Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Asia

Proszę o radę ślub cywilny

Polecane posty

Gość Gosc
9 godzin temu, Gość Asia napisał:

Bardzo dziękuję Ci Iza za odpowiedź. Może jestem emocjonalna ale normalnie ryczę. Po prostu tak sobie z narzeczonym ustaliliśmy, skromny obiad i kawa, nic więcej. Tak po prostu. Ładnie z klasą w restauracji skromnie. Nie chciałam żeby obiad miał cechy wesela ponieważ wesele to wesele chce żeby byli znajomi itp. Daliśmy piękne zaproszenia, ładne menu jest, a wszyscy się wracają.. Ja nie rozumiem jeżeli ktoś mnie zaprasza i mówi że to tylko obiad bez alkoholu, ok normalna sprawa a tu wszyscy znawcy.. Przecież to my organizujemy płacimy, a teksty że oni sobie sami w barku kupią alkohol to zygac się chce. Przecież mamy jakieś pieniądze i mogliśmy kupić parę flaszek na drinki ale po prostu nie chcieliśmy i tyle.. 

Według mnie to jest nieeleganckie podejście, odmawiać gościom "bo Wy nie chcecie" skoro goście lubią wypić kieliszek wina do obiadu i nawet nie wymuszają na Was, tylko proponują że sami sobie zamówią. Rozumialabym jeszcze gdyby Was ograniczał budżet, ale do obiadu uroczystego podaje się wino, nie ma w tym nic dziwnego, mi byłoby głupio nie zaproponować. 

Co do fochow tesciowej- olej to. Ja zgodziłam się na wesele "dla teściowej" i potem bardzo żałowałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 minut temu, Gość Gosc napisał:

Według mnie to jest nieeleganckie podejście, odmawiać gościom "bo Wy nie chcecie" skoro goście lubią wypić kieliszek wina do obiadu i nawet nie wymuszają na Was, tylko proponują że sami sobie zamówią. Rozumialabym jeszcze gdyby Was ograniczał budżet, ale do obiadu uroczystego podaje się wino, nie ma w tym nic dziwnego, mi byłoby głupio nie zaproponować. 

Co do fochow tesciowej- olej to. Ja zgodziłam się na wesele "dla teściowej" i potem bardzo żałowałam. 

Będzie przecież wino, napisała niżej ale goście chcą koniecznie wódkę, bo jak nie to sobie sami w barze kupią. Dla mnie to buractwo i tyle. Żeby nie zjeść obiadu bez wódki? no ludzie... 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia

Domyślam się że chodzi o wódkę, może być to pewnie równie dobrze piwo albo whisky. Chodzi o sam fakt.. Widocznie jesteśmy jacyś dziwni, bo jeżeli ja bym szła na wesele bezalkoholowe to pewnie bym skomentowała w duchu ale po co robić młodym przytyki.. Ich dzień, ja się dostosuję.. Zależało nam żeby obiad nie miał cech wesela, które chcemy kiedyś zrobić. Ot tak miłe spotkanie przy kawce.. Ale wiecznie komuś coś nie pasuje.. Jestem osobą bardzo emocjonalna szczególnie teraz w ciąży. Chciałam jak najlepiej a wyszło i wychodzi najgorzej.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
21 minut temu, Gość gość napisał:

Będzie przecież wino, napisała niżej ale goście chcą koniecznie wódkę, bo jak nie to sobie sami w barze kupią. Dla mnie to buractwo i tyle. Żeby nie zjeść obiadu bez wódki? no ludzie... 

 

Ach, faktycznie, nie doczytalam, dzięki.

Tak, to już jest brzydko ze strony gości, ale chyba nie będą tej wódki pić do obiadu, tylko po? Ja na miejscu autorki bym przymknęła oko, niech robią co chcą, nie zwracalabym im uwagi, w końcu to goście, ale co bym sobie o nich pomyślała to inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia

To co myślicie żeby zrobić open bar i niech każdy sobie zamawia co chce? Nie mamy nawet kolacji tam, więc jak już zjemy te ciasto i tort o 16 to nie wchodzi nic na stół, więc nawet nie ma kiedy tam pić za bardzo.. Tymbardziej że jestem w zaawansowanej ciąży, od rana nerwy stres, latanie.. Chcieliśmy tylko dwie godzinki miłego obiadu a na siłę wszyscy chcą robić coś na przekór nam.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja bym postawiła na swoim. Picie wódy w bialy dzień? Do czego oni chcą pić tą wódkę po obiedzie? do tortu? skoro to tylko obiad i ciasto... żałośni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja bym postawiła na swoim. Picie wódy w bialy dzień? Do czego oni chcą pić tą wódkę po obiedzie? do tortu? skoro to tylko obiad i ciasto... żałośni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja bym postawiła na swoim. Picie wódy w bialy dzień? Do czego oni chcą pić tą wódkę po obiedzie? do tortu? skoro to tylko obiad i ciasto... żałośni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U nas na początku miał byś tylko cywilny i obiad, a że mała się już uridziła to zdecydowaliśmy się na kościelny i chrzciny w jednym. Rodzina gnebiła żeby zrobić wesele z prawdziwego zdarzenia, ale nie braliśmy tego nawet pod uwagę. Zorganizowaliśmy tylko przyjęcie na 50 osób dla najbliższej rodziny i przyjaciół z ktorymi mamy najlepszy kontakt. Co prawda i tak mieliśmy Dj i fotobudke, a z krótkiego przyjęcia zrobiła się impreza do rana. Rób co tobie się podoba a rodzina jak chce żebyś robiła weselisko to niech wkładają kase, z miejsca stracą rozpęd. Im wieksza impreza tym większe ryzyko że się nie zwróci lub dużo osób nie przyjdzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Asia napisał:

Wiecie tu już nie chodzi o tą wódkę, tylko o sam fakt chodzenia do baru po jakiś alkohol i kupowania go na własną rękę.. Staramy się żeby było ładnie, tak po naszemu a jakoś tak nie miło, żeby goście sami se coś kupowali.. Może niech obiad też sami sobie zamówia bo ten nasz jest zły.. Tutaj mi bardziej chodzi o takie wpiepszanie się z komentarzami że oni sami coś wezmą.. Tymbardziej że to najbliżsi, od początku mówiłam że chcemy tylko obiad, kawkę i tort i tyle. Wiecie czujemy się jak jakieś skanery, ale to już nie chodzi o pieniądze przecież już przy kosztach obiadowych to bez większej różnicy, ale ze robi się z nas wariatów którzy nie chcą większego alkoholu.. Naprawdę my nic nie oczekujemy od gości, żadnych pieniędzy, prezentów ani nic. Sama obecność. I zamiast nawet sobie między sobą to komentować to ja muszę tego słuchać i jest mi bardzo przykro że w nasz wielki dzień nie może być po naszemu.. Jak mnie ktoś zaprasza na obiad komunijny, chrzciny itp gdzie bym miała czelnosc komentować szwagierce że muzyka nie ta, że obiad zły, ...enka zla, albo czy mogę przynieść coś swojego.. W duchu sobie pewnie powiem komentarz ale po co jej to mówić.. 

Nie wiem co sobie wyobrażasz ale ani taki obiad, ani wesele nie jest dla ciebie tylko dla gości. Jeżeli masz rodzinę która na tego typu spotkaniach lubi wypić kilka kieliszków to u ciebie bez wódki poczują się jak osiołki które mają przynieść jakiś prezent, i kopa w tyłek na rozpęd do domu. Nie wiem w jakim mieście i jak wyglądają koszty takiej imprezy u was, ale zastanów się czy robisz przyjęcie czy obiad. Jeśli tylko obiad to zaraz po cywilnym do restauracji dwa dania, przystawki i koniec. Torty i inne rzeczy wybij sobie z glowy, to są już atrybuty przyjęcia. Rozumiem że czujesz się rozczarowana ale śluby są imprezami raczej dla gosci niż dla mlodych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 godzin temu, Gość Asia napisał:

Proszę was o poradę, może ja jestem jakąś głupia i dziwna a mianowicie. Biorę z partnerem ślub cywilny, jestem w 7 miesiacu ciąży. Stwierdziliśmy że chcemy skromnie, tylko sama ceremonia i później na obiad i kawka tylko z rodzicami i rodzeństwem i chrzestnymi czyli 20 osób. Obiad i kawka i ciastko max 2-3 godziny, posiedzieć porozmawiać, żadnej zabawy nic. Już zaczelam słyszeć przytyki że nie będzie alkoholu itp.. Powiedziałam że nie chodzi o pieniądze tylko że po prostu nie chcemy. To nie wesele, chcieliśmy zwykły skromny obiad i do domu. Dlaczego ciagle słyszymy krytykę.. Przecież to nasz ślub i my ustalamy.. Jest mi tak okropnie przykro.. 

Nie przejmuj się, to wasz ślub i wasze decyzje. Mnie przez takie podejście rozpadł się pierwszy związek: przyszła teściowa nie mogła przeboleć, że nie będzie weseliska z wódką. Najstarszą córkę wydała za świadka Jehowy i nie było mowy o pitej balandze, więc najmłodszego chciała łobżenić z hukiem 😛 No to nie było ślubu i całe szczęście, babsko by mi całe życie próbowało rządzić w domu.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Współczuję rodziny, która nie potrafi zjeść obiadu i kawałka ciasta bez wódki, a Ty się Daniel nie udzielaj, bo (do spóły z Leżaczkiem) jednym z większych dzbanów tego forum.

brak wódki to już trzeba określać mianem "kopa na rozpęd do domu"? cóż za drama i tragedia! Elegancki obiad z deserem i winem to "kop na rozpęd" ja nie wiem gdzie ty się wychowałeś, chyba w melinie pijackiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Według mnie to jest nieeleganckie podejście, odmawiać gościom "bo Wy nie chcecie" skoro goście lubią wypić kieliszek wina do obiadu i nawet nie wymuszają na Was, tylko proponują że sami sobie zamówią. Rozumialabym jeszcze gdyby Was ograniczał budżet, ale do obiadu uroczystego podaje się wino, nie ma w tym nic dziwnego, mi byłoby głupio nie zaproponować. 

Co do fochow tesciowej- olej to. Ja zgodziłam się na wesele "dla teściowej" i potem bardzo żałowałam. 

Nieeleganckie jest wywieranie presji na państwa młodych. To ich dzień, ich przyjęcie i ich zasady. Nawet, gdyby urządzili przyjęcie w Haloween w zakładzie pogrzebowym między trumnami nikt nie ma prawa się wtrącać. Po prostu grzecznie dziękuje i nie przychodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Współczuję rodziny, która nie potrafi zjeść obiadu i kawałka ciasta bez wódki, a Ty się Daniel nie udzielaj, bo (do spóły z Leżaczkiem) jednym z większych dzbanów tego forum.

Który w dodatku kreuje się na eksperta w każdej dziedzinie. A tworzy posty z półki: "Nie wiem, ale się wypowiem". Bo mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Comme il faut
11 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ale to jednak słabo gdy się zaprasza gości, o których się wie, że dany rodzaj imprezy nie będzie im odpowiadał. Imprezę się robi również dla gości a nie tylko dla siebie. Jeśli ma się w dupie innych ludzi i ich preferencje to po co ich w ogóle zapraszać? Bo są miłym dodatkiem do uroczystosci?

Jak się ma w dupie parę młodą, to lepiej nie przychodzić. Większość gości zaprasza się, żeby świętować z nimi jedną z najważniejszych uroczystości w życiu, a nie po to, żeby się opili. A niektórych po prostu z grzeczności, bo tak wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Polskie buractwo musi się nachlać!

Inaczej ślub i wesele nie ważne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Polskie buractwo musi się nachlać!

Inaczej ślub i wesele nie ważne!

Dokładnie ja też tego nie rozumiem. Jeżeli jest wesele i alkohol, bo tak młodzi zadecydowali to coś tam wypiję jeżeli mam ochotę. Jeżeli jest tylko obiad z deserem to też spoko. Nie wiedziałam, że dla wielu ludzi nadal ślub=wódka, a jej brak na rodzinnym obiedzie po ślubie to taki problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest Wasz ślub, Wy za niego placicie i macie pełne prawo decydować jak będzie wyglądał. A ze strony gości nieeleganckie jest robienie pretensji, że nie będzie mocnego alkoholu, bo wychodzi na to, że dla nich każde spotkanie rodzinne jest okazją do upicia się. Na moim weselu (dla 40 osób) było tylko wino, nie było wódki. I miałam w nosie czy się to komuś podoba czy nie. Ja organizowałam ija decydowałam. A jak się komuś formuła nie podoba to nikt go do przyjścia nie zmusza, a będzie o tej osobie źle świadczyło takie nieprzyjście tylko dlatego, że nie ma wódki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, Gość gość napisał:

Współczuję rodziny, która nie potrafi zjeść obiadu i kawałka ciasta bez wódki, a Ty się Daniel nie udzielaj, bo (do spóły z Leżaczkiem) jednym z większych dzbanów tego forum.

brak wódki to już trzeba określać mianem "kopa na rozpęd do domu"? cóż za drama i tragedia! Elegancki obiad z deserem i winem to "kop na rozpęd" ja nie wiem gdzie ty się wychowałeś, chyba w melinie pijackiej.

Też cię lubię miernoto która potrafi tylko z gościa szczekać. A wracając do tematu jak ma rodzinę przyzwyczajona do kielicha na każdej imprezie, to przecież na siłę ich nie zmieni. A jak sama wódki na stole nie postawi, to goście pod stołem i tak swoje wypija. I dopiero wtedy będzie wiocha na całego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka

U nas alko lało się strumieniami, ale konsternacja była z innego powodu. Mianowicie zaprosiliśmy osiem osób, rodziców i świadków z osobami towarzyszącymi. Mówiliśmy otwarcie, że nie mamy pieniędzy na większą imprezę. Wiem, że u rodziny męża poszła plota, że był szybki ślub, bo ja w ciąży. Ale że zaręczyny były rok temu, a ja piłam na weselu jak gąbka, bo w ogóle nie wiedziałam, że nie mogę, to tego już nikt nie pamięta. 

Ślub i wesele są dla Was, jeśli się komuś nie podoba, to niech da telegram i idzie do domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, NaugthyBitch napisał:

To jest Wasz ślub, Wy za niego placicie i macie pełne prawo decydować jak będzie wyglądał. A ze strony gości nieeleganckie jest robienie pretensji, że nie będzie mocnego alkoholu, bo wychodzi na to, że dla nich każde spotkanie rodzinne jest okazją do upicia się. Na moim weselu (dla 40 osób) było tylko wino, nie było wódki. I miałam w nosie czy się to komuś podoba czy nie. Ja organizowałam ija decydowałam. A jak się komuś formuła nie podoba to nikt go do przyjścia nie zmusza, a będzie o tej osobie źle świadczyło takie nieprzyjście tylko dlatego, że nie ma wódki. 

I widzisz teoretycznie się z tobą w pełni zgadzam, tylko zależy kto jaką ma rodzinę. Byłem na weselu gdzie połowa miejsc była pusta bo zamiast wódki młodzi tylko whiskey stawiali na stole. Niby jedno i drugie wysoko procentowe ale mentalność narodu czasami jest wyjęta żywcem z PRL. I z przykrością stwierdzam że takie sytuacje mają najczęściej miejsce na wsiach i małych miasteczkach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Optymistka napisał:

U nas alko lało się strumieniami, ale konsternacja była z innego powodu. Mianowicie zaprosiliśmy osiem osób, rodziców i świadków z osobami towarzyszącymi. Mówiliśmy otwarcie, że nie mamy pieniędzy na większą imprezę. Wiem, że u rodziny męża poszła plota, że był szybki ślub, bo ja w ciąży. Ale że zaręczyny były rok temu, a ja piłam na weselu jak gąbka, bo w ogóle nie wiedziałam, że nie mogę, to tego już nikt nie pamięta. 

Ślub i wesele są dla Was, jeśli się komuś nie podoba, to niech da telegram i idzie do domu.  

Ślub faktycznie jest tylko dla młodych, ale wesele organizuje się najbliższych żeby wspólnie cieszyć się z zawarcia małżeństwa. Więc dla mnie jest to impreza obustronna. Generalnie uważam, że obie strony powinny się szanować, rozumieć swoje potrzeby i iść na kompromis. Bo z jednej strony trzeba mieć szacunek do zapraszającego, a z drugiej jak się kogoś zaprasza to o gościa trzeba odpowiednio zadbać.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alu
6 minut temu, DANIEL napisał:

jak ma rodzinę przyzwyczajona do kielicha na każdej imprezie, to przecież na siłę ich nie zmieni. A jak sama wódki na stole nie postawi, to goście pod stołem i tak swoje wypija. I dopiero wtedy będzie wiocha na całego. 

no niby tak ale nawet na weselach wódkę masz dopiero po obiedzie i po deserze stawianą już do zakąsek, do obiadu masz wino, no jak u ciebie było? bo u mnie wlasnie wódka pojawila się po torcie, zaraz przed pierwszymi tańcami, a autorka na tym chce zakończyć imprezę więc gdzie ta wódka miałaby się pojawić i do czego ją pić? Do obiadu? do ciasta? Tak się nie robi. No to nie są takie oczywiste sprawy. Moim zdaniem wino, które autorka chce dać do obiadu powinno wystarczyć. To goście w tym momencie robią problem z tyłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość alu napisał:

no niby tak ale nawet na weselach wódkę masz dopiero po obiedzie i po deserze stawianą już do zakąsek, do obiadu masz wino, no jak u ciebie było? bo u mnie wlasnie wódka pojawila się po torcie, zaraz przed pierwszymi tańcami, a autorka na tym chce zakończyć imprezę więc gdzie ta wódka miałaby się pojawić i do czego ją pić? Do obiadu? do ciasta? Tak się nie robi. No to nie są takie oczywiste sprawy. Moim zdaniem wino, które autorka chce dać do obiadu powinno wystarczyć. To goście w tym momencie robią problem z tyłka.

U mnie wódka stała na stołach od początku, chociaż większość gości rzeczywiście zaczęła pic dopiero po gorącym posiłku. Z wódka trzeba uważać, u nas dj potrafił odciągnąć ludzi od stołu inaczej szybko można impreze skończyć przed czasem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alejakto
27 minut temu, Gość gość napisał:

Ślub faktycznie jest tylko dla młodych, ale wesele organizuje się najbliższych żeby wspólnie cieszyć się z zawarcia małżeństwa. Więc dla mnie jest to impreza obustronna. Generalnie uważam, że obie strony powinny się szanować, rozumieć swoje potrzeby i iść na kompromis. Bo z jednej strony trzeba mieć szacunek do zapraszającego, a z drugiej jak się kogoś zaprasza to o gościa trzeba odpowiednio zadbać.

 

 

Częściowo się zgadzam, ale czy normalnym kompromisem jest podanie wódki do ciasta i tortu?

Do takich to tylko słodkie/półsłodkie wino, ewentualnie jakieś likiery.

Ludzie, kto z Was pije wódę do ciasta?!

Do wódy to już sałatki, ogóry, śledziki, coś z mięskiem, warzywami, jaja w majinezie, jakieś tortille z krewetkami, sery, coś na zasadzie słono-tłusto-pikantno-mięsno-warzywnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Alejakto napisał:

Częściowo się zgadzam, ale czy normalnym kompromisem jest podanie wódki do ciasta i tortu?

Do takich to tylko słodkie/półsłodkie wino, ewentualnie jakieś likiery.

Ludzie, kto z Was pije wódę do ciasta?!

Do wódy to już sałatki, ogóry, śledziki, coś z mięskiem, warzywami, jaja w majinezie, jakieś tortille z krewetkami, sery, coś na zasadzie słono-tłusto-pikantno-mięsno-warzywnego.

Szczerze? Moim zdaniem nie 😉 Chociaż z drugiej strony każdy przypadek trzeba rozważyć indywidualnie. Bo są rodziny, gdzie wódka może stać od samego początku i każdy się trochę poczęstuje (nawet to tego ciasta)  ale z umiarem i kulturą. A są takie gdzie wódkę trzeba wręcz racjonować, bo niektórzy tego umiaru nie znają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dlatego u nas byli tylko światkowie i rodzice. Szampan, obiad, tort i do domu. A wieczór spędziliśmy z mężem tak jak uwazalismy😉

Rzadko jest tak, że wszystkim dogodzisz a jeszcze jak w rodzinie osoby dla których brak wódki oznacza brak szacunku do gościa, to warto zastanowić się nad sensem takich imprez. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 godzin temu, Gość Asia napisał:

Proszę was o poradę, może ja jestem jakąś głupia i dziwna a mianowicie. Biorę z partnerem ślub cywilny, jestem w 7 miesiacu ciąży. Stwierdziliśmy że chcemy skromnie, tylko sama ceremonia i później na obiad i kawka tylko z rodzicami i rodzeństwem i chrzestnymi czyli 20 osób. Obiad i kawka i ciastko max 2-3 godziny, posiedzieć porozmawiać, żadnej zabawy nic. Już zaczelam słyszeć przytyki że nie będzie alkoholu itp.. Powiedziałam że nie chodzi o pieniądze tylko że po prostu nie chcemy. To nie wesele, chcieliśmy zwykły skromny obiad i do domu. Dlaczego ciagle słyszymy krytykę.. Przecież to nasz ślub i my ustalamy.. Jest mi tak okropnie przykro.. 

Niech sobie gadają. Jak nie chce niech nie przychodzą proste. Puść to mimon uszu i rób swoje. Ludziom zawsze coś nie pasuje. I zawsze się do czegoś dowala. Wszytkiego dobrego 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Dlatego u nas byli tylko światkowie i rodzice. Szampan, obiad, tort i do domu. A wieczór spędziliśmy z mężem tak jak uwazalismy😉

Rzadko jest tak, że wszystkim dogodzisz a jeszcze jak w rodzinie osoby dla których brak wódki oznacza brak szacunku do gościa, to warto zastanowić się nad sensem takich imprez. 

My zrobiliśmy dokładnie tak samo 😁 10 lat temu. Z wielką awantura teściowej za plecami. Dzis sama się z tego śmieje jak mogła być taka głupia 😁😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

My zrobiliśmy dokładnie tak samo 😁 10 lat temu. Z wielką awantura teściowej za plecami. Dzis sama się z tego śmieje jak mogła być taka głupia 😁😁

My mieliśmy taki wieczór panieńsko-kawalerski 😄 Poszliśmy sobie w miasto po knajpach. Wesela nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×