Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Święta u rodziców.

Polecane posty

Gość Gość

Wytłumaczcie mi jak można nie spędzić Wigilii we własnym domu z własną rodziną. Ludzie zakładają rodzinę i tworzą dom a w momencie świąt okazuje się, że nie ma żadnej rodziny i domu. Mąż i żona zamieniają się w małe dzieci które chcą do swojego domu i do mamusi. Biją się o to gdzie spędza Wigilię bo żadne nie wyobraża sobie nie być wtedy we własnym domu. WTF!? Po co zakładać rodzinę skoro nie tworzą domu. Nie chcą z razem spędzić tego czasu na spokojnie razem? Nie chcą zrobić dzieciom niespodzianek w postaci ukrytych prezentów za łóżkiem? A po kolacji położyć się do łóżka, obejrzeć film z lampką wina, kiedy dzieci idą spać z nowymi zabawkami? Tylko jeździć po rodzicach i ciągnąć tam małe dzieci, stresować się, bo tyle ludzi, bo trzeba zdążyć, bo za treściową nie przepadamy itd itd. Dzieci nie stroją choinki w domu, kiedy rozchodzą się zapachy świątecznych potraw tylko wszyscy szykują się do jazdy po Polsce do rodziny, tak jakby sami tej rodziny nie tworzyli. Tym bardziej jeśli jedno z małżonków nie chce nigdzie jechać a musi bo teściowa zaprasza. Jak można psuć sobie tak humor na święta, godząc się na coś takiego bo wypada. Jeśli np żona nie chce spędzić świąt z mężem i dziećmi tylko musi do mamusi bo tam jest jej dom to dla mnie przykre jest. Pojedzie tam sama albo zmusi męża do siedzenia u jej rodziców kiedy on nie chce. Albo jeszcze lepiej oboje się biją gdzie jechać bo każde chce do swojego domu. Tak jakby nie dojrzeli do tego, że teraz ich dom jest tam gdzie mieszkają. Owszem są sytuacje, gdzie w rodzinie jest jakiś singiel, który mieszka sam więc wypada go zaprosić ale to on do nas przyjeżdża a nie my cała rodziną do niego. On może świąt nie robić bo nie ma nikogo to wpada do was i jest git. Tak samo rodzice jeśli nie mają już dzieci przy sobie i nie chcą być sami ze sobą to można ich zaprosić na wigilię, żeby byli między dziećmi, wnukami. Można zaprosić teściów i wszyscy są razem a nie trzeba się kłócić kto do kogo jedzie, czy do rodziców czy do teściów bo wszyscy rodzice są u nas. I nie trzeba dzieci ciągnąć po Polsce. U mnie tak jest, jest kilkoro rodzeństwa które założyły swoje rodziny i co roku jedno zabiera rodziców do siebie. Spędzają święta u siebie w swoich domach które stworzyli i rodzice nie są samotni bo co roku są u kogoś. Raz trafia się i rodzice i teściowie, więc jest tłok a raz trafi się Wigilia tylko mąż, żona i dzieci, wtedy jest na luzie, kameralnie. Tak jest sprawiedliwie bo każdy ma swoje potrzeby u ten co lubi tłok raz ma po swojemu i ten co lubi spokój ma po swojemu. Można by powiedzieć  każdy robi jak chce i ok ale stąd moje pytanie. Dlaczego ludzie nie robią jak chcą tylko jadą do rodziców chociaż nie chcą albo nie chcą świąt ze sobą tylko chcą jechać do swoich starych domów z dzieciństwa. Albo jadą do teściów i płaczą bo nie lubią rodziny męża, żony. To jest dziecinne psuć sobie święta z powodu braku asertywności. Ktoś powie z szacunku a czy szacunek i miłość to nie jest liczenie się z czyimś zdaniem? Jeśli nie lubię się z teściami to dlaczego oni mają mnie znosić i ja ich w imię czego? Dlaczego rodzina nie może spędzić Wigilii w domu tylko musi jechać do rodziców, którzy tak sobie zażyczyli i mają gdzieś potrzeby i pragnienia własnych dzieci. Czy coś się stanie jeśli ktoś raz zrobi coś po swojemu? Pytam bo w okresie świąt pojawiają się takie artykuły i dyskusje czy na święta do teściów czy do rodziców i przykłady kłótni małżeńskich. Nigdy nie pomyślała bym, że ludzie mają takie problemy, że zamiast cieszyć się światami, dniami wolnymi itd stresuja się i kłócą gdzie jechać tak jakby swojego domu niemieli i nie mogli spędzić świąt jako mąż i żona odcinając pępowinę. I tylko dodam moi rodzice nigdy nie są sami w święta, można zaprosić rodziców aby spędzić razem czas. A w pozostałe dni odwiedzać się z przyjaciółmi i dalszą rodziną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×