Swiat stoi otworem, ludzie, ktorzy chca zyc tradycyjnie, sa spychani na margines

kiedys to prawie kazdy mieszkal cale zycie tam, gdzie sie urodzil, znajomych poznawal w szkolach i pracy

praca byla jedna na cale zycie, pojecie robienia kariery bylo nieznane

dzis, ludzie, ktorzy chca zyc jak dawniej, sa spychani na margines

swiat jest chaotyczny, mozliwosci stoja otworem, a kto chce zyc skromnie, spokojnie, jest na marginesie zycia spolecznego

A zyj sobie jak chcesz. Mnie taki bezwartościowy robal, który zostawiłby kobiete ze względu na jej chorobę (choć sam również na nia choruje,) nie interesuje. Wszyscy wiedza, ze nie jestes nic wart. Nie musisz sie juz zalic. Baj baj

3 minuty temu, Gość gosc napisał:

kiedys to prawie kazdy mieszkal cale zycie tam, gdzie sie urodzil, znajomych poznawal w szkolach i pracy

praca byla jedna na cale zycie, pojecie robienia kariery bylo nieznane

dzis, ludzie, ktorzy chca zyc jak dawniej, sa spychani na margines

swiat jest chaotyczny, mozliwosci stoja otworem, a kto chce zyc skromnie, spokojnie, jest na marginesie zycia spolecznego

Bredzisz jak potłuczony, jezeli to twoje prywatne spostrzeżenia to zmień znajomych. Kariere ludzie robili zawsze tylko nie wszyscy i tu się nic nie zmieniło. Osoby żyjące jak to mówisz spokojnie i skromnie, czyli w stagnacji są spychane na margines przez brak wspólnych tematów z resztą znajomych. Ja jako pracownik produkcyjny i spawacz mialbym ciężko znaleźć wspólny język z prawnikami czy lekarzami, ale staram się interesować wydarzeniami na świecie to i temat zawsze znajde. Czasami będzie to polityka, czasem sport ale nigdy nie czułem się na marginesie, pomimo dużej przepaści w edukacji czy różnicy środowisk. 

29 minut temu, Gość Kobieta napisał:

A zyj sobie jak chcesz. Mnie taki bezwartościowy robal, który zostawiłby kobiete ze względu na jej chorobę (choć sam również na nia choruje,) nie interesuje. Wszyscy wiedza, ze nie jestes nic wart. Nie musisz sie juz zalic. Baj baj

Co to ma kurna za związek z tematem?