadaniu dzieci bez wzgledu na przyczyny. Bo z dwojga złego to lepsze niż narobić armię dzieci, czekać na zasiłki i ryczeć jaki ten świat jest zły. Dzieci są podstawą dla przetrwania każdego gatunku, wykluczając jednostki nie nadające się na rodziców tylko wzmacniamy gatunek. 

Najpierw piszesz ze jak ktos nie chce miec dzieci to cos z nim jest nie tak, a potem że powinno się chwalic decyzje o nie posiadaniu dzieci. Może lepiej najpierw przemysl swoje stanowisko w jakiejs sprawie, a potem przeniesl swe myśli na słowo pisane. Bo sam sobie zaprzeczasz

7 minut temu, Gość Gość napisał:

To twoja żona nie potrafi nawet kosiarki odpalić?

Nie potrafi. W zasadzie to nic nie robi oprócz sprzątania po sobie. Res nawet lata do baru po jedzenie dla niej. Res pisał kiedyś o tym na jednym z tematów.

Dlatego Res tak się dziwi, że jakakolwiek kobieta mogłaby wnosić coś więcej do małżeństwa niż krocze. Mysli, że u każdego jest tak samo jak u niego.

12 minut temu, Gość gosc napisał:

Czego oczekiwać po kobiecie, ktorą nawet odpalenie kosiarki przerasta intelektualnie?

Czego oczekiwać od baby, która uważa, że do odpalenia kosiarki potrzebny jest intelekt.

12 minut temu, DANIEL napisał:

Ale dzieciaci zostawią po sobie właśnie dzieci a ci bez nich tylko worek robaczywego mięsa albo ewentualnie puszkę popiołu. 

Jakby nie patrzeć to te dzieci prędzej czy później również staną się jedynie workiem robaczywego mięsa lub ewentualnie puszką popiołu.

2 minuty temu, Rescator555 napisał:

. ..ne to było twierdzenie, o braku prawa dotyczące alimentów na żonę. W skali głupoty: max.

Idio/to, zrozum w końcu, że rozmawiasz z paroma osobami, ty jakiś niesorozwiniety jesteś, że tego nie rozumiesz?

9 minut temu, Rescator555 napisał:

Od mojej żony, to się odstosunkuj głupia ci/po.

A na głupia to wyszłaś właśnie ty, idąc w zaparte, że nie ma alimentów na żonę. Ale widocznie jesteś tak głupia, że nie dostrzegasz własnej głupoty.

No ale zapytam w takim razie jeszcze raz: czy jest prawo, zgodnie z którym płaci się alimenty na żonę, czy nie ma takiego prawa? No, jak "madralo"?

Nie potrafie, musi być naprawdę zdesperowana, brzydka ci/pa skoro jest z takim bucem jak ty

Może ja z jakiegoś ośrodka dla oblakanych przygruch/ales? Jest ubezwlasnowolniona? 

Doopy daje na zawołanie jak piesek? 

Skoro kosiarki nie potrafi odpalic... Wypina się chociaż dobrze? 

Ja obliczyłam że na osobę w rodzinie wydajemy miesięcznie 570 zł.na wyżywienie,bez oplat.Jest nas 7 osób i pobieramy z konta co miesiąc 6.000 .Zawsze zostaje nam około 2 tys.I z ręką na sercu-nie oszczędzamy na jedzeniu! Te 6.000 mam przeznaczone tylko na jedzenie i nawet nie wydaję tego.Obiad zawsze z 2 dań robię na 2 dni.

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Idio/to, zrozum w końcu, że rozmawiasz z paroma osobami, ty jakiś niesorozwiniety jesteś, że tego nie rozumiesz?

Jest niedorozwinięty. To chyba widać?

4 minuty temu, Gość gosc napisał:

Nie potrafi. W zasadzie to nic nie robi oprócz sprzątania po sobie. Res nawet lata do baru po jedzenie dla niej. Res pisał kiedyś o tym na jednym z tematów.

Dlatego Res tak się dziwi, że jakakolwiek kobieta mogłaby wnosić coś więcej do małżeństwa niż krocze. Mysli, że u każdego jest tak samo jak u niego.

Ciekawy przykład choroby psychicznej

Ja np kocham wolnosc, podróże, dziecko by mnie uwięziło w domu a potem ograniczało. I nie mam najmniejszego parcia na dziecko. Nie rozczulają mnie ''słodkie bombelki'',raczej irytują swoją nieporadnością. . Co jest ze mną nie tak, drogi  DANIELU? I rozumiem, że takie mnożące się jak króliki pary, którym nie zależy na tym czy dziecko będą miec za co wykształcic, a nawet ubrac i nakarmic są ok? Bo postępują tak jak twoim zdaniem zaprogramowała nas genetyka?

6 minut temu, Rescator555 napisał:

Czego oczekiwać od baby, która uważa, że do odpalenia kosiarki potrzebny jest intelekt.

Jakby mi mąż kazał mi odpalić kosiarke,to chyba bym go palnęła w łeb, on jest od tego!

2 minuty temu, Gość Item napisał:

Jakby mi mąż kazał mi odpalić kosiarke,to chyba bym go palnęła w łeb, on jest od tego!

Uuuu, przemoc w rodzinie.

4 minuty temu, Gość Item napisał:

Jakby mi mąż kazał mi odpalić kosiarke,to chyba bym go palnęła w łeb, on jest od tego!

A on ci daje w łeb jak mu mówisz, że naczynia trzeba umyć, podłogi zmyć, albo obiad ugotować? Kibel umyć? Czy ty jesteś od tego?

W ogóle ktoś jeszcze się kieruje tymi zasadami w tych czasach? 

Mam 39 lat i dzieci nigdy nie chciałam i nie chce mieć. Z moim partnerem nie chce brać ślubu bo i po co? Żyjemy ze sobą „na luzie”

W ogóle ktoś jeszcze się kieruje tymi zasadami w tych czasach? 

Mam 39 lat i dzieci nigdy nie chciałam i nie chce mieć. Z moim partnerem nie chce brać ślubu bo i po co? Żyjemy ze sobą „na luzie”

10 minut temu, Gość Gosc napisał:

W ogóle ktoś jeszcze się kieruje tymi zasadami w tych czasach? 

Mam 39 lat i dzieci nigdy nie chciałam i nie chce mieć. Z moim partnerem nie chce brać ślubu bo i po co? Żyjemy ze sobą „na luzie”

No i dobrze, tylko sprawy spadkowe pozałatwiać i mozliwosc uzyskania informacji w szpitalu jakby co i można żyć

28 minut temu, Gość Gość napisał:

A on ci daje w łeb jak mu mówisz, że naczynia trzeba umyć, podłogi zmyć, albo obiad ugotować? Kibel umyć? Czy ty jesteś od tego?

Tak,ja robię typowe babskie zajęcia. Ja myję podłogi, kibel  i gotuję obiad.Nie wyobrażam sobie żeby mój mąż miał to robić,pewnie bym się z niego śmiała.

4 minuty temu, Gość Jem napisał:

Tak,ja robię typowe babskie zajęcia. Ja myję podłogi, kibel  i gotuję obiad.Nie wyobrażam sobie żeby mój mąż miał to robić,pewnie bym się z niego śmiała.

Z której wsi na Podkarpaciu pochodzisz?

1 godzinę temu, Gość gośćagaaaaaaaaaaa napisał:

Ja np kocham wolnosc, podróże, dziecko by mnie uwięziło w domu a potem ograniczało. I nie mam najmniejszego parcia na dziecko. Nie rozczulają mnie ''słodkie bombelki'',raczej irytują swoją nieporadnością. . Co jest ze mną nie tak, drogi  DANIELU? I rozumiem, że takie mnożące się jak króliki pary, którym nie zależy na tym czy dziecko będą miec za co wykształcic, a nawet ubrac i nakarmic są ok? Bo postępują tak jak twoim zdaniem zaprogramowała nas genetyka?

Ja już zostałem tak wychowany i nie potrafię w tym temacie zmienić swoich poglądów. 

Co do rodzin mnożących się jak króliki i nie potrafiących utrzymać swoich dzieci, to już patologia. Każdy gatunek rozwija się w sprzyjających okolicznościach, czyli jeżeli na danym terenie mamy obfitość np pozywienia to i ilość zwierzyny się zwiększa. Tak natura zaprogramowała wszystkie stworzenia, tylko człowiek potrafi działać wbrew naturze.