Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Seba

Moja żona........

Polecane posty

Gość Seba

Witam wszystkich mam problem i nie wiem jak na to poradzić może ktoś pomoże. Mam problem z moja żona nie dość że nie dba jak o wizerunek jak i o ubiór. W domu nie posprzątane z już nie mówię wokół domu. Siedzi w domu z 2 dziećmi 4 i 2 lata. Nigdy nie pracowała ponieważ nie musi. Problem ma nawet z sexem wieczorem. Nie jestem ideałem ale ciuchy piore w domu odkurzam  umyje podłogi dzieci nakarmie umyje i przebiere  za każdym razem jak jestem a ona chodzi i wiecznie narzeka że zmęczona. Porzucilem marzenia dla rodziny zbudowałem dom i wszystko jest zrobione co chciała to ma. Jak by nie dzieci ktore zs bardzo kocham to bym ja wygonil. Jak na coś narzekam to słyszę ... czy ...a. Ja takich słów nie używam. Powiem kochanie itp. Poradzić coś.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
2 godziny temu, Gość Seba napisał:

Witam wszystkich mam problem i nie wiem jak na to poradzić może ktoś pomoże. Mam problem z moja żona nie dość że nie dba jak o wizerunek jak i o ubiór. W domu nie posprzątane z już nie mówię wokół domu. Siedzi w domu z 2 dziećmi 4 i 2 lata. Nigdy nie pracowała ponieważ nie musi. Problem ma nawet z sexem wieczorem. Nie jestem ideałem ale ciuchy piore w domu odkurzam  umyje podłogi dzieci nakarmie umyje i przebiere  za każdym razem jak jestem a ona chodzi i wiecznie narzeka że zmęczona. Porzucilem marzenia dla rodziny zbudowałem dom i wszystko jest zrobione co chciała to ma. Jak by nie dzieci ktore zs bardzo kocham to bym ja wygonil. Jak na coś narzekam to słyszę ... czy ...a. Ja takich słów nie używam. Powiem kochanie itp. Poradzić coś.....

Przed ślubem, też taka była? Może jest chora, na tarczycę na przykład, objawy są subtelne. Niech przejdzie się do lekarza rodzinnego i porobi wyniki. Z domu wyrzuć telewizor( telewizor jest nie potrzebny 🙂 ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala

Zatrudnij sprzątaczkę lub opiekunkę do dzieci bo kobieta chyba nie ogarnia wszystkiego na raz, jak jej nie kochasz to po co się zmuszasz? Dzieci możesz wychowywać sam lub odwiedzać kiedy będziesz chciał ? Nie marudź tylko działaj bo tak jak jest nie zmieni sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby blues

a depresji to ona nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
2 minuty temu, Bolek napisał:

Jasne teraz każde lenistwo to depresja. Nie ma sensu siedzieć na siłę razem bo dzieci są, za 5 lat będziesz chodził tak wkürwiony cały czas że dzieci też będą miały przerypane. Lepiej dwoje szczęśliwych uśmiechniętych rodziców osobno niż nieszczęśliwych razem

Oczywiście  masz doświadczenie w wychowywaniu dzieci i byciu w szczęśliwym związku, ty alfo i omego 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzz

Za dużo w doopie ma i tyle. Daj jej do zrozumienia, że masz kochankę, to zaraz jej przejdzie, albo naprawdę poszukaj kochanki, będziesz miał przyjemne z pożytecznym 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Znam to...
Tak jak ktoś wyżej radził, warto zlikwidować telewizor. Wyłączyć internet !
Jeśli ma w telefonie, to też najlepiej zmniejszyć pakiet, tak, żeby po kilku dniach intensywnego używania się skończył.

Moja żona siedziała na facebooku po 6 godzin dziennie, do tego trochę telewizji, miała tez swoje hobby, fotografię, nad która też potrafiła siedzieć po kilka godzin dziennie nad obróbką zdjęć w kompie.
Na ugotowanie obiadu nie miała czasu, na prośby żeby popracowała zarobkowo reagowała agresją, bo przecież i tak miała cięgle zbyt mało czasu.

Kiedy budowaliśmy dom, to jeszcze ją to interesowało, chociaż chciała coś urządzać, kupować meble itp.

Skończyło się tak, że w końcu znalazłem sobie inną kobietę. Na szczęście u mnie taki problem zaczął się 12 lat po ślubie i dzieci zdążyły dorosnąć.

Przy rozstaniu żona stwierdziła że nienawidziła mnie od wielu lat i dlatego tak się zachowywała.
Dopiero po pół roku odpoczynku od siebie znów zaczynamy rozmawiać jak ludzie, a rozwodu jeszcze nie zdążyliśmy załatwić, jednak może podział majątku jakiś polubowny się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani

Ja jestem teraz w takiej sytuacji Matka dwóch synów. Obecnie w domu na wychowawczym. Za rok dopiero wracam do pracy. Starszy syn 7lat młodszy rok i 2 mce. Mam w domu masakre. Rano ogarnac dzieci, starszego zaprowadzić do szkoły idąc z tym młodszym w wózku. Po odprowadzaniu szybkie zakupy i do domu. Wtedy dopiero jem śniadanie i karmię małego.  Oczywiście schodzi mi się z tym bo synek jest "torpeda" ani chwili nie posiedzi. Wszedzie wejdzie,wszystko ściąga.  Blokady tam gdzie mogłam pozakladalam. Ale lodowka,kuchnia gazowa, palniki. Chemia do prania....to wszystko jest  tak szybko w jego zasięgu ze ja z 1,5 godziny biegam za nim .....i za nim to śniadanie zjem. Zjem i już zerkam na zegarek, ze trzeba szykować się do szkoły po syna starszego . Gdy wracamy do domu kładę małego spać i dopiero mogę zrobic w kuchni obiad,ogarnąć trochę mieszkanie. Niestety musi byc idealna cisza bo syn szybko wybudza się . Przeważnie gdy budzi się to nawet połowy obiadu nie mam zrobionego. W między czasie ze  starszym odrabiam lekcje. Jak zdarzy to dobrze. Jak nie to pilnowanie małego i ściąganie go non stop z biurka itp. Dla mnie umeczenie. Taka mała szarpanina. Bo maluch nie rozumie że nie może przeszkadzać. Gdy maz wraca z pracy jedzie z synem na basen bądź dodatkowy angielski. Mały psoci cały czas. Zabawianie jest na krótka mete.  Nie mam czasu na nic... czy nawet iść do toalety. Jak idę to idę z maluchem. Wieczorem kąpiel,karmienie i padam na twarz. A w nocy kilka pobudek młodszego na jedzenie,  zęby czy nawet jak coś się pszyśnilo. Ogólnie jestem mega zmęczona. Na ogol nie widać abym co kolwiek robiła w domu.  Ale przy takim ruchliwym szybki jest na prawdę ciężko coś zrobić i ogarnąć. Niestety mój maz tego nie widzi i też uważa że ja tylko się lenie. Więc spróbuj spojrzeć w ten sposób na to co żona robi. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka, nie madka
4 minuty temu, Gość Pani napisał:

Ja jestem teraz w takiej sytuacji Matka dwóch synów. Obecnie w domu na wychowawczym. Za rok dopiero wracam do pracy. Starszy syn 7lat młodszy rok i 2 mce.

No i mąż ma rację. Kiedy miałam dzieci w wieku 1 i 5 lat, to pracowałam i studiowałam zaocznie. Nigdy nie byłam na wychowawaczym, bo nas nie było na to stać. Dzieci chodziły do żłobka, potem do przedszkola. W d.. wam się poprzewracało. Normalne kobiety nie dość, że chodzą do pracy na 8 godzin, to jeszcze potrafią w domu zrobić. A teraz jakieś pokolenie nieudacznic... Tragedia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani
37 minut temu, Gość matka, nie madka napisał:

No i mąż ma rację. Kiedy miałam dzieci w wieku 1 i 5 lat, to pracowałam i studiowałam zaocznie. Nigdy nie byłam na wychowawaczym, bo nas nie było na to stać. Dzieci chodziły do żłobka, potem do przedszkola. W d.. wam się poprzewracało. Normalne kobiety nie dość, że chodzą do pracy na 8 godzin, to jeszcze potrafią w domu zrobić. A teraz jakieś pokolenie nieudacznic... Tragedia..

A czy ja tu Panią wyzywam... ? Wypraszam sobie. To ciekawe kto Pani pilnował tego Dziecka jak Pani nawet studiowała zaocznie i pracowała. Samo się chowalo? Czy może ulica? Mam przeciętną normalną rodzinę i 38 lat. I Tak MOGE sobie pozwolić być na tym wychowawczym. A chciałam podkreślić, że wychowanie dzieci to też ciężką praca. 

Niski ma Pani poziom kultury....Tragedia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość następny jeleń
Dnia 1.12.2019 o 01:04, Gość Seba napisał:

Witam wszystkich mam problem i nie wiem jak na to poradzić może ktoś pomoże. Mam problem z moja żona nie dość że nie dba jak o wizerunek jak i o ubiór. W domu nie posprzątane z już nie mówię wokół domu. Siedzi w domu z 2 dziećmi 4 i 2 lata. Nigdy nie pracowała ponieważ nie musi. Problem ma nawet z sexem wieczorem. Nie jestem ideałem ale ciuchy piore w domu odkurzam  umyje podłogi dzieci nakarmie umyje i przebiere  za każdym razem jak jestem a ona chodzi i wiecznie narzeka że zmęczona. Porzucilem marzenia dla rodziny zbudowałem dom i wszystko jest zrobione co chciała to ma. Jak by nie dzieci ktore zs bardzo kocham to bym ja wygonil. Jak na coś narzekam to słyszę ... czy ...a. Ja takich słów nie używam. Powiem kochanie itp. Poradzić coś.....

kochanke poszukaj, twoja baba to kłoda i pasożyt, nadaje się na karme dla psów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boniek
4 godziny temu, Gość matka, nie madka napisał:

No i mąż ma rację. Kiedy miałam dzieci w wieku 1 i 5 lat, to pracowałam i studiowałam zaocznie. Nigdy nie byłam na wychowawaczym, bo nas nie było na to stać. Dzieci chodziły do żłobka, potem do przedszkola. W d.. wam się poprzewracało. Normalne kobiety nie dość, że chodzą do pracy na 8 godzin, to jeszcze potrafią w domu zrobić. A teraz jakieś pokolenie nieudacznic... Tragedia..

100% racji, dzisiejsze ksieżniczki to lenie i pasożyty, nawet do ruhania się nie nadają, tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż
20 godzin temu, Gość Pani napisał:

Ja jestem teraz w takiej sytuacji Matka dwóch synów. Obecnie w domu na wychowawczym. Za rok dopiero wracam do pracy. Starszy syn 7lat młodszy rok i 2 mce. Mam w domu masakre. Rano ogarnac dzieci, starszego zaprowadzić do szkoły idąc z tym młodszym w wózku. Po odprowadzaniu szybkie zakupy i do domu. Wtedy dopiero jem śniadanie i karmię małego.  Oczywiście schodzi mi się z tym bo synek jest "torpeda" ani chwili nie posiedzi. Wszedzie wejdzie,wszystko ściąga.  Blokady tam gdzie mogłam pozakladalam. Ale lodowka,kuchnia gazowa, palniki. Chemia do prania....to wszystko jest  tak szybko w jego zasięgu ze ja z 1,5 godziny biegam za nim .....i za nim to śniadanie zjem. Zjem i już zerkam na zegarek, ze trzeba szykować się do szkoły po syna starszego . Gdy wracamy do domu kładę małego spać i dopiero mogę zrobic w kuchni obiad,ogarnąć trochę mieszkanie. Niestety musi byc idealna cisza bo syn szybko wybudza się . Przeważnie gdy budzi się to nawet połowy obiadu nie mam zrobionego. W między czasie ze  starszym odrabiam lekcje. Jak zdarzy to dobrze. Jak nie to pilnowanie małego i ściąganie go non stop z biurka itp. Dla mnie umeczenie. Taka mała szarpanina. Bo maluch nie rozumie że nie może przeszkadzać. Gdy maz wraca z pracy jedzie z synem na basen bądź dodatkowy angielski. Mały psoci cały czas. Zabawianie jest na krótka mete.  Nie mam czasu na nic... czy nawet iść do toalety. Jak idę to idę z maluchem. Wieczorem kąpiel,karmienie i padam na twarz. A w nocy kilka pobudek młodszego na jedzenie,  zęby czy nawet jak coś się pszyśnilo. Ogólnie jestem mega zmęczona. Na ogol nie widać abym co kolwiek robiła w domu.  Ale przy takim ruchliwym szybki jest na prawdę ciężko coś zrobić i ogarnąć. Niestety mój maz tego nie widzi i też uważa że ja tylko się lenie. Więc spróbuj spojrzeć w ten sposób na to co żona robi. 

 

 

Śpisz w nocy.... i dlatego Ci sie odkładają obowiązki.... lepsza organizacja i po problemie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hultaj

Powiem tak, daj jej cipkę wyliżę i wszystko będzie dobrze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGA
Dnia 1.12.2019 o 19:14, Gość xyzz napisał:

Za dużo w doopie ma i tyle. Daj jej do zrozumienia, że masz kochankę, to zaraz jej przejdzie, albo naprawdę poszukaj kochanki, będziesz miał przyjemne z pożytecznym 😛

xyzz czy to Ty z tematu "zdradzone kontra kochanki...."? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×