Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Znacie w tych czasach takie przypadki, że autentycznie małżeństwo z dziećmi/dzieckiem mieszka w kawalerce?

Polecane posty

Gość gość

Powód jest chyba prosty: pieniądze.

Poznałam takie małżeństwo z dwojka dzieci, nie wiem czy wynajmowali czy żyli katem u rodziny ale marzyli o wlasnym lokum. Kupili kawalerke w miasteczku w poblizu dużego miasta, tam mają prace ale kokosow nie zarabiają wiec trudno cos zmienić a dzieci rosną i koszty też. Musza spłacić kredyt, bank poki co nowego nie da a oszczedzac nie bardzo jest z czego.

Koleżanka mieszka z mężem w dwoch pokojach z dwojka dzieci, metraż wg socjalistyczny standardów wiec też żaden luksus a dzieci rosną i zaraz bedzie ciasno. Ale i tak maja teraz lepiej, bo kilka lat żyli w jednym pokoju przy rodzicach. Mieszkanie wychodzili od gminy, bo na wlasne nie bylo ich stać.  Nie maja jakiejś super płatnej pracy ani wyksztalcenia więc z kredytem kiepsko, zreszta boją sie zobowiązań, a oszczędzić na mieszkanie to wiadomo jak jest w Polsce. Czas pokaże czy zdążą czy prędzej dzieci dorosna i sie usamodzielnia.

Czasami trudno mowic o zaradnosci kiedy z praca jest jak jest a ceny mieszkań kosmiczne. Trudno cala rodzina wyjechać za lepszą  praca a wysłać jedno to narazić rodzine na rozpad. Wazne, ze wspomniane pary zyja w lepszych relacjach niz niejedna rodzina na duzych metrazach, umeczona kredytami i plaszczeniem sie w korpo, bo raty trzeba placic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

My tak zyjemy ale w domu ktory ma 35m. Chcielismy zrobic pietro ale ktos nam pokrzyzowal plany. Uslugodawca pradu i wody nagle wypowiedzial umowe i musimy podprowadzic nowy wodociag do dzialki i linie energetyczne. Z dnia na dzien z domu z mediami mamy dom bez mediow i wydatki na 20-30tys.  Dlatego zamiast roku bedziemy zyc jeszcze 2-3 lata na 35 metrach ;( 

Dom ma 35m? To chyba jakaś szopa na narzędzia a nie dom🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Powód jest chyba prosty: pieniądze.

Poznałam takie małżeństwo z dwojka dzieci, nie wiem czy wynajmowali czy żyli katem u rodziny ale marzyli o wlasnym lokum. Kupili kawalerke w miasteczku w poblizu dużego miasta, tam mają prace ale kokosow nie zarabiają wiec trudno cos zmienić a dzieci rosną i koszty też. Musza spłacić kredyt, bank poki co nowego nie da a oszczedzac nie bardzo jest z czego.

Koleżanka mieszka z mężem w dwoch pokojach z dwojka dzieci, metraż wg socjalistyczny standardów wiec też żaden luksus a dzieci rosną i zaraz bedzie ciasno. Ale i tak maja teraz lepiej, bo kilka lat żyli w jednym pokoju przy rodzicach. Mieszkanie wychodzili od gminy, bo na wlasne nie bylo ich stać.  Nie maja jakiejś super płatnej pracy ani wyksztalcenia więc z kredytem kiepsko, zreszta boją sie zobowiązań, a oszczędzić na mieszkanie to wiadomo jak jest w Polsce. Czas pokaże czy zdążą czy prędzej dzieci dorosna i sie usamodzielnia.

Czasami trudno mowic o zaradnosci kiedy z praca jest jak jest a ceny mieszkań kosmiczne. Trudno cala rodzina wyjechać za lepszą  praca a wysłać jedno to narazić rodzine na rozpad. Wazne, ze wspomniane pary zyja w lepszych relacjach niz niejedna rodzina na duzych metrazach, umeczona kredytami i plaszczeniem sie w korpo, bo raty trzeba placic.

Takich ludzi powinno się sterylizować bo to są chorzy ludzie. Rozmnażać się jak koty jak się nie ma pieniędzy i dachu nad głową. Myślenie d u p ą a nie głową. Jak zwierzęta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Mamcia napisał:

I tak pierwszy rok( jak nie więcej) musicie  spać koło dziecka 🙂 

Co ty p i e r d o l i s z patusko 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Kawalerka napisał:

3 osoby: ja, mąż i dziecko 3 lata. 36 metrów. Czy nam to odpowiada? Tak, ale więcej miejsca by się przydało (często mamy gości nocujących). Bank nam przyznał kredyt, z którym mogliśmy kupić tak naprawdę tylko to mieszkanie. Rata jest malutka, nawet jej nie odczuwamy, spokojnie moglibyśmy płacić 3x więcej, ale tylko taki kredyt dostaliśmy, naprawdę nie wiem dlaczego 🤷‍♀️ Podsumowując: nie mamy innego wyjścia, chociaż stać nas na spłatę większego mieszkania, bank uważa inaczej. 

Miałaś inne wyjście: nie robić bachora jak cię na niego nie stać 🤦‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Takich ludzi powinno się sterylizować bo to są chorzy ludzie. Rozmnażać się jak koty jak się nie ma pieniędzy i dachu nad głową. Myślenie d u p ą a nie głową. Jak zwierzęta.

Czy ja wiem? Dziecko to tak naprawdę też rodzaj inwestycji, więc nawet jeśli nie ma się super warunków, ale wystarczające do wychowania potomstwa, to decyzja o dziecku świadczy o myśleniu perspektywicznym. Właściwie to najbezpieczniejsza inwestycja, jeśli o tym pomyśleć poważnie. Emerytury nie będzie, albo będzie głodowa. Można odkładać pieniądze, ale ich wartość też się zmieni przez te kilkadziesiąt lat, przypominam ostatnią dewaluację. Można zainwestować w mieszkanie pod wynajem, ale wszelkie nieruchomości w razie kryzysu może zająć państwo. Ktoś powie, że dziecko może umrzeć. Prawda, dlatego im więcej dzieci, tym pewniejsza przyszłość. Żeby nie było, mam jedynaka i więcej nie planuję, przedstawiam tylko jak sytuacja wygląda kiedy poważnie zastanowimy się nad przyszłością i ekonomią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Dom ma 35m? To chyba jakaś szopa na narzędzia a nie dom🤣

Mi się takie domy podobają.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawalerka
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Miałaś inne wyjście: nie robić bachora jak cię na niego nie stać 🤦‍♀️

Stać mnie, nie rozumiem o co chodzi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mieszkaliśmy w rodzinnej kawalerce dopóki córka skończyła pół roku. W tym czasie remontowaliśmy swoje. Bardzo miło wspominamy ten czas 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
1 godzinę temu, Gość Kawalerka napisał:

3 osoby: ja, mąż i dziecko 3 lata. 36 metrów. Czy nam to odpowiada? Tak, ale więcej miejsca by się przydało (często mamy gości nocujących). Bank nam przyznał kredyt, z którym mogliśmy kupić tak naprawdę tylko to mieszkanie. Rata jest malutka, nawet jej nie odczuwamy, spokojnie moglibyśmy płacić 3x więcej, ale tylko taki kredyt dostaliśmy, naprawdę nie wiem dlaczego 🤷‍♀️ Podsumowując: nie mamy innego wyjścia, chociaż stać nas na spłatę większego mieszkania, bank uważa inaczej. 

To płaćcie 3x więcej, szybciej spłaćcie i kupcie większy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Jakoś mi się nie chce w to wierzyć co tu ludzie czasem piszą. 

Nie mam na myśli przejściowych sytuacji, bo my z mężem kiedy się budowaliśmy to tak mieszkaliśmy. Rok sami, a potem urodziłam i jeszcze rok z dzieckiem no ale roczek już robiliśmy na naszych 90-metrowych włościach  😄😉 

Mnie się nie chce wierzyć, że ktoś buduje dom 90m2. Jak sie nie ma miedzi to się na dupie siedzi, a nie buduje się kurnik i nazywa go z dumą domem xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawalerka
26 minut temu, Gość Kiss napisał:

To płaćcie 3x więcej, szybciej spłaćcie i kupcie większy...

Na razie "nadwyżkę" odkładamy, żeby też na większy wkład własny było i obserwujemy sytuację na rynku. Na razie bańka rośnie, więc nie ma co się śpieszyć. Może też kupimy ziemię i się pobudujemy w dogodnym czasie. Wszystko wymaga rozwagi. Na ten moment i tak nie dostaniemy większego kredytu, więc nie ma sensu szybko spłacić, żeby dostać kredyt na drugą kawalerkę. Tej nie chcemy sprzedawać, bo będzie na wynajem w przyszłości 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
30 minut temu, Gość Gość napisał:

Czy ja wiem? Dziecko to tak naprawdę też rodzaj inwestycji, więc nawet jeśli nie ma się super warunków, ale wystarczające do wychowania potomstwa, to decyzja o dziecku świadczy o myśleniu perspektywicznym. Właściwie to najbezpieczniejsza inwestycja, jeśli o tym pomyśleć poważnie. Emerytury nie będzie, albo będzie głodowa. Można odkładać pieniądze, ale ich wartość też się zmieni przez te kilkadziesiąt lat, przypominam ostatnią dewaluację. Można zainwestować w mieszkanie pod wynajem, ale wszelkie nieruchomości w razie kryzysu może zająć państwo. Ktoś powie, że dziecko może umrzeć. Prawda, dlatego im więcej dzieci, tym pewniejsza przyszłość. Żeby nie było, mam jedynaka i więcej nie planuję, przedstawiam tylko jak sytuacja wygląda kiedy poważnie zastanowimy się nad przyszłością i ekonomią. 

To jest właśnie myślenie patologii. Narobić dzieciukow, żeby utrzymywały rodziców nierobów na starość. A w praktyce wychodzi to tak, że patologia rodzi następną patologie której nie chce się robić i tak w kółko i cały ten b u r d e l muszą utrzymywać ludzie, którzy uczciwie pracują. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
39 minut temu, Gość Kawalerka napisał:

Stać mnie, nie rozumiem o co chodzi? 

Stać cię na kiszenie się z dzieckiem w kawalerce a nie na normalne życie dla tego dziecka. Gratuluję rozumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
42 minuty temu, Gość Kiss napisał:

Mi się takie domy podobają.

 

 

35m to nie jest dom, tylko szopa albo garaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejjj

I czemu sie az tak dziwic.? Sa rozne sytuacji, rózne priorytety. nad nami mieszkało malzenstwo z dzickiem, my 5 pokoi, a oni zrobili mieszknoa nad nasz kuchnia, o tej kuchi  powierzchni . Obmyslili to genialnie, wszytko im sie miescilo. Syn ich zrobił wlasnie mature, wyjechal na studia. Oni nigdy nie chcieli sie wyprowadzac, bo punkt tu jest rewelacyjny. Dobrze zarabiaja , bardzo duzo zawsze  jezdzili  po swiecie, nie zaluja sobie rozrywek. A akurat na metrazu im nie zalezy.A ja i moi znajomi zostalismy bez dzieci  w domach i wielkich mieszkaniach  mam tylko z tym klopot,opalanie, pilniwanie,  a preprowadzc sie nie tak prosto, bo wiadomo,ze na wielkim metrazu gromadzi sie duzo rzeczy, wyrzucic szkoda, sprzedawac klopot. Generalnie im mniej wszystkiego , tym lepiej. Mamy np malenki letni domek 25 m, w ktorym wszytko sie miesci-mini kuchenka, lazienka, 2 pokoiki  - jak spedzalismy tam lato z 2 dzieci , zupelnie nie czulismy,ze nam brakuje miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejjj

I czemu sie az tak dziwic.? Sa rozne sytuacji, rózne priorytety. nad nami mieszkało malzenstwo z dzickiem, my 5 pokoi, a oni zrobili mieszknoa nad nasz kuchnia, o tej kuchi  powierzchni . Obmyslili to genialnie, wszytko im sie miescilo. Syn ich zrobił wlasnie mature, wyjechal na studia. Oni nigdy nie chcieli sie wyprowadzac, bo punkt tu jest rewelacyjny. Dobrze zarabiaja , bardzo duzo zawsze  jezdzili  po swiecie, nie zaluja sobie rozrywek. A akurat na metrazu im nie zalezy.A ja i moi znajomi zostalismy bez dzieci  w domach i wielkich mieszkaniach  mam tylko z tym klopot,opalanie, pilniwanie,  a preprowadzc sie nie tak prosto, bo wiadomo,ze na wielkim metrazu gromadzi sie duzo rzeczy, wyrzucic szkoda, sprzedawac klopot. Generalnie im mniej wszystkiego , tym lepiej. Mamy np malenki letni domek 25 m, w ktorym wszytko sie miesci-mini kuchenka, lazienka, 2 pokoiki  - jak spedzalismy tam lato z 2 dzieci , zupelnie nie czulismy,ze nam brakuje miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
6 minut temu, Gość Kawalerka napisał:

Na razie "nadwyżkę" odkładamy, żeby też na większy wkład własny było i obserwujemy sytuację na rynku. Na razie bańka rośnie, więc nie ma co się śpieszyć. Może też kupimy ziemię i się pobudujemy w dogodnym czasie. Wszystko wymaga rozwagi. Na ten moment i tak nie dostaniemy większego kredytu, więc nie ma sensu szybko spłacić, żeby dostać kredyt na drugą kawalerkę. Tej nie chcemy sprzedawać, bo będzie na wynajem w przyszłości 

Z kupnem powinnaś się jak najbardziej śpieszyć skoro bańka rośnie... Ja bym spłaciła aby mieć spokój, odłożyła kasę i kupiła jak stanieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

35m to nie jest dom, tylko szopa albo garaż.

Może być mały dom. Ja lubię niewielkie metraże, ale dobrze zaprojektowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Kiss napisał:

Może być mały dom. Ja lubię niewielkie metraże, ale dobrze zaprojektowane.

Ty widziałaś kiedyś w życiu 35m? Tam się ledwo 2 osoby zmieszczą a co dopiero rodzina z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Ja mieszkałam w kawalerce z bratem i mamą do 22 roku życia, później poszłam na swoje. Znajomy też tak mieszkał ale metraż miał mniejszy od nas i 4 osoby (on, siostra, rodzice), jak się rozkładali do spania to nie było jak przejść.

Generalnie nie wspominam okresu dojrzewania pozytywnie mieszkając w takiej ciasnocie, totalny brak prywatności, jak chciałam poczytać do późna to szłam do łazienki. Powiedziałam sobie, że już nigdy nie chcę tak mieszkać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość ... napisał:

Ja mieszkałam w kawalerce z bratem i mamą do 22 roku życia, później poszłam na swoje. Znajomy też tak mieszkał ale metraż miał mniejszy od nas i 4 osoby (on, siostra, rodzice), jak się rozkładali do spania to nie było jak przejść.

Generalnie nie wspominam okresu dojrzewania pozytywnie mieszkając w takiej ciasnocie, totalny brak prywatności, jak chciałam poczytać do późna to szłam do łazienki. Powiedziałam sobie, że już nigdy nie chcę tak mieszkać. 

Dobrze że nie chcesz iść w ślady rodziców i rozumiesz, że to była patologia. Widzę że niektóre tak tkwią w rodzinnym goownie, że nie chce im się wyjść i uważają takie życie za normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Dom ma 35m? To chyba jakaś szopa na narzędzia a nie dom🤣

 

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Takich ludzi powinno się sterylizować bo to są chorzy ludzie. Rozmnażać się jak koty jak się nie ma pieniędzy i dachu nad głową. Myślenie d u p ą a nie głową. Jak zwierzęta.

 

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Co ty p i e r d o l i s z patusko 🤣

 

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Miałaś inne wyjście: nie robić bachora jak cię na niego nie stać 🤦‍♀️

 

27 minut temu, Gość Gość napisał:

To jest właśnie myślenie patologii. Narobić dzieciukow, żeby utrzymywały rodziców nierobów na starość. A w praktyce wychodzi to tak, że patologia rodzi następną patologie której nie chce się robić i tak w kółko i cały ten b u r d e l muszą utrzymywać ludzie, którzy uczciwie pracują. 

 

20 minut temu, Gość Gość napisał:

Stać cię na kiszenie się z dzieckiem w kawalerce a nie na normalne życie dla tego dziecka. Gratuluję rozumu.

 

18 minut temu, Gość Gość napisał:

35m to nie jest dom, tylko szopa albo garaż.

Posłuchaj zde/bilały trollu

Jeżeli nie masz nic ciekawego do powiedzenia to nie mów nic. Idź na swój głupkowaty temacik i tam bredź do woli. Jak chcesz błyszczeć to się brokatem posyp... 

Nie odpisujcie debi/lowi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Gość Kiss napisał:

Z kupnem powinnaś się jak najbardziej śpieszyć skoro bańka rośnie... Ja bym spłaciła aby mieć spokój, odłożyła kasę i kupiła jak stanieją.

Wiesz, bańka kiedyś pęknie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Dobrze że nie chcesz iść w ślady rodziców i rozumiesz, że to była patologia. Widzę że niektóre tak tkwią w rodzinnym goownie, że nie chce im się wyjść i uważają takie życie za normalne.

Nie nazwałabym tego patologia, bardziej był to przymus. Moja mama wiele lat starała się o większe mieszkanie ale nic z tego nie wyszło. Później straciła pracę 10 lat przed emeryturą i miała tylko marny zasiłek przedemerytalny plus niskie alimenty, więc nie dałoby rady się utrzymać na większym mieszkaniu. Za parę lat dzieci pokończyły szkoły, wyprowadziłam się, brat nieco później a mama była bardzo szczęśliwa na starość w swoim przytulnym gniazdku o niskim czynszu i z pełną (godziwą) emeryturą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka
40 minut temu, Gość Lol napisał:

Mnie się nie chce wierzyć, że ktoś buduje dom 90m2. Jak sie nie ma miedzi to się na dupie siedzi, a nie buduje się kurnik i nazywa go z dumą domem xD

A gdzie mam mieszkać? pod mostem? nie rozumiem o co ci teraz chodzi, a może mając pieniądze na 90m2 dom mialam mieszkać w kawalerce?

Teoretycznie stać nas na większy ale po co? Mamy jedno dziecko, więcej nie będziemy mieć. Jesteśmy zadowoleni. Nie wiem też dlaczego nie miałabym być dumna i nazywać go domem? zresztą pracownia architektoniczna go tak nazwała więc tam do nich się rzucaj i pouczaj, że powinni go nazwać kurnikiem skoro ty wiesz lepiej. Dać ci namiary naczelny architekcie z kafe? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No rzeczywiscie LOL ...
36 minut temu, Gość Lol napisał:

Mnie się nie chce wierzyć, że ktoś buduje dom 90m2. Jak sie nie ma miedzi to się na dupie siedzi, a nie buduje się kurnik i nazywa go z dumą domem

A mnie sie nie chce wierzyc ze istnieja ludzie z tak ciasnymi horyzontami ze nie potrafia zrozumiec ze mozna zyc inaczej niz oni.... 

Masz palac ? Sluzbe ? l4 samochody i dom letniskowy na Lazurowym ? Ciesz sie z tego i odp/ier/dol sie od tych ktorzy mysla i zyja inaczej niz ty 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość co za małpa napisał:

"90 metrowe włości" brzmi dla mnie jak "luksusowy hostel" 😂 serio masz się czym pałować... wolałabym pomieszkać dłużej w tej kawalerce na twoim miejscu niż budować dom wielkości 4 pokojowego mieszkania.

 

P.s. mieszkałam w kawalerce 35 metrów w kilka osób. Wiem jak to jest, że się da ale nie jest łatwo. Teraz mam sporo większy metraż ale do głowy by mi nie przyszło zakładać takie ...ne tematy na forum, tylko po to by pochwalić się "och jak wielkim domem". Wiesz że komuś mogło się zrobić przykro? Widzisz czasem coś poza własnym nosem krolewno z na włościach???

Ale, że niby ktoś nie może napisać o większym metrażu, bo komuś innemu może się przykro zrobić, bo sam nie potrafi zadbać o porządne warunki mieszkaniowe dla rodziny? Ja na przykład widzę czubek własnego nosa, bo dlaczego mam się przejmować kimś, komu jest gorzej? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość ... napisał:

Nie nazwałabym tego patologia, bardziej był to przymus. Moja mama wiele lat starała się o większe mieszkanie ale nic z tego nie wyszło. Później straciła pracę 10 lat przed emeryturą i miała tylko marny zasiłek przedemerytalny plus niskie alimenty, więc nie dałoby rady się utrzymać na większym mieszkaniu. Za parę lat dzieci pokończyły szkoły, wyprowadziłam się, brat nieco później a mama była bardzo szczęśliwa na starość w swoim przytulnym gniazdku o niskim czynszu i z pełną (godziwą) emeryturą.

Jest to jednak nieodpowiedzialność, lekkomyślność i brak myślenia charakterystyczny dla patoli. No i jeszcze liczenie na państwowe mieszkanie i zaskoczenie bo się nie dostało za darmoszke. Nie mam pieniędzy, normalnej pracy, mieszkania ale robię sobie dzieci. Odpowiedzialne bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
20 minut temu, Gość Gość napisał:

Jest to jednak nieodpowiedzialność, lekkomyślność i brak myślenia charakterystyczny dla patoli. No i jeszcze liczenie na państwowe mieszkanie i zaskoczenie bo się nie dostało za darmoszke. Nie mam pieniędzy, normalnej pracy, mieszkania ale robię sobie dzieci. Odpowiedzialne bardzo.

Są różne sytuacje życiowe, może się nawet kiedyś o tym przekonasz 😊. Dzieci sama sobie nie zrobiła, nie starała się o żadne mieszkanie socjalne a zakład pracy (w którym pracowała 30 lat) miał problemy finansowe dlatego redukowali etaty. Padło na nią jak i też na wielu innych, życie potrafi być okrutne. Mieszkanie chciała zamienić po prostu na większy metraż za dopłatą z jej strony, więc nie porównywałabym tej sytuacji do patologii. Nie wyszło z powodu m.in. niedogadania obu stron ale to już nieistotne.

Moja mama była bardzo odpowiedzialna i zaradna, dzieci wykształciła, wyprawiła wesela i jeszcze dała pieniądze na start w dorosłość...była najlepszą matką jaką mogłabym sobie wymarzyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×