Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MariuszZ

Wpólne utrzymanie w związku

Polecane posty

Gość MariuszZ

Jak to jest u was z dzieleniem sie kosztami?

U mnie jest tak że ja zarabiam 9 tys, moja dziewczyna z którą mieszkam już od 3 lat ma 3 tysiące. Kosztów praktycznie nie dzielimy, bo ona za nic nie chce płacić - miszkanie muszę sam utrzymywac, bo jest moje, jedzenie też sam kupuję, bo jem więcej i do tego jestem facetem. Samochód też jest mój więc sam mmam go utrzymywać a ją najwyżej nim podwozić do pracy, bo zrobinie dodatkowych 5 km, jest wg niej po drodze. Krótkie wyjazdy tez musze sam nam obojgu opłacić...jedyny wyjątek zrobiłem z wakacjami zorganizowanymi - najpierw dziewczyna kombinowała, wymyślała że za wakacje za 3 tys na osobę są za tanie i hotel bedzie beznadziejny. Wybrała sama coś za 5 tysięcy, to jej powiedziełam że skoro lubi takie luksusy i ją stać to prosze bardzo, to mi na to że nie pomyślałem że ją na to może nie być stać. Ja, że mysłem, dlatego mam alternatywę czyli wakacje w Polsce i się postawiłem że płaci za wyjazd. Zapłaciła i pojecaliśmy na urlop za 3 tysiące 🙂 Ona praktycznie wydaje tylko na swoje ciuchy, kosmetyki i może czasem zrobi zakupy na max 300 zł miesięcznie, ale dobra niech bedzie nawet  500 zł.

Ogólnie to dziewczyna nie wie że tyle zarabiam... ja powiedziałem jej że 6 tysięcy, ale to można teraz sprawdzić na internecie jakie są średnie stawki w danym zawodzie, wiec może się domyśla. Bałem się że bedzie jescze bardziej chciała mnie doić. 

Może bym nawet aż tak bardzo nie był na to zły, ale ostatnio mnie wkurzyło , jak się do mnie czepiła że obiecałem dawać rodzicom 500 zł miesięcznie na życie, bo im z emerytury nie starcza. Ona mi na to że mają oszczędności, wieć powinni z nich kożystać, a nie mnie "wykorzystywać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To sobie znajdź taką, która też zarabia 9 tys i nie płacz. Niech wypełnia lodówkę, mimo że jesz trzy razy więcej. Jak bierzesz kogoś z mniejszym dochodem, to wiadomo, że nie będziecie żyć na tym niższym poziomie. I tak masz dobrze skoro dziewczyna sama sobie finansuje ciuchy, kosmetyki etc. Wychodzi na to, że prawie nic cię nie kosztuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MariuszZ

Jak mogę zjesć 3 razy więcej? Ważę 70 kg a nie jestem jakimś zatłuszczonym słoniem 🙂

Pozatym jakbym zarabiał 3 tysiące, to moje aspiracje co do wydawania kasy byłyby ograniczone, a nie mysląłbuym o wakacjach za prawie 2 moje wypłaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Gość Gość napisał:

To sobie znajdź taką, która też zarabia 9 tys i nie płacz. Niech wypełnia lodówkę, mimo że jesz trzy razy więcej. Jak bierzesz kogoś z mniejszym dochodem, to wiadomo, że nie będziecie żyć na tym niższym poziomie. I tak masz dobrze skoro dziewczyna sama sobie finansuje ciuchy, kosmetyki etc. Wychodzi na to, że prawie nic cię nie kosztuje. 

No bez jaj to że zarabia wiecej ma znaczyć że jest jak dojna krowa bez przesady. Na takie rzeczy jak rachunki czy jedzenie powinni się składać, jeżeli nie po równo to chociaż jakąś część powinna dokładać. Wakacji też bym wszystkich na jego miejscu nie sponsorował, co on bankomat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Chudzielec jesteś, tacy zwykle też żrą I to nie mało. Nie zdarzało mi się, żeby bogaty facet chciał żebyśmy dostosowali wakacje do moich dochodów. Ja zarabiam ok 5 tysi mój obecny myślę, że dużo więcej od Ciebie. Zabiera mnie na wyjazdy do jakich przywykł i nie płacze. Ja nie mam problemu pojechać gdzieś na swoim poziomie dochodów, tylko że wtedy to pojadę tam sama albo z koleżanką. Dla mnie to byłby koniec, gdyby facet, który x razy więcej zarabia tak sprawę postawił, że mu szkoda forsy na mnie i mam się nie pchać na wakacje z nim. Spoko. Ja nie będę się zarzynać, żeby dorzucić się do wakacji za 40 tysi, bo to poza moim zasięgiem, mogę żyć na swoim poziomie, ale już bez takiego typka. Jak jest dysproporcja w zarobkach, to nie da się tak żyć, żeby obie strony wnosiły tyle samo, jak tego nie akceptujesz, to rzuć laskę, bo tylko gitarę zwracasz. Kasę będziesz miał dla siebie i nie będziesz cierpiał, że kogoś sponsorujesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Chudzielec jesteś, tacy zwykle też żrą I to nie mało. Nie zdarzało mi się, żeby bogaty facet chciał żebyśmy dostosowali wakacje do moich dochodów. Ja zarabiam ok 5 tysi mój obecny myślę, że dużo więcej od Ciebie. Zabiera mnie na wyjazdy do jakich przywykł i nie płacze. Ja nie mam problemu pojechać gdzieś na swoim poziomie dochodów, tylko że wtedy to pojadę tam sama albo z koleżanką. Dla mnie to byłby koniec, gdyby facet, który x razy więcej zarabia tak sprawę postawił, że mu szkoda forsy na mnie i mam się nie pchać na wakacje z nim. Spoko. Ja nie będę się zarzynać, żeby dorzucić się do wakacji za 40 tysi, bo to poza moim zasięgiem, mogę żyć na swoim poziomie, ale już bez takiego typka. Jak jest dysproporcja w zarobkach, to nie da się tak żyć, żeby obie strony wnosiły tyle samo, jak tego nie akceptujesz, to rzuć laskę, bo tylko gitarę zwracasz. Kasę będziesz miał dla siebie i nie będziesz cierpiał, że kogoś sponsorujesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kobieto, o czym ty piszesz? Facet nie chce jechać sam, albo żeby laska się zarzynała żeby wydać 5 tysięcy, tylko że chciał się dostosować do niej i pojechać na tańsze wakacje. Jadąc na Mazury pod namiot na 2 tygodnie i wydając 1.5 tys, można sie lepiej bawić niż w Tajlanidii za 10 tys. A Ty jeżeli tego nie rozumiesz to jestes pusta.

A on i tak prawie w całości utrzymuje dom, podczas gdy ona może ze swojej pensji odłozyć pewnie z 2 tysiące miesięcznie.Pytanie też dlaczego ona zarabia 3 tysiące - bo jest leniwa, nie chce się doszkalać żeby zarobić przynajmniej 5 tysięcy? 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honka

O kurde. Jestem kobietą i w sumie z moim partnerem mieszkam właśnie na takich zasadach. Ja zarabiam ok 3 tys. On ok 6 tys. I w sumie niemal nie dokładam się praktycznie wogole do niczego. Jeśli robię zakupy to zapłacę. Jak robi partner to zapłaci. 

Mam firmę plus pracuje normalnie ale jestem dopiero na początku rozwijania biznesu więc czasami jest tak że wychodzę na niemal przysłowiowe "zero". Nie wydaje pieniędzy na ciuchy, niepotrzebne kosmetyki itd. Ale mam kredyt na swoim mieszkaniu, księgowość, telefon, internet - to opłacam ze swoich. Do pracy jeżdżę rowerem bo lubię. Nawet teraz kiedy jest chłodniej. Jestem oszczędną osobą. Z kolei jeśli mój partner proponuję jakiś wyjazd gdzieś to mówię otwarcie - w tym momencie mnie na to nie stać. Jeśli już planujemy wyjazdy to odkładam pieniądze na wyjazd na który mnie stać. Dbam o nasz dom - bo mieszkamy w jego mieszkaniu, razem gotujemy. I serio gdyby mi mój facet powiedział że no tak jak ty twierdzisz że mnie utrzymuje i mam się dokładać to bym krótko powiedziała że takiego faceta na całe życie nie potrzebuje. Skoro ty tak widzisz sprawę to ewidentnie nie patrzysz na swoją kobietę jak na kogoś z kim życie chcesz spędzić. Tylko jak współlokatora. A to przykre. Tak jak już tutaj ktoś powiedział : poszukaj kogoś kto też zarabia 9 tys.

Tylko wtedy chyba będziesz czuć się bezużyteczny prawda? Bo teraz jesteś panem sytuacji - tym zarabiającym więcej. Szkoda mi tej Twojej kobiety 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jakbym zarabiała 3 tysiące, to moje aspiracje też byłyby ograniczone do wakacji w Grecji albo u rodziny nad morzem, ale jak jesteś z kimś w jakiejś wspólnocie majątkowej, to te aspiracje się zmieniają. Nie musisz być z tą dziewczyną, możesz też całkowicie rozdzielić finanse, niech się wyprowadzi i radzi sobie sama i liczyć na to, że przyjdzie tylko od czasu do czasu, żeby się zabawić. Jakbyście zaczęli się proporcjonalnie rozliczać, to z kolei byś był "stratny" jeszcze bardziej i doceniłbyś status quo 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pifpaf
17 minut temu, Gość Gość napisał:

Chudzielec jesteś, tacy zwykle też żrą I to nie mało. Nie zdarzało mi się, żeby bogaty facet chciał żebyśmy dostosowali wakacje do moich dochodów. Ja zarabiam ok 5 tysi mój obecny myślę, że dużo więcej od Ciebie. Zabiera mnie na wyjazdy do jakich przywykł i nie płacze. Ja nie mam problemu pojechać gdzieś na swoim poziomie dochodów, tylko że wtedy to pojadę tam sama albo z koleżanką. Dla mnie to byłby koniec, gdyby facet, który x razy więcej zarabia tak sprawę postawił, że mu szkoda forsy na mnie i mam się nie pchać na wakacje z nim. Spoko. Ja nie będę się zarzynać, żeby dorzucić się do wakacji za 40 tysi, bo to poza moim zasięgiem, mogę żyć na swoim poziomie, ale już bez takiego typka. Jak jest dysproporcja w zarobkach, to nie da się tak żyć, żeby obie strony wnosiły tyle samo, jak tego nie akceptujesz, to rzuć laskę, bo tylko gitarę zwracasz. Kasę będziesz miał dla siebie i nie będziesz cierpiał, że kogoś sponsorujesz. 

Mądre słowa ❤️. Jak szuka autor współlokatora to niech da dziewczynie spokój. Wtedy ze wspolokatorem podzieli koszty na pół. I na wakacje nie będzie musiał mu lożyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
5 minut temu, Gość Honka napisał:

Tak jak już tutaj ktoś powiedział : poszukaj kogoś kto też zarabia 9 tys.

Tylko wtedy chyba będziesz czuć się bezużyteczny prawda? Bo teraz jesteś panem sytuacji - tym zarabiającym więcej. Szkoda mi tej Twojej kobiety

W punkt!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda

Dla mnie to szczyt hipokryzji - znaleźć sobie dziewczynę która ledwo zarabia na swoje utrzymanie i wymagać od niej żeby świetnie wyglądała (fryzjer, kosmetyczka, dobre kosmetyki, lepsze ciuchy), dawała połowę na rachunki, wyjazdy, rozrywkę i jedzenie!

A jesli jej nie stać to wyzywać od złodziejek i dzivek.

Szukaj dziewczyny która zarabia tyle co Ty - wtedy będzie dzielić koszty bez problemu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja się pod namiotem nie bawiłam nigdy jakoś super nawet jak byłam nastolatką, teraz tym bardziej. Powiedzmy, że bogaty facet zadaje się ze studentką, która żyje za 600 zł i próbuje się dostosować do jej poziomu życia, żeby nie "stracić". Wakacje, rozrywki, jedzenie. Przecież to jest żenada level hard. Generalnie, to facetowi z takim podejściem nie zależy i nie ma sensu tracić na niego czasu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda

Od zawsze ludzie żenili się tylko w swojej sferze - bogaty z bogatą, biedny z biedną, średnio zamożnych z podobną sobie.

Nie wierzcie w bajkę o kopciuszku.

Kopciuszek od księcia też po ślubie usłyszał że jest pasożyt, leń i dzivka naciągaczka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

Panie Mariuszu mysle, ze powinien  Pan mieszkac sam, sam prowadzic swoje gospodarstwo domowe. 

Bedzie bez zalu i rozczarowania.

Za seks zaplacic, tyle ile biora mlode damy i to bedzie bardzo uczciwe. 

Prosze nie myslec o wspolnym mieszkaniu z jakakolwiek kobieta, bo skonczy sie to u Pana choroba nerwowa. 

Na etapie facet - kobieta to zaden zwiazek. Wiec i wklad zaden. Po rowno to jest z kolezanka w wynajetej kawalerce. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Tylko problem w tym, że panna może chce żyć ponad stan

1 godzinę temu, Gość MariuszZ napisał:

Krótkie wyjazdy tez musze sam nam obojgu opłacić (...) wymyślała że za wakacje za 3 tys na osobę są za tanie (...) powiedziełam że skoro lubi takie luksusy i ją stać to prosze bardzo

a autor nie. Może chce odłożyć na dom, rodzinę albo pomóc rodzicom.

6 000 to jeszcze nie kwota by utrzymywać kogoś, kto zarabia tyle, że sam może się utrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie znajdzie kobiety, która zarabia 9 tysięcy, bo taka szuka kogoś kto zarabia więcej od niej. Zawsze będzie "stratny". Trzeba się przerzucić na życie singla, żeby było sprawiedliwie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie pasuje - droga wolna!

Ani to żona, ani narzeczona, ani nawet kandydatka bo słowa autor nie napisał o planach na przyszłość - dla mnie ta sytuacja to trzymanie w domu darmowej prostytutki, od której się jeszcze wymaga kasy!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Kiss napisał:

a autor nie. Może chce odłożyć na dom, rodzinę albo pomóc rodzicom.

Na jaki dom, na jaką rodzinę skoro słowa nie napisał że ma zamiar się ożenić i mieć dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krewetkowy potwór

Obecnie jestem finansowo w bardzo podobnej sytuacji do Ciebie, z tym że mam męża, a nie chłopaka i mamy dzieci. Ja zarabiam ok 3000 zł, a on około 10500 zł. 

Wcześniej dysproporcje też były spore. Gdy go poznałam zarabialam ok 1500 zł a on ok 4000 zł. Dorzucalam do wspólnego mieszkania i kupowałam jedzenie. On spłacał kredyt i resztę opłat. Zawsze wychodziłam na 0, w każdym miesiącu nie byłam w stanie nic sobie kupić. Na wakacje jeździliśmy do Grecji, Hiszpanii i opłacalam to z premii. Po ślubie połączyliśmy konta i teraz jeździmy bardziej ekskluzywnie, aczkolwiek też bez szału, bo teraz dzieci sporo kosztują. Już nie dzielimy kasy, bo tak nie dałoby się żyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie pisał o ślubie, bo może nie chce się żenić z pasożytem. Panna chce żyć ponad stan -wakacje za 3 tysiące np Grecja jej nie odpowiada, skoro sama zarabia 3 tysiące, to niech płaci więcej, tylko że ze swoich. Do tego msui być nieźle pazerna, skoro facet ą utrzymuje, a ona mu wypomina że pomaga rodzicom dając im 500 zł.

Ja patrze na to tak, że to moze ona go widzi jako bankomat. Może odłożyć miesięcznie 2 tysiące i będzie miała jakieś oszczędnosci, a od niego oczekuje że się spłuka do zera, płacąc za jej przyjemności. Nie mysli że facet powinnien coś oszczędzać, żeby mieli kiedyś na fajne mieszkanie lub dom.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bjjkk

No nie wiem czy taka biedna za 3 tys. Ja tyle zarabiam i utrzymuję auto, płacę za kredyt, mieszkanie 100 m, rachunki. Fakt, że dużo nie wydaję na jedzenie i ciuchy ale coś za coś. Chociaż kiedyś mi się to zdarzało a teraz wolę kupić coś do auta lub domu. Na wakacje też byłoby mnie stać takie za 5 tys jakbym sobie wcześniej uzbierała z 4 miesiące. Na operacje za 3,5 tys mnie stać co jakis czas. Nie kupuję tanich rzeczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, Gość Honka napisał:

O kurde. Jestem kobietą i w sumie z moim partnerem mieszkam właśnie na takich zasadach. Ja zarabiam ok 3 tys. On ok 6 tys. I w sumie niemal nie dokładam się praktycznie wogole do niczego. Jeśli robię zakupy to zapłacę. Jak robi partner to zapłaci. 

Mam firmę plus pracuje normalnie ale jestem dopiero na początku rozwijania biznesu więc czasami jest tak że wychodzę na niemal przysłowiowe "zero". Nie wydaje pieniędzy na ciuchy, niepotrzebne kosmetyki itd. Ale mam kredyt na swoim mieszkaniu, księgowość, telefon, internet - to opłacam ze swoich. Do pracy jeżdżę rowerem bo lubię. Nawet teraz kiedy jest chłodniej. Jestem oszczędną osobą. Z kolei jeśli mój partner proponuję jakiś wyjazd gdzieś to mówię otwarcie - w tym momencie mnie na to nie stać. Jeśli już planujemy wyjazdy to odkładam pieniądze na wyjazd na który mnie stać. Dbam o nasz dom - bo mieszkamy w jego mieszkaniu, razem gotujemy. I serio gdyby mi mój facet powiedział że no tak jak ty twierdzisz że mnie utrzymuje i mam się dokładać to bym krótko powiedziała że takiego faceta na całe życie nie potrzebuje. Skoro ty tak widzisz sprawę to ewidentnie nie patrzysz na swoją kobietę jak na kogoś z kim życie chcesz spędzić. Tylko jak współlokatora. A to przykre. Tak jak już tutaj ktoś powiedział : poszukaj kogoś kto też zarabia 9 tys.

Tylko wtedy chyba będziesz czuć się bezużyteczny prawda? Bo teraz jesteś panem sytuacji - tym zarabiającym więcej. Szkoda mi tej Twojej kobiety 🙂

No naprawde a ta dziewczyna to wzór niewinnosci. Za wszystko ma chłop płacić a jak chce pomóc własnym rodzicom to tekst żeby nie dawał się im wykorzystywać. Ja się pytam kto tu kogo wykorzystuje? Nikt nie każe jej do wszystkiego dokładać po połowie, ale wybieranie drogich wakacji bo te tańsze to pewnie beznadzieja jest przegięciem. Tym bardziej że nie ma się ochoty dokładać tylko żyje na koszt sponsora. Jedno to jest różnica zarobków, a drugie to robienie z kogoś łosia totalnego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BhBjjkk

Umawiam się z chłopakiem to czasem podjeżdżam autem. Czasem jeździmy moim. Ważne są tez aspiracje. Na co kobieta zbiera kasę bo jak „wywala” wszystko tylko na bzdety to marnie to widzę. I jeśli nie kupuje ci nic do domu choćby wazonu to tez. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość gość napisał:

Nie pisał o ślubie, bo może nie chce się żenić z pasożytem.

Ale bzykać pasożyta chce jak najbardziej, co?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
40 minut temu, Gość Ell. napisał:

Panie Mariuszu mysle, ze powinien  Pan mieszkac sam, sam prowadzic swoje gospodarstwo domowe. 

Bedzie bez zalu i rozczarowania.

Za seks zaplacic, tyle ile biora mlode damy i to bedzie bardzo uczciwe. 

 

 

I na tej złotej radzie wątek powinien się zakończyć.

Niezbyt rozumiem po co autor trzyma u siebie tę osobę. Robi jej ewidentną łaskę a zdaje się nie są w formalnym związku, po co się męczyć. Tyle zamożnych kobit czeka, żeby móc obsłużyć księcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola
8 minut temu, DANIEL napisał:

No naprawde a ta dziewczyna to wzór niewinnosci. Za wszystko ma chłop płacić a jak chce pomóc własnym rodzicom to tekst żeby nie dawał się im wykorzystywać. Ja się pytam kto tu kogo wykorzystuje? Nikt nie każe jej do wszystkiego dokładać po połowie, ale wybieranie drogich wakacji bo te tańsze to pewnie beznadzieja jest przegięciem. Tym bardziej że nie ma się ochoty dokładać tylko żyje na koszt sponsora. Jedno to jest różnica zarobków, a drugie to robienie z kogoś łosia totalnego. 

Dokładnie. Autor nie wyzywał jej od prostytutek czy dzivek, a to chcą mu przypisać, nie każe jej płacić połowy rachunków, a to chcą mu wmówić, przyczepili się o wakacje jakby to było najważniejsze  w tym poście, a nie jest. Dla mnie szczytem bezczelności jest wypominanie mu pomocy rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jest jeszcze jedna kwestia podejścia do życia, co niekoniecznie jest zależne od zarobków. Jeden lubi jeździć na drogie wakacje, mieć fajne ciuchy, drogie kosmetyki, a drugi lubi ciułać, pojechać pod namiot i jeść konserwy, ubierać się w lumpie, każda wydana złotówka to ból i poczucie straty. Jak się ludzie skrajnie nie dopasują pod tym względem, to życie jest męczarnią dla obu stron. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Gość BhBjjkk napisał:

Ważne są tez aspiracje. Na co kobieta zbiera kasę bo jak „wywala” wszystko tylko na bzdety to marnie to widzę. I jeśli nie kupuje ci nic do domu choćby wazonu to tez. 

A od kiedy to kupuje się "coś do domu" facetowi który jest z tobą tylko po to żeby cię bzykać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania

U mnie też jest podobna dysproporcja - ja zarabiam 3,5 tys a wydaję ok 2.5 podczas gdy mój facet zarabia 8 tysiecy. Ale mimo wszystko ciesze się ze jemu też cos zostaje, bo przynajmniej wiem że jest oszczedny. A ja ani nie wymagam od niego wakacji za 5 tysięcy, bo byliśmy w Sudetach za dużo niższą kwotę i też dobrze się bawiliśmy. A ja ze swojej strony staram się rozwijać i już mam kolejną robotę od lutego za 5 tysięcy, tylko musze czekać na koniec okresu wypowiedzenia. Bo jeżeli on zarabia 8, to czemu ja nie mogę skoro mi sie chce ruszyć tyłek a nie zarabiać tyłkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×