Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tajemnicza9

Co mam ze sobą zrobić ...

Polecane posty

Mam 25 lat. Od 10 lat jestem z facetem, poznaliśmy się jak miałam 15 lat. Teraz mieszkamy razem za granica, w UK. Mam bardzo dobrą pracę, żyjemy na dosyć wysokim poziomie. Jest tylko jeden problem ... nie układa nam się, a ja nie mam dokąd wrócić w razie czego gdybyśmy się rozstali. W moim rodzinnym domu mieszka chora psychicznie matka razem z babcia i dziadkiem, która nigdy nie dawała my żyć.  Przez wiele lat męczyłam się w tym chorym domu. To mój facet mnie z tego wyciągnął i przez te lata byłam w prawdziwym raju, z daleka od tego piekla, a za niedługo może to wrócić. Bez niego nie mam nic. Pracy, mieszkania, wsparcia. Będę musiała wracać do Polski.
My po prostu do siebie nie pasujemy. Mamy inne plany na życie ... prawda jest taka, ze ja jestem niedojrzała i nie mam żadnych planów. Nie umiem dojrzeć, to jest mój największy problem. Jesteśmy zaręczeni, on nie chce brać ślubu, bo twierdzi, ze dzisiaj ślub już nic nie znaczy i dla niego zaręczyny znaczą więcej, tak powiedział. Ja nie chce brać ślubu, bo mam za dużo obaw- boje się, ze się rozstaniemy i będę  musiała brać rozwód latać po sadach. 
Juz Wam mówię o sprawie która najbardziej nas poróżniła. Chodzi o kredyt na dom. On nie chce ślubu i chce wziąć kredyt sam. Powiedział, ze ja mam wszystko gdzieś i on sam zarobi. Chce zmienić prace, bo mówi, ze w tej za dużo nie odłoży. On zarabia 8 tysięcy, a ja 4. Oddaje mu na życie i zostają mi 3. Z tego odkładam 800 zł na wakacje (umówiliśmy sie, ze zawsze odkładamy na wakacje) i 800 na oszczędności. Zostaje mi 1400 zł i ta kasę wydaje na siebie, na swoje „...y” i on ma o to problem. Mówi, ze ja mam wszystko gdzieś, ze wydaje za dużo, ze on tylko 400 zł na siebie wydaje, a resztę odkłada, a ja do niego, ze może więcej odłożyć, bo więcej zarabia. On oczekuje, ze ja będę odkładać cała swoją wypłatę jak on zarabia jeszcze raz tyle. Ja tez chce mieć coś ze swoich pieniędzy, a nie wszystko odkladac. I tu jest ten problem, bo zaczęliśmy się kłócić o pieniądze. I ja czuje , ze coraz bardziej się od siebie oddalamy. Nie rozumiemy się w ogóle. Ja nie chce odkładać całej swojej wypłaty i on ma do mnie o to pretensje, ze kupuje sobie jakieś drogie torebki itp. Kupuje ze swojej kasy. A poza tym daje mu kasę na życie, odkładam na wspólne wakacje i odkładam jeszcze na oszczędności, wiec o co chodzi ? Dzisiaj zrobił mi awanturę w sklepie jak chciałam kupić sobie kosmetyczkę za 100 zł i się pokłóciliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

On chce żebym odkładała cała swoją wypłatę na dom, bo on tak robi, a ja mam wszystko gdzieś i tylko kupuje ...y. 
Mowi, ze da się odłożyć i na wakacje i na dom, a gdzie moje potrzeby ? 
Powiedział, ze mogłabym iść na cały etat i wszystko odkładać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zpaznokcilakier

A później , no mniej więcej za jakiś czas , kiedy mu się już znudzisz tak na amen, on Cię wywali z tego pięknego domu na kredyt, do którego nie będziesz miała praw , a w dalszej perspektywie nawet klucza. Nie słuchaj. To nigdy nie będzie Twój dom. Jeśli Ty nie będziesz jego żona a on Twoim mężem. Jeśli ten kredyt nie zostanie wzięty na zasadach wspólnoty majątkowej małżeńskiej. Będzie należał wyłącznie do kredytobiorcy. Żaden  Twój udział procentowy w ratach kredytu nie będzie miał znaczenia. Zastanów się głęboko nad swoim życiem. Twój chłopak wymusza na Tobie decyzję odnośnie Twoich własnych pieniędzy. Ja rozumiem dokładanie się do budżetu, ale na miłość boską ,niech nie wymaga od Ciebie , że będziesz pracowała i oddasz mu całą swoją wypłatę, to kwalifikuje się jako przemoc finansowa w związku. Jeśli ludzie się szczerze kochają, to nie stosują względem siebie wymuszeń rozbójniczych. Wspierają się i troszczą o siebie. Jesteś w kropce, tam w Pl to nie dom, tu to nie rodzina. Brak wsparcia pcha ludzi w różne trudne sytuacje . Nie finansuj jego fanaberii, z resztą kłótnie o pieniądze na starcie , źle rokują. Gdzieś tam między wierszami przeczytałam, że czujesz się stłamszona i niekochana. On nie ma prawa żądać, żebyś go finansowała. Nie jest przecież Twoim mężem. Z resztą teraz bycie mężem czy żona ,niczego nie gwarantuje. Ale zawsze lepiej żeby związek był usankcjonowany prawnie ,jeśli w grę wchodza duże pieniądze. Przemysl to. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaarŕriikkkkk

Wyjedźcie na tydzień,odwiedzajcie lasy i zintegrujcie się bez kasy...😊

Tak się poznaje co w nas siedzi,potem to każdy na swoją stronę bredzi...😇

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×