Plamienie w ciazy

Jestem w 8 tygodniu ciazy. Tydzień temu w sobotę rano obudziłam się z obfitym krwawieniem. Od razu pojechałam do szpitala, ale gdy dotarłam po krwawieniu nie było śladu. Zbadali mnie na fotelu i zrobili usg, ciąża żywa i ogolnie wszystsko ok. Dostałam luteinę i położyli mnie na oddziale. Zaczęłam delikatnie plamić na brązowo. Wypuścili mnie w wigilie  ale dalej plamie na brązowo i to coraz mocniej. Trwa to już tydzień. Ktoś miał takie długie plamienia? Jak to się skończyło?

Plamilam kilka razy, ale nigdy tak długo. Czemu nie idziesz do lekarza?

Jeszcze trochę i pojadę do szpitala. Pewnie będą mi kazali leżeć, a dokładnie to robię teraz w domu

Podali ci przyczynę krwawienia? Również w 8 tyg dostałam krwawienia, jak silny okres. Na usg wyszedł Spory krwiak. Powiedzieli ze dopóki się nie opróżni będę plamić. Nie pamiętam ile to trwało ale myśle że z dwa tyg. Jak nie lepiej. Różne nasilenie, nie miałam zaleconego leżenia,  więc robiłam cokolwiek w domu. Jak porobilam więcej to plamiłam więcej. Kiedy to odkryłam położyłam się i lezalam (wyczytałam tu na forum że dziewczyny leżaly z krwiakiem wiec stwierdziłam ze mi tez nie zaszkodzi) Do zakończenia krwawienia brałam nospe 3x1 vit c 500 i luteina dopochwowo. 

Ja miałam w 8tc plamienie i dostałam tabletki,przeszło już na drugi dzień 

Myślę, że powinnaś znów się zgłosić na szpital,na co czekasz?

Święta nie święta.. z takim czymś biegusiem na oddział bo czasami liczą się chwilę. Nie czekaj tylko idź nawet teraz. Leżenie w szpitalu nie jest mile ale jak trzeba to trzeba. Sama byłam w ciąży zagrożonej i leżałam przez 3tyg na oddziale.. 

Ja plamilam od początku ciąży do 12 tyg cały czas. W 6 tyg silne krwawienie i wtedy leżałam kilka dni w szpitalu. Nigdy nie ustalono przyczyny tych plamien. Samo przeszło po 12 tyg i do końca ciąży było już wszystko dobrze

Ja krwawiłam w ciąży kilka razy.Plamiłam i krwawiłam naprawdę mocno.Przy plamieniu nawet tydzień, silne krwawienie przechodziło szybciej.Fakt faktem, lekarz nie cudotwórca siłą ciąży nie podtrzymania skoro kobieta w domu leży, oszczędza się, nie dźwiga, leki przyjmuje to co też lekarz ma niby zrobić?