Co byście zrobili i jak się czuli gdyby młodsza koleżanka z pracy się Wami zauroczyła?

Mam 23 lata i pracuje w jednej firmie z pewnym 43-latkiem. Ogólnie to bardzo się lubimy, zależnie od dnia i specyfiki pracy- czasem mamy ze sobą dłuższy kontakt, rozmawiamy o wszystkim i o niczym, On jest bardzo miły, często sobie żartuje, opowiada mi dowcipy, jakieś anegdoty ze swojego życia, generalnie mega facet, prima sort. Jakiś czas temu, gdy tak sobie rozmawialiśmy, spojrzałam mu w oczy i dosłownie coś mi odbiło. Na ten moment myślę o Nim bez przerwy, fantazjuję, układam w głowie jakieś sytuacje, scenariusze, strasznie się zauroczyłam. Chciałabym zrobić jakiś krok ale obawiam się jednego. Nie chcę go spłoszyć. Jednak między Nami jest różnica 20 lat, jedno środowisko pracy. Nie chcę żeby mnie unikał albo co gorsza, śmieszkował, że jakaś małolata się w Nim buja. Ale z drugiej strony, czuję że muszę dać mu jakiś znak i chociaż spróbować. Myślałam o najprostszej metodzie głębokich spojrzeń w oczy i na krocze. Jak Wy czulibyście się na Jego miejscu, że koleżanka z pracy z którą czasem współpracujecie, młoda dziewczyna zapłonęła do Was żarem i dosłownie "gwałci" Was wzrokiem? Fajnie, czy dyskomfort? 

Jak pryma sort to bym szarpla. 

A tutaj zgorzkniał stare panny głoszą brednie że niby facet 40+ nie ma szans na dwudziestolatkę xD

Przystojny chociaż?

43 lata i singiel? bez dzieci i bez ex żon? co z nim nie tak? może jest gejem?

Mną się zauroczyla starsza i się czuję fantastycznie. Ma 31 a wygląda na 26. Jest cudowna delikatna ale mnie oniesmielać bo też bystra

Tak jak powyżej. Sprawdziłabym najpierw , czy facet nie ma żony, byłej żony z dzieckiem (wtedy uciekaj), albo partnera. Poza tym, jeżeli wiążesz przyszłość z tą firmą to bym naprawdę powstrzymała się z zakochaniem, bo nic dobrego z tego nie wyniknie. 

Wolny? Jeśli nie to daj sobie na luz, no będziesz cierpieć.