Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Lexne

Alimenty od ojca lekarza w DE zarobki 8-10tys euro

Polecane posty

1 godzinę temu, Szymon80 napisał:

Po rozwodzie podobno standard zycia powinien byc zachowany u kazdej ze stron, a ta dysproporcja mowi calkiem co innego. To moze zadac od niej alimentow, bo pozostaje teraz w niedostatku?

Ha ha ha ha ha.

Próbuj!

Znałam taki przypadek w Polsce. Facet zostawił żonę z dwójką małych dzieci i wystąpił do sądu o alimenty na siebie od niej!

Mało tego, w sądzie twierdził że to niesprawiedliwe ze on ma płacić na dzieci bo przecież on ich nie urodził i wcale ich nie chciał, a przez to że się ożenił stracił dużo pieniędzy, więc ona powinna mu je teraz zwrócić.

Sąd po prostu zabił go śmiechem.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Szymon80 napisał:

Tak, całe 3200 z których trzeba opłacic mieszkanie za ok 2tyszl,  Zostaje ok 1tyszl .

Żona dostaje ok 1500E+440E Kindergeld +2800zl zabezpieczenia= ok 11500zl.

Opłaca mieszkanie w kwocie ok 2,5tyszl z rachunkami . Zostaje jej wiec ok 9tys zl na 3 osoby. 

Aa, tez sie odwolala bo zadala 3600zl ;>)

Po rozwodzie podobno standard zycia powinien byc zachowany u kazdej ze stron, a ta dysproporcja mowi calkiem co innego. To moze zadac od niej alimentow, bo pozostaje teraz w niedostatku?

Ponadto z mojej strony tez sa wykonania starania osobiste, wiec dlaczego mam placic 60%?

Za wakacje, ferie alimentow sie nie zwraca, a wydatki na dzieci dochodza.

3200 ci zostaje i płaczesz, że żyjesz w niedostatku... Wiele osób z takich pieniędzy utrzymuje rodzinę. Chwila żona płaci za mieszkanie 2500 ty 2000... a ona mieszka z dwójką dzieci... Rozumiem, że w twoim mieszaniu dzieci maja swoje pokoje...

Takie są realia... i zostanie na tym czym jest, a po rozwodzie będzie tak samo...

Standard życia taki sam... Nie wiem co masz na myśli. Żona żyje w pałacu a ty pod mostem???

Starania osobiste - a co to znaczy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Szymon80 napisał:

Co do Kindergeld, w Pl nie wliczaja, a w De wliczaja i polowa jest odejmowana od alimentow. W takiej sytuacji Polka mieszkajaca w Niemczech dostaje wieksze alimenty niz jakby rozwodzila sie w Niemczech.

Sad niemiecki uwzglednia rowniez zarobki z Pl i obniza swiadczenie alimentacyjne wynikajace z ich tabeli. Tam podchodzą po ludzku do alimentów i stosują tabelę w zależnosci od zarobków zobowiązanego a nie widzimisię matki.

Zatem zamieszkaj w Niemczech i rozwódź się przed niemieckim sądem!

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Szymon80 napisał:

Tak, całe 3200 z których trzeba opłacic mieszkanie za ok 2tyszl,  Zostaje ok 1tyszl .

Żona dostaje ok 1500E+440E Kindergeld +2800zl zabezpieczenia= ok 11500zl.

Opłaca mieszkanie w kwocie ok 2,5tyszl z rachunkami . Zostaje jej wiec ok 9tys zl na 3 osoby. 

Aa, tez sie odwolala bo zadala 3600zl ;>)

Po rozwodzie podobno standard zycia powinien byc zachowany u kazdej ze stron, a ta dysproporcja mowi calkiem co innego. To moze zadac od niej alimentow, bo pozostaje teraz w niedostatku?

Ponadto z mojej strony tez sa wykonania starania osobiste, wiec dlaczego mam placic 60%?

Za wakacje, ferie alimentow sie nie zwraca, a wydatki na dzieci dochodza.

To ile chciałbyś płacić na swoje dzieci? Dlaczego żona ma płacić tyle samo albo więcej skoro to ona się nimi większość czasu opiekuje, odwala całą "brudną robotę" (pierze, sprząta, gotuje) a ty zapewne tak jak większość weekendowych i wakacyjnych tatusiów zapewniasz dziecku rozrywki, zabierasz do kina, zoo itp. same przyjemności. 

Chore takie wyliczanie żonie. Pracuje to ma. Ty zawsze możesz pójść dorobić skoro nie masz dzieci na co dzień , ona nie. Dodatki to już inna sprawa. A może uważasz, że skoro żona tak dobrze zarabia powinna sama utrzymywać dzieci? Albo chciałbyś płacić jakaś smieszną kwotę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość888 napisał:

A może uważasz, że skoro żona tak dobrze zarabia powinna sama utrzymywać dzieci? Albo chciałbyś płacić jakaś smieszną kwotę...

Przecież wyraźnie napisał że chciałby aby to żona płaciła NA NIEGO, bo mu się warunki pogorszyły!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Bimba napisał:

Przecież wyraźnie napisał że chciałby aby to żona płaciła NA NIEGO, bo mu się warunki pogorszyły!!!

Powinien jeszcze zażądać od żony zapłaty za zrobienie dzieci... Przecież tyle się namęczył i napracował żeby je zrobić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Szymon80 napisał:

Co do Kindergeld, w Pl nie wliczaja, a w De wliczaja i polowa jest odejmowana od alimentow. W takiej sytuacji Polka mieszkajaca w Niemczech dostaje wieksze alimenty niz jakby rozwodzila sie w Niemczech.

Sad niemiecki uwzglednia rowniez zarobki z Pl i obniza swiadczenie alimentacyjne wynikajace z ich tabeli. Tam podchodzą po ludzku do alimentów i stosują tabelę w zależnosci od zarobków zobowiązanego a nie widzimisię matki.

Widzimisię matki? Skoro sąd zasądził ci takie alimenty to oznacza, że cię stać płacić w takiej wysokości jakie zasądził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Bimba napisał:

Przecież wyraźnie napisał że chciałby aby to żona płaciła NA NIEGO, bo mu się warunki pogorszyły!!!

Zero godności i czegokolwiek. No co za bezczelna ex żona, nie dość, że mu nie płaci to jeszcze jak śmie żądać pieniędzy na dzieci 😛 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro matka nie jest sie wstanie utrzymać z 2 dzieci za ponad 10tys zl, w takim razie wystąpie o opieke nad dziecmi.

Uwazam, ze w zupelnosci moja nizsza pensja, nizsze 500+ i np. 800zl na dziecko bedzie wystarczające, aby zapewnic im nie gorsze warunki życia niz dotad.

Aczkolwiek jeszcze nie tak dawno zylismy w 4ke z 1 pensji i nie brakowało niczego nikomu, wiec dziwia mnie wykazywane kosmiczne koszty utrzymania dzieci.

A mamuska niech wtedy sobie zyje za swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Gość888 napisał:

To ile chciałbyś płacić na swoje dzieci? Dlaczego żona ma płacić tyle samo albo więcej skoro to ona się nimi większość czasu opiekuje, odwala całą "brudną robotę" (pierze, sprząta, gotuje) a ty zapewne tak jak większość weekendowych i wakacyjnych tatusiów zapewniasz dziecku rozrywki, zabierasz do kina, zoo itp. same przyjemności. 

Chore takie wyliczanie żonie. Pracuje to ma. Ty zawsze możesz pójść dorobić skoro nie masz dzieci na co dzień , ona nie. Dodatki to już inna sprawa. A może uważasz, że skoro żona tak dobrze zarabia powinna sama utrzymywać dzieci? Albo chciałbyś płacić jakaś smieszną kwotę...

Podobno dzieci to nagroda a nie kara.

Weekendowy tatuś w powyższym przypadku już nie bedzie miał możliwości zabrania dzieci na rozrywke, kino, etc. bo nie bedzie mial juz za co. No chyba, ze matka da, skoro to juz jest wliczone w alimentach, ktorych placi sie wieksza czesc.

Dorobic? NIestety moj zawod nie pozwala mi na to.

Rozumiem, ze wg ciebie ojciec powienien placic 100% kosztow utrzymania dziecka, bo przeciez mamuska poswieca swoj czas dziecku, pierze, gotuje, wychowuje, etc.

Wszystko byloby duzo prostsze, gdyby nasz system sprawiedliwosci wprowadzil w koncu cos na wzor tabeli alimentacyjnej, ktora funkcjonuje w innych krajach UE. Nie byłoby wtedy kopania sie po sadach, rozliczania za kazda zlotowke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Szymon80 napisał:

Dorobic? NIestety moj zawod nie pozwala mi na to

To dorabiaj w innym zawodzie!

Myślisz że sad nie zobaczy że chcesz  opiekę nad dziećmi tylko po to żeby na nie nie płacić?

Po miesiącu sam je w zębach przytaszczysz do matki żeby się pozbyć problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Szymon80 napisał:

Rozumiem, ze wg ciebie ojciec powienien placic 100% kosztow utrzymania dziecka, bo przeciez mamuska poswieca swoj czas dziecku, pierze, gotuje, wychowuje, etc.

100 może nie, ale z 80 to na bank.

Przez to że została sama z dziećmi, ma masę obowiązków a jej możliwości zarobkowe skrurczyly się dramatyczne - nie wyjedzie do lepszej pracy, nie weźmie nadgodzin,  nie może pracować na noc i na zmiany, nie dorobi wieczorami czy w niedzielę, musi brać zwolnienia na dzieci - za to ty masz pełen wachlarz możliwości,  tylko chęci brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, Szymon80 napisał:

Skoro matka nie jest sie wstanie utrzymać z 2 dzieci za ponad 10tys zl, w takim razie wystąpie o opieke nad dziecmi.

Uwazam, ze w zupelnosci moja nizsza pensja, nizsze 500+ i np. 800zl na dziecko bedzie wystarczające, aby zapewnic im nie gorsze warunki życia niz dotad.

Aczkolwiek jeszcze nie tak dawno zylismy w 4ke z 1 pensji i nie brakowało niczego nikomu, wiec dziwia mnie wykazywane kosmiczne koszty utrzymania dzieci.

A mamuska niech wtedy sobie zyje za swoje.

W końcu konstruktywna decyzja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, Szymon80 napisał:

Podobno dzieci to nagroda a nie kara.

Weekendowy tatuś w powyższym przypadku już nie bedzie miał możliwości zabrania dzieci na rozrywke, kino, etc. bo nie bedzie mial juz za co. No chyba, ze matka da, skoro to juz jest wliczone w alimentach, ktorych placi sie wieksza czesc.

Dorobic? NIestety moj zawod nie pozwala mi na to.

Rozumiem, ze wg ciebie ojciec powienien placic 100% kosztow utrzymania dziecka, bo przeciez mamuska poswieca swoj czas dziecku, pierze, gotuje, wychowuje, etc.

Wszystko byloby duzo prostsze, gdyby nasz system sprawiedliwosci wprowadzil w koncu cos na wzor tabeli alimentacyjnej, ktora funkcjonuje w innych krajach UE. Nie byłoby wtedy kopania sie po sadach, rozliczania za kazda zlotowke.

Chłopie, zacznij szukać oszczędności.... I będziesz miał forsę na dziecko. Sporo rodziców zarabia zdecydowanie mniej, a jednak mają pieniądze... 

Gdyby ciotka miała j... to by była wujkiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Bimba napisał:

100 może nie, ale z 80 to na bank.

Przez to że została sama z dziećmi, ma masę obowiązków a jej możliwości zarobkowe skrurczyly się dramatyczne - nie wyjedzie do lepszej pracy, nie weźmie nadgodzin,  nie może pracować na noc i na zmiany, nie dorobi wieczorami czy w niedzielę, musi brać zwolnienia na dzieci - za to ty masz pełen wachlarz możliwości,  tylko chęci brakuje.

 

To nie ja chciałem rozwodu. 

Jeśli sama podjęła taką decyzję, powinna liczyc sie z jej skutkami, a nie ciezar i jego konsekwencje przenosic na ex.

Dzieci nie sa niczemu winne.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Skb napisał:

Chłopie, zacznij szukać oszczędności.... I będziesz miał forsę na dziecko. Sporo rodziców zarabia zdecydowanie mniej, a jednak mają pieniądze... 

Gdyby ciotka miała j... to by była wujkiem!

Oszczednosci to znalazl sad, bo z nich bede musial sie utrzymac. Tak wiec to co cale zycie bylo odkladane na przyszlosc rodziny, tj. m.in. zakup wlasnego M pojdzie na bieżace wydatki.

A mamuska w tym czasie uzbiera spory kapital by sobie kupic swoje M. A przeciez stopy powinny byc rowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Szymon80 napisał:

Oszczednosci to znalazl sad, bo z nich bede musial sie utrzymac. Tak wiec to co cale zycie bylo odkladane na przyszlosc rodziny, tj. m.in. zakup wlasnego M pojdzie na bieżace wydatki.

A mamuska w tym czasie uzbiera spory kapital by sobie kupic swoje M. A przeciez stopy powinny byc rowne.

Wiesz, nawet gadanie głupot ma swoje granice. Masz dochody więc masz z czego płacić. Jak nie potrafisz utrzymać się za 3200 zł to bierz dodatkową pracę... Zaraz, zaraz... znajomy szuka pracownika... Mam zatem rozwiązanie twojego problemu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość888 napisał:

Widzimisię matki? Skoro sąd zasądził ci takie alimenty to oznacza, że cię stać płacić w takiej wysokości jakie zasądził.

Nie wiem na jakim poziomie żyjesz ty i twoje dzieci, ale mozesz napisac ile wg ciebie powinno miesiecznie realnie kosztowac utrzymanie małoletniego dziecka (powiedzmy 10 lat) w kategoriach:

1.wyzywienie

2. odziez

3. szkola

4. zajecia dodatkowe

5. sr.czystosci, kosmetyki, fryzjer,

6.rozrywka edukacyjna  i kulturalna

7. wycieczki, obozy, kolonie

8.wyjazdy wypoczynkowe

 

Moze jakies przyklady sie znajda?

Wiadomo, ze pewnych rzeczy nie kupuje sie co miesiac, dlatego wyciagmy srednia miesieczna.

Przy okazji mozna podac swoje koszty utrzymania.

Sadze, ze wiele osob sie zdziwi jak doda koszty swoje i dzieci i suma przekroczy mozliwosci zarobkowe, co bedzie swiadczyc o zaokraglaniu w góre wydatkow.

Pozostale osoby równiez zapraszam do quizu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Skb napisał:

Wiesz, nawet gadanie głupot ma swoje granice. Masz dochody więc masz z czego płacić. Jak nie potrafisz utrzymać się za 3200 zł to bierz dodatkową pracę... Zaraz, zaraz... znajomy szuka pracownika... Mam zatem rozwiązanie twojego problemu!

Hmm policzmy. Mieszkanie 2tys, auto 1000zl (500 najem, 500 eksploatacja). Zostaje 200zl.

Mam nigdzie nie wychodzic na miasto, chodzic w uzywanych ubraniach, dzieciom nic nie kupic jak sie widuje z nimi, najlepiej jakbym zamieszkal pod mostem.

A w tym czasie zona z dziecmi, jezdzi gdzie chce, kupuje co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Szymon80 napisał:

Hmm policzmy. Mieszkanie 2tys, auto 1000zl (500 najem, 500 eksploatacja). Zostaje 200zl.

Mam nigdzie nie wychodzic na miasto, chodzic w uzywanych ubraniach, dzieciom nic nie kupic jak sie widuje z nimi, najlepiej jakbym zamieszkal pod mostem.

A w tym czasie zona z dziecmi, jezdzi gdzie chce, kupuje co chce.

Kup mieszkanie - koszty spadną do 500 - 600 zł, kup auto, koszty spadną o 500zł... i masz dla siebie i dzieci 1400 zł na miesiąc... 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Skb napisał:

Kup mieszkanie - koszty spadną do 500 - 600 zł, kup auto, koszty spadną o 500zł... i masz dla siebie i dzieci 1400 zł na miesiąc... 

 

Przed podziałem majatku nic nie moge kupic, a po podziale to juz nie starczy, a o kredycie bede mogl pomarzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Szymon80 napisał:

Przed podziałem majatku nic nie moge kupic, a po podziale to juz nie starczy, a o kredycie bede mogl pomarzyc.

Ależ możesz... po podziale się podzielicie majątkiem... Jeżeli masz osobiste pieniądze (nie małżeńskie) to robicie rozdzielność majątkową i kupujesz swoje mieszkanie za swoje pieniądze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Szymon80 napisał:

To nie ja chciałem rozwodu. 

Jeśli sama podjęła taką decyzję, powinna liczyc sie z jej skutkami, a nie ciezar i jego konsekwencje przenosic na ex.

Dzieci nie sa niczemu winne.  

Dzieci nie są niczemu winne, więc kasa na ich potrzeby i przyjemności należy im się od ciebie jak psu buda.

Kobieta z dwójką dzieci nie wnioskuje o rozwód bo ma takie widzimisię - po twoich wpisach widzę jaki jesteś mściwy i wredny, więc mogę sobie wyobrazić dlaczego nie mogła już dłużej znosić takiego "cudownego" męża.

Całe szczęście że  mieszka teraz w kraju w którym da sobie radę, życzę jej wszystkiego najlepszego i gratuluję  odwagi w pozbyciu się kuli u nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Szymon80 napisał:

Przed podziałem majatku nic nie moge kupic, a po podziale to juz nie starczy, a o kredycie bede mogl pomarzyc.

Żeby nastąpił podział majątku najpierw trzeba mieć jakiś majątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Szymon80 napisał:

Podobno dzieci to nagroda a nie kara.

Weekendowy tatuś w powyższym przypadku już nie bedzie miał możliwości zabrania dzieci na rozrywke, kino, etc. bo nie bedzie mial juz za co. No chyba, ze matka da, skoro to juz jest wliczone w alimentach, ktorych placi sie wieksza czesc.

Dorobic? NIestety moj zawod nie pozwala mi na to.

Rozumiem, ze wg ciebie ojciec powienien placic 100% kosztow utrzymania dziecka, bo przeciez mamuska poswieca swoj czas dziecku, pierze, gotuje, wychowuje, etc.

Wszystko byloby duzo prostsze, gdyby nasz system sprawiedliwosci wprowadzil w koncu cos na wzor tabeli alimentacyjnej, ktora funkcjonuje w innych krajach UE. Nie byłoby wtedy kopania sie po sadach, rozliczania za kazda zlotowke.

Oczywiście, że dziecko to nagroda i ogromne szczęście (ale jak widac nie dla ciebie), ale także ogromna odpowiedzialność i duży obowiązek. A póki co ty je traktujesz jak zło konieczne, jakby chciały cię okraść, bo przecież im się od tatusia nic nie należy, albo jakieś ochłapy. 

Zawód nie pozwala ci dorobić? Albo lenistwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Szymon80 napisał:

 

To nie ja chciałem rozwodu. 

Jeśli sama podjęła taką decyzję, powinna liczyc sie z jej skutkami, a nie ciezar i jego konsekwencje przenosic na ex.

Dzieci nie sa niczemu winne.  

Gdybyś był dobry dla niej to nie chciałaby rozwodu.

Oczywiście, że dzieci są niczemu winne, to dlaczego tata miałby ich również nie utrzymywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Gość888 napisał:

Gdybyś był dobry dla niej to nie chciałaby rozwodu.

Oczywiście, że dzieci są niczemu winne, to dlaczego tata miałby ich również nie utrzymywać.

Co do przyczyn rozwodu... Tu nie masz żadnej wiedzy... Zatem to tylko spekulacja. 

Co do reszty masz rację... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Skb napisał:

Co do przyczyn rozwodu... Tu nie masz żadnej wiedzy... Zatem to tylko spekulacja. 

Co do reszty masz rację... 

Wiem, wina zazwyczaj leży po obu stronach. Poniosło mnie być może z tym komentarzem. Ale po tych wszystkich wpisach można wywnioskować jakim wyrachowanym i wrednym jest człowiekiem. Do tego mściwy i egoista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Gość888 napisał:

Gdybyś był dobry dla niej to nie chciałaby rozwodu.

Oczywiście, że dzieci są niczemu winne, to dlaczego tata miałby ich również nie utrzymywać.

Uwazam, ze bylem dobry.

Malo tego nawet jej znajomi dziwia sie jej decyzji i sa za mna.

 

12 minut temu, Gość888 napisał:

Oczywiście, że dziecko to nagroda i ogromne szczęście (ale jak widac nie dla ciebie), ale także ogromna odpowiedzialność i duży obowiązek. A póki co ty je traktujesz jak zło konieczne, jakby chciały cię okraść, bo przecież im się od tatusia nic nie należy, albo jakieś ochłapy. 

Zawód nie pozwala ci dorobić? Albo lenistwo.

Nie dzieci, tylko zona chce sie wzbogacic moim kosztem. Naturalnym jest, ze drugi rodzic musi lozyc na dzieci, ale niech to beda realne kwoty a nie specjalnie zawyzone pod rozwod, bez twardych dowodow.

 

3 godziny temu, Bimba napisał:

Żeby nastąpił podział majątku najpierw trzeba mieć jakiś majątek.

Skad wiesz jaki mam stan majatku?

 

4 godziny temu, Skb napisał:

Ależ możesz... po podziale się podzielicie majątkiem... Jeżeli masz osobiste pieniądze (nie małżeńskie) to robicie rozdzielność majątkową i kupujesz swoje mieszkanie za swoje pieniądze. 

Moge kupic, ale pozniej bedzie drapanie sie przy podziale, a pieniadze jest latwiej podzielic niz srodki trwale.

 

3 godziny temu, Bimba napisał:

po twoich wpisach widzę jaki jesteś mściwy i wredny, więc mogę sobie wyobrazić dlaczego nie mogła już dłużej znosić takiego "cudownego" męża.

 

Haha, dobre. Ciekawe czemu ona sie domaga podzialu czegos co nigdy do niej nie nalezalo (nie mowie o pieniadzach), a przez kilkanascie lat malzenstwa odlozyla na nasza wspolna przyszlosc ZERO na koncie. Pomijam okres macierzynski/wychowawczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
34 minuty temu, Gość888 napisał:

 

Zawód nie pozwala ci dorobić? Albo lenistwo.

Widze, ze dobrze zorientowana jestes.

Niestety moj zawod wymaga zgody przelozonych na wykonywanie dodatkowej pracy, a takiej nie mam.

6 minut temu, Gość888 napisał:

można wywnioskować jakim wyrachowanym i wrednym jest człowiekiem. Do tego mściwy i egoista.

Oj tak tak, z pewnoscia.

 

 

Ciekaw jestem, czemu jeszcze nikt nie odpowiedzial na quiza w zakresie wydatkow? 

Edytowano przez Szymon80

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×