Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Lexne

Alimenty od ojca lekarza w DE zarobki 8-10tys euro

Polecane posty

17 godzin temu, Szymon80 napisał:

Przepisy sa "dostosowane" do polskich realiow i zarobkow.

Masz rację... W pozostałych krajach świata dzieci dostają drobne na cukierki... Co ja mówię nawet na cukierki muszą sobie zarobić. Byłeś w Niemczech? tam pracowałeś i zarabiałeś oraz mieszkałeś? To po jaki j... c... wróciłeś do Polski by tu mieszkać, pracować, zarabiać i się rozwodzić skora tam jest lepiej i normalniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jego wybor gdzie chce mieszkac I pracowac. Dla jednych lepiej dla innych dzikie multi kulti lub jeszcze co innego. Mimo wszystko jesli tam zyli, tam dzieci chodza lub beda chodzily do szkoly to nikogo nie obchodzi, ze autor postanowil wrocic do Polski I bedzie mu ciezko, bo zona ma wydatki, utrzymanie w euro. Autora brocha jest teraz skad wziac pieniadze na alimenty. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Vedma napisał:

To jego wybor gdzie chce mieszkac I pracowac. Dla jednych lepiej dla innych dzikie multi kulti lub jeszcze co innego. Mimo wszystko jesli tam zyli, tam dzieci chodza lub beda chodzily do szkoly to nikogo nie obchodzi, ze autor postanowil wrocic do Polski I bedzie mu ciezko, bo zona ma wydatki, utrzymanie w euro. Autora brocha jest teraz skad wziac pieniadze na alimenty. 

Myślę, że Sądy trochę naprostują filozofię życiową autora. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rownie dobrze mogl zamieszkac w Burkina Faso, zyc w lepiance i twierdzic, ze stac go na ledwo 50centow i  ze to nie jego wina, ze w Niemczech sa wieksze wydatki i jak on ma placic. 😅 Jak mieszkaliscie w Niemczech I tam zyliscie to koszta alimentow beda musialy pokryc czesc wydatkow jakie ona wydaje w euro. Autor chyba myslal, ze zawinie manatki do Polski dostanie placenie polskich stawek i zawinie sie po cichu znow do Niemiec placac ledwo 100e na dziecko. Mogliscie nawet zyc w Szwajcarii i placilbys jeszcze wiecej. Gdybyscie zyli w Polsce, a zona wymysla sobie, ze jedzie do tych Emiratow wtedy jej brocha jest czy stac ja na to, nawet gdyby ubiegala sie wtedy o podwyzszenie alimentow to sad wtedy bierze pod uwage, ze Ty zarabiasz w Polsce, a ona chce wyjechac do kraju, gdzie wydatki beda duzo wyzsze. Jesli mieszkacie oboje w Emiratach, a Ty wracasz do Polski to wal teraz na 3 etaty albo szukaj lepszej pracy.Ta sama sytuacja z Niemcami. 

  • Thanks 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Vedma napisał:

Rownie dobrze mogl zamieszkac w Burkina Faso, zyc w lepiance i twierdzic, ze stac go na ledwo 50centow i  ze to nie jego wina, ze w Niemczech sa wieksze wydatki i jak on ma placic. 😅 Jak mieszkaliscie w Niemczech I tam zyliscie to koszta alimentow beda musialy pokryc czesc wydatkow jakie ona wydaje w euro. Autor chyba myslal, ze zawinie manatki do Polski dostanie placenie polskich stawek i zawinie sie po cichu znow do Niemiec placac ledwo 100e na dziecko. Mogliscie nawet zyc w Szwajcarii i placilbys jeszcze wiecej. Gdybyscie zyli w Polsce, a zona wymysla sobie, ze jedzie do tych Emiratow wtedy jej brocha jest czy stac ja na to, nawet gdyby ubiegala sie wtedy o podwyzszenie alimentow to sad wtedy bierze pod uwage, ze Ty zarabiasz w Polsce, a ona chce wyjechac do kraju, gdzie wydatki beda duzo wyzsze. Jesli mieszkacie oboje w Emiratach, a Ty wracasz do Polski to wal teraz na 3 etaty albo szukaj lepszej pracy.Ta sama sytuacja z Niemcami. 

Myślę, że autor tego nie zrozumie. Napisałaś mu dosadnie to co ja przez długi czas mówiłem mu licząc na to, że zrozumie... Mi się nie udało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Skb napisał:

Myślę, że autor tego nie zrozumie. Napisałaś mu dosadnie to co ja przez długi czas mówiłem mu licząc na to, że zrozumie... Mi się nie udało. 

Juz latwiej nie dam rady, on ma klapki na oczach, ze ona chce go oskubac, on zarabia w zl, a przeciez ona ma kindergeld. Spierniczyl z Niemiec, zeby tamtejszych stawek nie placic. Teraz wylicza ile kosztuje szampon dla dziecka, a zeby ona sobie czasem tym szamponem glowy nie umyla. Co za dziad. Jestem ciekawa jakby spiewal, gdyby on zostal sam z dziecmi w Niemczech, a ona wrocila do Polski liczac, ze bedzie placic polskie stawki, a niech on sobie teraz radzi wydajac w euro. Juz widze jak mowi jej, spoko, plac 100e, ja mam przeciez kindergeld, pracuje i dam rade zajac sie dziecmi samemu, a Ty zyj sobie spokojnie.😅

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Vedma napisał:

Juz latwiej nie dam rady, on ma klapki na oczach, ze ona chce go oskubac, on zarabia w zl, a przeciez ona ma kindergeld. Spierniczyl z Niemiec, zeby tamtejszych stawek nie placic. Teraz wylicza ile kosztuje szampon dla dziecka, a zeby ona sobie czasem tym szamponem glowy nie umyla. Co za dziad. Jestem ciekawa jakby spiewal, gdyby on zostal sam z dziecmi w Niemczech, a ona wrocila do Polski liczac, ze bedzie placic polskie stawki, a niech on sobie teraz radzi wydajac w euro. Juz widze jak mowi jej, spoko, plac 100e, ja mam przeciez kindergeld, pracuje i dam rade zajac sie dziecmi samemu, a Ty zyj sobie spokojnie.😅

...zielił z Niemiec, żeby przypadkiem nie musiał pomagać przy dzieciach i broń Boże nie kupić loda... o innych atrakcjach nie wspomnę...

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czesto przy rozwodach jest tak, ze mezczyzni dostaja na glowe, ze byle zony chca kasy dla siebie i wyliczaja kazda rzecz. Nie mowie, ze i takie przypadki sie nie zdarzaja, ale faceci dostaja bialej goraczki, gdy kobieta ma dostac kase na konto i najlepiej jak placi tyle samo, bo to ze wychowuje sama sie nie liczy. Dziecko kosztuje i kto tego nie rozumie niech rodziny nie zaklada. Autor nie mysli jak ona da rade, ze powinien byc blizej, zeby pomoc czy opieka na przemienna. Zawinal sie i jego glownym problemem jest jak placic najmniej, a nie jak teraz wychowac dzieci. Dziad, po prostu dziad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Alez wy pierdo...licie nie majac pojecia o calej sytuacji.

Wolalbym rozwod w De, bo bylby szybki i bez bólu, a alimenty sa dostosowane sztywno do zarobkow zobowiazanego i wieku dzieci. Sad zostawia  zobowiazanemu  normalne pieniadze na utrzymanie - obecnie 1300euro. Nikt nie wnika ile wydaje matka na dzieci. 

Do Niemiec przeprowadzilismy sie pare lat temu by polepszyc nasze finanse, gdyz zona chciala tam sprobowac szczescia w pracy. Ja caly czas pracowalem w Pl i dojezdzalem do mieszkania w De. Poczatki byly slabe, bo zarabiala dalej najnizsza krajowa. 

Nie uciekłem z Niemiec tylko zostałem wyrzucony z mieszkania, bedac na dłuższym wyjezdzie sluzbowym.

To byla jej decyzja o rozstaniu, wiec nie rozumiem, czemu mam ponosic tego konsekwencje. Juz wczesniej proponowalem jej powrot do kraju, ale slyszalem tylko ze jej w DE lepiej sie zyje, ze niemieccy pracodawcy sa lepsi, mniej korkow, ludzie bardziej życzliwi, itd. Ja sie zaadoptować nie potrafilem.

Ponadto bylbym niepoważny zwalniajac sie ze swojej stabilnej i pewnej pracy w Pl.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Vedma napisał:

Czesto przy rozwodach jest tak, ze mezczyzni dostaja na glowe, ze byle zony chca kasy dla siebie i wyliczaja kazda rzecz. Nie mowie, ze i takie przypadki sie nie zdarzaja, ale faceci dostaja bialej goraczki, gdy kobieta ma dostac kase na konto i najlepiej jak placi tyle samo, bo to ze wychowuje sama sie nie liczy. Dziecko kosztuje i kto tego nie rozumie niech rodziny nie zaklada. Autor nie mysli jak ona da rade, ze powinien byc blizej, zeby pomoc czy opieka na przemienna. Zawinal sie i jego glownym problemem jest jak placic najmniej, a nie jak teraz wychowac dzieci. Dziad, po prostu dziad.

Ja widze, ze dalej nie  chcecie zauwazyc problemu ktory caly czas podkreslam. 

Dla ustalenia wysokości alimentów istotne powinny być jedynie koszty ponoszone rzeczywiście, tytułem usprawiedliwionym i w wysokości usprawiedliwionej, a nie wartosci wpisane na kartce niczym nie poparte.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Skb napisał:

...zielił z Niemiec, żeby przypadkiem nie musiał pomagać przy dzieciach i broń Boże nie kupić loda... o innych atrakcjach nie wspomnę...

Biore dzieci do siebie. Niech ex zaopiekuje sie swoja pensja. Ja dam rade z 500+.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No ok nie znamy calej sytuacji, wiec ja opieram sie na tym co piszesz. Czyli rozumiem, ze w Niemczech mieszka ona od lat, a Ty od lat jezdzisz do pracy do Polski, pewnej, stabilnej, ale slabo platnej na to wychodzi. Nie rozumiem czemu przez kilka lat nie ogarnales pracy w Niemczech, bo przeciez wyjechaliscie wlasnie po to by polepszyc wasze finanse...skoro nie stac Cie na alimenty, jak bylo Cie stac na zycie tam, wychowywanie dzieci. Pomieszkiwales w Niemczech, malo Cie tam bylo by pracowac w Polsce  i by zarabiac w zl by zyc za euro? Kwa, nie rozumiem, to jakis absurd😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, Szymon80 napisał:

Biore dzieci do siebie. Niech ex zaopiekuje sie swoja pensja. Ja dam rade z 500+.

Jak bierzesz dzieci to problem znika... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Szymon80 napisał:

Alez wy pierdo...licie nie majac pojecia o calej sytuacji.

Wolalbym rozwod w De, bo bylby szybki i bez bólu, a alimenty sa dostosowane sztywno do zarobkow zobowiazanego i wieku dzieci. Sad zostawia  zobowiazanemu  normalne pieniadze na utrzymanie - obecnie 1300euro. Nikt nie wnika ile wydaje matka na dzieci. 

Do Niemiec przeprowadzilismy sie pare lat temu by polepszyc nasze finanse, gdyz zona chciala tam sprobowac szczescia w pracy. Ja caly czas pracowalem w Pl i dojezdzalem do mieszkania w De. Poczatki byly slabe, bo zarabiala dalej najnizsza krajowa. 

Nie uciekłem z Niemiec tylko zostałem wyrzucony z mieszkania, bedac na dłuższym wyjezdzie sluzbowym.

To byla jej decyzja o rozstaniu, wiec nie rozumiem, czemu mam ponosic tego konsekwencje. Juz wczesniej proponowalem jej powrot do kraju, ale slyszalem tylko ze jej w DE lepiej sie zyje, ze niemieccy pracodawcy sa lepsi, mniej korkow, ludzie bardziej życzliwi, itd. Ja sie zaadoptować nie potrafilem.

Ponadto bylbym niepoważny zwalniajac sie ze swojej stabilnej i pewnej pracy w Pl.

 

Gdybyś był na moim miejscu to byś wiedział co to są problemy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Vedma napisał:

Pomieszkiwales w Niemczech, malo Cie tam bylo by pracowac w Polsce 

Bo takie bylo zalozenie przeprowadzki., tzn ja nadal pracuje w Pl, a ona zdobywa doswiadczenie  i prace w De.

Jadac tam mielismy bledne wyobrazenie w zakresie zarobkow i jej przyszlej emerytury.

Okazalo sie z praca nie jest za wesolo, tzn. jest dla kazdego, ale w zdecydowanej wiekszosci za gowniane  pieniadze. Jezdzila na kursy z niemieckiego urzedu pracy, ktore nic nie dawaly, bo nie chcieli jej zatrudnic. Przez 3 lata miala 900-1000Euro,  co na Niemcy jest to malo. Jak zlozyla pozew, to  w nowej pracy miala juz ok 1100Euro, a pare miesiecy pozniej na 1szej rozprawie juz ponad 1500Euro, tym samym przeskakując moje zarobki ktore na Pl nie mam złych. NIe zapominajmy o swiadczeniu rodzinnym 2x wyzszym w De, ktory znacznie odciaza budzet, wiec nie rozumiem jak przy takich funduszach mozna ...ic ze nie starcza jej.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Skb napisał:

Gdybyś był na moim miejscu to byś wiedział co to są problemy. 

Zamieniam sie w sluch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szymon, ale taki plan nie mial zbytnio racji bytu, ile wyobrazales sobie miec prace w jednym kraju, a rodzine w drugim, skoro 1500e przeskakuje Twoje zarobki, a mieliscie wydatki zagraniczne nie latwiej bylo znalezc tam prace?Jezyk znaliscie?bo nie rozumiem tez ladowania sie do obcego kraju bez jezyka, szczegolnie jak ma sie lub planuje dzieci. Jestescie rodzina, a ona tak wyrzuca Cie z domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Szymon80 napisał:

Zamieniam sie w sluch.

Jestem po rozwodzie, zostałem wyrzucony z domu na bruk. Zostało mi zabrane wszystko łącznie z rzeczami osobistymi i dokumentami. Po zapłaceniu alimentów i czynszu za wynajem mieszkania nie zostawało już mi na życie, albo zostawało mi 80 - 100 zl. Przez długi czas nawet nie było stać mnie na wykupienie podstawowych leków. Do tego doszły poważne problemy zdrowotne, utrata pracy i problemy w domu rodzinnym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Skb napisał:

Jestem po rozwodzie, zostałem wyrzucony z domu na bruk. Zostało mi zabrane wszystko łącznie z rzeczami osobistymi i dokumentami. Po zapłaceniu alimentów i czynszu za wynajem mieszkania nie zostawało już mi na życie, albo zostawało mi 80 - 100 zl. Przez długi czas nawet nie było stać mnie na wykupienie podstawowych leków. Do tego doszły poważne problemy zdrowotne, utrata pracy i problemy w domu rodzinnym. 

Przekichane, wspolczuje, ale co to znaczy zabrane rzeczy osobiste i dokumenty. Zyjesz w jakims niecywilizowanym kraju, ze na takie rzeczy jest pozwolenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Vedma napisał:

Przekichane, wspolczuje, ale co to znaczy zabrane rzeczy osobiste i dokumenty. Zyjesz w jakims niecywilizowanym kraju, ze na takie rzeczy jest pozwolenie?

Tak w Polsce. Jak widać to nikomu nie przeszkadza... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×