Propozycja męża...

Jakiś czas temu mąż zaproponował, że zasponsoruje mi operację dot powiększenia piersi.

Jestem 15 miesięcy po ciąży.

Nie dawało mi to spokoju, skąd taki pomysł. Dopytywałam. Odpowiadał wymijająco. Więc pogrzebałam... Dosłownie dzień wcześniej przed propozycją przeglądał erotycznego instagrama jakiejś paskudnej pipy z silikonami.

Nie odzywam się do niego, Rzygać mi się chce.

Wesołych świąt dla mnie.

PS. Pogonić?

Ja bym pogonił...

Jeżeli on nie kocha cię takiej jaką jesteś, nie szanuje pod tym względem..mało tego on powinien cię pod tym względem doceniać i mówić ci o tym że wszystko w tobie mu się podoba, a nie odwalac takich numerów. Dla mnie sprawa oczywista Pogonic chociaż na jakiś czas żeby przemyślal, bo biorąc pod uwagę moja osobe jestem taką że nie potrafiłabym z dnia na dzień czegoś przekreslic. Gdybym była inna? Jeszcze dzisiaj bym Pogonila. 

Ja tam bym lyknęła z pocalowaniem ręki wszystkie operacyjki za free Tyle że cycki podobno strasznie bolą. Może on też by sobie coś zrobił? Żeby poczuł Twój ból i poświęcenie? Na pewno u niego też znalazloby się coś do poprawy, poszukaj dobrze...

Nie ma co szukać. 

Głowy, a raczej zaeartosci nie zmienisz chodź byś chciał to pozostaną tylko marzenia. 

A co do bólu myślę że, z wiekirm doświadczy, różnice i ból  dupy befzie

Duży biust jest bardzo sexy. 

Nie mój problem. Ja nie mam kompleksów natury anatomicznej

Nie mój problem. Ja nie mam kompleksów natury anatomicznej